Strzelcy na partyzanckim szlaku

Drużyna z Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „Strzelec” OSW  w Tymbarku wzięła udział w trzydniowym rajdzie w miejscowości Jamna, w powiecie tarnowskim  w gminie Zakliczyn. To pierwsze wakacyjne przedsięwzięcie turystyczne było możliwe dzięki wsparciu finansowemu Gminnej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii w Tymbarku, która wspiera liczne projekty  organizowane przez tymbarskiego Strzelca.

Przypomnijmy, że na wzgórzu w Jamnej, w dniach 25 i 26 września 1944 r. rozegrała się zwycięska bitwa batalionu „Barbara” 16. pp Armii Krajowej. Miejscowość Jamna, dzięki korzystnej lokalizacji.  jest doskonałą bazą wypadową między innymi do Diablich Skał , gdzie młodzież miała możliwość podziwiania niezwykłych bloków zwietrzałych piaskowców. Wypoczęci Strzelcy powrócili do miejsc zamieszkania, a ich kolejnym przedsięwzięciem będzie organizacja Wirtualnego Biegu Pamięci Zbrodni Na Wołyniu w dniach 10 – 11 lipca 2022 roku na dystansie minimum 5 km.

Robert Nowak

Modernizacja linii kolejowej nr 104

“Najpóźniej na początku przyszłego roku PKP Polskie Linie Kolejowe planują podpisanie umów na modernizację dwóch pierwszych odcinków linii Nowy Sącz – Chabówka. Wykonawcy zostaną wybrani w drodze licytacji elektronicznej. Wiadomo, że prace będą kosztować więcej niż planowano” – napisał dzisiaj Sławomir Wrona na portalu radiokraków.pl 

Prace, o których mowa wyżej,  to realizacja II etapu inwestycji nazywanej ogólnie “Podłęże – Tymbark” (pierwszy, zakończony, etap to przygotowanie dokumentacji), przy czym jest to etap IIa czyli:   “Realizacja robót na Odcinku Chabówka – Rabka Zaryte oraz odcinku bocznica Klęczany – Nowy Sącz.

Interesujący dla Gminy Tymbark jest etap IIb, którego zadanie  brzmi: ” realizacja robót na Odcinku Rabka Zaryte – podg. Fornale oraz Tymbark – bocznica Klęczany a także pozostałych prac na Odcinku A1 i Odcinku E”. Niestety nie określono jeszcze terminu jego realizacji, a wręcz przeciwnie na stronie “PKP Linie Kolejowe SA”  jest informacja “zakładana realizacja w przyszłej perspektywie”. 

O dalszej realizacji inwestycji to jest budowie nowej linii “Podłęże – Tymbark”  (etap III) jest następujący wpis na stronie PKP: 

Etap III obejmujący budowę nowych linii kolejowych znajdujący się obecnie na liście rezerwowej projektów Krajowego Programu Kolejowego przewidziany jest do realizacji w latach 2022 – 2027 i obejmuje:

– nr 622 podg. Podłęże R401 – Tymbark,

– nr 623 podg. Fornale – Szczyrzyc,

– nr 627 podg. Podłęże R301 – Podłęże Balachówka

– nr 628 podg. Porąbka – podg. Stróża.

Inwestycja została zgłoszona do grupy projektów, które będą potencjalnie mogły aplikować o wsparcie z programu InvestEU. Zaangażowanie środków publicznych uzależnione będzie od zabezpieczenia środków finansowych w wysokości pozwalającej na stworzenie pełnego montażu finansowego projektu.”

Przebieg planowanej linii:

“Początek nowej linii kolejowej nr 622 projektowany jest na posterunku odgałęźnym Podłęże R401 (wg SW Węgrzyce), który jest położony na linii kolejowej nr 91 Kraków Główny – Medyka ok. km 14+540, a następnie kierować w kierunku południowym przez Gdów do Szczyrzyca. W tej miejscowości rozgałęziać się będzie w kierunku Tymbarku (ciąg dalszy linii nr 622) i podg. Fornale (linia kolejowa nr 623), gdzie łączyć się będzie z planowaną do modernizacji linią kolejową nr 104 Chabówka – Nowy Sącz. Nowoprojektowane linie kolejowe nr 622, nr 623, nr 627 i nr 628 będą zlokalizowane w powiatach wielickim (gminy Wieliczka, Niepołomice, Biskupice, Gdów), myślenickim (gmina Raciechowice) oraz limanowskim (gminy Jodłownik, Dobra, Tymbark, Mszana Dolna).”

IWS

niedzielny (3.07.22) przejazd w ramach Małopolskich Szlaków Turystyki Kolejowej  – zdjęcie Andrzeja Drożdża

 

“JAK TYMBARCANIE MASŁO DO NIEBA POWIEŹLI” – gadka opublikowana w lipcu 1938 roku w Przeglądzie Mleczarskim

Siedli se ano krzesny Michal przed swoją chałupą w niebie i fajkę pokurzują. Ale smutno in było, bo od kielku juz roków gór nie widzieli.

– Ej, Miełyz Mocny!. kie by se tak na ziem zejść! – pedzieli sami do siebie, nie za glośno, co by nikt nie slysoł. O pore od nich kroków spacerowaly młode cepry. niedowno z cyśca wypuscone, wesołe telo ze jej!.. Poniektórzy z nich grali na organkach krakowiaki i mazurki i pieknie im slo. Z góralami ale zoden by się z nich mierzyć nie mógl… zeby górole hawoj byli. A nie było ich temu, ze z Poniezusem pojechali ku cyścowi, bo ta znowuś gromada Podhalańców miała być tymi casy do nieba wprowadzona po długim prazeniu sie za ziemskie grzechy. Toz to i otucno, nijako tak jakosi było na dusy krzesnemu Michałowi.. Spomniały im sie ziemskie casy, kie to po holak za owcami se chodzowali, wiersyckom śpiewali, a one im te śpiewki odciskowały  seroko…

– Hej, zeby tak zejść, a obocyć to jesce roz, Miely Boze, – zatrubowali sie znowu, ino juz glośno. A prawie wtedy seł pobok święty Jan i usłysoł ich..

– Coz to, Michalku, coz to? spytał grzecnie bardzo, a takim głosem, jak by muzycka z Dunajca najpiekni zagrała.

– Do gór haw cnię, – rzeką krzesny.

– Niby ze tesknis?…

– Po cepersku to sie ta moze i tęskni, po naskiemu sie cni…

Uśmiechnął sie wesoło Jan święty:

– Kwardy z wos góral, krzesny! Ale cemuz to na ziem se nie zejdziecie?..

– Zebych to mógl..

– Mogę to lo wos zrobić, ino..

Krzesny mu ani skońcyć nie dali, telo sie tym uciesyli.

– O, ranyści!.. Moge zejśé!?

– Ino mi masła z Podhol i serków mocie przynieść !. Bo to sie, wicie, imieniny moje nabliżają. a tu i te góraliki nowe z cyśca przychodzą… Trza by ich przecie jakosi przyjąć godnie… Spragnione to to syćkiego długim biedowaniem..

– Ba, ale jakoz jo wom masła i serków przyniesem, kie haw nimom pieniędzy?…zatroskał sie krzesny.

– Mos tu miesek. Zapłacis kielo padnie, ino mi dobrych serków a masła przynieś!  – pogrozili  święty Jan krzesnemu, który juz sie po góralsku obroł i na ziem se seł kwardym krokiem, jaz ta w niebie dudniało.

Na Podholu w tym casie było juz po połedniu i ludziska z jarmarku z Nowego Targu śli i jechali, jak komu padło. Krzesny Michal napatrzyli sie Tatrom a potem stanęli se w mieście na placu, przed pomnikiem Orkana, co go ta w skali wyrobili, i pozierają, cy kany znajomka nie obocą. Nikogo przecie ze swojaków doźryć  nimogli. Roz w roz ino nawija im się przed ocy to taki to zaś siaki obtarganiec. Nojbardzi uzolili sie nad dziewcęsiskiem siumnem, w pietnostu rokach moze, co na geślickach gralo podhalańskie, spaniałe nucicki. Spomnieli se o miesku, co go w zanadrzu mieli i usuli przygorztek śrybla, a recysko mieli serokie jak powała.

– Naści,- rzeką. Gęślorecka ocnalo ze skóry nie wyskocyła na widok telich piniędzy, ze sie ludzie zlecieli cudować. Nojwięcej zesło sie dziadów, co na jarmark ściągnęli  i kazdy łape wyciągo, a krzesnemų zol było, toz to i suł śrebniki, ze to stuł. A luda coraz więcy sie garnie i kazdy zęby wyscyrzo, jakby krzesnego razem z tym mieskien i śrebnikami keiol zjeść.
I niewiada na cymby się to syćko skoncylo, kieby nie jeden Tymbarcon, śwarny chłopak, co sie prawie nawinał i krzesnego za rekaw ulapil.

– Cor kces? – pytaja krzesny, myśląc ze i on kce piniedzy, a nie mioł pozioru na obtargańca.

– Nie poznajecie mie to krzesny? Dy my u wos sześć roków temu bycka kopili. Pociez na bok, bo rany świecie!…
Kcący nie kcący wyśli z nim z tłumu, na zotyłki sie skryli i dopiero do mowy!

– Skądze wyšcie telo piniedzy dorwał, he? Dy tu juz po ziandarów pośli, coby wos wzieni. jako podyrzanego.. Dobrze zeście ze mną uciekli,- godo mlodziacek. A nie wiedzioł ta wcale, ze krzesny juz nie zyje i  z nieba tu przyseł. 

– Skąd mon to mom, a tobie nic do tego. Alem ci wdzieęczność winien, boby mie te urwisie ziandarom daly.. Podź na jednego!.
Młodziocek ale nie spieszył sie nikany. Jak ta stoł przý peręcy tak stoi.

– Coz to?! Podź-ze!…

– Nie pijem!

– He!?

– Nie pijem, godom wom i pieknie za dobro wole dziękuje! – 1zece.

Poźro roz krzesny, poźrą drugi,  Kie licho! …. Dyć to chłop z gęby! ..

– Chłopeś cyś nie chłop? – spytają.

– A chłop.

– I nie pijes?

– A nie.

– Tacy  jak jo nie pijaja, po coz caz tracić po próżnicy i zdrowle, a jesce i  piniądze.

– A jaki-ześ to ty jes?

– Spółdzielca.

– He?

– Spółdzielca.  Jes nos takiech cało gromada. Piniązków my wiela tela złozyli, masinki zakupili i masło takie robimy, ze hyr o nos idzie seroko!..

– Kaz to?

– W Tymbarku.

– Cie!! cie!.
 
– I zamiast biydnym jałmuzne dawać to my im zorobek i robote dajemy. Toz to i…
 
– Słuchoj – no ty. – przerwą mu krzesny, a cy wy i syrki tyz robicie?
 
– Jakozbyšcie kcieli! Robiemy!.
 
– Masinkami ? Fige musom wortać, – skrzywili sie, ale im zoroz mina zrzodła. Wyciągnął młodziok  syrek i masło z torby:
 
– Posmakujciez…
 
– A zeby cie!…- krzykną krzesny, jaz sie Tymbarcanek zląkł.
 
– Niedobre?
 
– Za to haw syćko kupuję… drą sie krzesny, ze jej i miesek przed się wyciagają.
Młodziocek zdębioł.
 
– Masło i serki wase kupujem! No! Za syćko, co haw jest !..
 
– Edy wy tu na dziesięć furek masła i serków mocie, a u nas….
 
– Na dziesięć? Telo mi wej potrza.
Zatrubował sie Tymbarcanek, ale nie na długo.
 
– Na dziesięć?  Zgoda. Ściągniemy towor z filii i bedzie… Ale kaz wom to zawieść?
 
– Do nieba! – rzeką krzesny. – Kupujem juz z dostawą, bo przecie nie poniesem som dziesięciu fur masłs a sera tele światy!…
No, i wiecle, zawieźli Tymbarcanie dziesięć fur masła i sera do samego nieba! 
 
Bo kaz by ich ta z takim masłem nie wpuścili!!..
 
 As. O.
 
źródło: Czasopisma i wydawnictwa do 1939 – zbiory, księgozbiór – ”Kolekcja Prywatna Tymbark ”
 

Różaniec Fatimski w Parafii Tymbark

W pierwszą sobotę lipca w Parafii Tymbark Różańcowi Fatimskiemu przewodniczył ks.dr Tomasz Maziarka (filozof, teolog, wykładowca Wydziału Teologii w Tarnowie), który wygłosił kazanie oraz prowadził rozważania. W koncelebrze Eucharystię spracowali ks. dr Jan Banach – proboszcz oraz ks.Damian Kurek (rodak).

Kazanie oraz rozważania podczas różańca odmawianego, podczas procesji po tymbarskim Rynku, dotyczyły bardzo ważnej roli, jaką ma do wypełnienia,  każdy ojciec. Figurę Matki Bożej Fatimskiej niosły Panie z Róży Różańcowej św. Urszuli Ledóchowskiej. 

Pogoda pozwoliła przeprowadzenie procesji (jak to się stało w czerwcu), chociaż pod koniec zaczął padać drobny deszcz, który jednak  nie przeszkodził w modlitwie.

IWS

IWS