“MATKA” (11) – ostatni odcinek kończący opowieść ks.Władysława Pachowicza o swojej Matce

 Po „wyzwoleniu”

Po wycofaniu się Niemców i zmianie frontu, nie ominęły naszego domu przykre  przeżycia. Nasza rodzina zaprzyjaźniona była z p. Zofią Turska, właścicielką dworu w Tymbarku, która pod koniec okupacji oddała pewne rzeczy do przechowania w naszym domu. Mama zdołała je ukryć bezpiecznie. Mimo poszukiwań, prowadzonych przez tych, którzy rozparcelowali dwór w Tymbarku, rzeczy te ocalały i zwróciliśmy je właścicielce. Dwór tymbarski, prowadzący wzorowa gospodarkę hodowlaną i leśną został rozparcelowany, hodowla krów czerwonej rasy polskiej rozgrabiona. Z mleka tych rasowych krów dworskich, a było ich przed ostatnią wojną około 40, wyrabiano w tymbarskiej serowni wspaniałe sery szwajcarskie, jakich dzisiaj nie znajdzie  na naszym rynku.

Po rozparcelowaniu dworu i wtrąceniu do więzienia p. Turskiej za przynależność do AK, powstała w parafii nagonka na tych, którzy okazywali pomoc dawnej dziedziczce. Między innymi spotkało to i mojego brata. “Na Sybir z nim” – wołali niektórzy zwolennicy nowych, czerwonych rządów. Pamiętam, jak brat roztrzęsiony nerwowo przyjechał do mnie, do Rożnowic koło Biecza w maju 1945 r. by się trochę uspokoić po tych wszystkich przejściach. Wrócił do domu po kilku dniach – gdy cała burza i nagonka na niego ucichła. Partyzantka akowska zajęła w tym czasie posterunek Milicji Obywatelskiej w Tymbarku, najgorliwszym partyjniakom wymierzyła po kilkanaście kijów, grożąc im dalszymi chłostami, gdyby dalej prowadzili wrogą dla narodu polskiego akcję, a czerwonym sztandarem, który zdobił ich lokal, kazali sobie partyzanci buty wyczyścić.
W tym trudnym okresie okupacyjnym i po tzw. “wyzwoleniu” Mama zawsze z otwartą ręką i sercem wspierała innych.
Na tym nie kończy się lista tych, którym Mama spieszyła z pomocą w ciągu swego długiego życia. Niech to jednak zostanie zakryte zasłoną milczenia aż do dnia Sądu Ostatecznego, kiedy Pan Jezus wyjawi i nagrodzi wszystko, co uczyniła dla bliźnich, głodnych, cierpiących i bezdomnych.
Dziś kiedy myślą przebiegam całe życie mojej Mamy i ze wzruszeniem wspominam to, co dla mnie uczyniła, dziękuję Bogu i dziękować nie przestanę za tę wielką łaskę, że dał mi taką Matkę, która choć prosta i niewykształcona, jaśniała jednak wielkimi darami umysłu i serca i tymi darami hojnie dzieliła się ze wszystkimi, a mnie doprowadziła do kapłaństwa.

Wiktoria Pachowicz (1885-1970)

KONIEC

 

 

Terenowe ćwiczenia tymbarskiego Strzelca

Kolejne zajęcia młodzieży klas wojskowych tymbarskiego Zespołu Szkół im. KEN, należącej do Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „Strzelec„ OSW w Tymbarku zostały przeprowadzone poza terenem zurbanizowanym.  Piękna październikowa pogoda sprzyjała realizacji zadań z zakresu zielonej taktyki w dorzeczu rzeki Łososinki w Beskidzie Wyspowym. Po przygotowaniu odpowiedniego kamuflażu ćwiczono zadania dotyczące patrolowania, obserwacji oraz zasadzki – mówi st. chor. ZS Stanisław Opach, Szef szkolenia wojskowego w tymbarskim Strzelcu. Zaplanowane działania zostały w pełni zrealizowane przez młodzież w „łaciatych mundurach” – podsumowuje Stanisław Opach.

Robert Nowak

„ZDOBYWAMY PAPROĆ” – zdjęcia nadesłane przez Uczestników biegu

„ZDOBYWAMY PAPROĆ ” –  rodzinny, wirtualny bieg w ramach Europejskiego Tygodnia Sportu 2021 miał miejsce w dniach od 25.09.2021 do 30.09.2021.

Udział w biegu potwierdziło 16 rodzin – 60 osób. Rodziny zdobywały szczyt z różnych miejsc, pokonując 57,32 km. Wkrótce zostaną rozlosowane nagrody wśród uczestników,  w tym Puchar Wójta Gminy Tymbark oraz nagrodzone zostanie najlepsze zdjęcie ze szczytu.

Koordynator ETS B.Janczy

 

 

Fotointerwencja – dziury przy wiacie na Paproci

Czytelniczka przysłała zdjęcia pokazujące uszkodzoną drogę przy wiacie na Paproci. Jak podkreśliła, teraz przy pięknej pogodzie dużo osób wychodzi na Paproć, w tym również klasy szkolne, mamy z dziećmi, też z wózkami, ale niestety przejść jest trudno. Na przykład głęboka dziura, pełna wody, przed samą wiatą. 

Nekrolog

4 października 2021 r. zmarł w Dobrej, w wieku 92 lat, śp. Władysław Koza – długoletni organista Parafii Dobra, nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz w Limanowej oraz Społecznej Szkoły Muzycznej w Tymbarku.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się 6 października w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Dobrej o godzinie 15:00. Pół godziny wcześniej wprowadzenie do kościoła parafialnego oraz nieszpory za Zmarłego. Różaniec w kaplicy przedpogrzebowej w Dobrej we wtorek 5 października o godzinie 18:45.

zdjęcie: TV28