SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

Z TYMBARKU NAD MORZE

Uśmiechnięty ksiądz Kazimierz Filipiak w otoczeniu sporej grupy osób. Miejsce – przed katedrą w Oliwie w czasie oczekiwania na koncert organowy. Datowanie –  1958 – 1959 – 1960 rok. Na fotografiach powyżej – Adam Ociepka, Stanisław Macko, Jan Natonek, Jan Koza, Cesia Pachowiczówna, Helena Duda … Nie sposób wymieniać wszystkich po kolei. Na fotografiach w większości znajome twarze. Pamiątkowe zdjęcia z wyjazdów nad morze, na polskie Wybrzeże, organizowanych pod koniec lat pięćdziesiątych z Tymbarku. Na te niezwykle atrakcyjne wycieczki było wielu chętnych. W gronie tych osób przeważali pracownicy naszej  Spółdzielni ( GS ) oraz Owocarni wraz z rodzinami. Pan Sopata, pani Pachowa, Stasia Piętoniówna (Bubula ), Jasia ( Janina Mucha ), Józef Dziadoń …-
Zawsze w tych eskapadach ważnym punktem programu były odwiedziny w Gdańsku, u księdza Kazimierza Filipiaka, który niezwykle serdecznie przyjmował swoich rodaków. Służył także pomocą i wskazywał miejsca, które warto było zobaczyć. W Oliwie obowiązkowa była oczywiście słynna Katedra oraz jakże egzotyczna Palmiarnia.
 
Przed fontanną Neptuna w Gdańsku.  Tymbarczanie przy pierwszej tablicy, upamiętniającej bohaterskich Obrońców Poczty Polskiej z 1 września 1939,  to kolejne jakże pamiątkowe i wartościowe fotografie z dawnych lat.  W tym  historycznym miejscu, symbolu naszego polskiego heroizmu, które spotkało się z niewyobrażalnym okrucieństwem niemieckiego najeźdźcy, widać skupienie i powagę. Państwo Zofia i Marian Smagowie, Stanisława Steczowicz, Władysław Sobczak, dzieci …
 Pod figurą Matki Bożej z Lourdes w ruinach Gdańska wraz z księdzem Filipiakiem min. Jakub Zapała, państwo Frączkowie z Zaolzia, pani Nowak,  Adam Ociepka …
 Rejs statkiem po zatoce i na Hel, chwila oddechu na sopockim molo. Trudno też było nie zamoczyć, choć symbolicznie stopy w Bałtyku. Młodzi, uśmiechnięci, nasi Dziadkowie, Rodzice, znajomi i bliscy. Adam Steczowicz, Kazimierz Duda, Janina Macko ( Śliwianka ) …
Kamienna Góra w Gdyni, wznosi się “aż ” 52 metry nad poziom morza na brzegu którego się właśnie znajduje. Z tego atrakcyjnego miejsca roztacza się piękny widok na miasto, port i zatokę. Obecnie jedno z najbardziej prestiżowych miejsc w Polsce, luksusowa dzielnica. Proszę spojrzeć na naszych Tymbarczan właśnie w tym miejscu, w słońcu i z wiatrem od morza we włosach. Górale z Tymbarku na Kamiennej Górze nad Bałtykiem, w Gdyni. Piszę górale, ponieważ tak się jakoś dziwnie składa, całkiem dziwnie, że gdziekolwiek ruszymy się trochę dalej w świat i powiemy choć jedno słowo, od razu mówią że jesteśmy z gór.  ” Ino ” skąd oni to wiedzą ?  Kazia Bubulanka, Stanisław Sopata, Hania Duchnikówna ( Dziadoń ) i wielu, wielu innych, nasi krewni i przyjaciele na niezwykłych fotografiach sprzed lat.
 Gdynia – duma II RP – miasto naszego dwudziestolecia międzywojennego. Miasto tak chętnie, bez zająknięcia zawłaszczone później przez komunistów. Rzucili tylko hasło, że to nasze okno na świat. Gdynia – miasto, gdzie w roku 1970 wyprowadzono na ulice przeciw robotnikom czołgi, a gaz łzawiący długo szczypał na tych ulicach w oczy. Miasto gdzie Janek Wiśniewski padł. Jedno ze wzgórz, dzielnica Gdyni, nosiło wtedy imię Nowotki. Nasza trudna, często tragiczna, skomplikowana, ale jakże też piękna historia. Teraz to wcześniej wspomniane wzgórze Nowotki nazywa się Wzgórze Świętego Maksymiliana, a na Kamiennej Górze, w najwyższym punkcie widokowym, został postawiony krzyż. Tak jak na naszej Paproci, Giewoncie i w wielu miejscach w Polsce. Od Tatr do Bałtyku.
W gościnie u księdza Kazimierza Filipiaka, naszego rodaka. Postać, życie i dokonania  księdza Filipiaka na zawsze, pięknie zapisały się na kartach naszej historii. Na naszym portalu często możemy czytać o historii, oglądać dawne fotografie. W nagłówku naszego portalu – obok ” Tymbark.in ” – widnieje dopisek ” Głos Tymbarku “. Spójrzmy na to powyższe powiększenie z dawnego zdjęcia. Młody chłopak w ciemnej marynarce i białej koszuli, stojący w jednym rzędzie z księdzem Filipiakiem. To jest nasza historia, piękna, wspaniała historia Tymbarku. Śp. Adam Ociepka – bo o nim tu mowa – Redaktor Naczelny pierwszego, drukowanego ” Głosu Tymbarku “. Zapewne jest szczęśliwy, tam w Domu Naszego Ojca, że jego dzieło jest kontynuowane. Zapraszam do następnych spotkań z historią.
“SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK ”   
 

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

KOLEDZE  Z  ŁAWY  SZKOLNEJ

Dedykacja o takiej treści widnieje na kolejnym obrazku wyjętym z mojego modlitewnika podarowanego przez ks. Kazimierza Filipiaka. Tą tak wiele mówiącą sentencję, na odwrocie wizerunku Matki Boskiej Niepokalanej, napisał w roku 1938  Benedykt Biros – opat klasztoru Cystersów w niedalekim od Tymbarku Szczyrzycu. Obok siebie obrazek z Prymicji księdza Filipiaka i dedykacja od Benedykta Birosa, a jeszcze koło tego, nieco wcześniejsza prymicyjna pamiątka z roku 1933  tego najmłodszego w całej historii zakonu Cystersów opata – nominację na to stanowisko otrzymał w wieku zaledwie 27 lat.

Zazwyczaj w książeczce schowane mamy różne obrazki – może to przypadek, zwyczajne zrządzenie losu, że obok siebie leżą tak niezwykłe pamiątki. Jak się jednak będziemy mogli przekonać, to nie jest przypadek. W tej dawnej książeczce, na prymicyjnych pamiątkach, ukryta jest wielka historia, a poniekąd i nasza historia Tymbarku. Historia i jeszcze raz historia. W niej znajdziemy odpowiedź na wszystkie przychodzące na myśl w tym momencie pytania. – Dzieje Tymbarku i kilka dat. W roku 1916 proboszczem w Tymbarku zostaje urodzony w Szczyrzycu ksiądz Józef Szewczyk. W tym czasie edukacja, początkowe lata nauki, to szkoła cztero lub pięcioklasowa  (podział na klasy męskie i żeńskie). W Tymbarku istnieje wówczas właśnie szkoła o takim systemie nauczania –  Szkoła Ludowa  –  i żadna inna wyższego stopnia. Proboszcz Szewczyk pochodzi ze Szczyrzyca – tam znajduje się klasztor Cystersów. Kazimierz Filipiak urodził się podobnie jak B. Biros w roku 1910 – obaj ukończyli kilkuklasową szkołę –  tak jak większość młodych ludzi chcieli uczyć się dalej. Proszę spojrzeć na prymicyjny obrazek młodego księdza z sąsiedniego nam przecież Jodłownika. Tam pisze co było dalej, w następnych latach ich nauki. Mogiła – klasztor Cystersów w Mogile – Cystersów tak samo jak i w Szczyrzycu. Tam była szkoła, w której młodzi chłopcy mogli kontynuować naukę. Szkoła odpowiadająca ich być może już wówczas budzącemu się kapłańskiemu powołaniu. Szkoła Św. Bernarda Ojców Cystersów w Mogile.

  Poniżej możemy zobaczyć świadectwo ( Zawiadomienie szkolne ) z roku 1924 szkoły w Mogile, które zachowało się tu u nas w Tymbarku do naszych czasów. To nie jest dokument należący do wcześniej wymienianych, ks. Filipiaka i jego kolegi ze szkolnej ławy opata Benedykta.

Okazuje się bowiem – zagłębiając się w życiorysy dawnych mieszkańców naszej miejscowości – za namową, pośrednictwem i protekcją naszego wielce zasłużonego tymbarskiego proboszcza z lat 1916 – 1935  księdza Józefa Szewczyka – w Mogile uczyło się wielu młodych chłopców, urodzonych, bądź mieszkających w Tymbarku. Zachowały się świadectwa oraz – co należy podkreślić – niezwykłej wartości fotografie z tamtych lat.

Fotografie – oryginały, pochodzą z lat 1922 – 1924 – na powyższej widoczna grupa chłopców w gimnazjalnych mundurkach z nauczycielami i opiekunami. W górnym rzędzie, pierwszy od prawej, przyszły ksiądz, Kazimierz Filipiak ( 1910 – 1992 ). Także w górnym rzędzie, trzeci od prawej Stanisław Krzyściak  ( 1910 – 2001 ) z Tymbarku. Obok niego, czwarty od prawej, młody Bronisław Biros  ( 1910 – 1958 ) z Jodłownika a dokładnie z Sadku ( Benedykt to jego późniejsze imię zakonne ). Jeszcze jedno, zachowane w doskonałym stanie, zdjęcie z dawnych lat. Gimnastyka, zajęcia ruchowe w szkole w Mogile. Na powiększeniu, pierwszy od lewej Kazimierz Filipiak – w górnym rzędzie pierwszy od prawej Stanisław Krzyściak ( powyżej B. Biros ). Zapewne wielu z nas zapamiętało tą jakże charakterystyczną postać zmarłego w roku 2001 mieszkańca naszej miejscowości, pana Krzyściaka. Starszy pan o nienagannie wyprostowanej sylwetce, codziennie przemierzający drogę od strony Zamieścia do kościoła w Tymbarku. Być może ta sprawność i tężyzna do jakże podeszłych lat, ukształtowała się w jego młodości właśnie w szkole w Mogile.

Prymicyjny obrazek Pod Twoją obronę Koledze z ławy szkolnej. Tytuły spotkań z historią wspominające księdza Kazimierza Filipiaka, ułożyły się w sensownie brzmiące zdanie. Bo to zdanie rzeczywiście ma sens, tak jak sens miało życie Księdza Kazimierza Filipiaka. Życie, które nie było wcale usłane różami. Częściej od kwiatów, na drodze swojego życia spotykał kolce. Kolce które ranią. Rany zadane niespodziewanie, zadane z najmniej oczekiwanej strony, pozostawiają po sobie bolesny ślad. Są rany, które nie mogą, nie chcą się nigdy zagoić. Niejednokrotnie boleśnie był doświadczany w swoim życiu ksiądz Filipiak. Stawał wtedy przed Cudownym Obrazem Matki Bożej ze Stanisławowa i modlił się.  Modlił się do Matki Bożej noszącej przydomek Łaskawa.  Daj Dobry Boże, aby ta Matka Boża była Łaskawa dla wszystkich … 

Ksiądz Kazimierz Filipiak przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Łaskawej ze Stanisławowa. Zdjęcie pochodzi ze stron internetowych dotyczących ks. Filipiaka, Ormian oraz kościoła Piotra i Pawła w Gdańsku przy Żabim Kruku. Wszystkie pozostałe, wykorzystane w artykułach oryginalne fotografie, prymicyjne obrazki – ks. Kazimierza Filipiaka, Benedykta Birosa, ks. Stanisława Smagi – oryginalna pocztówka klasztoru w Mogile przywieziona do Tymbarku w roku 1923 oraz świadectwo z roku 1924 , modlitewnik “Pod Twoją Obronę ” podarowany przez księdza Filipiaka, są własnością Kolekcji Prywatnej Tymbark i znajdują się w zbiorach tu u nas w Tymbarku. Są to  moje rodzinne pamiątki, a także częściowo moje osobiste wspomnienia. Miałem zaszczyt osobiście poznać księdza Kazimierza Filipiaka i kilkakrotnie gościć u niego prywatnie w Gdańsku.  Szkoła w Mogile nie jest wymieniana w biografii księdza Filipiaka – fotografie pochodzą z lat 1922 – 1924,  zgadza się datowanie ur. 1910 do tego pięć lat w szkole w Tymbarku. Prawdopodobnie w roku 1924 Kazimierz Filipiak opuścił Mogiłę zmieniając szkołę na już inne gimnazjum. Droga życiowa księdza Filipiaka doprowadziła go z Tymbarku aż nad Bałtyk, nad nasze morze. Tam spoczął niedaleko swej Kresowej Pani, Matki Bożej Łaskawej ze Stanisławowa.  Zapraszam do następnego spotkania – będzie zatytułowane ” Z Tymbarku nad morze “. 

“SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK”

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

POD TWOJĄ OBRONĘ
Tak zatytułowany jest modlitewnik  otrzymany od księdza Kazimierza Filipiaka. Słowa modlitwy do ukochanej Matki Bożej wypowiadane przed Cudownym Obrazem w Stanisławowie zapisane są na stronach tej dawnej pamiątkowej książeczki. Poprzednią część opowieści o ks. Filipiaku zapoczątkował  obrazek z Tymbarku. W tym modlitewniku jak widać schowany jest jeszcze jeden święty wizerunek. Już trochę podniszczony, znać na nim lata. Ostrożnie go odwrócę, żeby można było zobaczyć co jest na odwrocie.
Święcenia kapłańskie ks. Filipiak otrzymał w roku 1938 w Przemyślu. Zanim to jednak się wydarzyło,  był pobyt i nauka we Lwowie. Tam też nastąpiło spotkanie młodego człowieka z obrządkiem ormiańskim. Kazania abp. Teodorowicza w ormiańskim kościele ( w modlitewniku jest nota tego ormiańskiego Metropolity Lwowa zatwierdzająca treść do szerzenia kultu Cudownego Obrazu   Katedra, Kościół Ormiański we Lwowie – jedna z najpiękniejszych świątyń tego miasta. Zaraz po święceniach, przez kilka miesięcy wikarym katedralnym w tym kościele był ks. Kazimierz Filipiak. Poniżej możemy zobaczyć ten kościół na przedwojennych, starych kartach pocztowych które są w moich kresowych zbiorach.
Ksiądz Filipiak był człowiekiem ogromnej wiary i modlitwy. To z niej czerpał siły do walki z przeciwnościami z jakimi musiał się mierzyć na swojej życiowej i kapłańskiej drodze. Pamiętam, kiedy już w Gdańsku, pomiędzy ruinami kościoła klękał przed Cudownym Obrazem Matki Łaskawej i zakrywał rękami twarz. Później wstawał i był, co niepojęte, dziwnie radosny. Zawsze sobie to przypominam, kiedy zaglądam do tej starej książeczki przez niego podarowanej. Proszę zobaczyć, jaką historię Cudownego Obrazu i niezwykle piękne  modlitwy przed nim odmawiane można tam znaleźć.
Do tego starego modlitewnika powrócę jeszcze w dalszej części wspomnień o księdzu Kazimierzu Filipiaku. Teraz pokażę jednak coś, co pozwoli być może uświadomić nam historię, czasy i realia, kiedy to trwała walka o uratowanie, zachowanie i znalezienie godnego miejsca dla Cudownego Obrazu ze Stanisławowa. Jaką siłą i determinacją wykazał się ks. Filipiak w tamtych latach, aż trudno logicznie wytłumaczyć. Proszę spojrzeć na fotografię poniżej. To jest oryginalne zdjęcie – jedno z wielu które zachowały się tu u nas w Tymbarku – z roku 1959.Kościół Św. Piotra i Pawła w Gdańsku spalony i zrujnowany w czasie wojny. Komuniści zaprowadzili swój sowiecki porządek. Przez lata nie wolno było nic zrobić z tak strasznie okaleczonym kościołem. W tym miejscu wtrącę pewien wątek, który nieco odbiega od tematu spotkania, ale wiąże się z tą dawną fotografią kościoła. “Jaskółka uwięziona ” Stana Borysa – hymn wolności – poetyczny tekst tej piosenki (słowa Kazimierz Szemioth) został napisany pod wrażeniem widoku zrujnowanego Gdańska – między innymi katedry i kościołów.  
” Jaskółka, czarny sztylet wydarty z piersi wiatru
Nagła smutku kotwica z niewidzialnego jachtu
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką
Jak śmierć kamienna bryła
Jak wyrok naw prostokąt
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym
Tnie jak czarne nożyce lęk który ją ogarnia … “
 Całość można przeczytać wpisując hasło “Historia piosenki Jaskółka uwięziona” – bezspornie jednak, te dawne fotografie zachowane w Tymbarku, trafnie ilustrują tą niezwykłą pieśń Stana Borysa.
 – O tym jak krętymi ścieżkami historii toczyły się losy Cudownego Obrazu Matki Bożej ze Stanisławowa można by bardzo długo opowiadać. Wygnana przez sowietów z naszych Kresów, ze Stanisławowa, ocalona przez Polskiego Księdza, po latach tułaczki znalazła swoje miejsce w Gdańsku. W Gdańsku który nieco wcześniej zwał się Wolnym Miastem Gdańsk i z polskością nie miał wiele wspólnego. Czyżby kolejne zwycięstwo Maryji Królowej Polski, bo przecież Matka Boża Łaskawa ze Stanisławowa to wierna kopia Matki Boskiej Częstochowskiej, z tym że Kresowa Pani ze Stanisławowa nie ma na swoim wizerunku ran. Można śmiało powiedzieć, że przed sowieckimi ranami, przed bolszewickim zbezczeszczeniem Cudowny Obraz Najświętszej Panny Marii Łaskawej ze Stanisławowa ocalił ksiądz, którego życie i kapłańskie powołanie zapisało się złotymi zgłoskami na kartach naszej historii. Ksiądz Kazimierz Filipiak który urodził się tu u nas w Tymbarku.
Kolejne budzące wspomnienia, oryginalne fotografie z lat 1959 – 1960   Na ostatnim wpisie w Historii naszej strony Parafii Tymbark widnieje informacja, że w dniu 8 XII 1958 była składka  na remont kaplicy dla Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej w Kościele Św. App. Piotra i Pawła w Gdańsku. W tym czasie proboszczem w Tymbarku był już od roku 1955 wielce zasłużony dla naszej parafii ks. Teofil Świątek – człowiek światły, otwarty, umiejący trafnie oceniać otaczającą, nie zawsze jednoznaczną rzeczywistość. To w tym czasie zaczęło się coś, co trwało nieprzerwanie przez następne lata. Za Matką Bożą Łaskawą, do księdza Filipiaka, do Gdańska ruszył kto tylko mógł z Tymbarku. Ta  niesamowitej wartości fotografia ruin kościoła Piotra i Pawła w Gdańsku, na pierwszym planie przedstawia grupę Tymbarczan idącą do księdza Kazimierza Filipiaka. Przez całą Polskę tam jechali, dosłownie spod Tatr nad Bałtyk. Pośród zdjęć, które zachowały się z tamtych lat, są również te ze zwiedzania niezwykle pięknych miejsc na naszym Wybrzeżu. Palmiarnia w Oliwie, rok 1959 – proszę tylko zobaczyć – ksiądz Filipiak a wokół przecież jakże znajome twarze. Wystarczy spojrzeć – pierwszy od lewej Stanisław Macko – (spod stacji,  śp. Tata Danusi i Józka ). Któż mógłby go zapomnieć, a tu proszę na zdjęciu z dawnych lat.
Pokażę jeszcze więcej zdjęć  z tych nadmorskich eskapad Tymbarczan, jednak na koniec tego spotkania powrócę jeszcze do mojego tytułowego modlitewnika. Tam w jego wnętrzu, pomiędzy kartkami, zachowały się jeszcze inne, święte obrazki. O nich, a również o następnych fotografiach opowiem w naszym kolejnym spotkaniu.
Pozostało mi jednak dzisiaj  pokazać jeszcze coś, co jest zapisane na pierwszej stronie mojej dawnej książeczki ze Stanisławowa. Pisane ręką księdza Kazimierza Filipiaka życzenia i błogosławieństwo …
Zapraszam do następnego spotkania. 

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

PRYMICYJNY OBRAZEK

Obrazek, a właściwie niewielka fotografia. Obok wieży naszego kościoła, na tle tymbarskiego nieba, Matka Boża Łaskawa ze Stanisławowa. Do pokazania tej dawnej prymicyjnej pamiątki zainspirował mnie oczywiście artykuł, który ukazał się na naszym portalu w Wielkanocny Poniedziałek. Jeżeli można, ośmielę się dodać – do niezwykłej historii Cudownego Obrazu ze Stanisławowa i księdza Kazimierza Filipiaka – kilka wspomnień, dawnych fotografii i pamiątek, które szczęśliwie zachowały się w moich zbiorach w Tymbarku.  Ten prymicyjny obrazek  jest  tylko pretekstem do dotykania doprawdy wielkiej historii – historii Polski, Kresów, dziejów naszego Kościoła – dzięki księdzu, który urodził się, wychował i poszedł w świat z Naszej Ziemi – z domu przy rynku w Tymbarku. Opatrzność zapewne sprawiła, że po latach, w trudnym czasie, Kresowa Pani ze Stanisławowa – dzięki właśnie temu księdzu – tu u nas w Tymbarku znalazła przynajmniej na jakiś czas schronienie. Wszelkie informacje dotyczące Matki Bożej Łaskawej ze Stanisławowa, polskich Ormian, księdza Kazimierza Filipiaka ( w ubiegłym roku minęło 25 lat od jego śmierci – ur.1910  zm.1992 ) możemy odnaleźć na stronach internetowych. Pięknie opisuje postać naszego rodaka ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Ksiądz Kazimierz Filipiak był opiekunem, obrońcą, kustoszem i strażnikiem Cudownego Obrazu Najświętszej Marii Panny Łaskawej ze Stanisławowa. W okrutnych czasach wojny i sowieckiego terroru potrafił uchronić i zachować dla nas, dla Polski – dla Ormian, których był duszpasterzem – skarb bezcenny – czczoną i umiłowaną Łaskawą Boską Matkę. I potrafił jeszcze – pomimo wszelkich przeciwności – szerzyć jej maryjny kult.

Przykładem tego jest własnie ten dawny prymicyjny obrazek księdza Stanisława Smagi. Niezwykła symbolika – Kresowa Pani w gościnie w Tymbarku. Rok 1955 – to czas, kiedy ksiądz Filipiak po raz kolejny powraca do nas z Cudownym Obrazem – pobyty w Tymbarku to lata 1946 – 1948 oraz 1954 – 1958/1959.  Z tych czasów zachowało się kilka pamiątkowych fotografii.  Poniżej ksiądz Filipiak podczas posługi w ostatniej drodze swojego szkolnego kolegi i przyjaciela – Tymbark czerwiec 1955  (trzeci z lewej ks. Kazimierz Filipiak)

Powyżej na fotografii – pierwszy z księży od lewej to ks. Filipiak – cmentarz w Tymbarku, rok 1955 – w tle dawne plebańskie budynki gospodarcze (pomiędzy cmentarzem a kaplicą Myszkowskich ).

Święte obrazki trzymamy zazwyczaj w książeczkach do nabożeństwa, w modlitewniku. Nie inaczej też rzecz ma się w przypadku tego prymicyjnego obrazka, który pozwoliłem sobie dzisiaj pokazać. Wyjąłem go ze starej książeczki, która od lat jest u mnie w domu. Książeczka, modlitewnik – wywieziony razem z Cudownym Obrazem Matki Bożej Łaskawej ze Stanisławowa – osobiście podarowany przez księdza Kazimierza Filipiaka. Nie ma takiej miary, takiej skali, która oddałaby wartość tej niezwykłej pamiątki. Bezcenny skarb – na niewielkich rozmiarów kartkach wielka historia – dzieje, modlitwy, prośby i litanie – a pomiędzy tymi kartkami kolejne, budzące wspomnienia obrazki … 

Zapraszam do następnego spotkania, do doprawdy bardzo pasjonującej przygody z naszą historią !!! 

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

WIOSNA

Pierwiosnek – symbol, oznaka rozpoczynającej się właśnie pory roku. Jego nazwa mówi wszystko – jest pierwszy na wiosnę, pojawia się na łąkach zanim inne rośliny, trawy i kwiaty na dobre obudzą się z zimowego snu. Wiosna – czas odradzającego się życia, cieplejszych promieni słońca, zieleni i kwiatów – czas uroczego pierwiosnka, którego piękno możemy podziwiać teraz tylko na tej dawnej fotografii.

Było to już bardzo, bardzo dawno temu – wiosna 1939 roku. Jak się z czasem okazało, ostatnia wiosna wolnej Polski, która odzyskała swą niepodległość zaledwie dwa dziesięciolecia wcześniej. Ostatnia wiosna wolności przed długimi latami najpierw niemieckiej, a później sowieckiej okupacji. Zanim jednak nastąpił ten tragiczny czas, również wtenczas – w roku 1939 – budziła się do życia przyroda, świeciło słońce i kwitły kwiaty. – Wiosna – takie słowo było najczęściej, jak zawsze o tej porze roku powtarzane – taki też tytuł miał artykuł, który ukazał się na pierwszej stronie kwietniowego numeru ” Wiadomości Fotograficznych ” w roku 1939.

 

Ilustracją do tego otwierającego numer artykułu jest właśnie kwiat pierwiosnka, piękne fotograficzne studium. Tekst zachęcający do korzystania z uroków wiosny, patrzenia na otaczającą przyrodę, oczywiście przez pryzmat fotograficznego aparatu. Poniżej pierwsza strona tego poczytnego, ogólnopolskiego czasopisma.

Fotografia wykonana w Tymbarku, na pierwszej stronie fachowego, specjalistycznego pisma. Wyróżnienie i docenienie nie mające sobie wcześniej równych. Na kolejnych stronach znajduje się również opinia i recenzja redakcji ” Wiadomości Fotograficznych ” dotycząca tego zdjęcia – podkreślić należy, że jak najbardziej pochlebna i pozytywna.

Wiosna to tytuł tego spotkania z historią – z historią fotografii wykonanej w Tymbarku, która na zawsze pozostała na łamach dawnego wydawnictwa, tym samym wpisując się w dzieje szeroko pojmowanej polskiej fotografiki. Przedwojenne, stojące na bardzo wysokim poziomie polskie czasopisma fotograficzne znajdują się w zasobach Biblioteki Narodowej, Muzeum Historii Fotografii oraz wyspecjalizowanych zbiorach prywatnych. Mały, niepozorny kwiatek, który pewnej wiosny wyrósł na polach Tymbarku, okiem wrażliwego fotografa jakże pięknie został uwieczniony na czarno białym zdjęciu. – Wiosna – czas radości i szczęścia. – Szczęśliwie zachowały się do naszych czasów i ta dawna oryginalna fotografia i pełne roczniki czasopisma, którego prenumerata systematycznie była dostarczana przez pocztę. Ostatnie w roku 1939 dotarło do Tymbarku wydanie lipcowe ” Wiadomości Fotograficznych”. Numer sierpniowy niestety już się nie ukazał. – Na wiosnę roku 1939 pięknie świeciło słońce, była radość oraz nadzieja, że to, o czym mówiło się już od jakiegoś czasu, nigdy nie nastąpi. Pierwsze jak zawsze zakwitły pierwiosnki …

  

OBJAŚNIENIA : 

1)  Bogumił Bubula – mieszkaniec Tymbarku – żył w latach 1907 – 1955  – zdjęcia tego wielkiego pasjonata fotografii były publikowane na łamach ” Wiadomości Fotograficznych” w latach 1935 – 1939   -2) ” Pierwiosnek ” – oryginał z roku 1938 formatu pocztówkowego – odbitka tego zdjęcia przesłana została do redakcji ” Wiadomości Fotograficznych ” na wiosnę 1939 roku. W moich zbiorach dawnej fotografii, pośród uznanych autorów i wartościowych pozycji, zdjęcia B. Bubuli zajmują szczególne miejsce i darzę je niezwykłym sentymentem – jako nasz rodak pozostawił nam na swoich fotografiach min. widoki dawnego Tymbarku i jego mieszkańców. Te fotografie i czasopisma szczęśliwie przetrwały i stanowią niezwykłą dla nas wartość -3) ” Wiadomości Fotograficzne ” – wydawca i redakcja Kazimierz Greger Poznań – wychodziły w latach 1932 – 1939

MATERIAŁY: -1) Zbiór fotografii kolekcjonerskiej – ” Pierwiosnek ” B. Bubula Tymbark , oryginał 1938 – własność “Kolekcja Prywatna Tymbark ” -2) Pełne, kompletne roczniki ” Wiadomości Fotograficznych” z lat 1935 – 1939  numery 1-7 1939  współoprawne z rocznikiem 1938 – księgozbiór ” Kolekcja Prywatna Tymbark ” 

” SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK ” 

KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

 ŚWIĘTY JÓZEF 

obraz (grafika) został przywieziony do Tymbarku w roku 1909 z terenu Moraw jako wiano Franciszki (Czeszki właśnie tam zamieszkałej), która wyszła za mąż  za jednego z mieszkańców Tymbarku, którzy na przełomie XIX i XX wieku licznie emigrowali za chlebem min. do czeskich kopalni

NA STAREJ FOTOGRAFII – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

KAZIUKI  

zdj. – Obwarzanki smorgońskie

4 marca-św.Kazimierza. Tradycja kaziukowych jarmarków ma już prawie czterysta lat. Kazimierza przypada 4 marca, lecz obchody i handel związany z tym zwyczajem trwały na ogół już kilka dni wcześniej. Zwyczaj ten wywodzi się z Wilna. Oryginał fotografii: Edmund Zdanowski, uczeń Bułhaka. W prawym dolnym rogu wyraźnie odciśnięta sygnatura. Fotografia formatu pocztówkowego jest zachowana w bardzo dobrym stanie.