75 rocznica odtworzenia 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w ramach Armii Krajowej

22-24 września 2019 r., mija 75 rocznica odtworzenia w warunkach konspiracji 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w strukturach Armii Krajowej. 22 września 1944 r., niespełna miesiąc po obławie gestapo w Kisielówce i aresztowaniu najważniejszego człowieka na Podhalu, Szefa Inspektoratu AK „Niwa” Nowy Sącz, ppłk. Stanisława Mireckiego „Pocieja”, na czele Inspektoratu stanął mjr. Adam Stabrawa „Borowy”. Wówczas uzyskał przydział jako dowódca odtworzonego 1 psp. Obszar oddziaływania pułku obejmował przedwojenne powiaty: Gorlice, Nowy Sącz, Limanowa oraz Nowy Targ. W czasie okupacji w ramach pułku utworzono cztery bataliony. Ponad połowa żołnierzy pułku kwaterowała na terenie Limanowszczyzny, na pograniczu Beskidu Wyspowego i Gorców. Żołnierze I batalionu (kryptonim „nowosądecki”), posiadali stałe kwatery w rejonie masywu góry Mogielica oraz wsi: Słopnice, Zalesie, Szczawa, Chyszówki. Dowódcą I batalionu został por. Jan Wojciech Lipczewski „Andrzej”. Dowództwo nad II baonem objął kpt. Julian Krzewicki „Filip”. Ostatni komendant Obwodu AK Limanowa (1943-1945). Kwatera dowódcy znajdowała się u podnóża góry Kostrza. Żołnierze poszczególnych placówek AK tworzyli drużyny, plutony i kompanie. W skład batalionu weszły placówki AK: Laskowa-Młynne „Młyn”, Ujanowice „Ulga”, Limanowa „Ligas”, Łukowica „Łoś”, Kamienica-Słopnice „Kuźnia”, Tymbark „Trzos”, Dobra-Skrzydlna „Dwór”, Jodłownik-Szyk „Sosna”, Mszana Dolna „Mnich”.

Podhalańska tradycja

Zanim kiedykolwiek zapadł pomysł o odtworzeniu w konspiracji podhalańskiego wojska, już w 1940 r., jeden z założycieli Związku Czynu Zbrojnego, mjr. Antoni Gryzina-Lasek „Dr Świder”, dążył do utworzenia Dywizji Podhalańskiej w konspiracji na obszarze między Żywcem i Sanokiem. Liczne aresztowania, wsypy oraz działalność niemieckiego aparatu terroru zahamowały działania. Pierwsza wzmianka o planowanym odtworzeniu, przedwojennego 1 Pułku Strzelców Podhalańskich (siedziba w Nowym Sączu), pojawia się pod koniec maja 1944 r. Ówczesny Szef Inspektoratu AK „Niwa” Nowy Sącz, ppłk. Stanisław Mirecki „Pociej” (pierwszy dowódca pułku), określił zadania poszczególnych sił zbrojnych na terenie Beskidu Wyspowego, Gorców, Beskidu Sądeckiego, Beskidu Niskiego, Pienin oraz całego Podhala. Przed rozpoczęciem akcji „Burza”, na początku lipca 1944 r., żołnierze Oddziału Partyzanckiego AK „Wilk” oraz placówek Obwodu AK Limanowa, otrzymali wyposażenie w ramach zrzutów alianckich na polanach góry Dzielec k. Mogielicy w Słopnicach. Broń miała posłużyć do prowadzenia działań wojennych na tyłach wroga w sierpniu i wrześniu 1944 r. Akcja „Burza” rozpoczęła się 26 lipca, atakiem na posterunek policji polskiej tzw. „granatowej” w Tymbarku. Niemcy przeciwdziałając akcjom partyzanckim ściągnęli w rejon Podhala Karną Kompanię SS-Matingena, specjalizującą się w zwalczaniu oddziałów partyzanckich. Wobec braku rozwinięcia się działań frontowych na terenie Podhala oraz zatrzymania ofensywy przez wojska sowieckie, akcja „Burza” stopniowo traciła swój sens. Dodatkowym impulsem do jej przerwania były krwawe represje stosowane przez Niemców wobec lokalnej społeczności. Ostatecznie 20 września, akcja „Burza” została odwołana. W dniach 22-24 oddziały partyzanckie i placówki odbyły koncentracje w górach. 24 września na osiedlu Skałka w Ochotnicy Górnej, ks. Jan Czuj, odprawił mszę św., dla żołnierzy IV baonu 1 psp AK, kpt. Juliana Zapały „Lamparta”. W tym samym czasie podobna uroczystość miała miejsce na polanie pod osiedlem Groń w Słopnicach w rejonie Mogielicy. Mszę św., odprawił ks. Hubert Kostrzański „Mirt”. Wzięli w niej udział żołnierze I, II batalionów wraz z dowódcami, por. Janem Wojciechem Lipczewskim „Andrzejem” oraz kpt. Julian Krzewicki „Filip”. Do czasów współczesnych zachowały się zdjęcia z tamtego wydarzenia, uwiecznione na kliszy kilku aparatów. Jesienią żołnierze pułku weszli w skład Grupy Operacyjnej AK „Śląsk Cieszyński”, gen. Brunona Olbrychta „Olzy”. Część żołnierzy była przygotowywana w okresie zimowym do wymarszu przez góry, w rejon Babia Góra – Zawoja, w celu obsadzenia pogranicza z Czechosłowacją i zajęcia Śląska Cieszyńskiego. W ten sposób starano się uniknąć wydarzeń sprzed ponad 25 lat, kiedy rywalizacja po pogranicze polsko-czeskie zakończyła się plebiscytem. Ostatecznie ze względu na styczniową ofensywę wojsk sowieckich akcja nie doszła do skutku.                            

Szczawa – partyzancki matecznik  

Pomimo ograniczenia działań partyzanckich w terenie. Podhalańska formacja, rozproszona pomiędzy masywami Beskidów i Gorców, stanowiła na tyle poważne zagrożenie, że Niemcy na początku stycznia 1945 r., podjęli próbę „oczyszczenia” zaplecza frontu. Potyczka stoczona w Szczawie, szczególnie na jej górskich osiedlach, często nazywana „bitwą szczawską”, zakończyła się wycofaniem Niemców. Udało się ocalić materiały oraz wyposażenie ze zrzutów alianckich, przechowywanych w tartaku na osiedlu Bukówka w Szczawie.W czasie styczniowej sowieckiej ofensywy, 19 stycznia 1945 r., nadszedł rozkaz o rozwiązaniu AK. Ostatni dowódca 1 psp AK, mjr. „Borowy” wydał rozkaz „urlopowania” żołnierzy, wierząc, że sytuacja może się zmienić a wtedy przyjdzie ponownie powołać podhalańskie wojsko – historia jednak okazała się zupełnie odmienna. W okresie stalinizmu, oficerowie i żołnierze pułku byli prześladowani przez NKWD oraz Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego. Wielu z nich za swoją działalność spotykały brutalne przesłuchania, wieloletnie więzienia, skazanie na zapomnienie. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych XX w., z inicjatywy kół byłych żołnierzy pułku, w tym Jana Cieślaka „Macieja”, rozpoczęto budowę drewnianego kościółka partyzanckiego w Szczawie. Wokół niego gromadzili się w drugiej połowie sierpnia, członkowie konspiracji spod znaku AK w ramach corocznych odpustów partyzanckich, których tradycja trwa do dzisiejszego dnia. Obok kościółka powstało Muzeum 1 PSP AK, które do dzisiaj zawiera pamiątki oraz materiały związane z konspiracją żołnierzy podhalańczyków.                                                      

Chociaż od wydarzeń powstania pułku minęło 75 lat,  to podhalańska formacja może poszczycić się stałą obecnością kilku żołnierzy pułku, którzy o ile zdrowie pozwala, odwiedzają Szczawę w okresie odpustów partyzanckich. W ostatnich latach tradycje pułku kultywuje Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych 1 Pułk Strzelców Podhalańskich AK. Dzięki współpracy z lokalnymi samorządami, stowarzyszeniami, na trwałe do turystycznego kalendarza zagościły inscenizacje zrzutów alianckich: w lipcu, w Słopnicach na Dzielcu oraz na Polankach w Szczawie. Ponadto w celu upamiętnienia żołnierzy pułku, na terenie powiatu limanowskiego, powstało w ostatnich pięciu latach, 40 km ścieżek historycznych, tablic oraz oznaczonych miejsc pamięci związanych z II wojną światową. W 2017 r., we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie oraz Nadleśnictwem Limanowa, udało się przebadać teren Mogielicy oraz zrekonstruować obóz partyzancki OP AK „Wilk”. W 2019 r., wraz z Gminą Słopnice udało się utworzyć Izbę Historyczną im. 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w budynku remizy OSP w Słopnicach Górnych. W ciągu ostatnich siedmiu lat, z inicjatywy stowarzyszenia odbywały się inscenizacje historyczne, piesze rajdy, wycieczki oraz warsztaty z młodzieżą, poświęcone historii regionu. Jak widać pamięć o wojsku podhalańskim w konspiracji znajduje liczne grono zainteresowanych. Oby tak było nadal.

Materiał nadesłany w związku z 75. rocznicą odtworzenia 1 Pułku Strzelców Podhalańskich w ramach Armii Krajowej przez  SRH 1 PSP AK 

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

KRZYŻ

Krzyż przydrożny na skraju wsi, na rozstaju dróg. Na Szczęść Boże, na Zostańcie z Bogiem, na Pochwalony. Nieodłączny element polskiego krajobrazu. Tu na fotografii samego mistrza Jana Bułhaka. Niezwykle piękny i swojski widok. Droga i krzyż. Polskie drogi i krzyże są jednoznacznie nierozłączne. Jedna z najpiękniejszych fotografii Bułhaka – dla niego samego bardzo ważna. Umieścił ją na okładce ” Polskiej Fotografii Ojczystej ” wydanej w roku 1939 tuż przed wojną. Droga i krzyż – niezwykła fotografia przywołująca na myśl obraz naszej ojczystej ziemi.
Wrzesień to miesiąc pamięci o czasie kiedy na Polskiej Ziemi przybyło wiele krzyży. Dla samego Jana Bułhaka wojna okazała się tragiczna – w bombardowaniach Wilna uległy całkowitemu zniszczeniu wszystkie jego klisze i fotograficzna pracownia. Gdyby nie wcześniejsze publikacje, wszystko przepadłoby bezpowrotnie. Ten przydrożny krzyż możemy zobaczyć na jego fotograficznej pocztówce z 1938 roku. Droga na kresach – przeszłość Polski i Bułhak, historia polskiej fotografii. Niezwykła rzadkość, oryginał z epoki – zdjęcie Jana Bułhaka zwanego ojcem polskiej fotografii na wydanej w niewielkim nakładzie pocztówce.
 
We wrześniu 1939 roku Polska upadła pod krzyżem okrutnej wojny. We wrześniu tego roku Polska modli się pod Krzyżem. Symbol polskiego krajobrazu, rzecz pospolita, zwyczajny przydrożny krzyż okazuje się być dzisiaj największą siłą Rzeczypospolitej. Krzyż przez wieki wskazywał Polsce drogę – tak jak na tej pięknej fotografii Bułhaka. Dopóki na naszej ziemi będą stały krzyże, dopóty będzie Polska. Ten przydrożny krzyż na starej fotografii przetrwał pomimo wielu zawirowań. W naszej historii wiele razy Polskę chronił Krzyż. Przez wieki Polska nauczyła się bronić Krzyża i nie ma takiej siły, która by ten nasz Krzyż z naszej Ojczyzny wyrwała. Wszystko przez pamięć o naszej przeszłości, historii i pokoleniach, które szły drogą przy której stał krzyż. Krzyż pod którym trzeba było stanąć i kreśląc jego znak z pokorą pochylić głowę. 
SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK 

“To jest zwieńczenie mojego życia…”

“To jest zwieńczenie mojego życia … i tylko mogę powiedzieć. Po to przyjechałam, żeby móc przenosić  pamięć o tym Człowieku i starać się, aby ta pamięć jakość się utrwalała. Jeżeli dzieje się tak jak tutaj, że było takie przyjęcie i takie zainteresowanie, to jest to wielka nagroda dla mnie, nie wiem czy zasłużona…”

– tak odpowiedziała Pani Zofia Posmysz na pytanie “Jak ocenia to co przeżyła dzisiaj w Tymbarku?”, jakie jej zadał  dyrektor Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu Leszka Szuster po zakończonej uroczystości. 

Pani Zofia Posmysz – Gość Honorowy dzisiejszych Gminnych Obchodów 80.Rocznicy II Wojny Światowej, jakie miały dzisiaj miejsce w Tymbarku. Pisarka, Więźniarka KL Auschwitz. Los sprawił, że w tym strasznym miejscu spotkała człowieka, o którym pamięta całe swoje życie, o którym pisała w swoich książkach, i o którego utrzymanie pamięci całe swoje życie zabiegała – kapitana Tadeusza Paolone. 

Pani Zofia Posmysz rozpoczęła swój pobyt w Tymbarku odsłonięciem Tablicy Pamięci Kapitana Tadeusza Paolone, jaka został umieszczona froncie biblioteki. W akcie odsłonięcia tablicy  (ufundowanej przez Instytut Pamięci Narodowej) wziął udział dr Maciej Korkuć – naczelnik Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa IPN w Krakowie, Wójt dr Paweł Ptaszek,  Stanisława Urbańska (przewodnicząca RG Tymbark) oraz dyrektor biblioteki Ewa Skrzekut.

Zanim to nastąpiło dr Maciej Korkuć wygłosił wykład “II wojna światowa – wyzwania pamięci w XXI wieku” (wykład będzie pokazany na portalu).

Po odsłonięciu tablicy, na prośbę Pani Zofia Posmysz,  doszło do nieplanowanego spotkania z Panem  Stanisławem Wcisło, który jako pierwszy zaczął przypominać sylwetkę kpt.Tadeusza Paolone, opisał też jego życie. 

Następnie nastąpiło odczytanie Aktu Nadania Bibliotece Publicznej w Tymbarku imienia  Kapitana Tadeusza Paolone.   Dokonała  tego przewodnicząca Rady Gminy Tymbark Stanisława Urbańska, wręczając Akt dyrektor Biblioteki Ewie Skrzekut. 

Następnym, bardzo poruszającym momentem, było wręczenie przez Zofię Posmysz kopii medalika “Chrystus oświęcimski”   Bibliotece Publicznej, działającej przy niej Izbie Pamięci w Tymbarku  na ręce dyrektor biblioteki Ewy Skrzekut.

Wójt Gminy Tymbark dr Paweł Ptaszek wraz z przewodnicząca RG Stanisława Urbańską jako podziękowanie dla gości, dla osób szczególnie zasłużonych dla pielęgnowania pamięci kpt.Tadeusza Paolone, okolicznościowe płaskorzeźby. 

Ostatnim punktem uroczystości był wykład historyka Przemysława Bukowce “Kpt.Tadeusz Paolone – Ocalić od zapomnienia” (wykład ten też zostanie przedstawiony na portalu).  

Na zakończenie podziękowania dla organizatorów uroczystości złożył dyrektor Międzynarodowego Domu Spotkań w Oświęcimiu Leszek Szuster.

W uroczystości wzięli udział członkowie rodziny kpt.Tadeusza Paolone, od strony rodziny Kapturkiewiczów.

Organizatorami uroczystości byłi UG Tymbark,  Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie, Biblioteka Publiczna w Tymbarku oraz jednostka tymbarskiego Strzelca.  Uroczystość prowadził  współorganizator – dowódca jednostki tymbarskiego Strzelca st. insp. ZS Robert Nowak.

IWS

PS. Po uroczystości Pani Zofia Posmysz zwróciła  się przedstawiciela Strzelca, aby Strzelcy nauczyli się śpiewać pieśń, której tekst zacytowała, a nawet potem … zaśpiewała. 

galeria zdjęć wkrótce 

“Polski Bohater o włoskim rodowodzie” artykuł Marii Radożyckiej-Paoletti

Artykuł o Nasz Bohaterze kpt.Tadeuszu Poulone, pióra Marii Radożyckiej-Paoletti, który ukazał się w 2018 roku w miesięczniku  “w Sieci HISTORII” (w numerze 7).

Maria Radożycka-Paoletti – pisarka, tłumaczka mieszkająca we Włoszech (w Ancony). Interesuje się  historią, w tym historią dotyczącej odbicia włoskiej Ancony (kiedyś podkreślano przede wszystkim wkład tamtejszej partyzantki, a dzisiaj podkreśla się wkład polskich oddziałów). Między innymi w radiu Wnet  opowiadała  o dzisiejszym życiu Polonii, w tym regionie, a także o swoim  ojcu, który m.in. w czasach komunizmu trafił do więzienia we Wronkach. Komentuje  sytuację polityczną i społeczną we Włoszech. 

 

 

 

 

Pani Zofia Posmysz podaruje kopię medalika “Chrystusa Oświęcimskiego”

Jutro podczas uroczystości nadania imienia kpt. Tadeusza Paolone,  Bibliotece Publicznej Gminy Tymbark Pani Zofia Posmysz, więźniarka niemieckiego obozu KL Auschwitz przekaże Pani Ewie Skrzekut , kierownikowi Biblioteki Publicznej Gminy Tymbark kopię medalika „ Chrystusa Oświęcimskiego”,  wykonanego przez więźnia Wiktora Tołkina. Jest to ogromne wydarzenie dla lokalnej społeczności.

Medalik oświęcimski w rękach Właścicielki Zofii Posmysz – zdjęcie zrobione podczas spotkania z Panią Zofią w Tymbarku, w 2013 roku (zdjęcie: TR)

poniżej zdjęcia ze spotkania w Tymbarku z Panią Zofią Posmysz w czerwcu 2016 roku (autor zdjęć: Roland Mielnicki) 

HISTORIA PIŁKI NOŻNEJ (41) – ze starych kronik Krzysztofa Wiśniowskiego

Mamy dzień 4 czerwca 1997 roku na boisku LKS „Gorce” w Kamienicy rozgrywa się kolejny Finał Wojewódzki XII Ogólnopolskiego Turnieju im Stanisława Tymowicza „Piłkarska Kadra Czeka”. To już po raz szósty piłkarze z Tymbarku są jego uczestnikami a po raz piąty jego zwycięzcami.

          Tradycyjnie spotykają się reprezentacje czterech rejonów województwa: nowosądecki (Piątkowa), limanowski (Tymbark), gorlicki (Grybów) i nowotarski (Kluszkowce). Tymbarczanie pokonując Piątkową (3:0) i w finale Kluszkowce (2:1) wygrywają turniej i kwalifikują się do kolejnego etapu.

Finał makroregionalny rozegrał się 12 czerwca 1997rokuw miejscowości Juszczyn (woj. bielskobialskie). Niestety ten poziom rozgrywkowy w tej edycji był za wysoki na umiejętności naszych piłkarzy. Po przegranej (2:1) z Bielsko Białą i (5:1) z Katowicami, odpadli z turnieju.

Tymbark reprezentowali ; Krzysztof Kawula, Mateusz Zborowski, Łukasz Mrózek, Krzysztof Kęska, Jerzy Dudzik, Wojciech Piwowarczy, Robert Bubula, Jarek, Krzysztof, Dariusz Czechowie, Tomasz Widomski, Tomasz Kaptur, Tomasz Olejarz (kapitan drużyny), Marek Bieda, Paweł Krzyściak i Paweł Wożniak, Krzysztof Urbański.

    cdn.

boisko LKS „Gorce” w Kamienicy, Wojewódzki Finał Turnieju „ Piłkarska Kadra Czeka” – reprezentacja limanowszczyzny (TYMBARK)
Stoją: Paweł Wożniak, Krzysztof Urbański, Krzysztof Kęska, Wojciech Piwowarczyk, Krzysztof Czech, Jarosław Czech, Mateusz Zborowski, Jerzy Dudzik, Krzysztof Kawula, Trener-Krzysztof Wiśniowski z synem Jarosławem.
W dole: Stanisław Kuc, Łukasz Mrózek, Robert Bubula, Tomasz Kaptur, Tomasz Widomski, Tomasz Olejarz, … , Paweł Krzyściak.

Foto nr 2.
04.06.1997r. – Kamienica – drużyna z Tymbarku przed turniejowym meczem.
Od lewej: T. Olejarz, K. Kawula, K. Czech, J. Czech, P. Krzyściak, Ł. Mrózek,
M. Zborowski, K. Urbański, T. Widomski, W. Piwowarczyk, R. Bubula,
P .Wożniak, J. Dudzik, T. Kaptur, K. Kęska

Foto nr 3.
4 czerwiec 1997r. Kamienica -Kapitan drużyny z Tymbarku Tomasz Olejarz, odbiera z rąk Prezesa Wojewódzkiego oddziału LZS, Puchar za Mistrzostwo w wojewódzkich eliminacjach edycji turnieju „Piłkarska Kadra Czeka”.

Foto nr 4.
12 czewiec 1997r. Juszczyn – drużyna TYMBARK stoją: Krzysztof Czech, Krzysztof Urbański, … , Jarosław Czech, Mateusz Zborowski, … , Paweł Wożniak, Paweł Krzyściak, Robert Bubula, Trener – Krzysztof Wiśniowski. W dole: … , Jerzy Dudzik, Krzysztof Kawula, Tomasz Widomski, Krzysztof Kęska,z dyplomem- Jarek Wiśniowski, Tomasz Olejarz, Krzysztof Bieda, Łukasz Mrózek.

Foto nr 5.
12.06.1997r. Juszczyn (bielsko-bialskie) – drużyna TYMBARK podczas otwarcia Turnieju – zielone stroje, pierwszy kapitan Tomek Olejarz, dalej Krzysztof Kawula, Tomek Widomski … itd.

Foto nr 6.
12.06.1997r. Juszczyn – zakończenie Turnieju. Tomek Widomski odbiera pamiątkowy Puchar oraz dyplom.

 

Kolekcja Prywatna Tymbark: Z NASZEGO PORTALU W ŚWIAT! WIWAT PORTAL TYMBARK.IN!

Pod koniec lipca ukazał się  najnowszy numer miesięcznika “ŚWIAT KOLEI” – Lipiec 07/2019. Na stronach tego wydawnictwa wiadomości dotyczące zagadnień szeroko pojętego kolejnictwa, głównym jednak tematem jest historia kolei żelaznych, pociągi, wagony, parowozy oraz coś dla miłośników, hobbystów miniatur makiet i kolejek. Na stronie 6 notatka z prasy sprzed 130 lat i zdjęcie.

 

Jedyną ilustracją do całej strony dawnych prasowych doniesień jest widok dworca kolejowego w Tymbarku oraz wiadomość na temat udostępnienia naszej stacji dla ruchu towarowego w 1889 roku. W praktyce oznaczało to rozbudowę stacji w Tymbarku o dodatkowe torowiska, rozjazdy i bocznice umożliwiające manewrowanie wagonami, postój składów towarowych oraz mijanie się pociągów.  Redakcja ” Świata Kolei ” zwróciła się o wyrażenie zgody na publikację. Budynek dworca kolejowego w Tymbarku istniał do 1945 roku kiedy to został wysadzony przez wycofujące się wojska niemieckie.  Prawdopodobnie ten widok, a dokładnie stara karta pocztowa sprzed lat, to jedyna ikonografia takiego ujęcia dworca w Tymbarku. Pozwolę sobie przypomnieć tą pocztówkę.

Nakład Kółka rolniczego Jasna – Podłopień  “Tymbark – Dworzec kolejowy ” – pocztówka z obiegu. Kasownik i korespondencja z 1922 roku. Budynek dworca w Tymbarku z otoczonym płotem ogródkiem naczelnika stacji na tle zboczy Zęzowa, obok konny zaprzęg. Niezwykły artefakt z naszej przeszłości zauważony i doceniony przez redakcję fachowego pisma. Na odwrocie nie mniej cenna korespondencja do profesora Leopolda Węgrzynowicza, krajoznawcy, etnografa, patrona szkoły w sąsiedniej nam Dobrej, którego także możemy zobaczyć na pocztówce wydanej na początku lat trzydziestych przez krakowskie ” Nowiny krajoznawcze “.

Dodatkowo karta pocztowa z przełomu XIX i XX wieku – widok naszego dawnego dworca kolejowego od strony torów. Pocztówka dużo wcześniejsza – wystarczy porównać wielkość drzew na peronie.Te wszystkie niezwykle wartościowe pamiątki naszej przeszłości to część zbioru historycznych dawnych kart pocztowych, który mamy tu u nas w Tymbarku. Dzięki portalowi Tymbark.in możemy dzielić się naszymi skarbami z innymi, a publikacja w ogólnopolskim czasopiśmie dopisuje naszym archiwaliom dalszą historię. Pełne uruchomienie stacji kolejowej w Tymbarku w roku 1889 stało się dla naszej miejscowości przysłowiowym otwarciem na świat. Po 130 latach pisze o tym fakcie na swoich łamach “Świat Kolei “, za co redakcji należą się słowa podziękowania. Dworzec kolejowy i stacja w Tymbarku – miejsce pożegnań i radosnych powitań, wyjazdów i powrotów. Miejsce wielu wzruszeń na wspomnienie których niejednemu z nas i dzisiaj kręci się łza w oku.

Od redakcji: szczególne podziękowania należą się KOLEKCJI PRYWATNEJ TYMBARK za stworzenie tak wspaniałej kolekcji oraz dzielenie się nią, jak też historią z nimi związaną.  

HISTORIA PIŁKI NOŻNEJ (40) – ze starych kronik Krzysztofa Wiśniowskiego

HARNAŚ JUNIORZY 94’ – to oddzielny i bardzo pozytywny epizod w historii tymbarskiej piłki nożnej. Już w poprzednim sezonie, kończąc grę na poziomie trampkarzy ośmiu absolwentów Szkoły Podstawowej w Tymbarku zostaje powołanych i zgłoszonych do drużyny juniorów.

 Byli to: Marcin Pażucha, Piotr Frys, Wojciech Mrózek, Sławomir Ryś, Piotr Dudzik, Maksymilian Górka, Marcin Kuziel i Jan Burnus z Jodłownika.

Nieco starsza część drużyny tworząca jej szkielet to zawodnicy nadający ton grze. Najstarsi w tym roku kończący grę w juniorach:Tomasz Ryś (kapitan) i Bogdan Smoter (bramkarz), zasilą II drużynę seniorów. Dwóch kolejnych zawodników Piotr Kapturkiewicz i Marek Gąsior zostaje powołanych do szerokiej kadry III ligowej drużyny seniorów. Pozostałą część  drużyny juniorów uzupełniają utalentowani: Paweł Wiewiórski, Paweł Kordeczka, Jan Szczurowskii Marek Jaroszyński.

Wielkim wydarzeniem sportowym i sprawdzianem piłkarskich umiejętności dla Juniorów Harnasia był towarzyski mecz z drużyną rówieśników z II ligowego GKS Tychy. Osiągnięty remis 3:3 można było traktować jako duży sukces, tym bardziej że gra naszych Juniorów mogła zachwycić.

  cdn.

Foto nr 1.
Tymbark 26 czerwca 1994 roku.
Drużyna JUNIORÓW „Harnasia” przed meczem z GKS Tychy.
stoją: Piotr Dudzik, Tomasz Ryś, Jan Burnus,…, Piotr Kapturkiewicz Paweł Wiewiórski, Sławomir Ryś, Marek Jaroszyński, w dole: Jan Szczurowski, Paweł Kordeczka, Piotr Frys, Bogdan Smoter, Wojciech Mrózek, Marek Gąsior, Marcin Pażucha.