Życzenia dla Seniorów

Drodzy Seniorzy,

z przykrością informujemy, że w związku z obecną sytuacją spowodowaną wystąpieniem pandemii Covid-19 oraz w trosce o Państwa zdrowie i bezpieczeństwo, postanowiliśmy w tym roku nie organizować naszego wspólnego Spotkania Opłatkowego.

Na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok 2021 chcemy drodzy Seniorzy złożyć serdeczne życzenia, zapewniając o naszej pamięci i wdzięczności dla Was.

Prosimy o przyjęcie życzeń w  tradycyjnej formie – kartki świątecznej.

Natalia Gawron oraz Emilia Atłas – tymbarskie flecistki – laureatkami I miejsc na II Międzynarodowym Festiwalu “Lymanski Zori” (Mikołajów, Ukraina)

Międzynarodowy sukces osiągnęły uczennice Społecznej Publicznej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Tymbarku w II Międzynarodowym Festiwalu-Konkursie “Lymanski Zori”, organizowanym w Mikołajowie na Ukrainie. Natalia Gawron oraz Emilia Atłas z klasy fletu Pani Oksany Maksymchuk w swoich kategoriach zostały laureatkami pierwszych miejsc. Dodatkowo Natalia była nominowania na Grand Prix, a Emilia otrzymała dodatkową nagrodę “flecista -wirtuoz”. Uczennicom akompaniował Robert Rosiek.

Festiwal organizowany był w trybie online.

Natalia Gawron – 1 miejsce, nominat na Grand Prix

Emilia Atłas – 1 miejsce, dodatkowa nagroda “flecista-wirtuoz” w swojej kategorii

13 grudnia 1981 – tak jak dzisiaj była to niedziela

13 grudnia – tak jak dzisiaj była niedziela . Ostra zima,  śnieg po kolana i mróz. Rano ogłoszono stan wojenny. Pośród przystających przed kościołem  osób słychać  mówione przyciszonym głosem rozmowy. Na zatroskanych twarzach zebranych widać niepewność, a nawet lęk. Na każdej Mszy Świętej ksiądz Świątek modlił się za Ojczyznę. Później wszyscy szybko rozchodzili się do swoich domów. Nie bardzo było wiadomo co się dzieje i co robić. Z niepokojem słuchano radiowych i telewizyjnych reżimowych komunikatów. Po kilku dniach w Wujku strzelano do górników – były ofiary. Takie wiadomości podawała rozgłośnia Wolna Europa – mówiła o aresztowaniach i internowanych. Rozpacz, wściekłość i rozgoryczenie. Wydawało się że już wszystko przepadło, że nie ma na nic nadziei.

A jednak przetrwaliśmy.

Żyjemy w wolnym kraju, w Polsce, za którą w czasie stanu wojennego polała się polska krew.

Pozostała Pamięć … i ten mały drewniany talerzyk.

 Z materiałów i zbiorów KOLEKCJI PRYWATNEJ TYMBARK – publikowanych na portalu 13 grudnia 2017 roku 

ZAPAL ŚWIATŁO WOLNOŚCI

Po raz trzeci „Światło Wolności” zapłonie przy Krzyżu Papieskim na pl. Józefa Piłsudskiego w Warszawie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.  Akcja prowadzona przez Instytut Pamięci Narodowej ma na celu upamiętnienie wszystkich tych, którzy stracili życie lub w inny sposób ucierpieli w wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego.

Inicjatywę poparł, deklarując zapalenie symbolicznej świeczki w oknach m.in: Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Stanisław Gądecki. Niektóre  instytucje wyświetlą na swoich gmachach animację „Światło Wolności”.

Światła Wolności można zapalić  również symbolicznie w Internecie. 

 Na stronie IPN możemy przeczytać: Zainicjowana przez Instytut Pamięci Narodowej kilka lat temu akcja społeczna „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności” nawiązuje do gestu, jakim na początku lat osiemdziesiątych Polacy, ale też inni mieszkańcy Wolnego Świata wyrażali sprzeciw wobec brutalnej polityki władz PRL. Aby dać wyraz solidarności z tysiącami internowanych i ich rodzinami, w oknach stawiano symboliczne świeczki. Do podobnego gestu jedności z żyjącymi w rzeczywistości stanu wojennego w odezwie do narodu wzywał wtedy Amerykanów prezydent Ronald Reagan. – Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia przynoszą dzielnemu narodowi polskiemu niewiele radości. Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci, którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali. Na pierwsze przejawy wolności rządzący odpowiedzieli brutalną siłą, zabójstwami, masowymi aresztowaniami i utworzeniem obozów internowania – mówił do nich w bożonarodzeniowym orędziu. Świece zapalane w oknach amerykańskich domów miały symbolicznie wołać o sprawiedliwość i być aktem protestu – We wcześniejszych latach XX wieku za sprawą panoszącego się zła pojawiła się groźba, że światła całego świata zgasną. Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić – mówił Prezydent.

W akcie solidarności z cierpiącymi rodakami Jana Paweł II nakazał, by także w oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie pojawiło się symboliczne światełko. Ojciec święty przez cały czas trwania stanu wojennego bacznie przyglądał się sytuacji w Polsce, wspierał działającą w podziemiu opozycję a na polu dyplomatycznym zabiegał o niezaognianie konfliktu i unikanie ofiar.

ZAPAL ŚWIATŁO WOLNOŚCI

zdjęcie: IWS

Trzecia niedziela Adwentu: Gaudete! Radujmy się, Bóg jest blisko nas!

Przeżywamy trzecią niedzielę Adwentu. Niedzielę GAUDETE! Niedzielę RADUJCIE SIĘ! W tym dniu szaty liturgiczne są różowe,  a na adwentowym wieńcu zaświecana jest różowa świeca.

Poniżej artykuł z portalu z portalu niedziela.pl

Gaudete – to łacińska nazwa trzeciej niedzieli Adwentu, pochodząca od pierwszego słowa antyfony rozpoczynającej tego dnia Liturgię Eucharystyczną. Słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika „gaudere” i jest wezwaniem do radości: Radujcie się ! Jej przyczyną ma być odnowienie świadomości, że Bóg jest blisko nas, że jest z nami, że stał się naszym bratem. Tego dnia w liturgii używa się szat koloru różowego (stosuje się je jeszcze tylko w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, tzw. niedzielę laetare). Papież Paweł VI w 1975 r. w adhortacji apostolskiej „Gaudete in Domino” (O radości chrześcijańskiej) pisał: „Należy rozwijać w sobie umiejętność radowania, cieszenia się, korzystania z wielorakich radości ludzkich, jakich Bóg Stwórca użycza nam na tę doczesną pielgrzymkę”. Jeszcze bardziej będziemy się radować, gdy odkryjemy prawdę o tym, że Chrystus wciąż do nas przychodzi. Wtedy przepełni nas radość płynąca ze świadomości, że stoi On także u podwoi naszego serca i kołacze. Otwórzmy na oścież drzwi Chrystusowi. Najważniejsze rozgrywa się przecież w głębinach naszego serca. Może ono stać się Betlejem, gdzie zamieszka Emmanuel – Bóg z nami. Znajdźmy w tę niedzielę chwilę czasu, by Go ugościć. Papież Jan XXIII powiedział, że do Nieba nie wpuszczają ponuraków, tylko ludzi, którzy umieją się cieszyć. Oby nie okazało się, że nie nadajemy się do Nieba, ponieważ nie umiemy się cieszyć, bo zapomnieliśmy, jak to się robi. Usłyszmy więc to dzisiejsze wezwanie Kościoła: Bądź radosny! Nie zamykaj się w samotności i smutku. Jezus jest z Tobą!

Adwent przygodnie napotkanemu katolikowi niejednokrotnie kojarzy się tylko i wyłącznie z okresem przed Bożym Narodzeniem, jako czas przygotowania do świąt. Niekiedy też, niestety, bywa on postrzegany jako okres swoistej pokuty i postu, co jest jak najbardziej błędnym przeświadczeniem.
Ogólnie możemy powiedzieć, że Adwent jest czasem pobożnego i radosnego oczekiwania na pojawienie się Jezusa Syna Bożego. Obecnie przeżywamy jego trzecią niedzielę, w której manifestujemy naszą radość z bliskości Pana. Już bowiem w pierwszej antyfonie mszalnej Kościół dziś ogłasza: „Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam: radujcie się! Pan jest blisko” (Flp 4, 4n). Po łacinie zawołanie to zaczyna się słowami: „Gaudete in Domino”. Dlatego często obecną niedzielę nazywamy „niedzielą gaudete”, czyli po prostu „niedzielą radości”.
Istnieje jeszcze jedna, dość intrygująca, nazwa tej niedzieli. Bywa ona bowiem nazywana „niedzielą różową”. Określenie to wywodzi się od koloru szat liturgicznych przewidzianych na ten dzień. Otóż, jest to właśnie kolor różowy. W całym roku liturgicznym stosuje się go tylko dwa razy (poza niedzielą gaudete, używa się go w tzw. niedzielę laetare, którą jest czwarta niedziela Wielkiego Postu).
W Adwencie szaty liturgiczne mają zazwyczaj kolor fioletowy, który w jasnym świetle wydaje się przybierać barwę różową. Dobór koloru wynika z jego skojarzenia z widokiem nieba o świcie. Wyobraża on blask przyjścia Jezusa Chrystusa w tajemnicy Bożego Narodzenia. Przychodzący Zbawiciel jest bowiem dla nas Światłością, podobnie jak wschodzące Słońce. Właśnie tego typu porównanie odnajdujemy np. w tzw. Pieśni Zachariasza: „nawiedzi nas Słońce Wschodzące z wysoka, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” (Łk 1, 78n).
Wspólnota kościelna rozumie znaczenie wyjątkowego charakteru Adwentu jako czasu przygotowania do przyjęcia prawdy o Wcieleniu Boga. Dlatego też umieszcza ona adwentowe niedziele wysoko w tabeli pierwszeństwa dni liturgicznych. Oznacza to, że nie wolno nam zrezygnować z celebrowania „niedzieli gaudete” na rzecz np. parafialnych uroczystości odpustowych. Radość płynąca ze zbliżających się świąt nie wynika z emocjonalnych uniesień, lecz bierze się z autentycznych religijnych przeżyć. Sam Adwent zaś ukazuje nam prawdziwą radość bycia chrześcijaninem, który oczekuje pojawienia się swojego jedynego Pana.

Krzyż św. Zachariasza został postawiony w Piekiełku

Krzyż św.Zachariasza został postawiony w Piekiełku obok kapliczki. fundatorem jest ksiądz Bogusław Binda oraz okolicznych mieszkańców. Kapliczka znajduje się w pobliżu domu rodzinnego ks. Bogusława.  Powstała z jego inicjatywy w ramach 2000 lat chrześcijaństwa. W kapliczce znajduje się  przywieziona przez niego figura Matki Bożej Fatimskiej. Kaplica ta jest wspólnym dziełem kilku rodzin, które też nadal o nią dbają, W kapliczce w maju śpiewane są nabożeństwa majowe,  13.maja odprawiana jest tam Msza Św., zaś w październiku zgromadzeni odmawiają  modlitwę różańcową.

Krzyż morowy, krzyż św. Zachariasza, czy karawaka używany był w Kościele katolickim, jako ochrona przed zarazą, morowym powietrzem czy epidemiami. Karawaka ma formę krzyża o dwóch belkach poziomych, z których górna jest zwykle krótsza od dolnej. Najpopularniejszy krzyż związany jest z hiszpańskim miastem Caravaca, w którym znajdował się otaczany kultem pektorał z relikwiami Krzyża Świętego. Relikwia przybyła do Hiszpanii w 1229 r. podczas VI wyprawy krzyżowej. Chroniła ona miasto przed wszelkim klęskami. Repliki krzyża wykonywano z różnych metali, w tym szlachetnych, a także z drewna. Ubożsi zadowalali się karawakami odbitymi na papierze. Te niewielkich rozmiarów, przybierające niekiedy formę medalika przedmioty noszono przy sobie, na przykład zawieszając na szyi. Duże krzyże stawiano na skraju wiosek czy miast, by strzegły ich mieszkańców przed chorobami i nieszczęśliwymi wypadkami.

Do Polski krzyż ten przywędrował już w XIII wieku z Rusi i Węgier. Na początku XIV wieku krzyż wraz z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego został przekazany klasztorowi łysogórskiemu przez Władysława Łokietka. Dzięki temu kult relikwii rozprzestrzenił się i do dziś świętokrzyskie sanktuarium jest największym w Polsce miejscem kultu Drzewa Krzyża Świętego. Od miejsca złożenia relikwii powstała nie tylko nazwa miejsca, a także pasma górskiego, rejonu i województwa.