Druhowie z OSP Podłopień w akcji!

Dzisiaj, ok.godz.13.30, jednostka OSP w Podłopieniu została zadysponowana do gaszenia pożaru stodoły w Porąbce, gdzie również  było zagrożenie dla  budynku mieszkalnego. Druhowie z OSP w ciągu kilku minut wyruszyli do akcji!

zdjęcia nadesłane przez Czytelnika

Carpatia Divide 2019 – szósty dzień

Start z Krempnej, kierując się już ku mecie (w środę zakończenie wyścigu). Beskid Niski na szczęście łaskawy , drogi (zarośnięte)  prowadzą  starymi nieistniejącymi wsiami. Ludzi tu kiedyś byli. Co się stało,  że teraz jest tu pusto i cicho. Barwinek zdobyty szybko, a następnie   szlakiem granicznym  w stronę Komańczy. W Komańczy  postój i wyjazd w pasmo Chryszczatej przez Duszatyn.  Do przełęczy Żebrak prowadzi asfalt. Od przełęczy wjazd w GSB.  I tu spotkanie ze śladami niedźwiedzia, a potem  i ….  sam misiek  straszy. Na szczęście pomogły gwizdki.  Na zakończenie dnia zjazd (szybkim tempem) do Cisnej ( o 22:00). Dziki nocleg.  Pozostała już tylko meta wyścigu.

IWS

XXXVII Piesza Pielgrzymka Tarnowska – dzień czwarty

Czwarty dzień pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej części B, do której należy grupa nr 15 św.Jacka, rozpoczęła dzień od Mszy Świętej w Zielenicach. W trasie, podczas przejścia przez Miechów,  fotograf strony FB Pieszej Pielgrzymi Tarnowskiej miał możliwość uchwycić w obiektywie pielgrzymów. Te zdjęcia (pochodzące ze strony FB Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej) są pokazane poniżej: 

Carpatia Divide 2019 – piąty dzień

Wczorajszy (pięty) dzień zaczął się  jeszcze w nocy o 4:30. Wyjazd drogą pienińską, następnie powolna wspinaczka w Pieniny właściwe. Postój w schronisku Durbaszka.  Trasa prowadziła poniżej niebieskiego szlaku. Organizator na szczęście dał chwilę wytchnienia. Następnie nasi bohaterowie ominęli Wysoką  i zaczęli   przyjemny podjazd na Eliaszowkę (z wieżą widokową). Z Eliaszowki pięknym zjazdem dotarli  do Piwnicznej,  gdzie była chwila na późne śniadanie Po śniadaniu  bardzo trudny podjazd. Główna niedogodność to duże nachylenie i potężny upał. Po około 2 godzinach dotarli na Halę Łabowską. Później przyjemną drogą dojechali na Jaworzynę Krynicka,  skąd był zjazd na obiad do Krynicy. W Krynicy dłuższy postój. Niestety dają się oznaki przegrzania i początki zatrucia pokarmowego u jednego z naszych uczestników. Po dwugodzinnym postoju udało się wyruszyć. Początek jest bardzo trudny, ale myśl o Beskidzie Niskim bardzo pomagała.  Beskid Niski bliski sercu  daje dużo siły, jest się  tam jak  w innym świecie. Jeden z uczestników czuje się  szczególnie związany z tym cichym i pięknym miejscem, mówi nawet, że on już wrósł w te swoje Beskidy. Trasa po Beskidzie Niskim to była jak autostrada rowerowa, pozwalała na bardzo szybką jazdę. Tak dotarli  do Krempnej , około godziny 00:00. Szybka kąpiel i spanie.

IWS

dzień piąty w liczbach