Wyrok Sądu. Jak do tego doszło? (powtórzenie artykułu z 5.02.2016 r.)

Byliśmy radnymi RG Tymbark w kadencji 2010-2014. W większości zostaliśmy radnymi z „drużyny” Lecha Nowaka. Rozpoczęliśmy wspólną pracę mając przede wszystkim na uwadze oczekiwania  stawiane nam przez mieszkańców.  Pierwszy okres współpracy nie zapowiadał, że wspólnie przyjęte założenia nie będą w pełni realizowane.  Potem stopniowo było nam coraz „dalej” z ówczesnym wójtem.  Gdy rozłam był już widoczny Pan Nowak z jedynej strony utrudnił  nam wypowiedź na sesji (poprzez nie wprowadzenie do porządku obrad nadzwyczajnej sesji punktu “wolne wnioski”), a z drugiej strony  w artykule, jaki znalazł się w wielkanocnym wydaniu  Informatora Samorządowego, (który praktycznie dociera do każdego domu na terenie Gminy Tymbark) przedstawił nas w taki sposób, aby społeczność tymbarska była przeciwko przeciwko nam.  W celu wyjaśnienia mieszkańcom powodów naszego postępowania założyliśmy www.tymbark.in , z dodatkowym tytułem „…to nie tak miało być”, co oddawało ducha przyczyn powstania portalu.   

W czerwcu 2014 roku wstrzymaliśmy się od głosu podczas głosowania uchwały nad udzieleniem absolutorium wójtowi Gminy Tymbark. Uchwała ta nie została przyjęta, wójt nie otrzymał absolutorium, przy czym, w związku ze zbliżającymi się wyborami,  fakt ten nie pociągał za sobą żadnych skutków prawnych. Na naszym portalu umieściliśmy nasz artykuł pod tytułem   ”Dlaczego nie głosowaliśmy udzieleniem za absolutorium dla Wójta Gminy Tymbark” (TUTAJ).  Po pewnym czasie otrzymaliśmy od Pana Lecha Nowaka pismo z żądaniem przeprosin za treść artykułu, informując, że w przeciwnym przypadku odda sprawę do sądu. W krótkim odstępie czasu pismo o podobnym charakterze wpłynęło od Krzysztofa Smagi – radcy prawnego oraz od Wacława Zonia – wiceburmistrza Limanowej. Na te poszczególne pisma odpisaliśmy. odmawiając przeprosin oraz odnosząc się do poszczególnych punktów, z którymi nie zgadzał się Pan Nowak, jak też do roszczeń Pana Smagi.  Cała ta korespondencja była zamieszczana na www.tymbark.in, czyli osoby zainteresowane miały możliwość dowiedzieć się, z którymi tezami naszego artykułu Panowie się nie zgadzają się oraz jakie jest nasze stanowisko.

W sierpniu 2014 Pan Lech Nowak złożył sprawę do sądu cywilnego o naruszenie dóbr osobistych z żądaniem przeprosin i zapłaty odszkodowania w wysokości 20 tys. zł , zaś Pan Krzysztof Smaga z żądaniem przeprosin i zapłaty odszkodowania w wysokości 10 tys. zł. 30 czerwca 2015 roku Sąd Okręgowy w Nowym Sączu   oddalił  w całości powództwo Krzysztofa Smagi oraz zasądził nam od niego zwrot kosztów postępowania.

W zakresie pozwu Pana Lecha Nowaka,  Sąd uznał  część jego roszczenia. Sąd stwierdził, że naruszyliśmy dobre imię  Pana Nowaka w trzech stwierdzeniach: że podważyliśmy jego samodzielność , że zarzuciliśmy stosowanie   jako  zasady dzielenia zamówień publicznych w celu ominięcia procedury przetargowej oraz brak realizacji przyłączy wodociągowych.   Sąd zakwestionował trzy stwierdzenia z całego naszego obszernego artykułu. Sąd nakazał nam zapłatę odszkodowania w wysokości 3500 zł (na rzecz Stowarzyszenia Przystań) , żądana przez Pana Nowak była kwota 20 tys. zł.    Nie zgodziliśmy się w wyrokiem Sądu Rejonowego i złożyliśmy apelację. Nasze argumenty zawarte są w apelacji, którą można przeczytać Apelacja .  Pan Krzysztof Smaga też nie zgodził się z wyrokiem i również złożył apelację.  28 stycznia odbyła się rozprawa w Sadzie Apelacyjnym. Zapadł wyrok. W zakresie naszej apelacji sąd nie uwzględnił naszej argumentacji i nie zmienił wyroku w tej części. Jednakże w stosunku do sprawy Pana Smagi Sąd w Krakowie przyjął odmienne stanowisko niż Sąd w Nowym Sączu. Uznał pozew częściowo za zasadny, jak też zwolnił Pana Smagę z obowiązku  zwrotu nam kosztów postępowania. Sąd w Krakowie stwierdził, że dobre imię Pana Smagi zostało naruszone poprzez nasze zdanie „Chodzą opinie, że nieformalnym wójtem  Gminy Tymbark  jest Radca Prawny, tak się jakoś dziwnie składa, obsługujący te właśnie gminy, czyli Laskową, Tymbark i miasto Limanowa.”  Sąd nie przyznał Panu Smadze żądanego odszkodowania, a koszty postępowania wzajemnie zniósł.

Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zgodził się z naszymi argumentami (odpowiedź na apelację) , że  Pan Krzysztof Smaga jest radcą prawnym ( tego nikt nie podważał), ale też nie był to jedyny obszar jego działalności. Niezaprzeczalnym jest, że  był politykiem m.in. poprzez fakt bycia samorządowcem. Zwróciliśmy też uwagę, że Pan Smaga nie wskazał konkretnie, jakie jego dobra osobiste zostały naruszone.

Wyrok z 28.stycznia br. z tym samym dniem stał się prawomocny. Jesteśmy zobowiązani do jego wykonania, co właśnie czynimy.

Ocenę całej tej sytuacji pozostawiamy Państwu.

Jan Berdychowski, Marek Golonka, Czesław Kuc,  Jan Jamróz, Paweł Ptaszek, Irena Wilczek-Sowa