Z historii Parafii Podłopień – uroczystość błogosławieństwa świątyni

Kwiecień 1991 i maj 1993 to dni, w których Parafia Podłopień przeżywała pierwsze błogosławieństwo nowobudowanej świątyni, a następnie jej błogosławieństwo.

Dzięki Panu Janowi Puchale, który uroczystość błogosławieństwa świątyni w Podłopieniu utrwalił na taśmie filmowej  i który to wyraził zgodę na  publikację filmu (za co bardzo dziękuję) możemy przypomnieć sobie, jak wyglądała uroczystość 30 maja 1993. Film w wyniku przegrywań jest niskiej jakości technicznej, ale zachował swoją historyczną wartość.

Na początku przypomnijmy, jak tą uroczystość opisał ks.Tadeusz Machał w książce “Parafia Miłosierdzia Bożego w Podłopieniu.”

Uroczystość poświęcenia kościoła trzy lata trwały zabiegi o urządzenie wystroju wnętrza kościoła, czyli zdobycia podstawowych przedmiotów, mebli kościelnych, sprzętu liturgicznego tak, aby można było dokonać konsekracji i poświęcenia ołtarza. Pierwsze błogosławieństwo świątyni zostało dokonane w kwietniu 1991 roku przy okazji pierwszej wizytacji kanonicznej przez biskupa Piotra Bednarczyka. „Biskup Piotr nakazał zostawić kościół pusty i zamknąć drzwi. Ksiądz biskup otworzył drzwi kościoła, wprowadził wiernych, pokropił wodą święconą ściany i tabernakulum. Tyle było przy okazji pierwszej wizytacji kanonicznej. Ołtarz, zgodny z odnowią liturgiczną po Soborze Watykańskim II jest dziełem mgr inż. Waldemara Wesołowskiego z Krakowa. Nastawa ołtarzowa, jak już zasygnalizowano wcześniej, jest konstrukcją żelazną posiadającą miejsce na obrazy.

Montaż na ścianie ołtarzowej wymagał wiele wysiłku fizycznego i „inżynierskiego”. Ostatecznie nastawa ołtarzowa została zainstalowana na Wielkanoc w 1991 roku. Młodzież, która fundowała te nastawę ma pamiątkowe zdjęcie. Tabernakulum, chrzcielnica, ambona też są zainstalowane. Istotne elementy wystroju kościoła są. Ówczesny ksiądz biskup  ordynariusz – Józef Życiński, gdy chętnie przyjął zaproszenie na konsekrację, i ze swej wielkiej życzliwości dla Bożego dzieła na ręce proboszcza złożył hojną ofiarę pieniężną. Czym dla neoprezbitera są prymicje, a dla pary młodych ślub, tym dla parafii jest konsekracja kościoła. Jest to wydarzenie szczególne, przełomowe. Na to jedyne wydarzenie wysłano zaproszenia do wszystkich parafian i do wielu gości. Zaproszenia wykonał fotograf Franciszek Natanek z Limanowej. Kobiety powzięły decyzję, że pragną bigosem poczęstować wszystkich gości spoza parafii obecnych na uroczystości. Spisały się na medal. Kościół i plac dekorował ze swoją dużą „ekipą” Czesław Liszka z Zawadki.
Niezastąpioną rolę przy takiej uroczystości mają lektorzy i ministranci. Liczne więc były próby i ćwiczenia. Liturgiczna służba ołtarza dobrze wywiązała się z odpowiedzialnych zadań. Chór nasz pod kierunkiem Antoniego Kęski od trzech lat wewnętrznie się scalał, a przed uroczystością dużo ćwiczył. Duchowym przygotowaniem wiernych zajęli się dwaj ojcowie redemptoryści z Tuchowa: O. Gerard Siwek i O.Stanisław Madeja. Prowadzili misje święte ośmiodniowe (od 16 kwietnia do 23 kwietnia 1993 roku). Były to pierwsze misje w parafii. Ukoronowaniem misji i pamiątką materialną po misjach jest krzyż misyjny, który stoi obok kościoła. Postawiono go 23 maja po sumie, Pamiątką po misjach jest też przepiękny hymn do Ducha świętego „Duchu Święty przyjdź” śpiewany często w naszym kościele.
W czasie misji było między innymi odnowienie przyrzeczeń małżeńskich i parafialne nabożeństwo ekspiacyjne. Plac przed kościołem został wyplantowany, zbudowano na nim sporo ławek na wolnym powietrzu przed wejściem do świątyni.

Ogrodzenie kościoła stanowiły tylko słupki i niska podmurówka, która łączyła te słupki. Brakowało przęseł. W te właśnie wolne okna ogrodzenia wstawiono płótna – tzw. „fany” z symbolami  eucharystycznymi  i maryjnymi, zaś na placu rozstawiono kilka dużych plansz z cennymi myślami różnych Świętych oraz z ,Dzienniczka” Siostry Faustyny. Plansze stojące miały długość dwa metry i wysokość jednego metra. Oto  niektóre myśli: „Zanim ludzie uznają twój sukces muszą ci go wcześniej wybaczyć”, albo słowa Błogosławionego Honorata Koźmińskiego: „Nie słuchaj tych, którzy nam obiecują raj na ziemi. Bez cierpienia nikt nie może być zbawiony”. Jakże zawsze jest aktualne to połączenie i napomnienie: „Można powiedzieć o wielu chrześcijanach, że posługują się Bogiem zamiast służyć Bogu”.
30 maja 1993 roku przybył ksiądz biskup ordynariusz Józef Życiński i jego kapelan, ksiądz prałat, Tadeusz Bukowski. Przybył ksiądz dziekan z Tymbarku Józef Leśniak. Przybyli księża rodacy i księża z dekanatu. Było dużo gości, i oczywiście parafianie. Krótkie powitanie w imieniu dzieci pięknie zrobiła Ewa Leśniak. W imieniu dorosłych „homagium” złożył księdzu biskupowi Jan Puchała. Jako trzeci przemówił ksiądz proboszcz. Powitał pasterza diecezji i krótko przedstawił historię parafii, budowy nowej świątyni i domu dla księży, prosząc księdza biskupa o konsekrację. Nastąpiła akcja liturgiczna: poświęcenie wody, pokropienie ludzi, pokropienie ścian, liturgia słowa, kazanie pasterza: zdumiewał on elokwencją wymowy i bystrością umysłu. W kazaniu między innymi krytycznie odniósł się do bezmyślnego naśladowania stylu życia z Zachodu.
Litania do Wszystkich Świętych, po której w mensie ołtarza ks. biskup umieścił relikwie błogosławionej Karoliny Kózkówny. Wreszcie następuje namaszczenie ołtarza olejem królów kapłanów, proroków – olejem krzyżma. Chór śpiewa: ,Święty jest dom pański – do Boga należy”. A z czterech narożników ołtarza unosi się ku niebu dym kadzielny. Zapach żywicy przenosi się na kościół. Chór ułatwia zrozumienie tego symbolu przez śpiew: „Nasza modlitwa jest jak woń kadzidła”. Teraz ministranci uroczyście kładą obrus na ołtarzu, zapalają światło. Rozpoczyna się liturgia Eucharystii. Delegacje przynoszą dary ołtarza przydatne młodej parafii. Po Mszy świętej młodzież dziękuje księdzu biskupowi za konsekracje i składa deklarację życia godnego uczniów Chrystusa. Dobrze to wyraził w imieniu młodzieży i parafii Kazimierz Pach. W przyszłości Kazimierz wraz z małżonką będą wspierali parafię bardzo hojnymi ofiarami.
Całość uroczystości kończy podniosły hymn: „Ciebie Boga wysławiamy”. Ksiądz biskup wychodząc z kościoła wita się serdecznie z ludźmi, długo rozmawia z nimi. Uśmiechy i uczucia wdzięczności dominują w tych bezpośrednich relacjach. Nad kolorowym tłumem rozciąga się włoskie niebo. Taki był 30 maja 1993 roku w Podłopieniu.