W niedzielę na tymbarskim Rynku będzie można finansowo pomóc w zakupie apteczek dla ukraińskich żołnierzy

Komitet Organizacyjny Zbiórki Publicznej „Limanowa dla Ukrainy” (2024/2561/KS) przeprowadzi 1 września 2024 roku zbiórkę publiczną do puszek na rynku w Tymbarku. Koordynatorem zbiórki w Tymbarku jest nasz mieszkaniec – Artur Kruszyński, ratownik medyczny ze szpitala w Limanowej, który – po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę – kilkakrotnie pełnił misje medyczne w Ukrainie z ramienia polskich władz państwowych.

            Data zbiórki wypada w 85 rocznicę agresji Niemiec i sowieckiej Rosji na Polskę. Nasz naród, jak nikt inny w Europie, zna gorycz samotnej walki z silniejszym przeciwnikiem, który atakuje cele cywilne, morduje kobiety, dzieci, kradnie dobytek życia niewinnych ludzi. Ile łez, cierpienia, niewinnych ofiar! Ludzie dobrej woli nie mogą w takiej sytuacji stać z boku! Tym, którzy bronią swoich domów, swojego prawa do życia w pokoju, należy się wsparcie.

            Nasza zbiórka jest przeznaczona na zakup przedmiotów osobistego wyposażenia, środków opatrunkowych itp. w ramach pomocy dla żołnierzy ukraińskich. Za pieniądze zebrane w Tymbarku  chcemy kupić przede wszystkim apteczki taktyczne IFAK/IPMED.

            Wszystkie koszty zbiórki są pokrywane ze środków prywatnych organizatorów. Ani jedna złotówka z zebranych ofiar nie zostanie przeznaczona na pokrycie kosztów zbiórki.

            Sprawozdania z przeprowadzonej zbiórki oraz rozdysponowania zebranych środków zostaną podane do publicznej wiadomości na stronie MSWiA (podobne sprawozdania z roku 2023 są tam cały czas dostępne). Ponadto wyniki zbiórki w Tymbarku podamy do wiadomości w lokalnych mediach.

            Jest taki wiersz Miłosza o ludziach bawiących się na karuzeli pod murem walczącego i płonącego getta. Każdy z nas ma wybór – czy chce usiąść na karuzeli, czy też pomóc tym, którzy bronią swoich domów przed agresją”.

            Zbiórka do puszek zostanie przeprowadzona na rynku w Tymbarku 1 września 2024 roku w godzinach od 8-ej do 14-tej.

            Można także dokonywać wpłat na specjalne subkonto OSP Szyk (współorganizatora akcji pomocy) – 81 8804 0000 0060 0606 3320 0001

            Więcej informacji o akcji „Limanowa dla Ukrainy” na stronie internetowej organizatorów – www.limanowadlaukainy2.pl.

Informacja/plakat: Komitet Organizacyjny Zbiórki Publicznej „Limanowa dla Ukrainy” 

Gmina Tymbark – wręczono stypendia motywacyjne Wójta Gminy Tymbark na rok szkolny 2024/2025

Już po raz dziewiąty przedstawiciele tymbarskiego samorządu spotkali się w Bibliotece Publicznej w Tymbarku z najlepszymi uczniami szkół podstawowych działających na terenie Gminy Tymbark, aby w uznaniu osiągniętych przez nich wyników w nauce, osiągnięcia naukowe oraz artystyczne, za najwyższe wyniki egzaminu ósmoklasiści (w tym roku w tym zakresie na szczególne uznanie zasłużyła SP w Tymbarku). 

Program ten został przyjęty w 2015 roku, przy czym modyfikowane są kryteria przyznania. W tym roku zwiększono kwotę przyznanego stypendium. 

Na dzisiejszą uroczystość przybyli stypendyści wraz z rodzicami, dyrekcje szkół, władze samorządowe: Wójt, oraz radni: Mariusz Smoter, Marcin Drożdż oraz Zbigniew Hojnor.

Wydarzenie prowadziła Pani Agnieszka Kądziołka kierownik ZEAS Gminy Tymbark, która przywitała zebranych. Następnie głos zabrali: Wójt Gminy Tymbark dr Paweł Ptaszek oraz wiceprzewodniczący Rady Gminy Tymbark Mateusz Smoter. 

Część artystyczna uroczystości to występ uczniów Społecznej Publicznej Szkoły Muzycznej w Tymbarku (również stypendyści).

Wystąpili Kamila Stelmach  (flet), która zagrała  ,,Spacer Tomcia Palucha” Nino Rota.
Leon Żmuda (klarnet) wykonał „Polkę” S Majkapara, Julia Ślusarczyk (flet) „Taniec Węgierski,, – W Poppa oraz  Wojciech Malarz  (puzon) zaprezentował utwór ,Garnet ,, H.A. Vandercooka

Uczniom akompaniuje mgr Robert Rosiek – Zastępca Dyrektora Szkoły Muzycznej w Tymbarku.

Wszyscy obecni zostali zaproszeni  przez organizatorów  na słodki poczęstunek.

IWS

lista stypendystów zostanie uzupełniona 

IWS

Stronia – siostra Zęzowa

Pasmo Zęzowa wznoszące się po północnej stronie Tymbarku i Podłopienia, w kolejności od zachodu na wschód wznoszą się: Groniec (638 m), Stronica, Kacza Góra (także Stronia, 664 m) i Zęzów (693 m).
 
zdjęcia: Mieszkaniec
 

Z historii dworu Turskich – o wizycie Juliusza Osterwy

(fragment tekstu z książki Stanisława Wcisły „Dzieje Tymbarskiego Dworku”, wydanej w 2008 roku, opisane wydarzenie z  czasów II wojny światowej)

We dworze ukrywali się również ludzie oświaty i kultury, pod własnymi lub fikcyjnymi nazwiskami, którzy „zatrudnieni’ byli jako guwernerzy, ogrodnicy, gajowi itp. „fachowcy”, dzięki czemu mogli stosunkowo swobodnie poruszać się w terenie. Między innymi przebywali tu: prof. SGGW W. Goriaczkowski – sadownik, prof. M. Chroboczek – warzywnik, prof. A. Mehring – specjalista od przetwórstwa owocowo-warzywnego, prof. H. Sędziwy – dyrektor gimnazjum w Zakopanem i wielu, wielu innych. Przebywał tu także Feliks Kuczkowski, o którym wspomina Zofia Nałkowska w swej książce Dzienniki czasu wojny (Czytelnik, W-wa,1972, str.433). Pisze tam: „Okupację spędził początkowo w Milanówku, a w latach 1942 -1945 – jako guwernator we dworze w Tymbarku pod Limanową, polecony przez geografa Tadeusza Radlińskiego”.
Kilkakrotnie gościł tu również znany artysta teatralny Juliusz Osterwa. Potwierdzeniem pobytu Osterwy w Tymbarku jest artykuł W. Szkaradkówny-Lubasiowej, zamieszczony w tygodniku „Kierunki” nr 20 z 17.05 1987 r. Oto fragmenty tego artykułu: „Szlakiem wspomnień pojechałam tedy i do Tymbarku – pierwszy raz od czasów okupacji. W pamięci pozacierała się topografia. Stanęłam na ryneczku i bezradnie poczęłam się rozglądać, którędy przejść do dworku ongiś pani Turskiej. Naprzeciw mnie kremowe ściany kościoła jaśniały w słońcu jak w tę wrześniową niedzielę 1943 r., kiedy byliśmy na uroczystej sumie. Siedzieliśmy wówczas w lokatorskich ławkach: panie Turskie, państwo Osterwowie, Jadwiga Wolska i ja.
Po mszy świętej razem z tłumem wyległym z kościoła oglądaliśmy „cudeńka” rozłożone na odpustowych kramach, jakby nie było wojny i okupacji. Artysta kupił dla żony serce z piernika, dla córeczki glinianego kogutka, ja zawiesiłam na szyi różaniec z kuleczek słodkiego ciasta.
Potem dołączył do nas inż. Józef Marek, który w latach trzydziestych założył w Tymbarku chłopską spółdzielnię owocarską, nauczył sadzić i pielęgnować rozległe sady i wybudował fabryczkę do przetwarzania wyhodowanych owoców. W czasie okupacji zaś z tejże marmoladziarni zrobił ognisko sprawy podziemnej.(…) Wówczas na obiedzie u pani Turskiej, Juliusz Osterwa, artysta scen polskich, i Józef Marek, chłopski działacz, debatowali nad kształtem przyszłego państwa polskiego – obydwaj utopiści .
W porze podwieczornej przyjechali do dworku nowi goście: Romerowie z Jodłownika z Łucją, która pisała wiersze, i z klasztoru cystersów w Szczyrzycu ojciec Stanisław, znawca i miłośnik literatury.
Nigdy już Wyzwolenie nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak wówczas. Może przez ten specjalny nastrój: okna otwarte w ogród, na stole świece, na niebie księżyc, a pod oknem młodzi mężczyźni, którzy woleli tam pozostać niż tłoczyć się w niedużym saloniku – a może po prostu czuwali nad naszym bezpieczeństwem…
Osterwa zachwycał i wzruszał. O, jakże on odczuwał ten toczący się w duszy Konrada spór. To były jego marzenia i dążenia, jego rozterki, zwątpienia i niepewności. I kiedy Konrad -Osterwa obwieszczał: „Mogą mnie stemplować markami, jakimi kto chce i znaczki na mnie nakładać pocztowe, jakie kto chce. I jacy tam będą oszuści, mogą w moich kieszeniach ręce płukać, mogą mię kraść i brać z moich skrzyń i komór, z moich pól i z moich lasów, i zbóż i warzyw. Ja jestem wolny!” – my też czuliśmy się wolni i pełni siły, mimo okupacyjnego terroru.

Dwór, fotografia z Kolekcji Prywatnej Tymbark

Juliusz Osterwa w roli Konrada w jednej ze scen przedstawienia, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Juliusz Osterwa w roli Konrada w jednej ze scen przedstawienia, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Więcej o Juliuszu Osterwie ( aktorze, reżyserze, założycielu eksperymentalnego Teatru Reduta) link TUTAJ. 

 

Z historii winiarstwa – tym razem z Limanowej

Butelka po słodkim, ale jak się później okazało, półsłodkim winie, bo miało mieć alkoholu min.12, a okazało się, że było 11. –  rodem z Limanowej, ze Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej im. inż. J. Marka w Limanowej (zakładu, który,  jako jeden z pierwszych z naszych terenów, nie przeżył „reformy Balcerowicza”)