Wyrusz z nami . . .

. . . z Beskidu Wyspowego do Gaździny Podhala w trzecią niedzielę maja, w tym roku jest to 21 dzień miesiąca. Na to modlitewne wędrowanie do Ludźmierskiej Pani zwanym BESKIDZKIE CAMINO wyruszamy już po raz siódmy, tradycyjnie ze Słopnic – Zaświercza o godz. 4.30 od mostku, gdzie żółty szlak schodzi z drogi asfaltowej i zaczyna wspinać się na Królową Beskidu – Mogielnicę.(fot.). Chętnych pątników na ten wymagający Szlak Papieski serdecznie zapraszamy z flagami żółto – białymi. W tym szczególnym roku, setnej rocznicy objawień Fatimskich, nasze pielgrzymowanie ofiarujemy Maryi modląc się za Ojczyznę a szczególnie o pokój i spokój w naszej Ojczyźnie”. Niezależnie od pogody wytrwałych traperów zapraszamy do Słopnic, a tych o słabszej kondycji do Lubomierza – Rzek pod Przysłopem. Tam będziemy ok. godz. 9.00 i za nami 1/3 drogi. Dołączyć do nas pielgrzymów można w każdym miejscu. Idziemy żółtym szlakiem.

Na Turbaczu przy Szałasowy Ołtarzu będziemy ok. 12.30. Tu też czekamy na pątników, jak to było w latach poprzednich.

Po dotarciu do Ludźmierza będzie można wpisać się do kroniki BESKIDZKIEGO CAMINO, która została specjalnie na tę okoliczność napisana. Istnieje możliwość powrotu busem 20 zł/os.

Każdy wędruje na własną odpowiedzialność na wzór EDK. Jesteśmy tylko inspiratorami modlitewnej wędrówki tym Szlakiem Papieskim.

PRZYJDŹ, WYRUSZ Z NAMI !!   ZAPRASZAMY.

Strażacy z Piekiełka

Więcej informacji pod nr tel 696 323 303.

Nie tylko modlitwa, ale też wspólna zabawa

Filipińska wspólnota, w której pracuje ks.Jan, to obszar, na którym funkcjonuje 31 kaplic. W kaplicach tych organizowane są uroczystości religijne m.in. z okazji świąt patronów tych kaplic (tzw. odpusty).

Na Filipinach po zakończonych nabożeństwach przychodzi czas na wspólną zabawę. Msza Św. najczęściej odprawiana jest rankiem, a potem przez dzień cała wioska przeżywa wspólną radość. Piecze się świniaka, są tańce, także  z patronem kaplicy.

IWS

Muzyczne sukcesy w Niepołomicach

12-13 maja w Niepołomicach odbył się I Ogólnopolski Konkurs pamięci Mieczysława Karłowicza, w którym wzięły udział uczennice Społecznej Publicznej Szkoły Muzycznej w Tymbarku. Amelia Rusin (na zdjęciach), uczennica pierwszej klasy wiolonczeli Pani Moniki Płachty otrzymała III nagrodę, a Marlena Mazgaj (uczennica klasy wiolonczeli Pani Izabeli Mąkowskiej) oraz Katarzyna Rząsa (z klasy fortepianu Anny Melnik) otrzymały wyróżnienie. 

IWS

GRATULACJE!

 

występ Kasi Rząsy

informacja i zdjęcia: Społeczna Publiczna Szkoła Muzyczna w Tymbarku

 

 

 

Spotkania z historią – Kolekcja Prywatna Tymbark

SPOTKANIE XIII

„DWÓR – SUPLEMENT”

( ciąg dalszy )

ZOFIA TURSKA 

Portret Zofii Turskiej to powiększenie z niezwykle cennej historycznej grupowej fotografii z lat trzydziestych XX wieku. Cennej ponieważ dokumentuje nam postacie osób znanych, wpływowych uwiecznionych na tym zdjęciu wraz z grupą dziewcząt w odświętnych ludowych strojach.

Tymbark na starej fotografii

Fotografia wykonana została w Tymbarku przy okazji jakiegoś uroczystego wydarzenia. Świadczą o tym odświętne stroje pań – moda z epoki, korale, broszki, apaszki – panowie w garniturach. Na honorowym miejscu w pierwszym rzędzie siedzi dziedziczka Zofia Turska. Pani dziedziczka – tak się mówiło i tak było przyjęte. Obok po jej lewej ręce nauczycielka Bronisława Szewczyk. Mężczyzna siedzący centralnie to starosta limanowski Ludwik Malkowski – a więc wydarzenie było ważne. Po prawej stronie starosty jego żona, a dalej Zuzanna Pieguszewska, Helena Kilbert, powyżej stoi nauczycielka pani Filipiak. W środkowym rzędzie nad starostą pan w ciemnym garniturze to magister Ludwik Pieguszewski – aptekarz. Magister – wystarczyło powiedzieć tylko to jedno słowo i wszyscy wiedzieli w Tymbarku o kogo chodzi. Niestety większość osób z tego zdjęcia pozostaje dla mnie  anonimowa – udało mi się ustalić tożsamość i nazwiska jedynie nielicznych. Być może  nasi Czytelnicy rozpoznają na tej fotografii szczególnie pośród stojących dziewcząt kogoś bliskiego – Mamę, Babcię, Prababcię z lat młodości.

Jeżeli można to oczywiście szanując prywatność pozwolę sobie  trochę w tym rozpoznawaniu dopomóc. Może miłym będzie między innymi zobaczyć swoją Mamę dla pana Mieczysława, który wraz z swoją córką i wnukiem wystawiał nam ostatnio piękne obrazy. Może sąsiadkę naszego malarza z naprzeciwka panią Krystynę ucieszy widok swojej Mamy i też Babci. Panie z domu, do którego chodzimy w rynku na lody zapewne z sentymentem zobaczą swoją młodą nastoletnią jeszcze Mamę. Proszę spojrzeć na tą uśmiechniętą dziewczynę w białej bluzce (nad lewym ramieniem pani Szewczyk). Pamiętacie Państwo jadąc lub idąc od Tymbarku w stronę Zamieścia główną drogą w oknie pierwszego za mostem po lewo domu, przyprószoną siwizną postać starszej pani z zawsze pogodnym uśmiechem. Ta starsza pani to dziewczyna z naszego zdjęcia. A że my w Tymbarku wszyscy się znamy to teraz wiemy, że to po Babci jej wnuczka pani Bolesława ma teraz dla nas wszystkich taki sam uśmiech.

Powróćmy jednak do historycznego aspektu tej fotografii. Na odwrocie brak jakiegokolwiek opisu. Datowanie staram się ustalić na kilka sposobów – starosta Malkowski pełnił swoją funkcję w latach 1932 – 1937  Rozpoznając kilka nazwisk z pomiędzy dziewcząt z tej fotografii pozwoliłem sobie zrobić kwerendę (już niestety) na naszym parafialnym cmentarzu – daty ich urodzenia to mniej więcej lata 1914 – 1915 – 1916 – 1919 – na zdjęciu widzimy dziewczęta w wieku około 16 – 18 – 20 lat. I jeszcze jeden szczegół zwraca uwagę – Bronisława Szewczyk ubrana na czarno, w żałobie. Ksiądz Józef Szewczyk – jej brat zmarł w roku 1935 –  Wszystko to razem wzięte wskazuje i tak należy domniemywać, że ta fotografia wykonana została około roku 1935 – 1936.

W monografii tymbarskiego dworu możemy przeczytać, że jego właściciele nie żyli w izolacji od pozostałych mieszkańców naszej miejscowości, a wręcz przeciwnie, zaangażowani byli w życie publiczne, kulturalne naszej społeczności. I ta prezentowana dzisiaj fotografia w pełni to potwierdza – widzimy że rzeczywiście panie – Zofia Turska, Bronisława Szewczyk – „trzymały się razem”.

Grupa młodych dziewcząt przywodzi na myśl jakieś występy – zapewne śpiew, deklamacje, akademię, inscenizację. Widoczny na fotografii wymieniany wcześniej Ludwik Pieguszewski – to główny animator życia teatralnego Tymbarku w dwudziestoleciu międzywojennym – również przyjaciel dworu. Dworu, który sprzyjał wszelkim kulturalnym poczynaniom. Zapewne te dziewczęta z fotografii  udzielały się także w wystawiającym liczne sztuki prężnie działającym amatorskim zespole teatralnym.

Potwierdzenie tego wszystkiego o czym dzisiaj mówimy patrząc na dawną fotografię  odnajdziemy w zachowanych oryginalnych dawnych czasopismach. Proszę tylko zobaczyć – tarnowski diecezjalny tygodnik „Nasza sprawa” – numery z grudnia 1937 roku – a w nich korespondencja i zdjęcie z teatralnego występu w Tymbarku.

No Images found.

To zdjęcie w diecezjalnym tygodniku jest trochę niewyraźne, mało czytelne – żebyśmy zatem mogli zobaczyć bardziej dokładną fotografię z tego wydarzenia sięgnę do swoich zbiorów – poniżej oryginał z roku 1937.

Tymbark 1937

W repertuarze amatorskiego teatru w Tymbarku dominowała tematyka religijna, ale też nade wszystko patriotyczna. Takie było zapotrzebowanie po latach niewoli, zaborów – manifestowanie swojej wolności. Odpowiedzialnie dobierana tematyka spełniała ogromną rolę wychowawczą. A gdzież było można znaleźć odpowiednie teksty, pomocne materiały – ba, opublikowane sztuki teatralne – jak nie w dworskiej zasobnej bibliotece. Powróćmy więc zatem do tytułu naszego spotkania.  Zachowała się do naszych czasów książka. Piękna książka. Powiem nawet bibliofilski rarytas – jest to pierwodruk z roku 1901  – „Zawisza Czarny” Kazimierza Przerwy-Tetmajera  – sztuka teatralna –  w przepięknej tłoczonej oprawie z epoki.

No Images found.

Zawisza Czarny

Na jednej ze stron znajduje się niezwykle cenna zachowana do naszych czasów rzadkość. Odcisk dworskiej pieczęci o treści ” Zarząd Lassowy Dóbr Tymbark „. Pokazany poniżej materiał zdjęciowy w pełni to dokumentuje.

Dworska pieczęć

Ta książka – „Zawisza Czarny” –  została podarowana z biblioteki tymbarskiego dworu w latach trzydziestych XX wieku dla naszego działającego wówczas amatorskiego zespołu teatralnego. Cudem – bo jak można to nazwać inaczej – zachowała się do naszych czasów.

W naszym dzisiejszym spotkaniu pozwolę sobie zaprezentować jeszcze jedną – tematycznie związaną z naszym spotkaniem – wydaną również w roku 1901 uroczą książkę. Uroczą ponieważ czaruje swoim pięknym stanem zachowania oraz treścią. Treścią o dworach, o których można czytać,mówić i pisać bez końca …

No Images found.

„Ongi w dworach i dworkach”

OBJAŚNIENIA:

1) Dawna grupowa historyczna fotografia – kolejny raz potwierdza się bezcenna wartość dawnych zdjęć –  udokumentowanie osób, zdarzeń – zatrzymanie chwili która przetrwała do dzisiaj. Patrząc na tą jak i inne zachowane z przeszłości fotografie uświadomić sobie musimy również to, że dostępność i raczej skomplikowana technika wykonywania zdjęć nie była dawniej, przed laty tak powszechna jak dzisiaj. No i jeszcze jedno – cena – nie było to takie tanie – a dodać do tego kryzys lat trzydziestych , liczenie się z każdym groszem i wiemy już wszystko. Dlatego też między innymi te zachowane nieliczne dawne fotografie są dzisiaj tak poszukiwane. Naszą dzisiejszą najszerzej omawianą fotografię wykonano zapewne tylko dlatego, że była ku temu jak wspomniałem jakaś wyjątkowa okazja, święto, uroczystość.

2)  W przyszłości powrócę jeszcze w naszych spotkaniach do postaci Ludwika Pieguszewskiego. Uwieczniona na naszej historycznej fotografii jego żona Zuzanna z początkiem II wojny w wyniku splotu smutnych i tragicznych wydarzeń została wywieziona i zamordowana w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu – odnosząc się do monografii dworu nie można zatem pominąć kolejnej cennej publikacji, a mianowicie historii apteki w Tymbarku. 3) Odcisk pieczęci i widoczny na nim językowy archaizm – ” lassowy ” (lasowy) – to dawne brzmienie obecnego słowa leśny. Zastanawiające jest podwójne użycie litery s – być może ma to związek z dawną pewną dowolnością w pisowni.  Pieczęć pochodzi prawdopodobnie z przełomu XIX/XX wieku.  Równie archaiczne słowo „dóbr” (dobra – majątek) w tym znaczeniu już dzisiaj nie jest używane.  Prawdopodobnie też pieczęć ta nie była jedyną  w tymbarskiej dworskiej kancelarii. „Lasową”, inną książkę pokażę, ale już w kolejnym naszym spotkaniu. Przykładem zmian językowych jest również prezentowana dzisiaj książka Wybranowskiego. „Ongi” – obecnie zastąpione dawno, dawniej, kiedyś, dawno temu, w przeszłości – całkowicie wyszło z użycia a wręcz może być niezrozumiałe.

MATERIAŁY:

1) Fotografie formatu pocztówkowego – grupowa i ze spektaklu w Tymbarku – fotografie do 1939 – „Kolekcja Prywatna Tymbark”

2) „Ludwik Malkowski – starosta limanowski” – „Echo Limanowskie” nr 248-249 maj-czerwiec 2015 – „Okruchy pamięci – Limanowa na starej fotografii ” tom I s.186 – Limanowa 2008 – księgozbiór – „Kolekcja Prywatna Tymbark”

3) „Nasza Sprawa – Ilustrowany Tygodnik Katolicki” nr 49, nr 52 Tarnów grudzień 1937 – czasopisma do 1939 – „Kolekcja Prywatna Tymbark”

4) „Zawisza Czarny”  Kazimierz Przerwa-Tetmajer – Kraków 1901- zbiory bibliofilskie – księgozbiór do 1939 – „Kolekcja Prywatna Tymbark”

5) „Ongi w dworach i dworkach szlacheckich ” Aleksander Wybranowski – Biblioteka Dzieł Wyborowych nr 209  Warszawa 1901 – księgozbiór do 1939 – „Kolekcja Prywatna Tymbark”

Przedstawione materiały mogą służyć wyłącznie celom poznawczym i edukacyjnym. Kopiowanie i rozpowszechnianie do celów komercyjnych jest  niedopuszczalne.

 „SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK”

Szanowni Czytelnicy Tymbark.in „Kolekcja Prywatna Tymbark” zaprasza do pasjonującej przygody z historią i do następnego spotkania !!!

JUBILEUSZ 100. ROCZNICY OBJAWIEŃ FATIMSKICH

13. maja to dzień, w którym przypada setna rocznica objawień fatimskich. Teraz trwają centralne uroczystości w Fatimie z udziałem papieża Franciszka.

Tymbarczanie, którzy  byli w Fatimie kilka dni wcześniej,  podzielili się z nami swoimi zdjęciami.

Poniżej zdjęcia nadesłane przez naszego Czytelnika, który pielgrzymował do Fatimy w ubiegłym tygodniu oraz zdjęcia Czytelniczki, która w Fatimie była w poniedziałek.