„Psy szczekają, karawana idzie dalej” – list Marka Golonki do Mieszkańców Piekiełka

Szanowni Państwo, Mieszkańcy Piekiełka

Za pośrednictwem tej strony chcę Państwu serdecznie podziękować za oddane na mnie

w czasie poprzednich kadencji głosy. Szczególnie serdecznie chcę jednak podziękować tym

siedemdziesięciu dwóm osobom, które pomimo prowadzonej oszczerczej kampanii przeciwko

mnie nie dali się zwieść „emisariuszom”, którzy to dla własnej korzyści przekazywali

nieprawdziwe informacje, zmanipulowane fakty, umniejszające efekty mojej pracy w

tymbarskim samorządzie. Wyznaję zasadę, że – tłumaczy się tylko winny, dlatego też długo

zastanawiałem się czy jest sens wypowiadania się na temat zaistniałej sytuacji, jednak

doszedłem do wniosku, że nie można być biernym w stosunku do osób, które mienią się

wielkimi społecznikami, moralistami, osobami prawymi, a dla własnych wygórowanych

ambicji są w stanie poniżyć każdego nie przebierając w środkach byle tylko osiągnąć swój

cel. Pozwolę sobie w sposób chronologiczny opisać wydarzenia sprzed kilku lat. Nie

występuję tutaj jako osoba anonimowa dlatego też pozwolę sobie na dokładne opisy sytuacji

posługując się nazwiskami osób biorących w nich udział. Jeżeli ktokolwiek z wymienionych

uzna, że naruszyłem jego dobra osobiste to bardzo te osoby proszę o skierowanie sprawy do

sądu, a ja już teraz zapewniam, że tam zaprezentuję wszystkie posiadane informacje

potwierdzające moją wiarygodność. Wszystkie wymienione poniżej osoby były lub są

osobami publicznymi, a jako takie powinny być przede wszystkim prawdomówne i uczciwie

przedstawiać zaistniałe fakty.