Każdy ma swoje Westerplatte
Bardzo czekałem na dzień
12 czerwca 1987 r.,
bo w tym dniu Ojciec Święty
miał być na Westerplatte
i modlić się
nad grobem majora
H. Sucharskiego,
a mnie ożyły w pamięci słowa
bohaterskiego dowódcy:
Chłopcy, czy wiecie, że w mojej
rodzinnej wsi
kwitnie teraz złotogłów?
Pochowajcie mnie
w Polsce. Ach, ta trudna Polska!
Piękne są kwiaty w słonecznej
Italii,
ale nie mają duszy.
Czy wiecie, jak pachnie
macierzanka?
Tu jest woreczek z zasuszonymi
kwiatami
i z grudką ziemi z grobu mego
ojca…
a tu różaniec. Codziennie
modliłem się
za Was. Włóżcie mi to do trumny.
Panie Majorze, Westerplatte
znów wolne!
To oni prosto do nieba
czwórkami szli,
Żołnierze z Westerplatte.
Nad grobem tego męczennika
modlił się Święty Papież Polak-
Jan Paweł II
a do nas mówił tak:
Wiem, że tu, na Westerplatte,
grupa młodych Polaków
pod dowództwem majora
Sucharskiego
trwała ze szlachetnym uporem,
podejmując nierówną walkę
z najeźdźcą,
walkę braterską. Pozostaną
w pamięci
jako wymowny symbol. Trzeba,
aby ten symbol
wciąż przemawiał do nowych ludzi
i pokoleń Polaków.
każdy z Was, młodzi przyjaciele,
znajduje w życiu
jakieś swoje Westerplatte… jakąś
słuszną sprawę,
o którą trzeba walczyć, jakiś
obowiązek, powinność,
od której nie można się uchylić
nie można zdezerterować!
Prężył się dumnie biskup
polowy Wojska Polskiego
generał Sławoj Głódź i
dyskretnie ukrywał
kropelkę rosy pod rzęsami.
Ach, Ty trudna Polsko!