Dzisiaj Kościół katolicki wspomina św. Wacława patrona Czech, Moraw, Pragi, katedry krakowskiej
Św. Wacław, urodził się około 907 r. jako syn księcia czeskiego Wratysława I. Został wychowany przez swoją babkę św. Ludmiłę. Objął rządy po śmierci ojca, mając jedynie 18 lat. Wspomagał misjonarzy, którzy nawracali na chrześcijaństwo pogan. Był hojny dla ubogich i życzliwy dla prostych. Miał przeciw sobie opozycję o tendencjach odśrodkowych i tradycyjno-pogańskich. Zginął z rąk ludzi nasłanych przez rodzonego brata Bolesława Okrutnego w Starym Bolesławcu. Mordu miano dokonać u bram kościoła. Jego relikwie spoczywają w katedrze praskiej.
Poniżej fragment kazania (wygłoszonego w Starym Bolesławcu) papieża Benedykta XVI z 2009 roku wygłoszonego podczas pielgrzymki do Czech.
…”Dziś rano gromadzi nas wokół ołtarza chwalebne wspomnienie św. Wacława, męczennika, którego relikwiom oddałem cześć przed Mszą św. w bazylice pod jego wezwaniem. On przelał krew na waszej ziemi, a jego orzeł, który wybraliście na symbol dzisiejszej wizyty — o czym przypomniał przed chwilą kardynał arcybiskup — widnieje w historycznym godle szlachetnego narodu czeskiego. Ten wielki święty, którego zwykliście nazywać «wiecznym» księciem Czechów, zachęca nas, byśmy zawsze i wiernie naśladowali Chrystusa, zachęca nas, byśmy byli święci. On sam jest wzorem świętości dla wszystkich, szczególnie dla tych, którzy kierują losami wspólnot i narodów. Pytamy jednak: czy w naszych czasach świętość jest jeszcze ważna? Czy raczej jest tematem mało atrakcyjnym i niezbyt istotnym? Czyż nie bardziej cenione są dziś sukces i sława u ludzi? Jak długo trwa jednak i ile jest wart sukces doczesny?
W minionym stuleciu — wasza ziemia była tego świadkiem — doszło do upadku wielu mocarzy, którzy jak się wydawało, wznieśli się na wyżyny niemal niedosiężne. Nagle zostali pozbawieni władzy. Wydaje się, że ten kto odrzucił i nadal odrzuca Boga, a w konsekwencji nie szanuje człowieka, ma łatwe życie i sukcesy materialne. Lecz wystarczy zajrzeć pod zewnętrzną warstwę, by dostrzec, że te osoby są smutne i niespełnione. Jedynie ten, kto zachowuje w sercu świętą «bojaźń Bożą», pokłada ufność także w człowieku i swe życie poświęca budowaniu świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego. Dziś potrzeba osób «wierzących» i «wiarygodnych», gotowych szerzyć w każdym środowisku społecznym owe chrześcijańskie zasady i ideały, które inspirują ich działania. Na tym polega świętość, będąca powszechnym powołaniem wszystkich ochrzczonych, która skłania do wypełniania obowiązków wiernie i z odwagą, mając na względzie nie własny egoistyczny interes, ale wspólne dobro, i w każdym momencie starając się rozpoznać wolę Bożą.”…
Św. Wacław jest też patronem Pana Wacława Dudzika, który poprzez portal dzieli się z nami swoimi wspomnieniami, przemyśleniami.
Z tej okazji składam życzenia obfitych Łask Bożych, wielu lat w zdrowiu,
wśród kochających Go osób.
Irena Wilczek-Sowa