Twórczość Wacława Dudzika

Wacław Dudzik (rocznik 1929) pochodzący z Tymbarku, a tak dokładnie z Pasterników, mieszkający we Francji, po przejściu na emeryturę napisał i wydał książki – kroniki, wspomnienia z swojego życia, rozważania, ale przede wszystkim ze swoją twórczością poetycką. 

Tym artykułem rozpoczynam cykl poświęcony prezentacji niektórych Jego utworów, wierszy.

W książce „Pamiętnik, Kroniki, Wiersze”  Autor napisał o sobie, jak też przestawił się nam na jej okładce  (książka wydana w 2013 roku)

 „O sobie samym do potomności”

Urodziłem się 15 czerwca 1929 r. w Chabówce (Polska). Moi rodzice, Wiktoria i Józef Dudzikowie, mieszkali na Górach Zamieście w gminie Tymbark, gdzie spędziłem dzieciństwo i młodość. Po ukończeniu szkoły o specjalności technik mechanik w 1950 r. powołano mnie do wojska, które po kilku latach i po wielu staraniach opuściłem jako oficer LWP.
Pracowałem początkowo w Zakładach Przetwórstwa Owocowo –  Warzywnego w Tymbarku, a później w Krakowie. Jako konstruktor – mechanik interesowałem się wynalazczością (7 patentów w Polsce i 2 patenty we Francji).
Jako bezpartyjny, praktykujący katolik byłem prześladowany w okresie stalinowskim, do roku 1958 uważany jako czarna reakcja. Dlatego nie miałem godnej pracy w swojej ojczyźnie.
W 1958 roku udało mi się wyjechać do Francji. Wybrałem z konieczności emigrację. Francja stała się moją drugą ojczyzną, gwarantując mi wolność myślenia, pracy, egzystencji.
W wieku 29 lat, w sile wieku, zaczęło się dla mnie nowe życie, nowa organizacja, nowa kultura; wszystko nowe.
W 1962 roku poślubiłem Janinkę z domu Komsów i do dnia dzisiejszego jesteśmy rodziną wzajemnie się miłującą.
W 1965 roku urodził się nam syn, Fryderyk, owoc naszej wspólnej miłości. W tymże roku (1965) zmarł mój ojciec (Józef) w Polsce, a 2002 roku zmarła moja matka Wiktoria. W Polsce pozostała siostra Teresa (od red.:Pani Teresa już nie żyje)
Rodzice żony Janinki zmarli: Grzegorz w 1986 r., a matka Ludwika w 1990 r.

Obecnie mieszkamy w Argenteuil, we Francji. Jesteśmy emerytami.
Korzystamy z każdego dnia, aby składać dzięki za wszelkie dobro, które
było nam dane tak od ludzi, jak od Boga. Taka nasza życia droga.

O twórczości literackiej Wacława Dudzika (we wstępie do cytowanej książki) pisał  Jego przyjaciel Kazimierz Czernek (zmarły w 2019 roku).

W twórczości literackiej Wacława Dudzika osobny rozdział stanowią kroniki. Interesuje Go zarówno Jego miejscowość rodzinna. Jego mała ojczyzna – osiedle Pasterniki, gdzie Autor spędził dzieciństwo i wczesną młodość, jak i podparyska miejscowość – Argenteuil – gdzie Autor osiadł na stałe i gdzie spędził ponad 50 lat swego dorosłego już życia.
Pasterniki do drugiej wojny światowej były małą osadą, liczącą zaledwie kilka domów. Dziś liczy kilkadziesiąt pięknych domów,  w tym dom rodzinny na skrawku ziemi stanowi jakby przedmieście Tymbarku, miasta założonego przez króla Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku. W okresie międzywojennym Tymbark stracił swoje znaczenie i w 1934 r. utracił prawa miejskie.
Autor utrwalił rozwój powojenny tej miejscowości, przekazał potomnym zarys już najnowszej historii. Do kroniki włączona jest obszerna genealogia rodu Dudzików i sąsiadów.
Drugą, przybraną ojczyzną Wacława stała się Francja, podparyska  miejscowość – Argenteuil – gdzie jest liczna kolonia polska, emigrantów
z okresu sprzed II wojny światowej i po jej zakończeniu. Autor ukazał zarys dziejów tej miejscowości od czasów przedhistorycznych, ale skupił się
na historii emigracji polskiej po 1929 r., kiedy powstało Stowarzyszenie Katolickie Robotników Polskich im. A.Mickiewicza w Argenteuil, które
szczególnie po II wojnie światowej rozwinęło żywą działalność kulturalną i utrwalało tradycje i obyczaje polskie wśród emigrantów polskich.
Przez 80 lat powojennych, do czego w niemałym stopniu przyczynił się Wacław Dudzik, przez wiele lat jako prezes tego Stowarzyszenia.
Obecnie, jako jedyny zresztą, odtworzył w kronikarskim zapisie działalność emigracji polskiej w Argenteuil, ku pamięci współczesnych
i następnych pokoleń. Wacław Dudzik nie zapomina kraju, żywo interesuje się jego losami, często przyjeżdża do „kraju lat swego dzieciństwa”, ale związał się z Francją, przybraną ojczyzną równie przyjazną i z wdzięcznością służy jej swoim talentem od przeszło 50-ciu lat.
Do niniejszego wydania kroniki Autor dołączył szereg wierszy o różnej tematyce pisanych w ciągu ostatnich kilku lat. 
Tymbark 20 IV 2013 r. , Kazimierz Czernek

Prezentację rozpocznijmy od wiersza Wacława Dudzika: „Tymbarczanie” 

Tymbarczanie
Przyjaciele – tymbarczanie:
Po was wspomnienie zostanie.
Choćby tylko trochę cienia,
Bo są nowe pokolenia.
Niewiele komu zależy,
By przemówić do młodzieży.
Niechby wartość swą poznali,
Wspólnie razem budowali.

Trzeba by tu przewodnika,
Bo rozsądek już zanika.
Wspólne dobra już oddali,
Pozostali teraz mali.
Wspominamy pana Marka,
Pozostała po nim ,marka”.
Niby nadal w sercach żyje,
Owocu jego się nie pije.

Pozostała woda jeszcze,
A w przyrodzie żmije, kleszcze.
Które czasem trochę szkodzą,
Mniej niż ci, co tu przewodzą.
Ziemia, która droga była,
W ugory się zamieniła.
Z drzew korony opadają,
Lecz owoc zdrowy wydają.

Ludzie swego nie szanują,
To co obce zakupują.
Z drzew zostaną tylko pnie,
Wnet wykarczą i korzenie.
Ja niewiele też tu zmienię,
Zostanie tylko wspomnienie.

28.VIII.2008 r.