Author: Irena Wilczek Sowa
Rozmowa z Pawłem Ptaszkiem – Wójtem Gminy Tymbark
Czas szybko biegnie, minął już następny rok pełnienia funkcji wójta Gminy Tymbark przez Pawła Ptaszka. Podobnie jak w latach ubiegłych zadałam Wójtowi kilka pytań.
Z jakimi największymi trudnościami przyszło Ci się zmierzyć?
Brak współpracy z częścią radnych oraz brak merytorycznej debaty na sesjach i komisjach. Dobra, konstruktywna współpraca pomiędzy radnymi na komisjach i sesjach buduje. Niestety obrady rady gminy przypominają sejm szlacheckie z czasów I Rzeczpospolitej. Komisje rady gminy na wspólnych posiedzeniach nie wypracowują stanowisk i opinii; brak jest merytorycznej dyskusji nad problemami. To ogromna słabość naszego samorządu. Komisje, a zwłaszcza sesje są chaotyczne, bez rzeczowej rozmowy i merytoryki. To strata dla samorządu i nas wszystkich. Mimo to cieszę się, że mimo braku wsparcia części radnych jestem w stanie osiągać zamierzone cele i inwestycje ważne dla mieszkańców są realizowane. Gmina zmienia się na plus.
Chciałem także poruszyć problem związany z dochodami samorządu. Gmina Tymbark dzięki rozwiniętej przedsiębiorczości posiada, w stosunku do większości ościennych gmin, wyższe dochody własne (podatek od nieruchomości, udział w PIT i CIT). Jednak gminy o niższych dochodach własnych nie są wcale w gorszej sytuacji finansowej, z uwagi na otrzymywaną z Ministerstwa Finansów subwencję wyrównawczą. Dzięki niej dysponują takimi samymi, a nawet wyższymi, dochodami ogółem niż my. Dodatkowo program rozwoju obszarów wiejskich (PROW) oraz niektóre programy krajowe przy udzielaniu dofinansowania preferują gminy o niskich dochodach własnych, nie biorąc pod uwagę dochodów ogółem, w tym subwencji wyrównawczych. Powoduje to utrudniony dostęp takich gmin jak Tymbark do dofinansowania infrastruktury drogowej czy wodno-kanalizacyjnej.
Dochodzi więc do paradoksu. Gminy o niskich dochodach własnych (co jest jednoznaczne z niskim poziomem przedsiębiorczości) mają podobne lub wyższe dochody ogółem, mając jednocześnie mniejsze wydatki bieżące związane z utrzymaniem infrastruktury, a są ponadto preferowane przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Jest to sprzeczne z samą zasadą samorządności, której fundamentem jest min. lokalny rozwój gospodarczy, który powinien przekładać się na wyższe dochody samorządu.
Minęły już trzy lata, sporo się w tym czasie wydarzyło. Stąd nie może zabraknąć pytania o odniesione sukcesy, jak i zaliczone wpadki, porażki.
Zacznę od porażek, bo te uczą więcej niż sukcesy. Na początku kadencji były problemy z prawidłowym przygotowaniem wniosków aplikacyjnych. Po analizie sytuacji przeprowadziłem reorganizację w dziale inwestycji, który zajmował się pozyskiwaniem środków. Przyniosło to efekty i obecnie wnioski pozytywnie przechodzą ocenę formalną i merytoryczną, czego przykładem jest zrealizowana ,,schetynówka” koło zakładu Tymbark, środki unijne na termomodernizację szkoły w Tymbarku oraz pozyskanie dofinansowania na wdrożenie e-urzędu.
Niepowodzeniem zakończyła się próba przekształcenia stołówek w trybie przetargu dla podmiotów zewnętrznych, co miało na celu obniżenie kosztów ich funkcjonowania. Rozwiązanie takie funkcjonuje w wielu gminach na Limanowszczyźnie i sprawdziło się. Ma ono uzasadnienie ekonomiczne, bo daje spore oszczędności w wydatkach bieżących. Rachunek ekonomiczny okazał się jednak mniej istotny od racji społecznych. Wycofałem się z tej decyzji.
Sukcesem jest przeprowadzanie wielu inwestycji służących społeczności, które na lata zostaną wizytówką tej kadencji: budowa wspólnie z powiatem chodników i oświetlenia przy drodze Tymbark – Podłopień – Zawadka, budowa oświetlenia na Zamieściu i w Tymbarku od firmy Joniec do przejazdu kolejowego, przebudowa skrzyżowania w kierunku Słopnic na Zamieściu, termomodernizacja szkoły w Tymbarku czy przebudowa drogi koło zakładu Tymbark i Szkoły Muzycznej.
Większa wagę przykładam do historii lokalnej i kultury, czego wyrazem jest min. remont kapliczek, obchody Dnia Żołnierzy Niezłomnych oraz edukacja historyczna młodzieży. Zrealizowałem obietnicę przedwyborczą, jaką było wprowadzenie stypendiów gminnych dla szczególnie uzdolnionych dzieci i młodzieży.
Cieszą też drobne sprawy, które podnoszą jakość życia mieszkańców. Potrzeb jest jednak znacznie więcej niż możliwości, podobnie jak w budżetem domowym.
2018-ty to rok wyborczy. Co planujesz zrealizować w tym czasie?
Przede wszystkim utrzymanie wydatków bieżących na podobnym poziomie do lat ubiegłych pomimo wyższej inflacji. Pozwoli to na wygospodarowanie środków na inwestycje i pozyskanie nowych z dotacji. Najważniejsze jednak są inwestycje. Tu lista jest długa: uruchomienie programu dofinansującego fotowoltaikę, solary słoneczne dla mieszkańców, wymiana pieców węglowych, rozbudowa sieci wodociągowej na Zamieściu i modernizacja najstarszej stacji uzdatniania wody, która obsługuje większą cześć Gminy Tymbark. Planujemy też 6 dróg do modernizacji. Planowane jest również uruchomienie pakietu e- urzędu w tym min. płatności kartą. Pozyskaliśmy środki unijne na budowę placu zabaw na Podłopieniu obok Orlika. W planie jest modernizacja boisk sportowych przy szkole w Tymbarku, wprowadzenie e-dziennika do szkół na Podłopieniu i Zawadce. W budżecie zabezpieczono również środki na zakup wozu strażackiego dla OSP Podłopień, adaptację pomieszczeń w szkole w Piekiełku oraz wykonanie projektów budowy chodnika w Piekiełku oraz chodnika przy drodze krajowej Tymbark-Podłopień. Zgodnie z przedwyborczą zapowiedzią w celu podniesienia jakości obsługi mieszkańców wdrożona zostanie polityka jakości w urzędzie (Wspólna Metoda Jakości CAF). Jest to metoda zarządzania jakością dostosowana do specyfiki małego urzędu. Po raz drugi w tej kadencji pozyskaliśmy środki z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych (tzw. dawne schetynówki). Tym razem na drogę ,,Kwaśniakówka”.
Mówiłeś o trudnej współpracy z radą gminy. Znasz drugą gminę w Polsce, w której wójt rok za rokiem nie dostaje absolutorium?
Nie znam, bo w żadnej innej gminie nie ma tak totalnej opozycji. Najwyższa pora by zmienić relacje w radzie gminy. To zależy jednak od nas wszystkich, od mieszkańców. Przez dwa lata budżet był wykonany na wysokim poziomie, co potwierdziła Regionalna Izba Obrachunkowa. Również zakończona w lipcu br. okresowa kontrola działania gminy nie wykazała uchybień. Takie wykonanie budżetu w innych samorządach oznacza automatyczne udzielenie absolutorium przez radnych. Ale nie dla Rady Gminy Tymbark. To czysta złośliwość i przejaw braku elementarnej woli współpracy. Mimo to na szczęście gmina się rozwija, ten rok zamkniemy rekordowym wynikiem inwestycji za ponad 4 mln zł, przy nie zwiększaniu zadłużenia, bo pozyskujemy środki zewnętrzne. Rozwijałaby się jeszcze szybciej, gdyby był dobry klimat współpracy, a pozytywny impuls wychodziłby także od rady gminy. Niestety wiele razy było tak, że cześć radnych nie popierała tak oczywistych dla gminy inwestycji jak np. termomodernizacja szkoły podstawowej, budowa chodników. Mimo to te inwestycje udało się zrealizować.
Jak oceniasz planowane zmiany w ordynacji? Plusy i minusy dla Gminy Tymbark?
Prace w Sejmie trwają, na dzisiaj nie ma ostatecznego projektu ustawy więc trudno się odnieść do szczegółów. Dużą zmianą będzie sposób wyboru do rad gmin: likwidacja jednomandatowych okręgów wyborczych, wprowadzenie wyborów proporcjonalnych (tj. głosowanie na listy) i wprowadzenie większych okręgów wyborczych od 3 do 7 mandatów. W wyborach lokalnych zawsze jednak głosowano na konkretnych i znanych w środowisku ludzi i sądzę, że to się nie zmieni. Nowością będzie również to, że komisarz powiatowy bez konsultacji z radą gminy będzie ustalał granice nowych okręgów. Może to rodzić pewne problemy związane z nieznajomością lokalnej specyfiki i więzi sąsiedzkich.
Korzystając ze sposobności chciałem za pośrednictwem portalu tymbark.in podziękować mieszkańcom Gminy za okazane zaufanie. Radnym, którzy konstruktywnie wspierają podejmowane działania, pracownikom urzędu oraz instytucji współdziałających chciałem podziękować za współpracę.
Razem możemy więcej.
Dziękuję za rozmowę,
Rozmawiała: Irena Wilczek-Sowa
Paweł Ptaszek-Wójt Gminy Tymbark (na zdjęciu:obchody Święta 3 Maja – Tymbark 2017, foto: RM)
NA DRODZE DO NIEPODLEGŁEJ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK
DWÓR W STRÓŻY
Budynek dworu w Stróży nie wyróżniał się niczym szczególnym od innych ziemiańskich siedzib. Wiele ich było na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej – na terenach Galicji, Kongresówki, na Kresach Wschodnich. Polski dworek – parterowy nakryty czterospadowym dachem, na ogół jak w mickiewiczowskim opisie o pobielonych ścianach – obowiązkowo z gankiem zdobnym w kształtne kolumienki. Taki obraz możemy zobaczyć na dawnej fotografii. Widok dworu w Stróży.
Autorem tego zdjęcia jest znany przedwojenny zakopiański fotograf Henryk Schabenbeck. Uznany, doskonały profesjonalista – ze względu na obszar działalności nazywany w dwudziestoleciu fotografem Podhala. Utrwalał na fotografiach ogólne widoki miejscowości, panoramy, architekturę.
Na jego dawnych ujęciach zachowały się bardzo ważne dla naszej historii miejsca.
Stróża – bardzo ważne miejsce. Nie można mówić o historii walki o Niepodległą, o Legionach Polskich, o Piłsudskim nie wymieniając nazwy tej miejscowości. Pierwsza Oficerska Szkoła Strzelecka w Stróży – w tym miejscu, w tej Szkole zaczęło się spełniać to o czym marzyło wiele zniewolonych pokoleń. Walka zbrojna o Polskę.
To tu tworzyła się przyszła kadra Legionów Polskich. We wszystkich historycznych opracowaniach, wydawnictwach dotyczących walk o niepodległość od samego początku, aż po czasy nam współczesne Stróża jest opisywana jako ważny element przyszłego kształtowania się naszych dziejów.
Można zapytać dlaczego właśnie Stróża została wybrana na miejsce usytuowania Oficerskiej Szkoły Strzeleckiej.
Odpowiedź jest bardzo prosta – używając wojskowej terminologii ze względów strategicznych – szkolenia umundurowanych Strzelców miały charakter militarny – położenie Stróży zapewniało bezpieczeństwo. Na uboczu z dala od większych miejscowości – pobliskie góry dawały możliwość szybkiej ewakuacji i schronienia, a przypomnieć należy że był to czas zaborów. Takie ” harce ” nie mogły być przychylnie postrzegane przez ówczesne władze. Była też niezwykle sprzyjająca tym strzeleckim działaniom życzliwość miejscowej ludności.
Góry, Podhale – nasza Ziemia Limanowska – Józef Piłsudski w swoich wspomnieniach mając jeszcze w pamięci rok 1913 pisze:
” Warunki wojny na Podhalu okazały się i pod tym względem nadzwyczaj przyjemne. Mówię tu o stosunkach z ludnością. Nie było tu, jak w Królestwie, gwałtownego i najczęściej daremnego szukania oparcia i zrozumienia wśród ludności cywilnej. Nie trzeba było tu niczego szukać bo wszystko czego dusza żołnierza walczącego dla szczęścia Ojczyzny pragnie było mu dane. Tu czułem się w Ojczyźnie, czułem się potrzebnym dla niej jako jej obrońca. Od góry do dołu – ksiądz, gazda góralski czy jego gaździna, mieszczanin czy robotnik wszyscy szukali po prostu okazji aby w czymkolwiek dopomóc lub przynajmniej okazać swą sympatię dla nas. ( … ) czuję szczerą wdzięczność, a do całego Podhala ogromną sympatię za to odczucie Ojczyzny które tam miałem. „
Minęły lata – okres okupacji, sowiecka niewola – o Piłsudskim nie można było wspomnieć. Dwór w Stróży przetrwał – pewnie dlatego że znalazła w nim swoją siedzibę szkoła – już taka zwykła dla dzieci.
Pocztówka fotograficzna z lat 60- tych XX wieku. Autorem zdjęcia jest Henryk Hermanowicz – urodzony w Wilnie – uczeń Jana Bułhaka. Paradoks historii – w czasach komuny fotograf z Wilna – ukochanego Wilna Marszałka – dokumentuje miejsce tak mocno związane z Piłsudskim. – A może nie paradoks – może to tak jest, że historia nie pozwala zapomnieć o swoich bohaterach.
Dzisiaj Stróża jest na ustach całej Polski – słusznie jej się to należy. To tu w Stróży – na naszej ukochanej Ziemi Limanowskiej rozpoczęła się droga do Niepodległej.
„Jam Dwór Polski co walczy mężnie i strzeże wiernie ” – dawna sentencja – słowa które mówią wszystko.
Strzeże wiernie pamięć o dawnych czasach dwór. Dwór w Stróży.
SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK
"Tekst i materiały ze zbiorów własnych "Kolekcja Prywatna Tymbark"
Kapliczka przy widukcie pięknieje!
30 listopada br. zakończono pierwszy etap prac przy konserwacji kapliczki słupowej z 1904 położonej w Zawadce. Obiekt o wysokości ponad 4 m wzniesiony w kształcie czworobocznego trójkondygnacyjnego słupa z piaskowca z wnękami powstał z fundacji Stanisława i Anny Zapałów jako prośba o długo oczekiwane potomstwo. Kapliczka zawiera liczne formy rzeźbiarskie przedstawiające: Matkę Boską Różańcową, Chrystusa upadającego pod krzyżem, Chrystusa ukrzyżowanego, wizerunki pięciu świętych oraz pietę.
Kapliczka zakwalifikowana została do prac remontowych ze względu, na bardzo zły stan zachowania (m.in. postępujący proces niszczenia kamienia, prowadzący do zacieranie elementów rzeźbiarskich), co potwierdziła opinia Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
W ramach zadania wykonano szereg wstępnych prac, mających na celu przywrócenie pierwotnego kształtu zabytku: zdemontowano obiekt i przetransportowano do pracowni, wykonano konserwację techniczną elementów rzeźbiarskich i pozostałych elementów kapliczki oraz konserwację estetyczną elementów rzeźbiarskich, wykonano także nowy fundament oraz nowe ogrodzenie.
Konserwacja sfinansowana została ze środków pozyskanych z budżetu województwa małopolskiego w ramach konkursu KAPLICZKI MAŁOPOLSKI-2017 – 5000 zł oraz ze środków Gminy Tymbark – 5000 zł.
II etap prac przy obiekcie zaplanowany jest na rok 2018, przy czym Gmina Tymbark, podobnie jak w latach ubiegłych, strać się będzie o pozyskanie środków zewnętrznych na ten cel.
Informacja: UG Tymbark
fot. Henryk Pawłowski
Sto lat dla Druha Józefa Smagi!
Sto lat dla Druha Józefa Smagi!
Z takimi życzeniami do Dostojnego Jubilata pospieszyli we wtorek dr Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark, ksiądz Stanisław Kaczka, powiatowy kapelan strażaków oraz członkowie zarządu OSP Tymbark: Jan Kawula, Zbigniew Kaptur i Stanisław Przybylski.
Druh Józef Smaga kilka dni temu w rodzinnym gronie obchodził swoje dziewięćdziesiąte urodziny. Jest najstarszym strażakiem w naszej gminie, a być może i w powiecie limanowskim.
W szeregi członków czynnych OSP Tymbark wstąpił w 1950 roku, a od 2007 roku jest Członkiem Honorowym OSP. Za swoją ofiarną służbę otrzymał najwyższe odznaczenia związkowe: Złoty Znak Związku OSP RP, Medal Honorowy im. B. Chomicza, złoty, srebrny i brązowy medal za zasługi dla pożarnictwa.
W 2005 roku Druh Józef Smaga otrzymał Złoty Krzyż Zasługi.
W swojej rodzinie jest drugim pokoleniem strażaków, a tradycję tą kontynuują jego syn Roman i wnuki Monika i Florian.
Stanisław Przybylski