„Kolędy stanu wojennego” – artykuł Krzysztofa Jaśko z 2004 roku, przedruk z Serwisu Informacyjnego „Solidarność Małopolska”
W okresie stanu wojennego, wiersze i piosenki opisujące w poetyckiej formie szarą, chwilami groźną rzeczywistość państwa policyjnego, cieszyły się wśród czytelników druków publikowanych w podziemiu ogromną popularnością. Wydawcy podziemni sięgali często zarówno do dorobku uznanych poetów jak i twórców nieprofesjonalnych, publikując liczne – zwłaszcza w pierwszych miesiącach stanu wojennego – zbiorki wierszy pojedynczych autorów i całe antologie ,,poezji wojennej”. Często też osoby prywatne, nie związane bezpośrednio z podziemnym edytorstwem zajmowały się ich powielaniem i kopiowaniem na różne dostępne im sposoby (maszynopisy, kserokopie, przepisywanie ręczne). Wśród wydanych w ten sposób wierszy znalazły się także kolędy powstające spontanicznie w okresie stanu wojennego. Najczęściej były to ,,dodatkowe” zwrotki dopisywane do znanych i popularnych kolęd, które-zachowując rytmiczność i układ danej kolędy – mogły być śpiewane na jej melodię.
Niezwykle ciekawym zjawiskiem, tak pod względem literackim jak i socjologicznym, są kolędy, które zostały napisane w czasie stanu wojennego w obozach dla internowanych i więzieniach.
Boże Narodzenie to święta o rodzinnym charakterze, głęboko zakorzenione w polskiej tradycji. Był to czas, gdy internowani i aresztowani szczególnie dotkliwie odczuwali rozłąkę z najbliższymi.
Pisane wtedy kolędy, modlitwy i wiersze były wyrazem tęsknoty za domem rodzinnym. Przebijała z nich także głęboka troska o losy Polski.
W więzieniu w Wiśniczu powstała w grudniu 1981 r. najpopularniejsza kolęda stanu wojennego nosząca tytuł ,,Kolęda internowanych”.
Jej zwrotki śpiewano na melodie ,,Bóg się rodzi” w południowej Polsce w okresie Bożego Narodzenia zarówno w prywatnych domach, obozach dla internowanych i więzieniach jak i w kościołach podczas mszy świętych. Tak było np. w styczniu 1982 roku podczas Mszy za Ojczyznę w Bazylice Mariackiej w Krakowie, gdzie śpiewano ją korzystając z rozdawanych w kościele karteczek z tekstem przepisywanym na maszynie lub ręcznie. W innym krakowskim kościele tekst tej kolędy był nawet wyświetlany na ekranie, podobnie jak teksty innych pieśni religijnych, aby zgromadzeni wierni, którzy nie znali jej słów także mogli ją zaśpiewać.
Słowa tej kolędy wyrażały odczucia i pragnienia większości polskiego społeczeństwa w pierwszych tygodniach stanu wojennego.
Po zwykle śpiewanych zwrotkach kolędy ,,Bóg się rodzi” brzmiały w kościołach słowa:
,,Pociesz Jezu kraj płaczący, posiej w sercach prawdy ziarno,
Siłę swoją daj walczącym, pobłogosław ,,Solidarność”.
Więźniom wszystkim daj wytrwałość, pieczę miej nad rodzinami,
A słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.”
Inny, niemniej wymowny tekst do kolędy ,,Bóg się rodzi” powstał na przełomie grudnia 1981 i stycznia 1982 w obozie dla internowanych w Białołęce:
„Bóg się rodzi, a rodacy po więzieniach rozproszeni,
Bo marzyła im się Polska niepodległa na tej ziemi.
Solidarni i odważni, górnik, rolnik i stoczniowiec
Dziś składają do Cię modły, daj nam wolność, Panie Boże.
Cóż nam druty, cóż nam kraty, gdy w jedności nasza siła
Z pierwszym brzaskiem wzejdzie słońce, zbudzi się Ojczyzna miła.
Matki, żony, siostry, dzieci – same przy świątecznym stole.
Tylko szatan mógł zgotować naszym bliskim taką dolę.
Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą
W trudnych chwilach, w złej godzinie, wspieraj jej siłę swą siłą.
By się zdrajcom nie zdawało, że zawładną Polską całą,
A słowo ciałem się stało, między nami zamieszkało.”
Także inna popularna kolęda polska ,,Lulajże Jezuniu” doczekała się w grudniu 1981 roku swej wersji ,,wojennej”. Tekst tej kolędy odnosi się bezpośrednio do otaczającej rzeczywistości stanu wojennego-aresztowań, krwawych pacyfikacji kopalń Śląska i stoczni na Wybrzeżu. Pomimo smutku związanego z tragicznymi wydarzeniami, tekst ten niesie jednak w sobie nadzieję na lepszą przyszłość:
przez obcych zakłamaną, przez swoich zdradzoną.
Nie poznasz Ty Polski, taka zbolała
w kolejkach milczących, w kajdanach cała.
posłuchaj wdów łkania, co po Śląsku płyną.
Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj,
a Ty go Matulu w płaczu utulaj.
Przeszyły ich kule, bo chcieli być wolni.
Dziś przyszli fedrować razem do Ciebie,
Połam się opłatkiem z nimi – tam w niebie.
Stanęła przed stocznią w bramie Dziecina.
Mieliśmy dla Ciebie żłóbek usłany,
Ale go rozbili wczoraj czołgami.
Zabrało nam wszystko wojenne prawo
Ubogie koszulki, pieluszki, chustki,
Czy też Ci pozwolą wejść bez przepustki?
Jezu zostań z nami, umacniaj nadzieję.
Mróz serce zaciska gdy ma odejść Słowo
I powróć nam jeszcze godzinę sierpniową.”
Ale wokół szopy starej drut kolczasty bieży.
Gwiazda się Heroda żarzy niby krew czerwona.
Że Dzieciątko wywiezione, a Józef zabrany…
Hej, pasterze, niech kto wierzy broni się rozpaczy.
Straż wymija, idzie do nas z Jezusem na rękach.
Gwiazdy białe i czerwone świecą w Jej koronie.”
Rozdawano je także w kościołach podczas mszy św. Niejednokrotnie można było je znaleźć przepisywane ręcznie na karteczkach pozostawionych przy szopkach wystawianych w kościołach w okresie Bożego Narodzenia.
Wszystkie te kolędy, niezależnie od ich wartości literackiej, są bardzo wymownym znakiem tamtych czasów. Przy ich ocenie należy pamiętać, że najczęściej ich twórcami nie byli ludzie parający się na co dzień poezją, lecz „zwykli” opozycjoniści, którzy w ten sposób chcieli wyrazić swoje uczucia i pragnienia. Nie rytm wiersza, sylabotoniczność, układ rymów czy zastosowane metafory są tutaj najważniejsze, lecz opisywane przeżycia i uczucia oddające nastrój tamtej chwili dziejowej. Były one nie tylko świadectwem osobistych przeżyć autorów, ale także stały się niezwykle cennym dokumentem tamtych dni. Dzięki wydawnictwom podziemnym poezja stanu wojennego tworzona w celach więziennych, obozach internowanych, a także ,,na wolności” trafiała do rąk czytelników i cieszyła się dużą popularnością.