Author: Irena Wilczek Sowa
Kolejna pomoc dotarła na Ukrainę
Na Ukrainę dotarł pełny samochód dostawczy z ubraniami oraz świecami dla mieszkańców Ukrainy. Na apel druhów strażaków z jednostki OSP Piekiełko odpowiedziało wiele osób pragnących pomóc mieszkańcom Ukrainy, objętej działaniami wojennymi.
Jest to już drugi transport zorganizowany przez druhów strażaków.
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za hojność i zaangażowanie w niesienie pomocy dla Ukrainy – podkreśla druh Andrzej Czernek, naczelnik OSP Piekiełko.
Robert Nowak
Przypomnienie sobotniego wydarzenia „Rozpoczęcie w Gminie Tymbark ferii 2023”
materiał przygotowany przez Urząd Gminy Tymbark
Sprawozdanie z działalności KS Harnaś Tymbark za lata 2021 – 2023
W ubiegły piątek odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze Klubu Sportowego Harnaś Tymbark. O zmianach w składzie Zarządu już była informacja na portalu.
Podczas zebrania, w imieniu ustępującego Zarządu, Prezes Franciszek Mrózek przedstawił sprawozdanie z działalności Klubu za okres 2021 – 2023, w którym też podziękował osobom i instytucjom za współpracę w tym okresie.
W sprawozdaniu czytamy m.in.
Potwierdzeniem dobrego szkolenia jest spełnienie do tej pory wszystkich wymogów licencyjnych PZPN, dotyczących certyfikacji szkółek piłkarskich i przyznanie Srebrnego Certyfikatu klubowi do końca czerwca 2021 roku. Niestety z przyczyn o nas niezależnych klub w dniu 08.10.2021 r. zrezygnował z ubiegania się o Certyfikat w cyklu III. 2022-2023 wysyłając stosowne pismo do PZPN
Ponadto klub uczestniczy w rozgrywkach LPPN, jak również w różnych turniejach w Małopolsce i nie tylko.
W chwili obecnej klub posiada 9- drużyn: żabki – U5, skrzaty – U7, żaki – U9, orliki- U11, młodziki-U13, trampkarze – U15, juniorzy młodsi- U16, juniorzy starsi – U19, seniorzy- powyżej 19 lat.
… W sumie na tą chwilę we wszystkich kategoriach wiekowych w klubie trenuje ok. 150 dzieci.
Drużyna trampkarzy w sezonie 2021/2022 uzyskała awans i występowała w regionalnej lidze trampkarzy.
Drużyna młodzików w obecnych rozgrywkach zajęła 1 miejsce w LPPN i awansowała do I ligi., natomiast juniorzy młodsi występująca na boiskach I ligi Limanowskiego Podokręgu zajęli I miejsce i awansowali do ligi regionalnej.
Drużyna seniorów obecnie zajmuje drugie miejsce po I rundzie jesiennej w A klasie LPPN.
W poprzednich latach klub pozyskał kilku zawodników do naszego klubu którzy swoim doświadczeniem wzmocnili kadrę pierwszego zespołu.
W latach 2021 i 2022 r. organizowaliśmy tygodniowe obozy sportowe dla dzieci z okolic Tymbarku i nie tylko. W obydwu obozach wzięło udział ponad 100 dzieci, głównym tematem obozu było doskonalenie gry w piłkę nożna oraz integracja chłopców. Zawodnicy zwłaszcza najmłodsi uczyli się samodzielności, podejmowania decyzji, odpowiedzialności w grup. Oprócz gry w piłkę uczestnicy mieli okazję brać udział w wielu ciekawych zajęciach; w konkursach, karaoke, basen, wycieczki w góry, Łysa Góra, Paproć i Mogielica. W czerwcu zorganizowaliśmy zakończenia sezonu piłkarskiego w każdej kategorii, wspólnie bawiąc się z rodzicami i dziećmi.
Oprócz tego należy również podkreślić całoroczny czynny udział w życiu klubu sportowego grupy „Relax” składającej w przeważającej mierze z byłych zawodników występujących w drużynie „Harnasia” Tymbark w III i IV lidze. Tym razem we wrześniu ubiegłego roku zespół oldboi Harnasia Tymbark podejmował Podbeskidzie Bielsko Biała. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, zresztą po przeciwnej stronie byli zawodnicy ze stażem pierwszoligowym, i po zaciętym meczu Harnaś Tymbark zwyciężył w tym meczu 4-3. Po spotkaniu odbyło się miłe spotkanie obydwu drużyn pod altanką klubową.
Zawodnicy „Relaxu” brali udział w kilku turniejach w Polsce, jak również i za granicą na Słowacji. Natomiast w 2021 r. podczas odsłonięcia tablicy pamiątkowej im Józefa Sipaka byli piłkarze Harnasia Tymbark zmierzyli się z Limanovią przegrywając nieznacznie 2-1.
Jeżeli chodzi o działanie organizacyjne w Klubie Sportowym „Harnaś” w Tymbarku to mijający rok był bardzo udany i pracowity.
Takim najważniejszym punktem było na pewno w dniu 08. października 2021 r. dokonano na podstawie uchwały zarządu, a następnie wpisu do KRS zmiany nazwy klubu na KS Harnaś Tymbark.
– w 2021 roku udało nam się nadać stadionowi i odsłonić tablicę pamiątkową im Józefa Sipaka, dokończyliśmy budowę ogrodzenia 324m wokół stadionu, wymieniliśmy bramki na aluminiowe na głównym stadionie, udało się nam pozyskać nowy traktorek do koszenia, zakupiliśmy nową kosiarkę spalinową, nową maszynkę do malowania lin, nowe chorągiewki, oraz stopniowo uzupełniamy brakujący sprzęt do zajęć treningowych. Przywieźliśmy również sztuczną nawierzchnię typu orlik, gdzie planujemy ja w przyszłości wykorzystać pod mobilne boisko.
Natomiast w 2022 r. udało się nam dokończyć ogrodzenia panelowe nad budynkiem klubu, systematycznie uzupełniane są reklamy na ogrodzeniu nad stadionem, wymieniliśmy piłkochwyty na stadionie głównym, udało się nam pozyskać beton i zrobić wylewkę pod spikierkę, wykonaliśmy oświetlenie na stadionie głównym w Tymbarku o natężeniu oświetlenia 100 LUX (wczoraj zapadła decyzja że maszty zostaną postawione przy lepszych warunkach pogodowych), zmieniliśmy również zasilanie gazowe na prąd, wstawiając zbiornik 300l. i grzejniki elektryczne w pomieszczeniach klubowych. Stopniowo w miarę możliwości klubowych na bieżąco uzupełniamy brakujący sprzęt do zajęć treningowych.
Cała treść Sprawozdania pod linkiem : Sprawozdanie merytoryczne KS HARNAŚ TYMBARK
Prezentacja pokazująca efekty prac w latach 2021 – 2023 poniżej:
Tymbark podczas II wojny światowej – historia spisana przez Krystynę Wilczek (dokończenie artykułu)
Krystyna Wilczek (1929-2007), nauczycielka języka polskiego, w latach 70-tych XX wieku napisała artykuł, w którym przedstawiła historię Tymbarku w czasach II wojny światowej. Zrobiła to, jak czytamy w zakończeniu: “w skrócie opisałam, trochę z pamięci, a resztę z wydawnictw” .
dokończenie artykułu
Na liście proskrypcyjnej (pisanej częściowo ręcznie, częściowo na maszynie) znajdowało się około 100 osób. Z tego zdołano zaaresztować jedynie trzydzieści kilka osób, w tym wielu członków i 5 pracowników Spółdzielni z inż. Markiem na czele I tak: inż. Józef Marek, Roman Giza, Adam Kamiński, dr Józef Macko, Stanisław Szelner, Józef Hładkulig, Andrzej Kruczyński, Jan Pachowicz, Miśkowiec, dwóch Sobczaków, Lach, kierownik szkoły z Wilkowiska, i inni.
Aresztowani zostali skuci, umieszczeni w klasie szkoły podstawowej w Tymbarku i po zakończeniu obławy mieli być odwiezieni bezpośrednio z Tymbarku na miejsce stracenia do pobliskiego lasu w Słopnicach, gdzie przed kilku dniami zlikwidowano pewnego dygnitarza hitlerowskiego.
Wczesnym rankiem żona dr.Józefa Macki zwróciła się do kierowniczki miejscowej poczty z prośbą, aby zamówiła pilną rozmowę telefoniczną z Krakowem, w celu ratowania aresztowanych. Kierowniczka poczty, mimo że z chwilą rozpoczęcia obławy otrzymała zakaz łączenia kogokolwiek z pocztą zamiejscową, połączyła ją na własną ryzyko o godzinie 8 z biurem Spółdzielni w Krakowie. W ten sposób umożliwiła natychmiastową interwencję u Generalnego Komisarza Spółdzielczości, u radcy Finkego i u dyrektora RGO. Tu zaznaczam, że przed wybuchem II wojny światowej był wicewojewodą w Poznaniu, a podczas okupacji były jego podwładny z Poznania, jako „reichsdeutsche”, był wysokim dygnitarzem w Generalnym Gubernatorstwie – a więc była pewna protekcja.
Interwencja odniosła skutek. Wydział Nadzoru Służby Bezpieczeństwa w Krakowie telefonicznie wstrzymał wykonanie masowej egzekucji i polecił komisarzowi w Nowym Sączu przeprowadzić najpierw dochodzenia w stosunku do każdego z aresztowanych z osobna. O tej błyskawicznej interwencji nikt z aresztowanych nie wiedział i nikt z nich nie miał żadnej nadziei ratunku. Zarządzenie o wstrzymaniu egzekucji dotarło do przeprowadzających operację gestapowców tuż przed godziną 11. Gdyby wcześniej ukończyli obławę, ratunek nadszedłby za późno, przynajmniej dla tych kilku osób, które po dwu tygodniach pobytu w więzieniu zostały jednak ocalone. Około godz.11.30 auta policyjne wróciły z terenu operacyjnego do Tymbarku, chociaż nie ujęto jeszcze wszystkich, tj. przynajmniej 40-tu osób z nieszczęsnej hekatomby. Wszystkich 37 aresztowanych załadowano na dwa auta. Gdy konwój miał wyruszać w drogę, dziesiątki kobiet, sióstr, żon i matek wybiegło z dziećmi, żegnając odjeżdżających krzykiem rozpaczy i głośnym płaczem. Aresztowani i ich rodziny byli przekonani, że jest to ostatnia droga na miejsce stracenia. Pierwsze i ostatnie auta konwoju obsadzone były gestapowcami uzbrojonymi w karabiny maszynowe gotowe do strzału.
Przy mijaniu Kaniny, na której krańcu, tuż obok szosy, znajdowało się kilka młodych sadów chłopskich, Marek krzyknął „Popatrzmy ostatni raz na te młode sady, bo to nasza wspólna, nie ukończona jeszcze praca”.
Po przyjeździe do Nowego Sącza i rozładowaniu aut, wszyscy aresztowani zostali skuci po dwóch i odprowadzeni do więzienia. Gdy zobaczył ich klucznik, krwawy Johann, powiedział z wściekłą pogróżką: „My tu na was czekamy już od kilku lat „.
Już przy pierwszym zetknięciu z aresztowanymi Johann bił ich po twarzy i szczuł czarnym wytresowanym wilczurem. Przesłuchiwania aresztowanych odbywały się codziennie późnym wieczorem, niekiedy z rana. Po kilku godzinach przesłuchiwany wracał niekiedy do celi, ale całe ciało miał czarne od razów pałki gumowej. Często już nie wracał do żywych; umierał pod razami.
12 lipca 1944 roku Gestapo wybrało z żyjących jeszcze 27 więźniów i dołączyło do nich 3 innych aresztowanych /razem 30/, których przewieziono do lasu w Słopnicach i tam rozstrzelano. Ofiarą tej egzekucji byli członkowie Spółdzielni oraz ich synowie, a wśród nich Wojciech Miśkowiec, ojciec Marii Honkowiczowej, aktywnej działaczki Ruchu Oporu i tajnego nauczania.
Wśród aresztowanych, podczas przesłuchiwań, specjalną uwagę zwracano na łysych, chcąc sprawdzić, czy wśród aresztowanych nie znajduje się przypadkowo dowódca partyzantów, ppkk. „Pociej”, o którym Gestapo wiedziało jedynie tyle, że jest łysy. Tajemniczy konfident, ukryty w kabinie, prawdopodobnie znał z widzenia „Pocieja” i miał go rozpoznać wśród więźniów.
Dr Józef Macko po przesłuchaniu został zwolniony z więzienia 13 lipca 1944 r.
Po pierwszej przespanej nocy w domu, dr Macko wyjechał do Krakowa, by ratować pozostałych przy życiu więźniów, a wśród nich inż. Marka. Radca Finke przyrzekł, że będzie czynił w Departamencie starania o następną interwencję. Finke polecił dr.Macce zgłosić się nazajutrz w godzinach południowych.
Macko udał się następnego dnia do radcy Finke, który wręczył mu w zalakowanej kopercie pismo, polecając wręczyć go komisarzowi lub jego zastępcy – zawodowemu artyście muzykowi.
Dr Macko wręczył zastępcy komisarza – muzykowi – koncertowe skrzypce włoskie z roku 1721, roboty Guarneriusza, prosząc o zwolnienie z więzienia żyjących jeszcze więźniów z Tymbarku. Na trzeci dzień dr Macko odebrał w Tymbarku telefon, aby „przyjechać po swoich ludzi autem ciężarowym”. Radosna wieść obiegła błyskawicznie Tymbark. Przybyli na miejsce więźniowie zostali ze łzami przywitani przez mieszkańców.
Pod koniec działań wojennych na tutejszym terenie działała również silna partyzantka radziecka, która przy udziale polskiej partyzantki dokonywała śmiałych wyczynów.
Wieś Tymbark została wyzwolona 21 stycznia 1945 roku przez 4 Fr.u.38 A., przedtem jednak został wysadzony przez hitlerowców dworzec kolejowy w Tymbarku.
Krystyna Wilczek
Tymbark podczas II wojny światowej – historia spisana przez Krystynę Wilczek
Zmiana Zarządu KS „Harnaś”, także na stanowisku Prezesa
Artur Matras jest nowym prezesem Klubu Sportowego „Harnaś” w Tymbarku.
Po piątkowym zebraniu sprawozdawczo – wyborczym członków Klubu wczoraj ukonstytuował się zarząd tymbarskiego Klubu. Funkcję wiceprezesa pełni Andrzej Niezabitowski, a sekretarzem został wybrany Dominik Chudy. Członkami zarządu są: Andrzej Ligas, Wacław Szewczyk, Tomasz Ryś oraz Maciej Golonka. Komisja rewizyjna będzie pracować w składzie: Krzysztof Kordeczka, Wiesław Czyrnek i Jarosław Majeran.
Za wkład i zaangażowanie w realizacji zadań statutowych oraz inwestycyjnych, składamy serdeczne podziękowanie ustępującemu prezesowi klubu Franciszkowi Mrózkowi, życząc równocześnie wielu sukcesów w dalszej działalności sportowej.
Natomiast nowemu zarządowi życzymy satysfakcji z działalności sportowej, wychowawczej i spełnienia marzeń młodych piłkarskich pokoleń.
Robert Nowak
Tymbark podczas II wojny światowej – historia spisana przez Krystynę Wilczek
Krystyna Wilczek (1929-2007), nauczycielka języka polskiego, w latach 70-tych XX wieku napisała artykuł, w którym przedstawiła historię Tymbarku w czasach II wojny światowej. Zrobiła to, jak czytamy w zakończeniu: „w skrócie opisałam, trochę z pamięci, a resztę z wydawnictw” .
Część pierwsza
W czasie okupacji hitlerowskiej, podczas II wojny światowej, teren Tymbarku był twierdzą ruchu oporu, czego dowodem były napisy na tablicach przy wjeździe do Tymbarku, postawionych przez hitlerowców, na których napisano „Achtung Banditenn”, co znaczyło „Uwaga gniazdo bandytów”.
Działały tu silne zgrupowania partyzanckie, przede wszystkim AK. Oddziały te poza Tymbarkiem dokonały szereg akcji wysadzania mostów i pociągów. Przeprowadzały także wiele śmiałych i skutecznych akcji bojowych, nie szczędząc własnej krwi i życia. Ludność Tymbarku poniosła z rąk okupanta bardzo ciężkie straty na skutek aresztowań, wywożenia na roboty do Niemiec, rozstrzeliwań oraz wywożenia do obozów zagłady.
Specjalną i wyjątkowo podłą rolę odegrała w martyrologii ziemi sądeckiej i limanowskiej spora liczba konfidentów i agentów gestapo. Nieznane są drogi, którymi gestapo doszło do silnej rozbudowy sieci wywiadu, lecz jeszcze bardziej trudno zrozumieć w jaki sposób setki „Polaków” upadło tak nisko, że poszło w tą najohydniejszą ze służb – służbę zdrady własnego narodu. Faktem jest, że co najmniej 75 % całości strat ludzkich ruchu oporu naszego regionu, było przeklętym dziełem zdrajców i skrytych służalców niemieckich narodowości polskiej.
W okresie okupacji już 6 stycznia 1940 r. założono w domu Stanisława Pyrcia komórkę organizacji podziemnej ZWZ, która następnie została podporządkowaną A.K.
Pierwszym komendantem tej komórki, która została przekształcona w placówkę konspiracyjną, został zawodowy kapitan Tadeusz Paulone, pseudonim „Lisowski”, pochodzący z Piekiełka. W tym dniu zostali zaprzysiężeni inż. Józef Marek, Szymon Pyrć, Franciszek Ząbczyk, Józef Kulpa, Michał Macko, Marian Prokl,(?) Kołowski, Andrzej Kruczyński, zaś później miejscowy lekarz dr Julian Kiczuń i inni.
Pierwszy komendant Tadeusz Paulone, który po działaniach wojennych ukrywał się na terenie Tymbarku, organizował podziemie do walki z hitleryzmem. Niestety, gdy usiłował przekroczyć granicę do Węgier, został ujęty i osadzony w Auschwiz, gdzie w roku 1943, na skutek zdrady, został jako jeden z pierwszych wraz z grupą zakonspirowanych oficerów rozstrzelany.
O działalności tego dzielnego oficera, i prawdziwego patrioty, na terenie niemieckiego obozu zeznawali świadkowie w procesie „Hessa”. Zeznania te były publikowane.
W roku 1941 przybyła do obozu grupa oficerów z pułkownikiem Stawarzem i pułkownikiem Gilewiczem na czele. Ludzie ci zaczęli nawiązywać kontakty i udzielać sobie wzajemnej pomocy.
Punktem centralnym, gdzie skupiała się organizacja, była kartoflarnia. Na jej czele stał kapitan PAULONY, używając pseudonimu „Lisowski”. Był on capo. Nazwa ta, która stała się symbolem czegoś nikczemnego, tutaj znalazła swoje najszlachetniejsze uosobienie. Paulony umiał hitlerowców wprowadzać swoim sprytem w błąd. Organizacja nawiązała na terenie obozu łączność z ludowcami i działaczami socjalistycznymi. Doprowadzono do kontaktu z grupą więźniów niemieckich.
W dniu 17 września i 25 września 1943 roku aresztowano prawie wszystkich czołowych działaczy z tzw.grupy wojskowej. Było rzeczą zdumiewającą, że podczas przesłuchiwań tej grupy, nikogo nie uderzono, mówiono do nich „pan” i zwracano się grzecznie, aczkolwiek z ironią. Dzięki istniejącej organizacji, aresztowani mogli porozumieć się między sobą i uzgadniać swoje zeznania.
11 października 1943 roku działacze grupy wojskowej zostali rozstrzelani.
Pierwszą dwójką byli płk.Dziama i Paulony „Lisowski”. Dziama zwrócił się do oprawców, by nie wiązali rąk, tylko traktowali ich jako oficerów, jak ludzi odznaczonych krzyżem Virtuti Militari. Wśród Niemców wywołało to zdumienie. Gdy strzelano do Dziamy, PAULONY „Lisowski” wzniósł okrzyk na cześć wolnej i niepodległej Polski. Tak zginął ten dzielny oficer przynosząc dumę swej Ojczyźnie, Piekiełku – miejscu rodzinnemu i swoim rodzicom przebywającym w Argentynie.
Na początku roku 1944 zostają na terenie Tymbarku aresztowani, a następnie rozstrzelani, Stanisz Franciszek (gajowy) z Jasnej Podłopień, Zapała Jan – nauczyciel gimnazjalny z Tymbarku, żona byłego aptekarza mgr.Pieguszewskiego, Elżbieta Broszówna nauczycielka w Tymbarku, Kuc brat wójta, dyżurny ruchu z Tymbarku i inni.
Niedługo potem nadszedł dla Tymbarku najtragiczniejszy dzień zasadniczej rozprawy Gestapo z Tymbarkiem i Spółdzielnią, która materialnie wspomagała organizację podziemną.
W nocy z 2 na 3 lipca 1944r.Gestapo, wraz z żołnierzami formacji SS, na skutek zdrady konfidenta z Tymbarku – leśniczego – przeprowadziło w Tymbarku i okolicy nowe aresztowania.