Author: Irena Wilczek Sowa
„Jak to z żywotem Władka Kosprzyka było” – jedna z opowieści Starego Gazdy
S zywotem Władka Kosprzyka beło tak:
Zył se wiycie, i dobrze mu beło, bo beł jedynok, łojcem i matkom nie poniywiyroł, f gazdofce pumogoł, nie piuł, nie kurzył machorki, f polu porzonnie zrobione,gadzina zadbano. Jak mioł dwaścia siedym rokof Wojtek Kutra pyto się go: Cego ty się Władek nie zynis, pszecio by ci się baba f chałpie pszydała, pszecio łojce coros podlejse, jako ze tak som bydzies. Ale Władysłow jak Władysłow, pedzioł ze jemu tak dobrze i jus, jakosik zonne argumenta mu nie przemowiały do rozumu, as tu jennego razu Maryśka Surdzielka godo mu tak:
Władek łożeń się, bo ci na starość, jak bees lezoł na grobowy desce, nie będzie Ci mioł kto podać nawet gorcka s wodom, jak Ci się bydzie kciało pić.
Wiycie ze, Władek zacoł się coros bardzi gryś tym ze jak go bydzie susyło to nie bydzie mu mioł kto podać tygo gorcka s wodom?
I znalos se dziywke, pieknom beła i robotno i bogobojno, i dorodno, i tak Władek na swoje Chrystusowe lata się łożeniuł. Slubno powiuła mu siedmioro dziecek , f tym jennom porke no co tu dużo godać, no beło tak ze co rok prorok, a f jennym roku dwoje, no cos Helusia, bo tak jij beło, beła rzetelno i do roboty i kochanio, a ji Władek kcioł te stracone lata nadrobić, no to nadrobioł i f dzieciak i f majontku, robiuł jesce wiyncy, rano fstawoł jeno piyrsy kur zapioł, a wiecor nojpuźni set spać, i dropoł, i robiuł, i zyły se s ronk wypruwoł, i wnet by flaki za sobom wlok, ale jesce by robiuł, i robiuł.
Dziecka rosły, piekne tys beły i nie gupie, szkoły pokońcyły, i to rozne, Władek s Helkom pumogali potym i chałpy stawiać i ałuta kupować, coby co niedziela coros to innym do kłościoła na sume jechać, bo nie powiom dziecka docyniały tom krwawic łojcowskom, co to dlo nik harowoł.
No, ale lata leciały Władysłow s siuł łopodoł, a ji jego Helusia tys przygarbiuła się, ale wnuki syćkie jesce wybawiuła, a beło tygo śiedymnoście. Ale Władysłow kiej pszysło na łotpust Pasiyrbiecki, zaniemog, zalyg na syrokim wyrku, i godo ze jego zywot się pomalućku kłońcy, ze cza się bydzie s Bogom pojednać, łoleje śfiote wzionć, i pomalućku zabiyrać s tygo śfiata, to i tys poprosiuł coby ta cało jego rodzina zjechała, na łostatnie słowo.
Jak poprosiuł tak tys się stało. Zjechali syćka, łon pedzioł coby usiedli koło wyra i godo im tak:
suchojcie moje dziecka co wom tero powiom: a powiom Wom tak: łozyniułem się, bo Maryśka Surdzielka mi pedziała tak, ze jak bedem stary, jak bedem lezoł na grobowy desce, i jak się mi będzie kciało pić, to nie bydzie mi mioł kto podać gornuska s wodom, wiync się łożeniułem, i pszy pumocy Boskij, jo i moja Helusia jako my mogli to my Wom pumogali, chałpy my Wom wypostawiali, miyszkania pokupili, a i sobie pola dokupili, i wiycie nie załujem tygo, nie załujem tyj krwawicy, tygo dropanio, ale wiycie co tu jes nojgorse?
Ze lezem se tu na ty grobowy desce i mi się PIĆ NIE KCE i dychnoł Władysłow jesce dwa razy powietrzo i pomar.
stary gazda c.d.n.
październik 2015 r.
Niezwykła lekcja żywej historii „…i myśmy też tam byli …”
11 listopada 2021 roku uczniowie klasy 3a Szkoły Podstawowej w Tymbarku wzięli udział w niezwykłej lekcji żywej historii. Dzięki zaangażowaniu pana Jacka Majerskiego , jego współpracowników, grupy wolontariuszy oraz Fundacji PZU uczniowie uczestniczyli w projekcie „Pociąg Wolności – pociągiem do historii ,czyli pierwsze spotkania z prawdziwą historią młodych patriotów.”
Przygodę rozpoczęli o godzinie 8.00 na stacji PKP w Tymbarku oczekując na przyjazd Pociągu Wolności, który w ramach obchodów 103 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę 11 listopada wyruszył na trasę dawnej kolei transwersalnej z Chabówki do Nowego Sącza w swój pożegnalny przejazd, w którym mogliśmy uczestniczyć. W pociągu dzieci oprócz niezapomnianych wrażeń i przeżyć związanych z jazdą historycznym składem dowiedziały się wielu ciekawostek dotyczących tej trasy i jej historii, uczestniczyły w pogadance na temat Święta Niepodległości, konkursie wiedzy dotyczącym marszałka Piłsudskiego, mogły też osobiście spotkać się z ”marszałkiem Piłsudskim” , który podróżował tym pociągiem. W trakcie podróży uczniowie śpiewali znane im pieśni legionowe, pozdrawiali chorągiewkami podziwiających przejazd pociągu. Było spontanicznie i radośnie, czym wzbudzali entuzjazm innych pasażerów oraz obsługi pociągu. Po przyjeździe do Nowego Sącza mogli spotkać się z grupą rekonstrukcyjną ubraną w stroje z epoki. Zaśpiewali też w towarzystwie ludowej kapeli pieśń „Rozkwitają pąki białych róż” otrzymując brawa od zgromadzonych tam pasażerów i turystów. Następnie autobusem udali się w dalszą podróż, gdzie czekało na nich mnóstwo innych atrakcji. Najpierw odwiedzili cmentarz wojenny numer 350 w Nowym Sączu oraz kwaterę legionistów, gdzie zapalili znicze. Potem zatrzymaliśmy się jeszcze na cmentarzu wojennym numer 347 w Barcicach, gdzie również zapalili znicze. Teraz czekały już tylko pozostałe niespodzianki tego dnia , przejazd do Rytra i zwiedzanie ruin zamku , ciepły posiłek i wizyta na „Bobrowisku” w Starym Sączu. W drodze powrotnej zostali obdarowani mnóstwem prezentów, wspaniałych książek o tematyce historycznej. Był to trochę nietypowy sposób na uczczenie Święta Niepodległości, ale jakże ciekawy i wyjątkowy.
Składamy ogromne podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tej wycieczki. Dziękujemy też paniom wolontariuszkom Dorocie Zegan, Annie Dyga, Renacie Wiktor, Agnieszce Majerskiej, Magdalenie Kęsce za przygotowanie nagród, materiałów historycznych, zapewnienie bezpieczeństwa podczas wycieczki. W ocenie uczniów była to „najlepsza wycieczka na świecie”.
Uczniowie klasy 3a wraz z wychowawczynią
Ostatni przejazd historycznego pociągu
W dniu Święta Niepodległości, 11 listopada, tzw.trasą kolei transwersalnej z Chabówki do Nowego Sącza przejechał pociąg Wolności, parowóz oraz wagony z I połowy XX wieku. Był to historyczny przejazd, gdyż ostatni po dotychczasowej linii, przed planowaną inwestycją.
Poniżej przejazd przez byłą, też już historyczną, staję kolejową w Tymbarku.