Parafia Prószków tak w mediach wspomina ks.Jana Surdziela, przy okazji 50-lecia działalności parafialnej orkiestry, którą w 1963 roku założył ksiądz Jan Surdziel. W 2013 roku byli członkowie orkiestry spisali jej historię.
Szczególne miejsce w tych wspomnieniach ma ówczesny ksiądz proboszcz Jan Surdziel.
„…To nie instrumenty tworzą Orkiestrę Dętą, lecz LUDZIE, którzy w te instrumenty potrafią dmuchać. Dalej będzie już tylko o tych wszystkich, którzy swoją pracą doskonalili tę umiejętność, przyczyniając się do tego, że możemy świętować wielki jubileusz 50-lecia działalności „ORKIESTRY DĘTEJ PRÓSZKÓW”. Lista jest bardzo długa, ale postaram się wszystkich – żyjących i tych nieżyjących – przywołać do APELU, aby powspominać, dawne i dzisiejsze czasy, dobre chwile, a złe pominiemy w milczeniu. Początki sięgają lat 60-tych, w których komunistom urosły skrzydła, a ludzi można było więzić za poglądy. Kto tego czasu nie doświadczył nie zrozumie ODWAGI proboszcza parafii pw. Św. Jerzego w Prószkowie ks. Jan Surdziela. W czasach, gdy wszystko co sacrum było urzędowo zwalczane, zniesiono święta Trzech Króli i Matki Boskiej Zielnej, zabroniono nauki religii w budynkach szkół, a władze lokalne pod wpływem władz centralnych zabraniały przeprowadzania procesji Bożego Ciała na ulicach miast. A właśnie On, ks. Jan Surdziel, zgromadził młodych i założył orkiestrę dętą, która miała uświetniać wszystkie uroczystości kościelne, takie jak: pasterka, Wielkanoc, oraz Boże Ciało i inne. Zgromadził młodych, na początku zwerbował ministrantów i kupił im instrumenty (niektóre zachowały się do dziś).
….Wszyscy, którzy jeszcze pamiętali tamte lata mówili: pierwsze kroki orkiestry były bardzo trudne! Zespół liczył siedmiu chłopców, w porywach (12) zrekrutowanych przez przez ks. Surdziela. Młodzi, którzy chcieli grać, musieli zaczynać od podstaw. Od podstaw, znaczy nauczyć się czytać nuty i nauczyć się grać na trąbce. Na początku było siedem osób, które na instrumentach zakupionych przez ks. Jana Surdziela posiadło te umiejętności, a z biegiem lat przybywało chętnych do gry w orkiestrze kościelnej. Dobre ziarno posiali, bo plon jest obfity. ” Pierwszym dyrygentem i nauczycielem muzyki był prof.Emil Wiśniowski, wykładowca w opolskiej szkole muzycznej, który też muzykę i rozpisywał na całą orkiestrę.
Ksiądz Jan Surdziel nie zapominał o swoich rodzinnych stronach. Brał udział w uroczystościach rodzinnych (udzielanie sakramentu chrztu, małżeństwa, jak też pogrzeby). Miał też kontakty z macierzystą parafią, czyli z Tymbarkiem, jak też z nowoutworzoną parafią w Podłopieniu. Na przykład był na uroczystości poświęcenia dzwonów w Podłopieniu, był podczas nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w tymbarskiej parafii w 1969 rok (zdjęcia poniżej).
Należy też dodać, że ks.Jan Surdziel ofiarował instrumenty tymbarskiej orkiestrze parafialnej, na początku jej działalności, o czym wspomina Jan Puchała (siostrzeniec ks.Surdziela), ówczesny członek orkiestry.
Słowa wspomnień Pana Wacława Dudzika napisane 5.12.2024 w Argenteuil (Francja)
Wspomnienie o śp. Księdza Janie Surdzielu
Mój sąsiad, kolega, przyjaciel Janek Surdziel, na Pasternikach w Tymbarku. Janek był młodszy o rok.
Razem chodziliśmy do podstawowej szkoły w Tymbarku. Po ukończeniu szkoły, Janek wstąpił do seminarium, ja studiowałem w Krakowie. Nie było to przeszkodą dla naszej relacji i przyjaźni. W czasie wakacji w wolnych chwilach spotykaliśmy się w olszynie, przy rzece Dobrzanka.
Korzystając z wody i słonecznej pogody uprawiliśmy sport (siatkówkę) na polanie w olszynie u Figlewiczów.
Janek, jako kleryk, miał obowiązek uczestniczenia w liturgii kościelnej, rozważając swoje powołanie.
Po święceniach kapłańskich, nastąpiła posługa ewangeliczna, według posłuszeństwa biskupa.
Zawsze łączyła nas szczera przyjaźń i relacja, nawet w trudnych czasach PRL-u, które były nam nieprzyjazne. Ksiądz Jan przeżywał różne problemy, w tym okresie, przez komunistów. Dopiero po śmierci Stalina, za czasu Gomułki, ożyły nasze bliższe relacje i spotkanie po 30 latach we Francji, gdzie mogłem gościć księdza Jana i cieszyć się tym co nas łączyło.
Ksiądz Jan był naszym przyjacielem w mojej rodzinie. Dobry przyjaciel, miły i serdeczny.
Polecamy księdza Jana Bożej Opatrzności i liczymy na Jego wstawiennictwo.
35 rocznica (12.12.2024) śmierci księdza Jana Surdziela, odejście do Pana, jest dla nas, utratą kogoś bliskiego, chwilową rozłąką. Wierzymy w Świętych Obcowanie. On nas wspiera w drodze życia, prawdzie i miłości, do spotkania razem w szczęśliwości.
Ksiądz Jan Surdziel miał wiele kolegów i przyjaciół. Wspomnę śp. księdza Stanisława Smagę, śp. Andrzeja Kurka, śp. Józefa Atłasa, śp. Michała Kapturkiewicza, tak nam bliskich sercu, pamięci, modlitwie.
Cześć i chwała ich pamięci, Przebywacie tam gdzie Święci!
Wacław Dudzik
Serdecznie dziękujemy przyjaciołom za pamięć i wspomnienie o swoich bliskich parafianach w Tymbarku i Podłopienu.
Argenteuil, 05.12.2024