Do kogo pójść kiedy mam myśli samobójcze, a nie mam zaufania do rodziców?
Te i inne pytania zadają gimnazjaliści szkół ziemi limanowskiej.
Ksiądz dr Jerzy Smoleń, w ramach wykładu zorganizowanego przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną „Szansa” oraz Bibliotekę Publiczną w Tymbarku, omówił najczęściej zadawane pytania oraz przedstawił podpowiedzi, jak dorośli powinni rozwiązywać problemy, z którymi młodzi ludzie się borykają.
A oto najczęściej się powtarzające:
- Jak poradzić sobie z myślami samobójczymi?
- Jak poradzić sobie z depresją?
- Czy samookaleczenie jest czym złym?
- Jak otworzyć się przed rodzicami?
- Jak radzić sobie kiedy rodzice ciągle się kłócą ?
- Jak zaufać rodzicom , jeżeli im nie ufam?
- Komu powiedzieć, jak mi nikt nie wierzy, że jestem nękana, ośmieszania, kiedy się ze mnie śmieją?
- Jak sobie radzić z tymi co szpanują, palą papierosy, piją?
- Co ksiądz myśli o ciążach nieletnich?
- Jak radzić sobie, kiedy ktoś odrzuca moje uczucia?
- Dlaczego nauczyciele są niesprawiedliwi?
- Dlaczego jest tak dużo wymagań?
Najwięcej pytań dotyczy domu, rodziców oraz relacji rówieśniczych. Pytania te wskazują z jakimi problemami borykają się gimnazjaliści.
Obowiązkiem dorosłych, rodziców, nauczycieli jest poważne podejście do problemów. To co dla nas nie jest kryzysem dla młodych ludzi jest.
Myśli samobójcze często dotyczą rodziny, panujących tam relacją. Często rodzice się kłócą przy dzieciach, to zaburzają poczucie bezpieczeństwa dziecka. Dziecko często czuje się winne za te kłótnie. Dlatego ksiądz omawiając ten problem z młodzieżą w szkołach mówi im, że gdy rodzice zaczną się kłócić, nie szanują się nawzajem, to mają oni od niego pozwolenie, aby krzyknęli na nich, że takim zachowaniem popełniają grzech ciężki. Często problemem jest brak mężczyzny w domu, mężczyzny który daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i odwagi. Spojrzenie mężczyzny jest mniej emocjonalne, są konsekwentni.
Ksiądz opowiadał, że młodzież chłonęła odpowiedzi dotyczące samobójstw. Często jest tak, że dziecko o tych myślach nie mówi, ale „krzyczy” całym sobą, że jest coś nie tak. Ale nikt koło niego tego nie dostrzega.
Były pytania o wybaczenia. Do wybaczenie nie można nikogo zmuszać, nakaz „Idź przeproś” nic nie rozwiąże, bo problem w ten sposób nie zostanie przepracowany. I człowiek już jako dorosły nie umie rozwiązać konflikty, nie jest asertywny.
Dużo pytań o homoseksualizm, często można było się domyślić, że ta sama osoba zadawała pytania o homoseksualizm i o myśli samobójcze. Kiedy omawia się ten problem to widać, że młodzież słucha z bardzo dużym zainteresowaniem. Rodzice w takich przypadkach nie powinni wpadać w panikę, gdyż wiek gimnazjalny to okres, gdy jest burza hormonów i jeszcze się nie wie czy to jest na pewno to. Należy spokojnie rozmawiać. Takie rozmowy powinni przeprowadzać ojcowie, nie mamy. W wieku 16 lat dochodzi do takich aktów, ale często jest reakcja na brak ojca, gdyż tym drugim parterem jest z reguły dorosły już mężczyzna.
Dzieci nie mają odwagi pytać rodziców o trudne sprawy i to jest problem. Są też sytuacje, że rodzice nie podejmują działań, kiedy dziecko mówi, że coś jest nie tak w szkole. Obowiązkiem rodzica jest podjęcie rozmów z wychowawcami, i to nie jako atak na nauczycieli, ale aby wspólnie rozwiązywać problemy.
Pytanie „Co by ksiądz zrobił, kiedy były ksiądz ofiarą przemocy”? Stanowczo nie wolno milczeć, należy iść do pedagoga, do księdza, pójść do spowiedzi do księdza do którego masz zaufanie, oni powinni pomóc.
Problemem jest, że szkoła nie jest rewią mody, nie jest po oto aby tworzyć konflikty, a takie w związku z różną zamożnością rodzin powstają. I tu olbrzymia rola rodziców.
Na pytania dotyczące młodzieńczych ciążach to ksiądz młodym ludziom odpowiada, że jeżeli chce się pięknie kochać, to nie można przed każdym się rozbierać, bo w ten sposób traci się szacunek do siebie, a inni stracą szacunek do ciebie. Czas gimnazjalny to nie czas na deklarację na całe życie, jest jeszcze szkoła średnia, studia. Teraz to są emocje, pierwsze uczucia, pierwsze zakochania, które mając swoje granice.
Były też pytania dotyczące zazdrości ( czyli myślenie w kategorii „ja” , a nie w kategorii „druga osoba”, gdyż wtedy nie jest to zazdrość, ale troska o drugą osobę), uczciwości np. czy można odpisywać czy nie i inne.
IWS