Co misjonarze robią dla Filipińczyków oprócz pracy duszpasterskiej?
Prowadzimy stancję, coś w rodzaju domu dla studentów. W parafii jest taki ośrodek dla dzieci z plemienia Higaonon. To plemię, które zamieszkuje tereny górzyste zalesione, a problem polega na tym że rodzice, jeśli posyłają dzieci to tylko do szkoły podstawowej, ale do gimnazjum już nie. Ma to związek z odległością i z problemami finansowymi. Więc zgromadzenie księży sercanów postanowiło pomóc w ich edukacji i wybudować stancję właściwie na przeciw gimnazjum. Od poniedziałku do piątku przebywa tam młodzież, a w piątek wracają w góry, by w poniedziałek ponownie przyjść. Zabierają to, czego najbardziej potrzebują, drewno, ryż i inne rzeczy niezbędne do utrzymania. Obecnie mamy ok. 40 studentów. To jedno nasze dzieło, oprócz pracy duszpasterskiej.
Drugie dzieło, to fundacja pomagająca dziewczętom wykorzystywanym seksualnie. Zgromadzenie współpracuje w tym względzie z organizacjami, które wiedzą o takich problemach. Są u nas dziewczęta w wieku od 8 do 20 roku życia.
Prowadzimy też inne akcje, jak niedawna pomoc przy dystrybucji ryżu z powodu suszy panującej na Filipinach od stycznia do maja tego roku. Nawiązaliśmy współpracę z departamentem żywności, który na wniosek prezydenta uwolnił rezerwy żywnościowe. Bez pośrednictwa władz lokalnych przekazano nam ryż, który składowaliśmy i udostępnialiśmy przez kościół. W naszym kościele było ok. 1500 worków ryżu. Pół kościoła było nim załadowane. Pomoc tę rozprowadzono po naszej misji do pięciu gmin.
ks.Jan Krzyściak