„Na sportowo jest zdrowo” – Przedszkolna Olimpiada Sportowa

Publiczne Przedszkole Samorządowe od października tego roku realizuje ogólnopolski program „Na sportowo jest zdrowo” walcząc o tytuł przedszkola promującego zdrowy styl życia. W ramach realizacji jednego z zadań 11 grudnia na hali sportowej w Tymbarku odbyła się „Przedszkolna Olimpiada Sportowa”. Uczestniczyło w niej prawie 50 dzieci ( 4, 5 i 6 latki).
Przedszkolaki podzielone zostały na cztery drużyny oznaczone kolorowymi koszulkami : białym, czerwonym, pomarańczowym i żółtym. Adekwatnie do koloru koszulek dzieci same wybrały nazwy dla swoich drużyn. Nazwy te musiały być związane z prawidłowym żywieniem. I tak : pierwsza drużyna wybrała nazwę „Jabłuszka”, druga: „Witaminki”, trzecia: „Cytrynki”, czwarta: „Marchewki”. Wybrane nazwy zostały zapisane na tablicach.
Punktualnie o godzinie 10:00, po krótkiej rozgrzewce i prezentacji drużyn, rozpoczęliśmy rywalizację na torach przeszkód. Wyniki poszczególnych konkurencji zapisywane były na bieżąco na tablicy. Dzieci mogły sprawdzić swoje umiejętności i kondycję przeskakując przez płotki i ławeczki, czołgając się, przewlekając przez szarfy, wykonując slalom między stojakami z różnymi przyborami. Liczyła się nie tylko szybkość, ale też prawidłowe wykonanie ćwiczenia.
Po siedmiu konkurencjach najwięcej punktów zdobyła drużyna „Witaminki”, która zajęła I miejsce. II miejsce przypadło drużynie „Marchewek”, III miejsce zajęły „Cytrynki”,  a IV „ Jabłuszka”. Wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe dyplomy i puchary.
Gratulujemy naszym małym sportowcom! Obiecujemy, że nie była to jednorazowa akcja, ponieważ nasze przedszkolaki co tydzień uczestniczą w zajęciach sportowych na hali doskonaląc swoją sprawność fizyczną.
A co do rywalizacji sportowej – to już umówiliśmy się na rewanż.

Dyrekcja oraz nauczyciele Przedszkola

« z 2 »

 

 

Zopiski Starego gazdy cd.

„Śfiynto Łuco, dnia przyrzuco” pewnikom by pedziała Kosprzycka jakby zyła, – ale nie zyje, a rokrocnie tak godała – i do tygo by jesce dorzuciuła;

  „Łod świynte Łucyje do Narodzonio, caluśki rok widziany”
ano widziany, bo jak by nie paczeć ludziska rozpoceli łobserwacyjo kłozdygo dnia, łod Łucyje do Bozygo Narodzonio, bo to pszecio kłozdy dzioj ,to jedon miesionc Nowygo Roku.

Na rozne sposoby to paczeli, bo jako by nie pedzieć, kłozdy mioł swoj sposob, bo pszecio jak godała Kosprzycka   „Włosy siwiejom, to ji rozum doźrywo”  i co niektorzy zacyli spoglondać f niebo jus ło pu nocy,  bo to wrozyło na piyrsy tydzioj danygo miesionca, na drugi tydzioj to paczeli łod szóste rano do dwunoste f połnie, trzeci tydzioj to łod dwunoste f połnie do szóste wiecor, a łostatni tydzioj to łode wiecora do pu nocy.

Drugi sposob to beło dzielonie dnia na pu, cyli łode szóste rano do dwunoste, to beło na  piyrsom połowe miesionca, a łode połnio do wiecora do szóste beła to drugo połowa miesionca.

Świynto Łucyjo beła tys patronkom ludzi co potracili łocy, cyli łociomniałyk i młodyk dziywek s „wionkami”  jak godała Kosprzycka.
Godała tys, ze to cas kiej po wsi hulajom carownice, i coby takom łobocyć, to cza beło zaconć robić s wikliny stołecek, ale cza beło go tak plyć coby uplyć na  Boze Narodzonie, nimozno beło go fceśni skłońcyć ani puźni, jeno f jutrznio Bozego Narodzonio.
Brało sie potym ton stołek na chór f kościele  cza beło siannońć na nim i paczeć na kościoł i baby te co beły łobrocone tyłom do łontorza ,a paczały na chór to pewnikom beły carownice, a do tygo jak jesce kciały pogodać po msy s gaździnom co jom wypaczała na chórze, to jus musi być carownica.

Ze tys noc Śfiote Łucyje była barz dobro lo carownic to tys Kosprzycka zafse kozała starymu Kosprzykowi przyniyś s potoka Kwaśniokofskiego,  bo to ji blisko cmyntorza, i blisko pomarłyk, kozała mu przyniyś ciyrnioki, a nojlepi coby to beły grube gałozie torki , bo beły baż rogate i do tygo porzonnie kolcate,   i stawiała je pszy drzwiyrzak do stajnie, razom s poświoconym zielskom na Zielnom, coby czarownica nie wesła i krowom mlyka nie łodebrała.

Cas se pomalutku lecioł, spoglondali se ta ludziska f niebo, deliberowali jaki tys bedzie ton nadchodzoncy Nowy Rok, co niektore parobki jus f krzokak łoglondali sie za jakom jodełkom na chłoinke do izby, a nojłanniejso to by beła jak by miała po pinć lebo sześć gałonzek s jennego rocnygo przyrostu,coby beła gynsto, nimiała takik pu metrowyk przerostow, bo beła pszes to brzytko, bo rzotko, a mus sie cza beło pszecio pokfolić pszed innymi jakie piekne drzewko sie mo f izbie, a co niektorzy to łosukiwali bo jak beło mało gałonzek to wiertali bormaszynkom dziore i fkładali jedlicki…

stary gazda  cdn….

„Choroba nowotworowa, czy zawsze musi być wyrokiem”

ks.Jerzy Smoleń W czwartek w Bibliotece Publicznej ksiądz dr Jerzy Smoleń  odpowiedział „nie” na postawione w tytule pytanie. Podkreślił też, że nie jest choroba terminalna, ale przewlekła. Wskazał, że problemy  w przeżywaniu choroby nowotworowej powodują  błędna terminologa oraz brak właściwej komunikacji. Odnośnie pierwszego to przede wszystkim  jest fakt, że to choroba nazywa się „nowotworowa”, zaś „rak”  to ostatni jej etap.  Stąd w przeważającej ilości lekarze diagnozują chorobę nowotworową, nie raka. Drugi problem wynika z faktu to, że po tej diagnozie chory nie otrzymuje wystarczającej informacji, gdyż  lekarze nie mają czasu dla chorego, ale też dlatego, że chory szuka pomocy u różnych lekarzy, co powoduje, że nie ma lekarza prowadzącego. Często też chory zamyka się przed światem i nie pozwala sobie pomóc. Od tego roku pomoc chorym niosą  psychoonkolodzy. Ich  zadaniem jest pomoc w przeżywaniu tej choroby, przejście z chorym przez etapy choroby, poprzez etapy wyparcia, depresji do podjęcia walki z chorobą. Chory ma prawo zadawać sobie i innym pytanie „dlaczego ja?”, ale dobrze jest gdy pytanie to zostanie przepracowane przez chorego na pytanie „jaki sens ma moja choroba?”  Ale najważniejszą rolę w walce z chorobą ma rodzina chorego, która daje mu wsparcie i w odpowiednim czasie zauważy i „chwyci go za rękę”, gdy chory wpada w depresję.

Na zakończenie ksiądz jeszcze raz podkreśl, że choroba nowotworowa to nie wyrok.

IWS

 

Grudniowe sukcesy uczniów Społecznej Publicznej Szkoły Muzycznej

W dniach 4-5 grudnia w Sali Widowiskowej Domu Kultury Podgórze w  Krakowie odbył się XXII Ogólnopolski Festiwal Młodych Instrumentalistów i Kameralistów. Spośród 33 uczestników Konkursu uczennice Szkoły: Emilia Rząsa oraz Dominika Kuchta (z klasy skrzypiec Pani Haliny Waszkiewicz-Rosiek)  otrzymały wyróżnienie w kategorii kameralistów młodszych. W tej kategorii więcej nagród nie przyznano,  tym bardziej cieszymy się z sukcesu naszego duetu smyczkowego –  informuje Pani Dyrektor Halina Waszkiewicz-Rosiek.

W dniach 5 i 6 grudnia 2015 r. w Sali Koncertowej PSM I stopnia w Żarach, w ramach XIV Festiwalu Telemannowskiego, odbył się III Polsko – Niemiecki Konkurs Smyczkowych i Fletowych Zespołów Kameralnych, w którym uczestniczyły 22 zespoły  (17 z Polski i 5 z Niemiec)  W tym Konkursie kwartet wiolonczelowy „QUATRO CELLO TYMBARK”,  w składzie: Klaudia Sasuła, Zuzanna Górka, Klaudia Zapalska, Martyna Kędroń ,  otrzymał wyróżnienie II stopnia.

Serdeczne gratulacje dla uczniów, rodziców oraz nauczycieli

IWS

Kraków

Kraków

Żary

Żary

Warsztaty Terapii Zajęciowej „Remedium” w Tymbarku na kiermaszu w Mszanie Dolnej

Jak podaje telewizja limanowska tv28.pl,   w najbliższą niedzielę 13 grudnia przy kościele parafialnym p.w. Św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej odbędzie się kiermasz świąteczny. Pomysłodawcami oraz organizatorami kiermaszu są liderzy Światowych Dni Młodzieży z parafii św. Michała. Na kiermaszu tym będzie można nabyć ręcznie robione bombki, stroiki, kartki świąteczne oraz pachnące pierniki  w wykonaniu miejscowych artystów, ale również uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej „Remedium” z Tymbarku.   Kiermasz potrwa od godziny 8.00 do 19.00.

Szczegóły:  tutaj – tv28.pl

IWS

Aniołki są wśród nas

Zbliżające się święta to czas, kiedy częściej można  spotkać Aniołki. Wówczas  m.in. śpiewają kolędy. Ale, jak się okazuje, Aniołki już są wśród nas. Szczegóły wkrótce.

Aniołki11

 

zaktualizowano 11.12.2015

 

Nielegalne wysypisko „cmentarnych śmieci”

Szanowni Państwo,

Prawdopodobnie taki, bądź podobny tytuł,  zaistnieje na „zaprzyjaźnionym” portalu Limanowa.in. Jeżeli tym „wyprzedzającym ruchem” zepsuję mozolnie konstruowaną intrygę naszych byłych kolegów i znajomych to:  Panie i Panowie, możne wreszcie pogodzicie się z rzeczywistością, z którą mamy do czynienia już od roku w Gminie Tymbark. Jednak  nie bardzo wierzę w zdrowy rozsądek tych ludzi, dlatego też bez względu na to czy artykuł taki ukaże się czy nie, postaram się  w najbliższym czasie  dokładnie opisać, biorąc pod uwagę chronologię zdarzeń oraz głównych aktorów, co miałem na myśli tytułując ten wpis „Nielegalne wysypisko „cmentarnych śmieci”.

Marek Golonka