Przyroda wokół nas – czyściec leśny

Dużą popularnością cieszy się ostatnio u nas – „Czystek”, który najczęściej w postaci herbatek – stosowany jest jako środek ogólnie wzmacniający odporność organizmu, ma działanie przeciwzapalne i przeciwwirusowe, zobojętnia również niekorzystne działanie „wolnych rodników” (inaczej oksydantow), które powstają w organizmie między innymi przez: stres, nadmierne zażywanie leków, używki (papierosy, alkohol), ciężką pracę skutkującą wycieńczeniem organizmu. Najczęstsze widoczne zewnętrzne objawy działania wolnych rodników to starzenie skóry i zmarszczki. Czystek pomaga neutralizować te zmiany, problem jednak w tym, że w naturze u nas nie występuje, rośnie w basenie Morza Śródziemnego, od Wysp Kanaryjskich po Iran. Jest jednak w naszej rodzimej florze roślina (całkiem „darmowa” bo rosnąca na dziko)o podobnej nawet nazwie, która jak niektórzy znawcy twierdzą jest znacznie bogatsza w dobroczynne dla organizmu składniki niż te występujące u czystka. Rośliną tą jest – czyściec leśny (występują inne odmiany tej rośliny, ale o uboższych właściwościach), kwitnący od czerwca do sierpnia. Charakterystyczne cechy to pokryte włoskami łodygi i liście podobne do pokrzywy, naprzeciwlegle o kolorze łagodnie zielonym i jasno-purpurowych niewielkich dzwonkowatych kwiatach.

Cała roślina ma specyficzny zapach podobny do – bodziszka cuchnącego (opis w zakładce „Z Bożej apteki”).

Wakacje DSM w Jastarni

W piątek wieczorem grupa dziewcząt około 30 z Dziewczęcej Służby Maryjnej, pod opieką s. Julitty , wyruszyła na kolonie nad morze. Najpierw dziewczęta pojechały busem do Krakowa, a następnie pociągiem do Jastarni. Po kilkunastu godzinach nocnej jazdy szczęśliwie dojechały do celu. Pomimo zmęczenia wszyscy są zadowoleni, jak widać na załączonych zdjęciach.

..

Przyroda wokół nas – Pszeniec gajowy

W Polsce mamy bardzo bogatą florę w której spotykamy oprócz gatunków typowych, czyli takich, które pożywienie biorą z wody (rośliny środowiska wodnego) lub z gleby, te rośliny stanowią zdecydowaną większość.

Ale stosunkowo dużą grupę stanowią rośliny, które mają nietypowy sposób pobierania pożywienia, do takich możemy zaliczyć rośliny:

1) mięsożerne – są to rosnące u nas – rosiczki, w Polsce spotkać możemy trzy gatunki,

2) pasożyty całkowite to np.: zaraza drobnokwiatowa, kanianka polna czy łuskiewnik różowy,

3) półpasożyty, do nich należy np. jemioła, szelężnik, świetlik i widoczny na zdjęciu – pszeniec gajowy.

Pszeniec gajowy (jest kilka odmian np: zwyczajny, biały, leśny, polski) należy do rodziny roślin zarazowatych, najczęściej rośnie w widnych lasach liściastych i zaroślach. Jest rośliną jednoroczną, charakterystyczną cechą są fioletowe liście na końcówkach łodyg, które mogą z daleka przypominać kwiaty, te są żółte w kształcie małych dzbanuszków. Pszeniec gajowy kwitnie od lipca do września, kwiaty mają dużo nektaru ale dostępny jest tylko dla owadów o długich ssawkach, które przy okazji zapylają kwiaty. Ciekawym sposobem rozsiewane są nasiona tej roślinki, robią to mrówki (myrmekochoria). Pszeniec gajowy pobiera wodę i sole mineralne za pomocą przyssawek, którymi przyczepia się do korzonków innych roślin.

Roślina ta wykorzystywana jest w ziołolecznictwie, ma między innymi właściwości przeciwzapalne, rozkurczowe, przeciwbólowe i uspokajające, bywa też stosowany do okładów na podrażnioną skórę. 

zdjęcie: IWS

Mistrzostwa Gminy Tymbark w Kręgle Fińskie w rytmie „czasem słońce czasem deszcz”

W sobotnie popołudnie, na boisku Orlik w Tymbarku, odbyły się Mistrzostwa Gminy Tymbark w Kręgle Fińskie o Puchar Wójta Pawła Ptaszka.

W zawodach wzięło udział ok.30 osób (i to mimo padającego deszczu), w tym cała spora grupa osób, którzy po raz pierwszy postanowili spróbować swoich sił w kręglach fińskich, stąd  na wstępie został przeprowadzony krótki instruktaż zasad gry.

Gra w grupach toczyła  w rytmie deszcz – słońce – deszcz – brak opadów. Jednak uczestnicy z uśmiechem kontynuowali zawody, nie zważając na trudności. Turniej trwał do wieczora, wręczenie pucharów odbyło już się po zachodzie słońca.

Puchar Wójta Pawła Ptaszka wywalczył Michał Nowak, drugie miejsce Wiesław Majda, a trzecie Marcin Smoleń.

Następne nagrodzone miejsca: Artur Żaba, Henryk Stokłosa, Wojtek Smoleń, Wojtek Czamara, Marcin Matykiewicz i Marek Stokłosa.

IWS

IWS

poniżej zdjęcia Pawła Krzyściaka

WOT ćwiczy z GOPR, strażakami, jak też z Gwardią Narodową Stanu Illinois

(materiał prasowy Małopolskiej Brygady Wojsk Terytorialnych)

Górski teren do pokonania, gęsty las i spore przewyższenia – tak wyglądał obszar intensywnych ćwiczeń Grup Poszukiwawczo-Ratowniczych K-9 WOT z całej Polski. W siedmiodniowym szkoleniu zorganizowanym na terenie Pienin przez 11 Małopolską Brygadę OT brało udział 40 wyselekcjonowanych nawigatorów. Żołnierzy szkoliła Grupa Podhalańska GOPR, która stworzyła i opracowała podstawy stosowanych technik poszukiwania osób zaginionych. Terytorialsom towarzyszyli małopolscy strażacy z grupy ratownictwa specjalistycznego.

 Parki Narodowe Pienin i Gorców były poligonem szkoleniowym dla żołnierzy Grup Poszukiwawczo Ratowniczych K9 z 4 brygad OT: 5 MBOT, 7 PBOT, 11 MBOT oraz 13 ŚBOT. Przeszkoleni nawigatorzy otrzymali w pierwszej kolejności zadania z topografii i łączności, które stanowiły podstawę do dalszych ćwiczeń z technik poszukiwawczych i obserwacyjnych. Kolejne zagadnienia, których uczyli się żołnierze podczas zgrupowania GPR- K9 dotyczyły detekcji przedmiotów i znaków pozostawionych lub zagubionych przez osobę poszukiwaną.

Zaczęliśmy z najlepszą ekipą, która mogłaby nas szkolić – GOPR-em podhalańskim. Z nimi w okolicach Czorsztyna prowadziliśmy poszukiwania metodami, które w pewnym zakresie sami opracowali i wdrożyli do systemu bazując na własnym – bardzo dużym doświadczeniu – relacjonował dowódca zgrupowania st. szer. Paweł Kremer z 11 Małopolskiej Brygady OT.

Jeden ze scenariuszy ćwiczeń zakładał poszukiwanie mieszkańca pobliskiej miejscowości, który wyszedł w nocy w nieznanym kierunku. Po odprawie i ustaleniu niezbędnych informacji, rozpoczęły się poszukiwania.  Drużyny GPR-K9 wykorzystały w ćwiczeniach techniki “strzału armatniego”, “koła wagonu”, “liścia” i tzw. “szybkich trójek” – która jak wyjaśnia Rafał Chrustek z Grupy Podhalańskiej GOPR:

To metoda przeszukiwania szczegółowego terenu, która stosowana jest z dość dużym ograniczeniem ilości osób, wykonujących zadanie, a jedocześnie dzięki zastosowaniu nawigacji i precyzyjnego planowania jest bardzo skuteczna.  Żołnierze mogą przeszukiwać teren w taki sposób, żeby niczego nie pominąć.

Akcja zakończyła się nocą.  Lekko odwodniona i wyziębiona osoba została odnaleziona.

Podczas działań żołnierze wykorzystali technologię GPS, łączność radiową oraz aplikację ATAK. Ćwiczenia odbyły się przy wsparciu i ogromnej życzliwości lokalnej społeczności oraz strażaków z OSP Czorsztyn i OSP Maniowy, którzy udostępnili Terytorialsom pomieszczenia remizy OSP Czorsztyn i dzielili się doświadczeniem poszukiwań w trudnym, górskim terenie

WOT  ćwiczył też z Gwardią Narodową Stanu Illinois

22.07.2023 r. w  Liceum Ogólnokształcącym w Trzebini (powiat chrzanowski) małopolscy Terytorialsi wspólnie z amerykańskimi gwardzistami ćwiczyli udzielanie pomocy w przypadku wystąpienia zdarzenia masowego, w którym poszkodowanych zostało kilkudziesięciu uczniów. Przygotowane ćwiczenie było ostatnim elementem tegorocznych szkoleń realizowanych przez Centrum Szkolenia WOT we współpracy z Gwardią Narodową Stanu Illinois.

            Scenariusz przygotowanego szkolenia zakładał, że w ramach prowadzonych działań wojska przeciwnika zaatakowały pobliską szkołę. W wyniku przeprowadzonego ostrzału kilkudziesięciu jej uczniów zostało rannych. Do niesienia pomocy wysłany został pododdział miejscowych Terytorialsów, który nieopodal szkoły wykonywał wcześniej powierzone im zadania. Przybyli na miejsce żołnierze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, ewakuowali rannych, udzielili pomocy poszkodowanym, a następnie wezwali transport medyczny, w tym lotniczy.

zdjęcia: WOT

 

.

Przyroda wokół nas – niecierpek

Od połowy lipca aż do pierwszych przymrozków można spotkać w różnych miejscach całe łany dziko rosnących wysokich roślin o dzbaneczkowatych kwiatach w kolorze od białego aż do ciemno różowego. Roślinę najczęściej można spotkać nad brzegami rzek, potoków, rowów i na obrzeżach wilgotnych łąk. Rośliną tą jest: niecierpek gruczołowaty, inne nazwy to np: niecierpek  himalajski, niecierpek Roylego. Naturalnym siedliskiem jest daleka Azja, a dokładniej zachodnia część Himalajów. Do Europy (Anglii) trafił około połowy XIX wieku jako roślina ozdobna, dosyć szybko został rozwleczony po całym kontynencie. Pomimo tego, że jest rośliną jednoroczną (jest najwyższą dziko rosnącą rośliną jednoroczną w Europie, może osiągnąć ponad 3 metry) to dzięki dużej ilości wytwarzanych nasion (dojrzałe nasiona są „wystrzeliwane” ze sprężystych łupinek) i stosunkowo wczesnemu ich wschodzeniu stał się rośliną inwazyjną. Jest też często sadzony celowo jako roślina ozdobna i miododajna.  A  świadczy o tym, że jest chętnie „odwiedzana” przez trzmiele i motyle. Owoce są jadalne, bywają stosowane jako przyprawa, a pozyskiwany z nich olej ma zastosowanie w azjatyckiej kuchni. Występuje dużo odmian botanicznych niecierpka uprawianych w ogrodach jako rośliny ozdobne. W naszym kraju jako dziko rosnący występuje jeszcze niecierpek drobnokwiatowy, opis o nim można znaleźć w zakładce „Z Bożej apteki”

niecierpek drobnokwiatowy

poniżej niecierpek gruczołowaty