„Podróże z plecakiem” – Ćwilin 

Ćwilin (1072 m) – drugi co do wysokości szczyt górski Beskidu Wyspowego[1]. Nazwa góry pochodzi od niemieckiego słowa Zwilling, tzn. bliźniak (sąsiedniej Śnieżnicy), a nadali ją w XIV w. niemieccy osadnicy w Tymbarku i Jurkowie[2]. W literaturze można także spotkać błędną nazwę Ćwiliń[3].

Topografia

Wznosi się ponad należącymi do gminy Dobra miejscowościami: Jurków, Wilczyce i Gruszowiec oraz należącymi do gminy Mszana Dolna miejscowościami Łostówka i Kasina Wielka. Jest górą typową dla Beskidu Wyspowego – samotną, z wszystkich stron oddzieloną od sąsiednich głębokimi przełęczami. Szczególnie strome są północne jego stoki opadające do przełęczy Gruszowiec (660 m) oddzielającej go od Śnieżnicy (1006 m). W południowo-wschodnim, opadającym do Wilczyc grzbiecie niektóre mapy wyróżniają niższe wzniesienie zwane Małym Ćwilinkiem (795 m)[4]. Przez Ćwilin biegnie dział wodny między dorzeczami Raby i Dunajca. Do dorzecza Raby należą potoki zasilające ŁostówkęSłomkę i Kasiniankę, do dorzecza Dunajca – potoki spływające do ŁososinyRosochaniec i Łososinka[5].

Polana Michurowa

Niegdyś Ćwilin tętnił życiem pasterskim, mieszkańcy Gruszowca, Jurkowa, Wilczyc i Łostówki wypasali na nim wielkie stada owiec. Pozostałością dawnego pasterstwa jest szczytowa Polana Michurowa[6], zwana też halą na Ćwilinie. Obecnie hala w wyniku zarastania lasem jest dużo mniejsza. Nieopodal szlaku, przy kępie buków, znajduje się drewniana kapliczka z ołtarzem. Wystawiono go w 2000 r. z okazji obchodów Roku Millenijnego. W dolnej części polany, obok resztek kamiennego szałasu, niewielkie źródło wody. Właśnie na Polanie Michurowej Kazimierz Sosnowski miał wymyślić określenie Beskid Wyspowy[7].

 Osobny artykuł: Polana Michurowa.

Skały i jaskinie

Na Ćwilinie, jak w całych Karpatach występują procesy osuwiskowe. Największe odnotowane osuwisko na Ćwilinie miało miejsce 15 sierpnia 1927 r. W czasie burzy oddzielił się od góry namoknięty po długotrwałych opadach deszczu fragment stoku i z ogromnym hukiem zwalił się w dół. Po osuwisku tym nad korytem potoku Rosłaniec (pomiędzy Ćwilinem i Małym Ćwilinkiem) pozostały odsłonięte gołe skały, które do dzisiaj jeszcze nie zarosły całkowicie lasem. Na północno-zachodnich zboczach Ćwilina odkryto w listopadzie 2001 r. podczas prac eksploracyjnych kilka jaskiń (w nawiasach długości korytarzy): Jaskinia Spadających Kamieni (15 m), Grota Rusałki (14 m), Schronisko Pajęcze (9 m), Schronisko Dwóch Ślimaków (6 m), Schronisko w Chaszczach (2 m)[8][9].

Legenda

Z osuwiskiem i potokiem Rosłaniec spływającym po wschodniej stronie obniżenia pomiędzy Ćwilinem, a Małym Ćwilinkiem związana jest legenda. Według niej do ogromnej przepaści, jaka istnieje pod Ćwilinem, rzucił się młodzieniec z rozpaczy spowodowanej zawodem miłosnym. Od tego czasu słychać było w tym miejscu jęki, zgrzytanie zębami. Pewnego razu dziewczyna, która go zdradziła, zbierając jagody znalazła się przypadkowo nad tą głębią i zobaczyła go. Miał zjeżone włosy, a z ust buchał mu płomień. Przestraszona zaczęła uciekać, upiór jednak dopędził ją i wciągnął w przepaść. Od tego czasu przerażające odgłosy ucichły, a otwór przepaści zamknął się[6].

Przyroda

W lasach Ćwilina żyje wiele dużych ssaków, m.in. dziki, jelenie, sarny, borsuki. W 2010 potwierdzono występowanie rzadkiego w Polsce rysia. Okresowo zaglądają tutaj wilki, bogata jest fauna ptaków. Interesująca jest flora masywu. M.in. stwierdzono tutaj występowanie podejźrzona rutolistnego – z polskich Karpat znanego tylko z ok. 30 stanowisk[10]. W okresie międzywojennym na Ćwilinie istniał rezerwat głuszczów[6].

Katastrofa lotnicza

19 marca 1954 r. na wschodnim zboczu Ćwilina doszło do wypadku lotniczego samolotu pasażerskiego Li-2 SP-LAH lecącego z Warszawy do Krakowa. Koło Dąbrowy Tarnowskiej miał awarię prądnicy, zboczył z kursu i uderzył w zbocze góry nad osiedlem Granice (przysiółku Bursawina), koło Gruszowca. Pilot lecąc w gęstej mgle, w ostatniej chwili zauważył stok. Chcąc zredukować impet zderzenia podciągnął trochę maszynę do góry. Okoliczna ludność przetransportowywała na prowizorycznych noszach rannych do ambulansu, gdyż samolot rozbił się bardzo wysoko. Szczątki maszyny przetransportowano do Limanowej, gdzie przez krótki czas leżała obok Bazyliki[11].

Turystyka

Z polany Michurowej i znajdującego się na niej szczytu Ćwilina roztaczają się rozległe widoki na wschód, południe i zachód, głównie na GorceTatry i sąsiednie wzniesienia Beskidu Wyspowego. Przy dobrej pogodzie widoczne są: Babia GóraBeskid Sądecki, oraz znajdujące się na Słowacji Magura SpiskaWielki Chocz[6] i Mała Fatra[12]. Na samym szczycie Ćwilina znajdują się stół i ławy dla turystów. Stromy i rozległy stok polany Michurowej jest dobrym punktem startowym dla paralotniarzy[13]

Przez Ćwilin prowadzi kilka szlaków turystycznych:

szlak turystyczny niebieski – niebieski z przełęczy Gruszowiec na Ćwilin. 1.15 h (↓ 0:45 h);
szlak turystyczny niebieski – niebieski z Jurkowa na Ćwilin. 1:50 h (↓ 1:30 h);
szlak turystyczny żółty – żółty z Mszany Dolnej przez Czarny Dział na szczyt Ćwilina. 3:20 h (↓ 2:30 h);
szlak rowerowy czerwony – rowerowy z Mszany Dolnej przez Czarny Dział i Ćwilin do Jurkowa[1].

15 sierpnia 2010 na szczycie Ćwilina odbyła się przy licznym udziale turystów pierwsza impreza plenerowa akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”[14].

  1.  Beskid Wyspowy 1: 50000. Mapa turystyczna, Kraków: Compass, 2006, ISBN 83-89165-86-4.
  2.  StanisławWojcieszakSłopnice. Dzieje wsi i parafii, 1999, ISBN 83-911518-0-8.
  3.  Gmina Lubień. Małopolska [dostęp 2017-11-28] [zarchiwizowane z adresu 2017-04-28].
  4.  Beskid Wyspowy 1: 75000. Mapa topograficzno-turystyczna, Warszawa: Wojskowe Zakłady Kartograficzne, 1993.
  5.  Geoportal. Mapa topograficzna i satelitarna [dostęp 2021-12-07].
  6. ↑ Skocz do:abcd AndrzejMatuszczykBeskid Wyspowy. Część zachodnia, Warszawa. Kraków: Wyd. PTTK „Kraj”, 1986, ISBN 83-7005-104-9.
  7.  Góry Polski, Warszawa. Kraków: Wyd. Kluszczyński, 2006, ISBN 83-7447-041-0.
  8.  Ćwilin się zsunął, „Dziennik Polski” (189), 2012, s. 8.
  9.  Jaskinie na Ćwilinie [dostęp 2010-08-15] [zarchiwizowane z adresu 2017-12-31].
  10.  ZbigniewMirekHalinaPiękoś-MirekCzerwona księga Karpat Polskich, Warszawa: Instytut Botaniki PAN, 2008, ISBN 978-83-89648-71-6.
  11.  Nieznana katastrofa samolotu PLL LOT w Beskidach 19 marca 1954 roku [dostęp 2021-11-30].
  12.  Mała Fatra z Ćwilina na stronie Dalekie Obserwacje [dostęp 2013-11-28].
  13.  Polski Serwer LeonardoXC, 26 stycznia 2021.
  14.  Odkryj Beskid Wyspowy [dostęp 2012-01-10].
źródło opisu: Wikipedia Polska
 

https://www.youtube.com/watch?v=RkHec02A68U

Grzegorz Stapiński

W rocznicę założenia miasta Tymbark o jego budowie i kształcie.

W 2023 obchodziliśmy rocznicę utworzenia miasta Tymbark. W tej okazji zamieszczam artykuł Rafała Malika pod tytułem „Tymbark. O budowie i kształcie miasta lokacyjnego w oparciu o analizę wielkości i kształtu działki lokacyjnej”, który został opublikowany w 2015 roku w Wiadomościach Konserwatorskich (43/2015).

Pełna wersja artykułu z przypisami, mapami i rysunkami pod linkiem poniżej.

Tymbark. O budowie i kształcie miasta lokacyjnego w oparciu o analizę wielkości i kształtu działki lokacyjnej

Tymbark. O budowie i kształcie miasta lokacyjnego w oparciu o analizę wielkości i kształtu działki lokacyjnej

Tymbark – obecnie wieś, do 1934 roku niewielkie miasteczko, leży w centralnej części Beskidu Wyspowego, na obszarze województwa małopolskiego, w powiecie limanowskim, około 66 km na południowy wschód od Krakowa przy drodze krajowej nr 28 z Myślenic przez Mszanę Dolną do Limanowej.
O przeszłości Tymbarku wiemy bardzo niewiele.
Jeszcze mniej wiemy o procesie formowania się jego organizmu miejskiego. Pewnych, aczkolwiek niekompletnych informacji na temat wybranych elementów  budujących jego plan dostarcza nam Anna Berdecka.
Jej monografia poświęcona lokacjom królewskim w latach 1333–1370 jest bodajże jedyną pracą tego typu o Tymbarku.
Braki w zakresie badań planistycznych  rekompensuje nam, choć w bardzo niewielkim stopniu, „Rozwój urbanizacji małopolski w XIII i XIV w. Województwo Krakowskie (powiaty południowe)” pióra Feliksa Kiryka, który zdecydowanie odrzuca funkcjonującą tu i ówdzie tezę o przedlokcyjnych korzeniach miasta i opowiada się za kazimierzowską lokacją na surowym korzeniu.
Miasto zostało założone w 1353 roku. Pierwotnie nosiło nazwę Jodłowa Góra. Jego zasadźcą był niejaki Kunad syn Teodoryka i sługa królewski. Za swój wysiłek włożony w budowę i organizację miasta otrzymał advocatiam In civitate cui nomen Jodłowa Gora est imositium. Mało ono obejmować 4 łany roli, wszystkie jatki rzemieślnicze i kramy kupieckie, a także łaźnie oraz rzeźnię.

Uposażenie miasta w ziemie ogółem wynosiło 100 łanów frankońskich. Obejmowało w większości obszar pokryty lasem.
W jego ramach mieszczanie otrzymali od 3 do 6 łanów wspólnych pastwisk. Król nadał im też 20 lat wolnizny od wszelakich ciężarów. Po jej upływie mieli płacić po 18 skojców z łanu.
Na podstawie dokumentów z lat późniejszych możemy wnosić, że lokacja Jodłowej Góry, czyli późniejszego Tymbarku należała do przedsięwzięć ze wszech miar udanych. 

Miasto nie tylko powstało, ale co istotniejsze, rozwijało się bardzo pomyślnie. W 1393 roku, czyli 40 lat po lokacji wartość miejscowego wójtostwa wynosiła 40 grzywien. Za taką bowiem kwotę zastawili je, każdy w swojej części, u Zbyszka ze Stadnik spadkobiercy Kunada: Andrzej, Marcin i Miczko. W ciągu kolejnych ośmiu lat wartość ta wzrosła niemal dwukrotnie i w 1411 roku szacowano ja już na 84 grzywny.
Miasto ulokowano w widłach rzeki Łososiny i potoku Słopniczanka przy drodze z Krakowa przez Wieliczkę, Dobczyce, Szczyrzyc i Skrzydlną w kierunku Nowego Sącza. Pod jego budowę wybrano północną, dość obszerną krawędź wcinającej się w tym miejscu w oba koryta terenowej wyniosłości o stosunkowo dobrych, jak się wydaje, walorach obrony naturalnej. Ograniczona od wschodu i północy Słopniczanką i Łososiną od strony zachodniej, broniona była wąskim zalesionym jarem, którego dnem płynął niewielki potok.

Odtworzenie zasadniczego układu, w oparciu o który rozplanowano poszczególne, drobniejsze już elementy organizmu funkcjonalno-przestrzennego Tymbarku, nie wydaje się nastręczać większych trudności. Jego centralnym punktem, w czym upewnia nas już pierwszy rzut oka na dawny, historyczny plan tej miejscowości wykonany przez władze austriackie w połowie XIX wieku, był dość obszerny rynek. Jego współczesne wymiary oscylują w granicach 85,56 (90,60) × 60,18 metra i są zasadniczo zbieżne z przytaczanymi przez A.Berdecką. Analiza wyżej wymienionego planu pozwala nam też stwierdzić, że zastosowany w obrębie miasta jego wewnętrzny układ komunikacyjny zasadzał się na bardzo prostym rozwiązaniu wyprowadzającym z każdego narożnika rynku tylko po jednej głównej ulicy, każda w kierunku naprzemiennie prostopadłym do poprzedniego.

Zasadę tę wydaje się zaburzać ulica Kościelna, która w połączeniu z południowo-zachodnim wyprowadzeniem ruchu z rynku tworzy niemal klasyczny przykład dwóch ulic wychodzących z jednego narożnika rynku i krzyżujących się ze sobą pod kątem prostym. Jest jednak rzeczą mocno wątpliwą, by w chwili lokacji miasta ulica Kościelna stanowiła sobą któryś z głównych kierunków komunikacyjnych wiążących Tymbark z najbliższym regionem. Bardziej prawdopodobnym jest, że została ona wytyczona wtórnie jako element oddzielający parcelę obecnego kościoła parafialnego od reszty zabudowy miejskiej.

Przedstawiony tu typ rozplanowania posiada liczne analogie w rozwiązaniach przestrzennych innych średniowiecznych miast polskich, i to zarówno XIII-wiecznych, jak i pochodzących z XIV wieku. Układ turbinowy, bo o takim tu mowa, posiada lokowana w III ćwierci XIII wieku wielkopolska Krobia. Mają go małopolskie: Nowe Brzesko lokowane w 1279 roku, Krościenko (1348 r.), Dębowiec (przed 1349 r.), Proszowice (1358 r.), Lanckorona (1366 r.), czy wreszcie lokowane w tym samym roku co wcześniej wymienione miasto – Jaśliska.

Odtworzenie szczegółowego podziału poszczególnych pasm zabudowy na konkretne działki siedliskowe wytyczone w chwili lokacji miasta ze względu na ich późniejsze wielowiekowe przekształcenia nie jest już tak proste jak określenie zasadniczych wytycznych, na bazie których to miasto powstało. Aby osiągnąć tak postawiony cel, sięgnięto po metodę pomiarowego badania planów w oparciu o zagadnienie działki. Bazując na cyfrowym planie ewidencji gruntów Tymbarku sporządzono w oparciu o cały szereg pomiarów zestawienie najczęściej powtarzających się szerokości frontów dla wszystkich parcel usytuowanych w ramach przyrynkowych pasm zabudowy siedliskowej. Zamykają się one w przedziale od 7,00 do około 9,25 metra długości, gdzie na 12 działek o takich wymiarach aż 7 oscyluje pomiędzy 7,50 a 8,50 m. Przy stopie równej 0,29–0,30 metra daje to średnio parcelę o froncie, licząc w miarach średniowiecznych – około 25 stóp.

Bardzo prawdopodobnym wydaje się, że przytoczona tu wielkość jest jedynie połową całkowitego wymiaru szerokości frontu działki rozmierzonej w pierwszym, początkowym okresie powstawania miasta. Pierwotnie front ten mógł liczyć nie 25, a 50 stóp. Za taką ewentualnością przemawia z jednej strony zarówno parzysta, we wszystkich pasmach zabudowy przyrynkowej, liczba działek, jak i występowanie w ich współczesnej strukturze siedlisk, gdzie szerokość frontu równa jest podwojonej szerokości frontu działek z wyżej wymienionej grupy. Nie bez znaczenia jest w tym przypadku także i to, że część działek układa się w pary, w których szerokość frontu zbliża się lub wręcz wynosi 50 stóp, a ich granice w zasadzie pokrywają się z teoretycznym podziałem własności opartej na wyżej przytoczonej mierze.

Za działką o podobnych parametrach szerokości frontu opowiada się także A. Berdecka. Według niej szerokość parceli w Jodłowej Górze w strefie rynku mogła wynosić od 1 do 1½ pręta. Niestety nie podaje, jaką stopą mierzyła owe pręty. Z przytoczonych przez nią wielkości i ich przeliczeń na miary średniowieczne można wnosić, że była to stopa długości co najmniej 0,64 metra.
Poszukiwanie długości działki oparto o tę samą metodę, którą posłużono się przy poszukiwaniu jej szerokości. Dodatkowo wsparto ją analizą kształtu, usytuowania i kierunku przebiegu granic podziałów własnościowych w planie miasta. Uzyskane tą drogą dane sugerują, że pierwotna głębokość parcel w Jodłowej Górze mogła wynosić od 125 do 150 stóp.
Anna Berdecka rekonstruuje głębokość rzeczonych parcel na poziomie 114–118 metrów w bloku północnym i 140–145 w bloku wschodnim. Po przeliczeniu tych wymiarów na miary średniowieczne i zachowaniu zasady, że stopa przyjęta do obliczeń przez A. Berdecką wynosi 0,64 metra długości, otrzymujemy działki o głębokości około 178–218 stóp.

Różnice głębokości pomiędzy parcelą określoną tu przez autora niniejszego artykułu a parcelą A. Berdeckiej wynikają z nieco innego podejścia obu osób do rozumienia ich jako całości. O ile działka Berdeckiej jest działką stanowiącą połączenie siedliska z działką ogrodową bez dzielenia ich na odrębne przestrzenie użytkowe, o tyle dla autora niniejszego artykułu wymiar 125–150 stóp dotyczy tylko i wyłącznie tej partii własności, która była przeznaczona pod wzniesienie budynku mieszkalnego i ewentualnie zabudowań gospodarczych.

Przyjęte tezy potwierdza wykonana rekonstrukcja rozplanowania przestrzennego Tymbarku w momencie jego lokacji. Porównując zachowane i odtworzone linie regulacyjne, kształty poszczególnych pasm zabudowy, zarówno tych dzisiejszych, jak i tych widocznych np. na planie katastralnym miasta z II połowy XIX wieku, a także układ działek w ich ramach, można dojść do przekonania, że skonstruowany schemat może być zbliżonym do tego, który został wytyczony w terenie w momencie lokacji miasta. Tym samym można przyjąć, że wykonana tu rekonstrukcja układu przestrzennego dawnej Jodłowej Góry, a obecnie Tymbarku nosi wszelkie znamiona prawdopodobieństwa.

Czy w ramach tak zaplanowanego układu obie partie działek były ze sobą pod względem funkcjonalno-przestrzennym związane w sposób nierozerwalny, czy też oddzielała je linia umocnień, nie wiemy. Nie dysponujemy też żadnym przekazem źródłowym, który wspominałby o tym, że Jodłowa Góra takowe posiadała.
Według A. Berdeckiej miasto było układem otwartym. Z drugiej strony mocno wątpliwym jest całkowity brak chęci ze strony mieszczan do zapewnienia sobie, choć w minimalnym stopniu, bezpieczeństwa, które takie umocnienia dawały. Nawet jeżeli były one prymitywne i miały jedynie charakter policyjny. Zdecydowana większość miast tego okresu je posiadała. Nawet te, co do których nie posiadamy żadnych wzmianek tego typu. Według M. Książka najczęściej były to konstrukcje ziemno-drewniane, w postaci wału i palisady z dyli lub parkanu. Podobny pogląd prezentują L. Kalinowski oraz A. Berdecka. Ustalenie, w sposób niepozostawiający jakichkolwiek wątpliwości, linii przebiegu umocnień Tymbarku jest dziś zadaniem trudnym. Nie ułatwia go dość skąpy zasób tych elementów uformowania terenu, które można by bez cienia wątpliwości odnieść do rzeczonego wyżej przedmiotu naszych zainteresowań. Pewną wskazówką w tej kwestii jest sposób ułożenia działek oraz kierunki przebiegu granic poszczególnych podziałów własnościowych. Są to też w końcu pozostałości po dawnych uliczkach obwodowych prowadzonych ongiś zazwyczaj na tyłach zabudowy miejskiej, w przestrzeni pomiędzy nią a linią umocnień.
Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione wyżej przesłanki wydaje się, że linia umocnień Jodłowej Góry w większości swego niemal kilometrowego obwodu (ok. 950 m) biegła po koronie wniesienia, na którym rozłożyło się miasto. W ramach tak wyznaczonego obwodu funkcjonowały trzy bramy. Dwie na kierunku wylotów ulic wybiegających z rynku w kierunku Szczerzyca i Dobczyc i jedna po południowej stronie miasta na wylocie w kierunku Nowego Sącza.
Na tym etapie budowy umocnień powierzchnia zamknięta ich obwodem wynosiła około 6,1 ha. W ramach tej liczby 2,5 ha zajmował układ przestrzenny przeznaczony pod zabudowę oraz system komunikacji wewnętrznej. ¼ tego areału przypadało na rynek i ulice z niego wychodzące. Pozostałe ¾ zajmowała zabudowa zgrupowana w czterech pasmach. W sumie mogły one zawierać w sobie od 29 do 31 działek o wymiarach 14,5 × 36,25 metra. Najdłuższe z nich, południowe, liczyło jak się wydaje, 9 takich działek, wschodnie – 7, a północne – 8. Najkrótsze, liczące najmniej działek było, biorąc pod uwagę konfigurację terenu, pasmo zachodnie, w którym mogło zostać rozmierzonych od 5 do 6 działek.

Jak wyglądał stan i charakter zabudowy w dobie lokacji, nie wiemy. Zasób posiadanych przez nas informacji na ten temat jest więcej niż skromny. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, zważywszy na miejsce lokacji, możemy przypuszczać, że niemal w całości była to zabudowa drewniana.

W 1564 roku Tymbark zamieszkiwało 20 rodzin. Jedną z ważniejszych budowli, jaka znajdowała się w rejonie miasta, był kościół parafialny. Kto i kiedy go zbudował, nie wiemy. Wiemy jedynie, że pierwotnie zlokalizowano go na wzniesieniu, po południowo-zachodniej stronie miasta, w miejscu gdzie dziś wznosi się kaplica Myszkowskich. Wiemy też, że w czasach Długosza była to budowla w całości wzniesiona z drewna, która zapewne, w świetle wykonanej rekonstrukcji, pozostawała poza obwodem umocnień miejskich aż do przełomu XVIII i XIX wieku. Takie usytuowanie kościoła, w dodatku parafialnego, jest charakterystyczne najczęściej dla miast lokowanych przy już  wcześniej istniejących układach osadniczych. Z podobną lokalizacją kościoła mamy do czynienia np. w Dębowcu, gdzie kościół stanowi sobą niejako funkcjonalny łącznik pomiędzy przedkolacyjną osadą położną nieco dalej na zachód od niego, a miastem lokacyjnym założonym na wzniesieniu po wschodniej stronie owego kościoła.

Zważywszy na powyższe wydaje się zasadnym postawić pytanie, czy aby lokacja Jodłowej Góry na pewno była lokacją na surowym korzeniu i czy przypadkiem przed budową miasta w tym miejscu nie funkcjonowała jakaś inna osada starszego typu.

W 1596 roku funkcjonowały przy wyżej wymienionym kościele szkoła parafialna i szpital dla ubogich. Mniej więcej z tego samego okresu pochodzą wiadomości o młynie, łaźni, kramach rzeźniczych, karczmie oraz wsi miejskiej – Jasnej, będącej w XV wieku przedmieściem Tymbarku.

Pod koniec lat 70. XVI wieku w mieście stało 21 domów. Mieszczanie hodowali 102 kozy oraz 30 wieprzów, co oznacza, że zabudowie mieszkalnej towarzyszyły zabudowania gospodarce w postaci stajen, chlewów i zapewne także różnego rodzaju składów i składzików. W tym okresie w mieście mieszkało 7 szewców, jeden rzeźnik i dwóch palących gorzałkę.

Nie wiemy też, czy miasto posiadało ratusz. Wszelkie znane nam źródła skrzętnie milczą na ten temat. Również dostępny nam materiał kartograficzny nie wnosi w tej mierze nic nowego. Skądinąd wiemy, że miasta, szczególnie te już okrzepłe, o rozwiniętej strukturze samorządowej, takie budowle posiadały. Najczęściej lokalizowane były one w obrębie rynku jako dodatek funkcji administracyjnej do jego handlowego charakteru. Jeżeli zatem Jodłowa Góra taki obiekt posiadała, jego reliktów należałoby w pierwszym rzędzie szukać właśnie w obrębie tego bloku.

W świetle zarysowanych tu też układ przestrzenny Jodłowej Góry z czasów jej budowy i organizacji funkcjonalnej wydaje się należeć do typowych rozwiązań, jakie stosowano w owym czasie przy okazji lokacji nowych układów urbanistycznych. Już sam wybór miejsca pod wzniesienie miasta jest wręcz niemal klasycznym przykładem lokalizacji miasta średniowiecznego. Podobnie jak zdecydowana większość polskich miasteczek z tego okresu, także i to miasto było pod względem powierzchniowym tworem niewielkim, gdzie powierzchnia miasta zakreślona obwodem umocnień wahała się w przedziale 2,5 – około 4 ha. Również globalny bilans terenu i proporcje pomiędzy obszarem zabudowanym, a powierzchnią przypadającą na rynek wraz z ulicami są w pełni zbieżne z zasadami organizacji przestrzennej innych miast polskich lokowanych w XIV stuleciu. Podobnie jak na Śląsku, w Wielkopolsce czy też w wielu innych rejonach Małopolski, także i tu przy zakładaniu i rozmierzaniu miasta posłużono się rozwiązaniem urbanistycznym opartym na ortogonalnym, modularnym schemacie, którego centrum stanowił rynek wielkości jednej morgi. Powierzchnię równą trzem wężyskom posiada niemal 50% rynków średniowiecznych miast śląskich. W owe kanony powszechnie stosowane przy okazji lokowania miast wpisuje się użyta do osadzenia mieszczan, stypizowana pod względem szerokości i głębokości działka siedliskowa. Jej powierzchnia plasują w granicach średnich wielkości parcel, jakie stosowano w miastach polskich tego okresu.
Przedstawiona tu retrowersja rozplanowania układu lokacyjnego Jodłowej Góry ma jedynie charakter hipotetyczny i jako taka winna być zweryfikowana przez dalsze interdyscyplinarne badania. Szczególnie istotne dla potwierdzenia postawionych tu tez badawczych wydają się być wyniki badań architektonicznych nad zabudową małych średniowiecznych miasteczek polskich. Za właściwe wydaje się też objęcie Tymbarku, a szczególnie jego śródmieścia oraz strefy przebiegu umocnień, kompleksowymi badaniami archeologicznymi. Możliwym jest też, że nieco więcej światła na problemy związane z wielkością i parcelacją rzeczonego tu miasta wniosą dalsze badania nad jego rejestrami czynszowymi i spisami podatkowymi.

Streszczenie
Przeprowadzone ostatnimi laty badania nad planem miasta lokacyjnego w Tymbarku w oparciu o zagadnienie działki siedliskowej upoważniają nas do stwierdzenia, że budowa i organizacja przestrzenna miasta z tego okresu należy do zbioru tych rozwiązań, jakie stosowano w owym czasie przy okazji lokacji nowych układów urbanistycznych niemal powszechnie. Sam wybór miejsca pod wzniesienie Tymbarku, a wcześniej Jodłowej Góry jest wręcz niemal klasycznym przykładem lokalizacji miasta średniowiecznego. Także jego wielkość mieści się w zbiorze średnich wielkości powierzchni, jaką zajmowały małe, średniowieczne miasteczka małopolskie.
Również globalny bilans terenu i proporcje pomiędzy obszarem zabudowanym a powierzchnią przypadającą na rynek wraz z ulicami są w pełni zbieżne z zasadami organizacji przestrzennej innych miast polskich lokowanych w XIV stuleciu. Podobnie jak na Śląsku, w Wielkopolsce, czy też w wielu innych rejonach Małopolski, także i tu przy zakładaniu i rozmierzaniu miasta posłużono się rozwiązaniem urbanistycznym opartym na ortogonalnym, modularnym schemacie, którego centrum stanowił rynek wielkości jednej morgi. Powierzchnię równą trzem wężyskom posiada niemal 50% rynków średniowiecznych miast śląskich. W owe kanony powszechnie stosowane przy okazji lokowania miast wpisuje się użyta do osadzenia mieszczan, stypizowana pod względem szerokości i głębokości działka siedliskowa. Jej powierzchnia plasuje ją w granicach średnich wielkości parcel, jakie stosowano
w miastach polskich tego okresie.

 

Członkowie Tymbarskiego Tonu z tradycyjną kolędą

Członkowie Tymbarskiego Tonu z tradycyjną kolędą, dzisiaj  na Podłopieniu.

 Ratownicy w Szkole Podstawowej w Tymbarku

  W grudniu ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Tymbarku odwiedzili uczniów Szkoły Podstawowej w Tymbarku. Druhna Małgorzata Giza i druh Karol Natonek uczyli młodzież udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej z wykorzystaniem fantoma i defibrylatora AED. Jak podkreślają uczniowie była to dla nich niezwykle cenna lekcja i mają nadzieję na więcej takich spotkań. Szkolenie i ćwiczenia praktyczne cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród młodzieży.

   Edukacja dzieci i młodzieży w zakresie udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej jest bardzo ważnym elementem w zakresie szeroko rozumianej obrony cywilnej – tak, by umiały pomóc innym również w sytuacji, gdy w pobliżu nie będzie żadnego dorosłego – podkreślają tymbarscy Strażacy.

Robert Nowak 

zdjęcia: Organizatorzy 

 

Święcenie wina

W liturgiczne wspomnienie św. Jana Apostoła, przypadające 27 grudnia, w wielu kościołach praktykowany jest zwyczaj święcenia wina. W tym dniu wino przyniesione przez wiernych do kościoła jest święcone. W niektórych parafiach, po skończonej liturgii, kapłani dają wiernym do skosztowania wino w symbolicznej ilości.   W tymbarskiej parafii pozostał zwyczaj święcenia, zrezygnowano już wiele lat temu z podawania wiernym wina, a co było praktykowane w latach 60, 70-tych ubiegłego wieku.

Pobłogosławione wino niesie ze sobą piękne znaczenia: jest znakiem łaski Bożej, symbolem miłości i drogowskazem do udziału w Eucharystii – uczcie Ciała i Krwi Chrystusa, obecnego w znaku chleba oraz wina.

Picie pobłogosławionego wina może być dla nas dobrą okazją, by przypomnieć sobie postać św. Jana jako Apostoła Miłości – jemu to zawdzięczamy piękną odpowiedź na pytanie, kim jest Bóg. „Bóg jest miłością”.

IWS

 

IWS