Dzisiejszą wędrówkę z cyklu „Podróże z plecakiem” postanowiliśmy poświęcić Królowej Beskidu Wyspowego -Mogielicy 1176 m.n.p.m. Swą nazwę zawdzięcza faktowi, że kiedyś na jej szczyt wywożono nieboszczyków zmarłych z przyczyn nienaturalnych, których ciała nie mogły być pochowane w poświęconej ziemi i spuszczano ich z północnego stoku, aby leśne zwierzęta zrobiły „porządek” .
Inna nazwa to Zapowiednia lub Zapowiednica, bo chmury nad jej szczytem zapowiadały zmianę pogody. Jeszcze inna nazwa to Kopa, z racji swojego charakterystycznego wierzchołka, dzięki któremu jest doskonale rozpoznawalna z wielu górskich pasm.
Mogielica słynie przede wszystkim z przepięknych polan, które kiedyś były zielonymi pastwiskami, gdzie tętniło życie pasterskie. Polany to dzieło Wołochów, pasterzy z południa Europy, którzy w średniowieczu wędrowali grzbietami Karpat znad Bałkanów i wydzierali karpackiej puszczy kawałek ziemi pod pastwiska stosując gospodarkę żarową czyli cyrhlenie. Właśnie stąd pochodzi nazwa polany Cyrla przy niebieskim szlaku z Jurkowa . Inne polany to Stumorgi, Wyśnikówka, Kaimówka. Polany oferują wspaniałe widoki: możemy podziwiać Gorce ,Tatry, pasmo Lubania, Pieniny, Beskid Sądecki z pasmem Radziejowej ,beskidzkie „Wyspy”, Babią Górę i Policę ,Fatrę.
Na jej wierzchołku zbiegają się szlaki turystyczne z czterech stron świata. Generalnie zielone kolory szlaków z Chyszówek i Wyrębisk są łatwe, krótkie, najbardziej popularne i zimą wydeptane, dedykowane na ok .1.30 h , ale i tak 600 metrów w pionie trzeba pokonać
,
– niebieski z
Jurkowa przez szczyt Mogielicy 2:45 h, ↓ 2 h, Stumorgową Halę, przełęcz między Mogielicą a Krzystonowem do
Szczawy (z Mogielicy 3:30 h, ↑ 4:50 h)
,
– żółty z
Tymbarku, północnym podnóżem Łopienia, przez Zaświercze, szczyt Mogielicy (5 h, ↓ 4 h), Stumorgową Halę, Krzystonów, Jasień na
przełęcz Przysłop (z Mogielicy 3:20 h, ↑ 4.20 h).
szlak papieski – z Limanowej przez
Skiełek,
Ostrą, Cichoń, Przełęcz Słopnicką, Mogielicę, przełęcz Rydza Śmigłego, Jurków
Wyruszyliśmy szlakiem żółtym około godz. 4:00 rano. nie jest to najpopularniejszy szlak, ale na leśnym odcinku trawersującym wschodnie stoki Łopienia okazał się ku naszemu zdumieniu bardzo wydeptany; nie przez ludzi tylko leśne zwierzęta, a jakie, to może lepiej nie wiedzieć . Szlakiem na Mogielicę od Zaświercza idziemy jako pierwsi, od ostatnich opadów śniegu .
Dopiero zielony szlak od Wyrębisk był „wydeptany” . Trudom drogi towarzyszył niezwykły spektakl światła budzącego się dnia .”El lucerito mañanero ilumina mi … sendero” . Zaświercze przemierzaliśmy w „niebieskiej” godzinie , na polanie U Błazka było już jasno, a wschodzące słońce pięknie oświetlało Kopę z wieżą, na szczycie załapaliśmy się jeszcze na „złotą „godzinę .
Mogielica zimą jest wspaniała i chyba najpiękniejsza. Z wieży mieliśmy okazję podziwiać Tatry, wyłaniające się z morza mgieł, a wszystko dzięki dobrej przejrzystości powietrza o mroźnym poranku. Wróciliśmy zielonym szlakiem na Chyszówki i czerwonym na Zaświercze robiąc pętelkę.
GS