Aktualności
„REFERENDUM W TYMBARKU – FAKTY I NASZE STANOWISKO” – piszą członkowie Inicjatywy Referendum w Gminie Tymbark
W niedzielnym referendum wzięły udział 1344 osoby – to ponad 30% wszystkich uprawnionych mieszkańców Gminy Tymbark. 1287 osób zagłosowało za odwołaniem Wójta Pawła Ptaszka, co stanowi ponad 95% wszystkich głosujących.
Minimalny próg wymagany, aby referendum było wiążące, wynosił 1857 osób. Zabrakło frekwencji – nie zabrakło sprzeciwu wobec sposobu zarządzania Naszą Gminą.
Uznajemy ten wynik za czytelny sygnał, że znaczna część społeczności lokalnej nie akceptuje sposobu, w jaki prowadzona jest gmina, i domaga się zmiany stylu rządzenia, większej przejrzystości oraz rozliczalności działań.
Referendum nie było inicjatywą dla korzyści politycznych ani osobistych. Było próbą obrony wspólnego interesu mieszkańców przed:
– chaotycznym i kosztownym zarządzaniem finansami,
– rozrostem administracji i propagandy,
– marginalizowaniem głosu mieszkańców i rad sołeckich,
– nieuzasadnionymi wydatkami oraz zawłaszczaniem życia publicznego.
Wójt już dziś próbuje przedstawić ten wynik jako swoją wygraną. To manipulacja.
Bo 1287 głosów „za odwołaniem” to wynik, którego nie da się zlekceważyć!
Zaledwie kilkanaście miesięcy po wyborze na wójta, które odbyło się 7 kwietnia 2024 roku, aż 1287 osób zagłosowało za jego odwołaniem. To pokazuje skalę utraty zaufania – i to w tak krótkim czasie.
Z całym przekonaniem twierdzimy też, bo o tym słyszeliśmy od mieszkańców, że co najmniej drugie tyle osób – z różnych powodów – nie zdecydowało się pójść do urn.
Powody były różne: strach, presja społeczna, rezygnacja, brak wiary w skuteczność.
Dlatego informujemy jasno: nie uznajemy referendum za porażkę, lecz za mocny sygnał ostrzegawczy dla obecnego wójta.
To był pierwszy krok.
Od dziś będziemy jeszcze uważniej patrzeć na ręce wójta, dokumentować, rozliczać i nagłaśniać każde nadużycie, każdą niespełnioną obietnicę i każdą próbę manipulacji.
Dziękujemy wszystkim 1344 osobom, które wzięły udział w referendum.
Dziękujemy za odwagę, za głos, za obywatelską odpowiedzialność.
Z poważaniem
Inicjatorzy i zwolennicy inicjatywy referendalnej.
(materiał nadesłany)
Poreferendalne oświadczenie Wójta Gminy Tymbark
Szanowni Państwo, Drodzy Mieszkańcy,
Referendum zakończyło się fiaskiem jego inicjatorów. Ponad 73 % Mieszkańców nie wzięło w nim udziału. Mój apel o bojkot referendum spotkał się z pełnym zrozumieniem i poparciem Mieszkańców. Dziękuję Mieszkańcom za udzielone w ten sposób zaufanie. Fiasko referendum potwierdziło również akceptację Mieszkańców dla kierunku rozwoju Gminy.
Dziękuję za wszelkie wyrazy życzliwości oraz wsparcia w trakcie kampanii referendalnej oraz w dniu dzisiejszym. Podziękowania kieruję w szczególności do Radnych, którzy mnie wspierali oraz pracowników urzędu i jednostek.
W czasie kampanii referendalnej doświadczyłem wiele. Poznałem czym jest obłuda, zawiść i ludzka małość. Przekonałem się także jak wielką wartość ma zaufanie, współpraca oraz wzajemny szacunek. Mam ogromną osobistą satysfakcję, że te pozytywne wartości dzisiaj zwyciężyły.
Czas kampanii referendalnej był czasem hejtu, insynuacji i pomówień skierowanych wobec mnie, a także wobec mojej rodziny. Inicjatorzy referendum dali się poznać jako osoby dążące do konfliktu, które nie cofną się przed niczym byle zrealizować swój partykularny interes. Wynik referendum oznacza ich porażkę. Wynik referendum to czerwona kartka dla złośliwej, niekonstruktywnej i nastawionej na personalne ataki opozycji.
Jednocześnie apeluję do wszystkich Mieszkańców o jedność i współpracę. Nie dajmy się podzielić, ani teraz ani w przyszłości. Zgoda buduje!
Paweł Ptaszek
Wójt Gminy Tymbark
(materiał nadesłany)
Wyniki referendum w sprawie odwołania wójta Gminy Tymbark – nie osiągnięto wymaganego kworum, w związku z tym referendum jest nieważne
Obwodowa Komisja Nr 1
za odwołaniem – 269 osób
14 głosów nieważnych
Obwodowa Komisja Nr 2
za odwołaniem 308
5 przeciw
2 nieważne
Obwodowa Komisja Nr 3
za odwołaniem 292
7 przeciw
3 głosy nieważne
Obwodowa Komisja Nr 4
za odwołaniem 223
10 głosów przeciw
Obwodowa Komisja Nr 5
za odwołaniem 167
7 przeciw
Obwodowa Komisja Nr 6
za odwołaniem 49
2 przeciw
GMINNA KOMISJA
W głosowaniu wzięło udział 1344 osoby z Gminy Tymbark, za odwołaniem wójta było 1287 głosujących.
Minimalna wymagana ilość głosujących, aby wyniki referendum były wiążące to: 1857
W związku z nieosiągnięciem wymaganego kworum referendum jest nieważne.
Podróże z plecakiem – Góry Choczańskie (słow. Chočské Vrchy)
Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolatu Margaretka do Kalwarii Zebrzydowskiej
14 czerwca odbyła się Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolatu Margaretka do Kalwarii Zebrzydowskiej (jej inicjatorem i opiekunem jest ks. Bogusława Nagel). W pielgrzymce tej wzięła udział grupa Apostolatu Margaretka działająca przy Parafii Podłopień. Do Kalwarii udali się parafianie z Podłopienia, Tymbarku, Kaniny i Przyszowej. Pielgrzymom towarzyszyła siostra zakonna z Tymbarku s.Leonika, która prowadziła modlitwę różańcową z pięknymi rozważaniami, w tym również o Kalwarii Zebrzydowskiej. Pod opieką Siostry były także dziewczęta z DSM-mu. Jest to piękny gest, aby od najmłodszych lat kształtować młode serca i uczyć modlitwy za kapłanów.
Modlitwę na Kalwarii rozpoczęła Droga Krzyżowa, w której wzięli udział wszyscy pielgrzymi (ładna pogoda sprzyjała pielgrzymom). Po przerwie na posiłek miała miejsce najważniejsza część pielgrzymki – Eucharystia. Mszy świętej przewodniczył bp. Janusz Mastalski. Na zakończenie Adoracja Najświętszego Sakramentu.
„Wróciliśmy szczęśliwie do naszych domów ubogaceni i wzmocnieni ze spotkania z naszą miłosierną Matką Kalwaryjską. Dziękuję wszystkim za uczestnictwo i już dziś zapraszam za rok” – mówi Agnieszka Wiewiórska organizatorka wyjazdu.
Apostolat Margaretka – to ruch osób modlących za kapłanów, który powstał w Kanadzie w 1981 roku. Jego podstawową komórką jest tzw. margaretka. Jest to grupa modlitewna w intencji konkretnego kapłana, która swą nazwę zaczerpnęła od nazwy kwiatu. Siedem płatków reprezentuje siedem osób, które zobowiązały się do modlitwy za wybranego księdza, każda w jednym dniu tygodnia.
Informacja,zdjęcia: Organizatorzy
Uroczystości prymicyjne księdza Stefana Stańca
Ksiądz Stefan Staniec (1948-1994) Sakrament Kapłaństwa otrzymał z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 15.czerwca 1975 roku. Uroczystości prymicyjne księdza Stefana Stańca odbyły się w Tymbarku 22.czerwca 1975.
(materiał o ks.Stefanie Stańcu i o święceniach kapłańskich znajduje się TUTAJ)
Nagrania z uroczystości prymicyjnych zostały zgrane z kaset magnetofonowych (ze względu na jakość dźwięku zalecane jest słuchanie poprzez słuchawki, ewentualnie z zastosowaniem głośników).
Poniżej nagrania wprost z kaset, a poniżej wyodrębnione trzy fragmenty (przywitanie, kazanie i podziękowanie) oraz dodatkowo nagranie muzyki wykonywanej przez zespół ZALESIANIE.
- Przywitanie przez ks. proboszcza Parafii Tymbark Teofila Świątka, przywitanie Księdza Prymicjanta przez dzieci i młodzież, wstęp i I część Liturgii Słowa
- Dokończenie Liturgii Słowa oraz kazanie księdza Franciszka Korty
- Końcowa część kazania, Liturgia Eucharystyczna i podziękowania Księdza Prymicjanta Stefana Stańca
- Muzyka grana przez zespół „Zalesianie” podczas przyjęcia prymicyjnego dla rodziny, przyjaciół i sąsiadów
Galeria zdjęć:
Sobota, przyjazd z Warszawy do domu

przyjazd do domu, z ks.Prymicjantem i Mamą siedzą: Andrzej Filipiak, Jan Urbański (obecnie ksiądz), Małgosia Kondracka
NIEDZIELA 22.06.1975

wprowadzenie ks.Stefana, chleb niesie Bogusia Urbańska (Naściszewska), obok księdza, po prawej Matka Chrzestna po lewej wujek Józef Staniec, po lewej stronie zdjęcia: Stanisława Kaptur, Maria Wiktorska, Ewa Natanak

procesyjne wejście do kościoła, na czele ks.proboszcz Teofil Świątek, Bogusia Urbańska (Naściszewska), Mama Maria, Matka Chrzestna Jawidga, po lewej Ks.Stefana Maria Filipiak (Śmieszek), za: siostry Anna i Bożena, obok Marta Steczowicz (Purchała)
Po Mszy św.przed rodzinnym domem

zdjęcie rodzinne: klęczą od lewej: Kazimierz Smoter, Jan Obrzud, brat Czesław, Jan Kapturkiewicz, ksiądz kolega Prymicjanta
RODZINA:
IWS
15 czerwca 1975 roku, 50 lat temu, ks.Stefan Staniec otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego
Ksiądz Stefan Staniec pochodził z Tymbarku, a dokładniej z domu przy tymbarskim Rynku. Urodził się 2.sierpnia 1948 roku. Mama Maria, Tato Antoni, który zmarł w 1957 roku, czyli gdy Stefek miał 9 lat, a młodsza siostra Bożena sześć miesięcy. Jego rodzeństwo to: brat Czesław oraz dwie siostry: Annę (po mężu Niedojad, która tragicznie zginęła w 2001 roku) oraz Bogumiłę (imię „urzędowe”, gdyż używane jest Bożena).
Jak zapamiętała Go rodzina i sąsiedzi, to już jako chłopiec „sprawował msze” w rodzinnym domu, a obecni śpiewali, „chodzili w procesji” itp. Często biegał do księży na plebanię, był ministrantem.
Ukończył Liceum Ogólnokształcące w Limanowej. Dalszą edukację rozpoczął w tarnowskim seminarium. Niestety były to lata, kiedy komunistyczne władze w ramach walki z Kościołem, z duchowieństwem, wcielały kleryków do specjalnych jednostek wojskowych, takich jak w Brzegach, do której został wezwany kleryk Stefan (oraz jeszcze pięciu innych klerów z tarnowskiego Seminarium). Jednostki te były specjalne, szczególnie pod kątem niszczenia psychicznego, ale też i fizycznego. Stopień represyjności panujący jednostkach kleryckich był tak zatrważający, że w 1965 roku prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński wystosował specjalny list do ówczesnego ministra obrony, w którym poprosił o zaniechanie brutalnych praktyk oraz przymusowej indoktrynacji. Stosowane w jednostkach metody to zakazywanie osobistych modlitw, zakaz noszenia symboli religijnych, jakichkolwiek praktyk religijnych (brak przepustek w niedzielę, byli oni separowani od swoich rodzin). Głównymi karami za łamanie wewnętrznych przepisów panujących w jednostce były uciążliwe, ponadprogramowe ćwiczenia wojskowe, które miały skutecznie zniechęcić alumnów do okazywania swojego przywiązania do wiary katolickiej. Tych co buntowali się tym zasadom, co nie zgadzali się z decyzjami władz komunistycznych, były nawet kary więzienia. I tak się stało z klerykiem Stefanem, który za swoje „naganne” postępowanie został osadzony w więzieniu, gdzie odsiedział roczną karę. Z więzienia wyszedł w pierwszą sobotę sierpnia 1969 roku, w dniu swoich urodzin, co Jego Mama odebrała jako cud wymodlony u Matki Bożej.
Tak o służbie wojskowej napisał w 2017 ks.Józef Dobosz.
„Mija już 30 lat od tamtych żołnierskich dni. Kiedy wracam do nich pamięcią jako pierwsze pojawiają się nieodparcie owe ciemne i złe chwile wojska. W pierwszym roku służby było ich najwięcej. Zapłaciliśmy za to wielką cenę zniszczonego zdrowia fizycznego i psychicznego. Niepokojącym jest również fakt, że z naszej J.W. 4446 w Brzegu już dziesięciu naszych wojskowych Kolegów zmarło, najczęściej na nieuleczalne choroby, nie ukończywszy 45. roku życia. Ze smutkiem należy wspomnieć, że spośród naszej tarnowskiej szóstki żołnierzy-kleryków – dwóch już odeszło do „niebieskiej służby”. Ks. Stefan Staniec, który był kapłanem Archidiecezji Warszawskiej. Ks. Witold Rybski, który otrzymał święcenia kapłańskie w Tarnowie w 1974 roku, zmarł w 08.04.1995 r. Był proboszczem parafii Gródek n/Dunajcem. Zaznaczyć również należy, iż kolejnych dwóch spośród tarnowskiej szóstki po wojsku urządziło sobie życie „inaczej” i zerwali koleżeński kontakt. Z całej szóstki kapłanami pracującymi w tarnowskiej diecezji pozostało nas tylko dwóch: Ks. Stanisław Składzień – proboszcz Parafii p.w. Św. Trójcy w Mielcu i piszący te słowa: Ks. Józef Dobosz – proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy. Zatem służba wojskowa zebrała swoje „żniwo”. Faktów oczywistych zmienić nie można i zapomnieć trudno.”
Stefan Staniec powrócił do jednostki wojskowej, gdzie służył jeszcze przez rok. Po wyjściu z wojska seminarium tarnowskie nie chciało przyjąć kleryka Stefana przyjąć z powrotem.
I tu z pomocą przyszedł kardynał Stefan Wyszyński, który interesował się losem „wojskowych” kleryków, „podał mu rękę” i przyjął do seminarium duchownego w Warszawie. I tak kleryk Stefan następne lata swojego życia spędził przy kardynale Stefanie Wyszyńskim, a od 2021 roku błogosławionym Stefanie Wyszyńskim.
Przez służbę wojskową – przedłużoną o okres więzienia – dziewięć lat minęło zanim nadszedł dla Stefana upragniony dzień, kiedy to został kapłanem.
15 czerwca 1975 roku, o godzinie 10-tej, czyli 50 lat temu, w Archikatedrze św. Jana Chrzyciela w Warszawie święceń kapłańskich Stefanowi Stańcowi udzielił Jego Ekscelencja kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski. Papieżem był wówczas Paweł VI.
Mszy świętej koncelebrowanej przewodniczył J.Em.Ksiądz Kardynał Stefan Wyszyński, w koncelebrze Ksiądz Rektor – ks.Kazimierz Romaniku oraz Ks.Wicerektor – ks.Stanisław Kędziora oraz nowo wyświęceni kapłani.
Ksiądz Stefan, już jako ksiądz, przybył do Tymbarku, aby 22 czerwca 1975 w tymbarskim kościele parafialnym odprawić swoją Prymicyjną Mszę Świętą.
Atmosferę, jaka panowała wówczas w Tymbarku w związku z prymicyjnymi uroczystościami, w pewnym stopniu pokazują zdjęcia oraz nagrania audio. Mamy możliwość wsłuchać się w przywitanie nowowyświęconego kapłana przez proboszcza Parafii Tymbark ks.Teofila Świątka, przywitań przez dzieci i młodzież, Mszy św. z kazaniem wygłoszonym przez ks.Franciszka Kortę, a na zakończenie wzruszające podziękowania złożone przez księdza Stefana, szczególnie na ręce swojej Mamy.
Potem przyjęcie dla rodziny przyjaciół, sąsiadów, zorganizowane na zewnątrz, obok rodzinnego domu, muzyka grana przez kapelę ludową „Zalesianie”.
Pierwszą parafią neoprezebitera Stefana był parafia w Kociewierze (ta jak i następne były to parafie w diecezji warszawskiej).
Niestety bardzo szybko okazało się, że ks.Stefan zaczął mieć problemy zdrowotne. Prace na parafiach były przedzielane latami leczenia, szpitali i operacji.
Posługiwał w Parafii Kiernozi, w Radości, w Parafii Rzymskokatolickiej p.w. św. Izydora w Markach k/Warszawy, w Grodzisku Mazowieckim. Ostatnia Jego parafia to Parafia Przemienienia Pańskiego w Sulejówku – Miłośnie, gdzie był już jako rezydent.
Ks. Stefan Staniec zmarł 26.06.1994 roku. Został pochowany na tymbarskim cmentarzu. Jego nagrobek stroi po prawej stronie przy wejściu na cmentarz.
Zdjęcia z rodzinnego archiwum . Dziękuję Pani Bożenie Staniec za ich udostępnienie.
IWS
Uroczystości prymicyjne będą pokazane w następnym materiale
Mateusz Wojtasiński „Skrabek” zakończył dzisiaj swoją piłkarką karierę
W sobotę, 14.czerwca 25, drużyna piłkarska KS Harnaś meczem z Huraganem Waksmud zakończyła rundę wiosenną Ligii Okręgowej.
Był to też jednocześnie ostatni, pożegnalny mecz Mateusza Wojtasińskiego. „Skrabek” – zawodnik znany fanom limanowskiej piłki nożnej – zakończył dzisiaj swoją piłkarską karierę.
Mateusz przygodę z piłką rozpoczął jako mały chłopak w trampkarzach Harnasia, potem była drużyna juniorska. Uczył się w Liceum Sportowym w Tymbarku, min.pod okiem trenera Mariana Tajdusia.
Piłkę seniorską rozpoczął grając w Orkanie Szczyrzyc. Potem powrócił do Harnasia. W latach 2017 – 2019 znowu trafił do Orkana. Sumując Mateusz dorosłą piłkę 5 lat grał w Szczyrzycu, a 13-ście w macierzystym Harnasiu. Przez te lata, grając na pozycji defensora, przeszedł od B klasy do 4 ligi. Jego najważniejszym trofeum w karierze było wywalczenie Pucharu Polski na szczeblu Małopolskim.
Zarząd Klubu KS Harnaś, z prezesem Arturem Matrasem podziękował Mateuszowi, w imieniu własnym i wszystkich piłkarzy, za lata gry w tymbarskim zespole, życząc dalszego udanego życia.
informacja/zdjęcia: KS Harnaś
85. rocznica deportacji pierwszych Polaków do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz
14 czerwca 2025 roku przypada 85. rocznica deportacji pierwszych Polaków do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Niemcy wysłali z Tarnowa do Auschwitz pierwszy masowy transport więźniów. Do obozu zagłady trafiło 728 Polaków w tym m.in. bohaterski żołnierz pochodzący z Piekiełka , kapitan Tadeusz Paolone – Lisowski (nr obozowy 329), patron Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „Strzelec” OSW w Tymbarku. Sześć lat temu nadano również Jego imię Bibliotece Publicznej Gminy Tymbark.
Ta tragiczna karta w historii II wojny światowej rozpoczęła się 13 czerwca 1940 r., po południu. Z tarnowskiego więzienia ruszyła kolumna niemieckich ciężarówek. Załadowano na nie 728 więźniów – Polaków, których Niemcy
zamierzali wysłać w nieznane. Więźniów przewieziono do dawnej łaźni żydowskiej w Tarnowie, gdzie spędzili noc. Zostali poddani dezynfekcji. 14 czerwca 1940 r. pod eskortą hitlerowskich strażników kolumnę więźniów poprowadzono ulicami Wałową i Krakowską na tarnowski dworzec kolejowy.
Czekały tam już przygotowane wagony osobowe trzeciej klasy. Wkrótce pociąg ruszył w kierunku Krakowa, a jego ostatecznym celem był obóz koncentracyjny Auschwitz, znajdujący się w okupowanym przez Niemcy Auschwitz
Większość z 728 więźniów stanowili młodzi ludzie – aż 80 proc. z nich miało od 16 do 30 lat. Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej 1939 r., którzy usiłowali przedostać się przez Karpaty do tworzącej się we Francji armii polskiej. Byli też członkowie organizacji konspiracyjnych, studenci, licealiści oraz nieliczni polscy Żydzi. Po przybyciu do Auschwitz więźniów przywitał zastępca komendanta obozu Karl Fritzsch, który powiedział
„Zdrowi i młodzi mają tu prawo żyć nie dłużej niż trzy miesiące… Wyjście stąd prowadzi tylko przez komin…”.
Uchwałą Sejmu 14 czerwca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
(wykorzystano artykuł Grzegorza Cygonika, Rzeczpospolita, 13.06.2025 )