Aktualności
PKP PLK SA podpisała umowę na budowę odcinka kolejowego Szczyrzyc – Tymbark, czyli pierwszego odcinka nowej linii kolejowej w ramach inwestycji „Podłęże -Piekiełko”
„Podpisaliśmy kolejną umowę na realizację prac budowlanych w ramach największej inwestycji Polskich Linii Kolejowych na południu kraju. Do połowy 2029 roku na odcinku Szczyrzyc – Tymbark powstaną tory, tunele, wiadukty i mosty. To pierwszy fragment zupełnie nowej linii kolejowej, budowanej w ramach projektu „Podłęże-Piekiełko”. Inwestycja za niemal 1,7 mld zł netto sfinansowana będzie ze środków budżetowych” – informują dzisiaj (6.10.2025) PKP Polskie Linie Kolejowe SA na portalu podleze-piekielko.pl.
Tym samym powstanie pierwszy fragment linii kolejowej nr 622 o długości 8 kilometrów, który połączy nową stację Szczyrzyc z istniejącą stacją Tymbark, zlokalizowaną przy modernizowanej linii kolejowej 104 (Chabówka – Nowy Sącz). Tą trasą będą poruszać się pociągi jadące od Krakowa w kierunku Limanowej i Nowego Sącza. Nowa linia kolejowa przebiegać będzie przez tereny podgórskie. Projektanci przewidzieli poprowadzenie torów przez dwa tunele (3,8 i 1 km długości), mosty i wiadukty kolejowe. Wszystkie skrzyżowania torów z lokalnymi drogami będą bezkolizyjne. W ramach inwestycji wybudowana będzie także sieć trakcyjna i cyfrowy system sterowania ruchem pociągów, dostosowany do najnowszych standardów europejskich.
W wydarzeniu podpisania umowy uczestniczył Wójt Gminy Tymbark dr Paweł Ptaszek.
Informacja o inwestycji (źródło PKP PLK SA)
Podstawowym założeniem powstania nowoprojektowanych linii kolejowych nr 622 podg. Podłęże R401 – Tymbark i nr 627 podg. Podłęże R301 – Podłęże Balachówka oraz modernizacji istniejącej linii nr 104 na odcinku Tymbark – Nowy Sącz jest stworzenie alternatywnych linii kolejowych osi północ – południe Europy dla kolejowego transportu towarowego. Omawiane linie już obecnie stanowią brakujący element odgałęzienia korytarza transportu kombinowanego i obiektów towarzyszących C 30/1 objętego umową AGTC. Linia stanowi również fragment sieci komplementarnej TEN-T (Transeuropejskiej Sieci Transportowej) obejmującej swym zakresem linie uzupełniające europejskich korytarzy transportowych sieci bazowej. Ponadto modernizowana linia kolejowa 104 Chabówka – Nowy Sącz, projektowana linia kolejowa nr 622 podg. Podłęże R401 – Tymbark oraz linia kolejowa nr 623 podg. Fornale – Szczyrzyc stanowią fragment szprychy 7.2.1 komponentu kolejowego zadania związanego z dostępnością do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Obecnie planowane jest również włączenie nowoprojektowanej linii kolejowej nr 622 oraz fragmentu linii kolejowej nr 104 Tymbark – Nowy Sącz do europejskiego kolejowego korytarza transportu towarowego nr 11 „Amber” (RFC 11). Dodatkowo omawiane linie w połączeniu z budową linii nr 623 podg. Fornale – Szczyrzyc i nr 628 podg. Porąbka – podg. Stróża oraz modernizacją pozostałej części linii nr 104 (odcinek Chabówka – Tymbark) radykalnie podniosą dostępność komunikacyjną południowej części Małopolski.
Dzięki projektowi „Podłęże – Piekiełko” (potoczna, powszechnie przyjęta nazwa zadania związanego z budową i modernizacją odcinków wyżej wymienionych linii), w połączeniu z realizacją przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. innych zadań objętych Krajowym Programem Kolejowym możliwy będzie dojazd z centrum Krakowa do Zakopanego w czasie 90 – 100 minut, a do Nowego Sącza w czasie około godziny. Linia będzie wykorzystywana również w ruchu dalekobieżnym, co jest szczególnie istotne w kontekście ruchu turystycznego.
Przedstawione czasy przejazdu możliwe będą dzięki zakładanym uzyskanym maksymalnym prędkościom pociągów pasażerskich:
– na dwutorowej linii kolejowej nr 622 podg. Podłęże R401 – Tymbark oraz na jednotorowym odcinku Szczyrzyc – Tymbark i jednotorowej linii kolejowej nr 623 – 160 km/h;
– na jednotorowej linii nr 104 na odcinku Chabówka – podg. Fornale – 60 – 120 km/h;
– na jednotorowej linii nr 104 na odcinku Tymbark – Nowy Sącz – 70 – 160 km/h.
Ponadto w celu umożliwienia sprawnego przemieszczania się pociągów pasażerskich i towarowych w innych relacjach zakłada się przystosowanie:
– nowoprojektowanej łącznicy nr 627 podg. Podłęże R301 – Podłęże Balachówka do prędkości 80 km/h;
– nowoprojektowanej łącznicy nr 628 podg. Porąbka – podg. Stróża do prędkości 100 km/h.
Początek nowej linii kolejowej nr 622 projektowany jest na posterunku odgałęźnym Podłęże R401 (wg SW Węgrzyce), który jest położony na linii kolejowej nr 91 Kraków Główny – Medyka ok. km 14+540, a następnie kierować w kierunku południowym przez Gdów do Szczyrzyca. W tej miejscowości rozgałęziać się będzie w kierunku Tymbarku (ciąg dalszy linii nr 622) i podg. Fornale (linia kolejowa nr 623), gdzie łączyć się będzie z planowaną do modernizacji linią kolejową nr 104 Chabówka – Nowy Sącz. Nowoprojektowane linie kolejowe nr 622, nr 623, nr 627 i nr 628 będą zlokalizowane w powiatach wielickim (gminy Wieliczka, Niepołomice, Biskupice, Gdów), myślenickim (gmina Raciechowice) oraz limanowskim (gminy Jodłownik, Dobra, Tymbark, Mszana Dolna).

Podpisanie umowy na budowę linii kolejowej nr 622 na odcinku Szczyrzyc-Tymbark ramach projektu Podłęże-Piekiełko (6.10.2025. Kraków)
źródło informacji i zdjęcia: portal podleze-piekielko.pl
fot. Piotr Hamarnik
Portal „Od B klasy do Ekstraklasy – Małopolska” wczoraj o naszym tymbarskim KS Harnaś
Informacja o zmarłych Parafianach (Parafia Tymbark)

Zmarł śp. Władysław JUSZCZAK z Tymbarku z os. Węglarka
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę, 8.10.2025 – Msza św. pogrzebowa o godz. 14.00
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie!

Regionalne Spotkanie Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci, Msza św. pod przewodnictwem Biskupa Antoniego Długosza – Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu
W niedzielę w Sanktuarium Matki Bożej Posieczenia w Pasierbcu odbyło się Regionalne Spotkanie Kół Różańcowych Dzieci. Spotkanie to prowadził o. Piotr Dettlaff CSsR – opiekun PKRD. Miała być obecna Magdalena Buczek – założycielka PKRD, ale z powodu choroby nie przybyła, jednak poprzez łączenie zwróciła się do uczestników spotkania.
O godzinie 11 sprawowana była uroczysta Eucharystia, której przewodniczył Ks.Biskup Antoni Długosz (dobrze nam znany z programów telewizyjnych, szczególnie z tych które kierowane były do dzieci). Ksiądz Biskup, który starał się być jak najbliżej dzieci, głosił naukę miłości do Boga, Matki Bożej poprzez odmawianie modlitwy różańcowej.
Po zakończeniu Mszy św., zgodnie z zasadą „Kto śpiewa dwa razy się modli” Ksiądz Biskup z dziećmi zaśpiewał i nawet… zatańczył.
Wszystkich przybyłych serdecznie przyjął kustosz Sanktuarium ks.Bogdan Stelmach, również przez zaproszenie wszystkich uczestników na poczęstunek po zakończonej uroczystości.
Śpiew: Schola działająca przy Sanktuarium.
Wydarzenie to nagrywane było przez telewizję TRWAM i będzie tam transmitowane, oraz poprzez Radio Maryja. Telewizja TRAM nagrała też pozdrowienia od dzieci, które będą przekazane drogą medialną.
IWS
Ostatnie w 2025 roku Nabożeństwo Fatimskie (Parafia Tymbark)
Pierwsza sobota października to była ostatnia sobota 2025 roku, kiedy wierni wyszli na tymbarski Rynek, aby wspólnie odmówić modlitwę różańcową w ramach Nabożeństwa Fatimskiego. Dzisiaj, jak w i ubiegłe pierwsze soboty (z niewielkim wyjątkiem), nabożeństwo to prowadził ks.Józef Młyński. Ksiądz Józef Młyński jest absolwentem Zespołu Szkół w Tymbarku (wychowawczynią była Pani Barbara Urbańska).
W październiku jest święto Edukacji Narodowej, stąd ks. Józef sprawował Eucharystię w intencji zmarłych nauczycieli oraz o błogosławieństwo Boże dla obecnie pracujących.
Zmarli nauczyciele ZS w Tymbarku w intencji których modlił się ks.Józef Młyński:
- Anna Niedojad,
- Adam Ociepka,
- Czesław i Anna Murzynowie,
- Tomasz i Barbara Urbańscy,
- Józef Filipiak,
- Zofia Sopata,
- Kazimierz i Maria Czernkowie,
- Henryk Frankiewicz,
- Stanisław Wcisło,
- Helena Wojtas,
- Halina Duda,
- Józefa Toporkiewicz
- Józef Piętak,
- Marta Olszewska.
W koncelebrze Mszę św. sprawował ks.proboszcz prałat Jan Banach w intencji Pań z KGW Tymbark, które też dzisiaj niosły podczas różańca figurę Matki Bożej Fatimskiej, jak też oświetlały ją pochodniami. Mszę św. sprawował również ks. Szczepan Depowski.
Po zakończonym różańcu wierni odśpiewali Apel Jasnogórski.
IWS
Sługa Boży ks. Kazimierz Smoroński (część 5.)
Postać ks.Kazimierza Smorońskiego przedstawił w 2008 roku w swojej pracy magisterskiej pt. „Ojciec Kazimierz Smoroński (1889 – 1942)” Wojciech Szpak, student Wydziału Humanistycznego, kierunek historia, na Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Praca napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Ludwika Mroczki.
Poniżej przedruk fragmentów tej pracy.
Nauka w Tuchowie i studia w Maksymówce
Mały chłopaczek Smoroński przyjechał do Tuchowa z Piekiełka (…). Był tak mały, że posadziliśmy go w juwenacie na wysokim, żelaznym piecu, aby mu się lepiej przypatrzeć – tak pierwsze chwile pobytu Kazimierza w tzw. małym seminarium duchownym opisał po latach o. Leon Pyżalski, jeden z jego wykładowców. Chłopiec na jesieni 1902 r. rozpoczął edukację w miejscowym juwenacie[1]. Niewątpliwie z każdym dniem Kazimierz czynił w niej coraz większe postępy, niemniej jednak często zmagać się musiał z licznymi brakami wyniesionymi z poprzednich etapów nauczania. Towarzyszyły mu one dość długo. O. Pyżalski wspominał ponadto, że jeszcze na początku studiów w Maksymówce Kazimierz Smoroński bardzo słabo znał łacinę: Pamiętam jedno jego zadanie domowe, które później stało się sławne w prowincji. Było tak nieudolnie napisane, zawierało takie mnóstwo błędów gramatycznych, że byłem w rozpaczy i nie wiedziałem, jaką notę wpisać na dole…Zdecydowałem się w końcu na oryginalną notę, która najwięcej odpowiadała rzeczywistości – a brzmiała – „miserere”…[2]
W 1905 r. ukończywszy szóstą klasę gimnazjalną rozpoczął Kazimierz nowicjat w Mościskach, a rok później, 2 sierpnia, złożył śluby zakonne. Na temat tego okresu w życiu przyszłego duchownego nic więcej nie udało się ustalić. Wkrótce Smoroński przyjęty został do studentatu polskiej prowincji redemptorystów w Maksymówce[3].
Maksymówka była niewielką wioską należącą do powiatu dolińskiego, położoną w Karpatach Wschodnich około sto kilometrów na południe od Lwowa. Na tym terenie mieszkali ludzie wielu narodowości: Polacy, Rusini, Żydzi, Czesi i Niemcy. Katolicy byli tu w mniejszości, przeważała zaś ludność obrządku greckiego. Większość żyła z pracy na roli, choć powoli rozwijał się tu także przemysł. Pomimo tak dużej różnorodności nie dochodziło tu jeszcze do konfliktów narodowych między Polakami i Rusinami, zaś duchowni obu wyznań często organizowali wspólne nabożeństwa[4].
Krótko po powstaniu wiceprowincji polscy redemptoryści powołali do życia własny nowicjat i juwenat, z czasem podjęli starania o utworzenie studentatu[5]. Za zgodą przełożonych otwarto go w Mościskach, jednak tylko na okres przejściowy, bowiem znajdowała się tu już siedziba wiceprowincji, a oprócz niej jeszcze nowicjat. Ciasnota mieszkaniowa dawała się więc mocno we znaki i z tego powodu rozglądano się za nowym miejscem dla studentatu. W jego znalezieniu dopomógł przypadek. W 1904 r. w Wełdzirzu, wiosce graniczącej z Maksymówką, redemptoryści głosili misje ludowe. Uczestnicząca w nich baronowa Walentyna Miltitzowa postanowiła ofiarować na rzecz zgromadzenia swoją posiadłość w Maksymówce. Obietnica rychło została spełniona, dzięki czemu w przeciągu dwóch lat wybudowany został w Maksymówce klasztor z przeznaczeniem na dom formacji młodzieży zakonnej. We wrześniu 1906 r. metropolita lwowski, arcybiskup Józef Bilczewski dokonał uroczystego poświęcenia nowej siedziby studentatu[6].
7 sierpnia, na przeszło miesiąc przed konsekracją, przybyli do Maksymówki ojcowie Adolf Żółtowski i Leon Regin, a wraz z nimi szesnastu studentów. Był wśród nich brat Kazimierz Smoroński. Rozpoczęcie nowego roku szkolnego poprzedziły pięciodniowe rekolekcje. 1 października, w dniu jego inauguracji, po porannej mszy świętej wszyscy lektorzy i studenci zgromadzili się w jednej sali, w której ogłoszony został plan zajęć. Studenci podzieleni zostali na cztery kursy. Kazimierz Smoroński edukację rozpoczął od pierwszego roku filozofii, dodatkowo uzupełniał jeszcze przedmioty humanistyczne, nie posiadał bowiem pełnego wykształcenia gimnazjalnego, wymaganego do rozpoczęcia nauki w seminarium. Lektorem filozofii był wówczas o. Leon Begin, zaś lektorami przedmiotów humanistycznych bracia: Józef Poppi, Leon Pyżalski i Franciszek Zalasiński[7].
Klasztor w Maksymówce założony został z myślą o umieszczeniu tam studentatu polskich redemptorystów i od początku swego istnienia (do roku 1919) przybrał on charakter instytutu naukowego. Nauka trwała tu od pięciu do siedmiu lat, a jej długość uzależniona była od tego, ile klas gimnazjalnych ukończył dany student przed nowicjatem i czy zdał egzaminy maturalne. Rok akademicki rozpoczynał się na przełomie września i października, zaś jego zakończenie miało miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Zakonnikiem odpowiedzialnym za studentat był prefekt studentów, wspomagany przez socjusza, zaś osobą czuwającą nad całością życia klasztoru był przełożony domu, zwany rektorem lub superiorem[8].
Czas przygotowań do święceń kapłańskich studenci poświęcali głównie na modlitwę i naukę. Codziennie uczestniczyli we mszy świętej, bardzo często przystępowali do spowiedzi i komunii świętej. W roku akademickim poza uczęszczaniem na wykłady brali też udział w dysputach naukowych z teologii, Pisma Świętego i prawa kanonicznego oraz przyuczali się do głoszenia kazań. Ich wiedza i umiejętności sprawdzane były poprzez egzaminy komisyjne, które – składane w języku łacińskim, odbywały się co pół roku[9].
Poza nauką i modlitwą bracia studenci często przygotowywali akademie z okazji różnych świąt i wydarzeń, sporadycznie urządzali także przedstawienia teatralne. Ponadto wykonywali różnorakie prace fizyczne. Oprócz porządkowania klasztoru i ogrodu pomagali przy różnego rodzaju remontach, a podczas wakacji pracowali przy żniwach, kopaniu ziemniaków oraz przy wyrywaniu i zwózce warzyw. Znajdowali również czas na wypoczynek. Latem kąpali się w rzece, wyruszali w góry lub zwiedzali okoliczne tereny, zimą zaś jeździli na sankach[10].
Niestety ostry klimat panujący na tym terenie bardzo źle wpływał na stan zdrowia studentów. Już w czasie pierwszej zimy napadało mnóstwo śniegu, a temperatura spadła do minus 25˚ C. Ponieważ w klasztorze brakowało wówczas drewna na opał, a spore zaspy uniemożliwiały jego dowożenie, przez jakiś czas nie ogrzewano pokoi, to zaś powodowało różne dolegliwości. Śnieg nierzadko padał nawet w maju i czerwcu, letnie miesiące często były deszczowe. Wielu kleryków źle to znosiło, często cierpieli na bóle głowy, gardła, płuc czy żołądka albo zapadali na cięższe choroby, które nieraz zmuszały ich do opuszczenia Maksymówki i podjęcia leczenia[11].
Kazimierz Smoroński kształcił się w Maksymówce przez 6 lat, od 1906 do 1912 roku. W tym czasie studiował filozofię, teologię moralną, teologię dogmatyczną i prawo kanoniczne[12]. Wspomniane już braki, wyniesione z poprzednich szkół nadrabiał szybko, był raczej pilnym studentem i bardzo dużo wymagał od samego siebie. W styczniu 1911 r. kronikarz studentatu zanotował, iż brat Smoroński tak się bał egzaminu, że pościł na tę intencję by mu dobrze poszedł. Na drugi dzień zaś (…) chcąc wypełnić ślub znowu na śniadaniu samą kawą prawie się zadowolił[13].
Z różnych zapisków przytoczonej tu kroniki można wywnioskować, iż w okresie studiów Kazimierz Smoroński wyróżniał się poniekąd spośród grona studentów – kleryków i nierzadko ściągał na siebie uwagę innych. Na pewno działo się tak dzięki zdolnościom, które posiadał. Jak już wspomniano, w dzieciństwie za sprawą swego ojca nauczył się gry na organach i tę umiejętność wykorzystywał praktycznie przez całe życie. W klasztorze w Maksymówce zapewne od czasu do czasu (być może częściej) pełnił funkcję „organisty”, zdarzało się też, że uczył wiernych nowych pieśni religijnych. Ponadto zachęcał również swoich kolegów do wspólnego wykonywania na chórze pieśni maryjnych w trakcie nabożeństw czy też mszy świętej. Poza upodobaniem do muzyki w pewnym sensie interesował się także zagadnieniami politycznymi lub społecznymi. W Kronice studentatu pod datą 3 stycznia 1910 r. odnotowano, iż brat Smoroński jesienią poprzedniego roku prowadził dyskusję z jednym z kleryków o mającym się właśnie odbyć spisie ludności. W jej trakcie wyraził swój pogląd na temat spisu mówiąc, że pokaże on wreszcie, (…) jaki zachodzi u nas stosunek ludności polskiej do ruskiej.(…) Rozmowa musiała być albo szczególnie interesująca, albo nietypowa, skoro wzmianka o niej znalazła się w kronice. Zapewne było ich więcej, gdyż – jak widać – sprawy i problemy tego świata najwyraźniej nie były obce młodemu klerykowi[14].
Niewiele zachowało się wiadomości z tego okresu mówiących o relacjach Kazimierza Smorońskiego z rówieśnikami. Niewątpliwie był przez nich lubiany, ci – jak już wspomniano – popierali jego „muzyczne” pomysły i chętnie je realizowali. On sam w towarzystwie bliskich mu osób najwyraźniej nigdy się nie nudził. Zdarzało się, iż w czasie wolnym od obowiązków klerycy prześcigali się w zabawnych pomysłach, wówczas to Kazimierz najczęściej był skory do ich wykonania. Któregoś dnia na przechadzce (…) urządzono również polowanie na wiewiórkę, w czem brat Świątek i brat Smoroński celowali. Ponieważ wiewiórka zwinnie z jednego drzewa na drugie przeskakiwała, więc ci po kolei wychodzili, chcąc ją zgonić, lecz wszystkim było na próżno[15].
Tymczasem lata nauki płynęły i dla każdego studenta nadchodził upragniony dzień, w którym dane mu było przyjąć święcenia kapłańskie. Klerycy kształcący się w Maksymówce robili w nauce duże postępy i szybko dojrzewali do kapłaństwa. Nieraz trzeba było prosić o dyspensę z powodu zbyt młodego wieku. Tak było w przypadku Kazimierza Smorońskiego. Do wymaganych 24 lat brakowało mu ponad półtora roku. Ponieważ w tym przypadku udało się uzyskać zezwolenie od papieża, Smoroński mógł zostać wyświęcony mając zaledwie 22 lata i 4 miesiące.[16]
Na krótko przed prymicjami Kazimierz uczestniczył w pięciodniowych rekolekcjach. Po ich zakończeniu w towarzystwie dwóch współbraci: Marcina Nowakowskiego i Feliksa Gąsiorowskiego wyjechał do Krakowa – Podgórza. Tam w dniu 2 lipca 1911 r. wszyscy trzej zostali wyświęceni na kapłanów przez biskupa Anatola Nowaka. W uroczystości wzięli udział niektórzy ojcowie z klasztoru z Maksymówki, przybyli na nią również krewni Kazimierza Smorońskiego[17]. Dla niego samego przyjęcie sakramentu kapłaństwa było spełnieniem tego, o czym marzył od dzieciństwa. Zbyt niski wiek nie okazał się przeszkodą, bowiem przełożeni najwyraźniej szybko dostrzegli u swego studenta szczególny talent, dojrzałość i powołanie i zapewne dlatego postanowili wystarać się o zgodę na jego wcześniejsze święcenia. Uzyskana dyspensa niewątpliwie była dla Kazimierza Smorońskiego dużym wyróżnieniem i jednocześnie nagrodą za wytrwałe dążenie do upragnionego celu.
Po prymicjach młody kapłan kształcił się w Maksymówce jeszcze przez rok. W roku 1912 ukończył naukę w studentacie. Nie przypuszczał zapewne, że już wkrótce będzie ją kontynuował zagranicą. Jednym z problemów seminarium prowadzonego od kilku lat przez ojców redemptorystów był brak odpowiednio przygotowanych wykładowców, dlatego zarząd Prowincji Polskiej czynił starania o ich pozyskanie. W tym celu po roku 1909 wysłano na studia do Rzymu pierwszych zakonników z tego zgromadzenia: o. Karola Szranta i o. Franciszka Zalasińskiego. Kolejną osobą, która miała się tam udać, był właśnie o. Smoroński.[18].
Wiadomość tę przywiózł prowincjał o. Teofil Pasur, który 8 października 1912 r. pojawił się na krótko w Maksymówce. Szybko, bo już następnego dnia o. Smoroński opuścił klasztor i wyruszył w podróż do stolicy Italii. Wyjazd nastąpił tak nagle, że przyjaciele zakonnika ubolewali później, że nie zdążyli go należycie pożegnać[19].
- [1] K. Plebanek, Sługa Boży o. Kazimierz Smoroński…, s. 126-128.
- [2] Tamże, s. 128.
- [3] S. Piech, Smoroński Kazimierz…, s. 345-346; K. Plebanek, Sługa Boży o. Kazimierz Smoroński…, s. 126.
- [4] O. Mirosław Juruś CSsR, Klasztor redemptorystów w Maksymówce (1906 – 1926), wyd. Homo Dei, Kraków 2000, s. 11-16.
- [5] O. Kazimierz Zabawa CSsR, Stan prawny redemptorystów polskich na tle ustroju zgromadzenia w: Redemptoryści w Tuchowie…, dz. cyt., s. 121-122.
- [6] M. Juruś, Klasztor…, dz. cyt., s. 17-30.
- [7] Tamże, s. 35, 37-38, 41, 64.
- [8] Tamże, s. 58-59.
- [9] Tamże, s. 60, 65-66, 72.
- [10] Tamże, s. 60-63.
- [11] Tamże, s. 37, 63, 76.
- [12] Tamże, s. 129-135.
- [13] AWPRT, Kronika studentatu, t. 2, 1911 r.
- [14] Tamże, 1910 r.
- [15] Tamże, 1910 r.
- [16] M. Juruś, Klasztor…, dz. cyt., s. 73.
- [17] Tamże, s. 42; AWPRT, Chronica Domus Studiorum in Maksymówka ab anno 1906, s. 86-87.
- [18] M. Juruś, Klasztor…, dz. cyt., s. 40, 72.
- [19] AWPRT, Chronica Domus Studiorum…, s. 105.
„Europejski tydzień sportu” – bieg kolorowych podkolanówek
W ramach Europejskiego Tygodnia Sportu, w którym od wielu lat uczestniczy Gmina Tymbark, Szkoła Podstawowa w Tymbarku była organizatorem „Biegu kolorowych podkolanówek” dla młodzieży.
Pomysłodawcą biegu, który odbył się wzdłuż rzeki Łososinki, była Pani Barbara Janczy, nauczycielka wychowania fizycznego w SP Tymbark, animator strzelectwa sportowego w Gminie Tymbark i sekretarz LOK Limanowa. Wszyscy uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe medale ufundowane przez Urząd Gminy w Tymbarku.
Jak podkreślają eksperci biegając możemy zmniejszyć ryzyko chorób serca, ponieważ bieganie obniża ciśnienie krwi, tętno spoczynkowe, oraz reguluje poziom cholesterolu. Dzięki temu wysiłkowi zapobiegamy powstawaniu: miażdżycy, choroby wieńcowej, cukrzycy typu 2.
Pani Basi składamy serdeczne podziękowanie za organizację dla młodzieży tak cennych wydarzeń sportowych.
Robert Nowak













































































































































