Z historii budowy kościoła w Podłopieniu – prace wykończeniowe, wyposażenie (1)
Z książki „Parafia Miłosierdzia Bożego w Podłopieniu” ks.Tadeusza Machała:
„W projekcie kościoła jest pięć okien bocznych, zaś na ścianie frontowej są trzy okna. Środkowe bardzo duże – i dwa po bokach. Po rozmowach w Tarnowie z ks. W. Szczebakiem, i w Krakowie, z Romanem Lomnickim, zdecydowano o zamurowaniu centralnego okna na przedzie świątyni. Przemawiały racje ekonomiczne i przykre doświadczenia dużych okien w innych kościołach. Duże okna sprawiają, że w zimie bardzo ziębią, a w lecie jest za gorąco. Nadto niszczą i rozstrajają organy. Wnękę środkową i okno zamurowano. Zostały dwa boczne okna.
W 1989 roku rodak – ks. Władysław Pachowicz, oświadczył, że pragnie zafundować do kościoła witraż św. Brata Alberta Chmielowskiego. Sprawiło to ludziom radość. W drugim oknie na ścianie frontowej kościoła witraż zgodzili się ufundować Stanisław i Kazimiera Rapaczowie (Zawadka 55). Ten witraż miał mieć motyw bł. Karoliny Kózkówny”. Dwa pierwsze witraże założono w sierpniu 1990 roku. Projektował je artysta malarz Bolesław Szpecht, a wykonawcą był Zbigniew Gustab 2 Krakowa. „Jak zwykle były narady. Podróże do Krakowa i do Tarnowa. Wreszcie komisja w Tarnowie pozytywnie zatwierdziła projekt, argumentując, że „św. Albert to „miłość kardynała Karola Wojtyły”. Witraż w parafii Podłopień ukazuje świętego z chlebem, u którego nóg leżą farby i pędzle. Św. Albert zdaje się mówić „Trzeba być dobrym jak chleb”.
Drugi witraż – to błogosławiona dziewczyna, „gwiazda ludu” nadwiślańskiego, Karolina Kózka. Bóg ją wyraźnie wzbogacał laskami i darami Ducha Św. i prowadził do męczeństwa. I tak ją wywyższył. Zaiste „mocnych wywyższasz przez mękę, dla słabych masz Miłosierdzie”
Bogata jest treść tego witraża: róże – symbol miłości, lilie – czystości, różaniec – ukochanie Matki Chrystusa, chusta zielona pochodzenie wiejskie. Kolor czerwony wskazuje, że witraż przedstawia męczennika. …..
…Jak wyżej powiedziano największe okno na ścianie frontowej zostało zamurowane. Powstała płaszczyzna, około 66 m² do zagospodarowania. Wspomniany wyżej artysta malarz – Bolesław Szpecht- zasugerował technikę mozaiki, nie obrazu i nie rzeźby. Dobrał on studentów, przez kilka miesięcy wszyscy pracowali układając misterne kawałeczki kolorowych płytek. Tak powstała mozaika o znanej treści Pana Jezusa
Miłosiernego w Podłopieniu. Każdej nocy jest podświetlona.”