Aktualności
Święta Anna
26 lipca kościół katolicki obchodzi wspomnienie świętych Anny oraz Joachima – rodziców Najświętszej Maryi Panny. Właśni Ci Święci są pokazani na obrazie „Narodzenie Najświętszej Marii Panny” (przedstawiający scenę narodzin Maryi), który znajduje się w ołtarzu głównym kościoła parafowanego w Tymbarku (w 1891 r namalowany przez malarza Ferdynanda Olesińskiego).
Święta Anna przedstawiona jest również w obrazie znajdującym się w ołtarzu bocznym kościoła w Tymbarku. Jest to obraz św. Anny Samotrzeciej, czyli zgodnie z ikonografią chrześcijańską przedstawienie św. Anny z Matką Bożą i małym Jezusem.
Święci Anna i Joachim, rodzice Najświętszej Maryi Panny*
Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura apokryficzna. Ich imiona są znane jedynie z apokryfów Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. roku 150, z Ewangelii Pseudo-Mateusza z wieku VI oraz z Księgi Narodzenia Maryi z wieku VIII. Najbardziej godnym uwagi może być pierwszy z wymienionych apokryfów, gdyż pochodzi z samych początków chrześcijaństwa, stąd może zawierać ziarna prawdy zachowanej przez tradycję.
Anna pochodziła z rodziny kapłańskiej z Betlejem. Hebrajskie imię Anna w języku polskim znaczy tyle, co „łaska”. Od IV wieku do dzisiaj pokazuje się przy Sadzawce Owczej w Jerozolimie miejsce, gdzie stał dom Anny i Joachima. Obecnie wznosi się na nim trzeci z kolei kościół. Wybudowali go krzyżowcy.
Św. Anna jest patronką diecezji opolskiej, miast, m.in. Hanoveru, oraz kobiet rodzących, matek, wdów, położnic, ubogich robotnic, górników kopalni złota, młynarzy, powroźników i żeglarzy.
Joachim miał pochodzić z zamożnej i znakomitej rodziny z Galilei. Już samo jego imię miało być prorocze, gdyż oznacza tyle, co „przygotowanie Panu”. W dawnej Polsce czczony był jako „protektor Królestwa”. Kiedy Maryja była jeszcze dzieckiem, miał pożegnać ziemię. Razem ze św. Anną patronują małżonkom.
Od dawna biblistów interesował problem, dlaczego Ewangeliści podają dwie odrębne genealogie Pana Jezusa: inną przytacza św. Mateusz (Mt 1, 1-18), a inną – św. Łukasz (Łk 3, 23-38). Przyjmuje się dzisiaj dość powszechnie, że św. Mateusz podaje rodowód Chrystusa Pana wymieniając przodków św. Józefa, podczas gdy św. Łukasz przytacza rodowód Pana Jezusa wymieniając przodków Maryi. Według takiej interpretacji ojcem Maryi nie byłby wtedy św. Joachim, ale Heli. Być może imię Joachim jest apokryficzne. Możliwe także, że Heli miał drugie imię Joachim. Sprawa jest nadal otwarta.
Apokryficzna Protoewangelia Jakuba z II wieku podaje, że Anna i Joachim byli bezdzietni. Małżonkowie daremnie modlili się i dawali hojne ofiary na świątynię, aby uprosić sobie dziecię. Joachim, będąc już w podeszłym wieku, udał się na pustkowie i tam przez dni 40 pościł i modlił się o Boże miłosierdzie. Wtedy zjawił mu się anioł i zwiastował, że jego prośby zostały wysłuchane, gdyż jego małżonka Anna da mu Dziecię, które będzie radością ziemi. Tak też się stało. Przy narodzinach ukochanej Córki, której według zwyczaju piętnastego dnia nadano imię Maria, była najbliższa rodzina. W rocznicę tych narodzin urządzono wielką radosną uroczystość. Po urodzeniu się Maryi, spełniając uprzednio złożony ślub, rodzice oddali swą Jedynaczkę na służbę w świątyni. Kiedy Maryja miała 3 lata, oddano Ją do świątyni, gdzie wychowywała się wśród swoich rówieśnic, zajęta modlitwą, śpiewem, czytaniem Pisma świętego i haftowaniem szat kapłańskich. Wcześniej miał pożegnać świat Joachim. Według jednej z legend Annie przypisuje się trinubium – po śmierci Joachima miała wyjść jeszcze dwukrotnie za mąż.
- *- tekst pochodzi z portalu www.brewiarz.pl
Wycieczka rodzinna
Podczas tegorocznych wakacji, jedną z form aktywnego wypoczynku skierowaną do mieszkańców gminy Tymbark była wycieczka rodzinna do Czorsztyna, połączona ze zwiedzaniem polskiego Spiszu i Kotliny Nowotarskiej.
24 lipca (środa) grupa turystów wraz z przewodnikiem – Anną Dyląg, wyruszyła na wycieczkę autokarową, kierując się w kierunku Nidzicy, gdzie na wszystkich czekał rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim. Wspaniała pogoda, przepiękne panoramy okolicznych gór, usianych historycznymi warowniami dostarczyły wszystkim niezapomnianych wrażeń. Kolejnym punktem programu był zabytkowy kościół we Frydmanie, z przełomu XIII i XIV wieku. Świątynia posiada barokowy wystrój z elementami architektury spiskiej. Dodatkową atrakcją tego terenu są podziemne piwnice winne z początku XIX w., połączone licznymi korytarzami o powierzchni 600 m.
Na trasie wycieczki znalazł się również Rezerwat przyrody „Przełom Białki” pod Krempachami. Niezwykłego klimatu dostarcza krystaliczna rzeka, usiana granitowymi otoczakami, która wije się wśród wapiennych skał. W tym miejscu, część grupy udała się na spacer, a pozostali wypoczywali nad wodą. Ostatnim, bardzo ciekawym punktem wyjazdu był Rezerwat przyrody „Bór na Czerwonem”. Tu podzieliliśmy się na dwie grupy, jako pierwsze na trasę ścieżki edukacyjnej wyruszyły dzieci, gdzie poznały świat roślin występujących w rezerwacie oraz odkryły mechanizmy powstawania torfowisk wysokich. Żywa lekcja biologii, spotkanie z leśnikiem było nie lada atrakcją i pozostawiło wiele wrażeń. Niezwykłość tego terenu również zachwyciła nieco starsze pokolenie, a panorama widokowa na samej kopule torfowiska wręcz oczarowała wszystkich.
Wycieczkę można zaliczyć do bardzo udanych nie tylko pod względem turystycznym, edukacyjnym, a przede wszystkim organizacyjnym, za co dziękujemy radnej Annie Dyląg oraz Gminnej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Gminy Tymbark za wsparcie finansowe.
Ewa Skrzekut
fot. organizatorzy
DNI TYMBARKU – Turniej Tenisowy rozstrzygnięty
W sobotę i niedzielę (20 i 21 lipca 2019 roku) na kortach tenisowych w Tymbarku, odbył się coroczny TURNIEJ TENISA ZIEMNEGO. Ten cykliczny projekt został zrealizowany w ramach sportowych imprez towarzyszących XXVIII DNI TYMBARKU. Do turnieju zgłosiło się 14-tu zawodników, mecze grano systemem „tenisowej drabinki”. Po rozstawieniu liderów rankingu i rozlosowaniu poszczególnych miejsc drabinki, przystąpiono do gier (do dwóch wygranych setów).
Przegrani odpadali, a zwycięzcy przesuwali się w kierunku finałowej czwórki. W półfinałach,numer II w rankingu Jacek Bartosz z Limanowej, pokonał Józefa Kurka z Tymbarku ( 2:0 ) a faworyt Grzegorz Matras Młynnego wygrał z Mirosławem Pławeckim z Laskowej. W niedzielę od godziny 10.00 rozegrano dwa ostatnie mecze, mały finał – o miejsce III – IV, oraz duży finał o mistrza turnieju. Po rozegraniu 15 meczy:
OSIĄGNIĘTO WYNIKI
1 mc – Grzegorz Matras – Młynne
2 mc – Jacek Bartosz – Limanowa
3 mc – Mirosław Pławecki – Laskowa
4 mc – Józef Kurek – Tymbark
5-8 mc Jakub Wiśniowski – Tymbark
Konrad Limanówka – Kraków
Roman Sopata – Zalesie
Wojciech Peterszajn – Piekiełko
9-14 mc Janusz Brzazgoń – Tymbark
Jacek Lis – Kamionna
Paweł Świderski – Marcinkowice
Adrian Mróz – Klęczany
Marek Zborowski – Tymbark
Piotr Limanówka – Podłopień
Puchary i nagrody dla uczestników Turnieju wręczył Wójt Gminy Tymbark dr Paweł Ptaszek
Organizatorem tej imprezy było Stowarzyszenie Sportowe Tymbark Tennis-Club wspólnie i pod patronatem Wójta Gminy Tymbark.
Zawody prowadził i sędziował : Krzysztof Wiśniowski
fot. organizatorzy
Firma Florad pomogła wyremontować wiatę turystyczną
Dzięki pomocy prezesa firmy FLORAD w Podłopieniu Pana Jacka Radkowiaka, tymbarscy Strzelcy odremontowali zniszczoną wiatę turystyczną pod górą Łopień w Tymbarku. Nieodpłatnie przekazane drewno pozwoliło na uzupełnienie zniszczonego ogrodzenia.
Wiata turystyczna służy turystom i grzybiarzom udającym się szlakiem żółtym na górę Mogielica i Łopień w Beskidzie Wyspowym. Szanujmy wszystkie urządzenia infrastruktury turystycznej na szlakach, bo to jest nasze wspólne dobro – apelują tymbarscy strzelcy.Nie pozostawiajmy śmieci w lasach tylko umieszczajmy je w miejscach do tego wyznaczonych lub w przypadku braku takiej możliwości zabierajmy je ze sobą.
Robert Nowak
Święta Kinga
24 lipca w Kościele katolickim jest wspomnienie świętej Kingi. Figura (posąg) świętej Kingi (trzymającej w ręce makietę klasztoru w Starym Sączu) umieszczona jest w ołtarzu głównym kościoła parafialnego w Tymbarku (pod drugiej strony jest figura bł.Salomei (również jak św.Kinga klaryski). Święta Kinga jest też patronką Parafialnego Przedszkola w Tymbarku (na stronie internetowej przedszkola możemy znaleźć informację o św.Kindze – http://www.przedszkoletymbark.pl/o-przedszkolu/nasza-patronka.html) .
Poniżej historia życia św.Kingi, przedstawiona na portalu młodzieży katolickiej www.apostal.pl
Święta Kinga – węgierska królewna, polska święta
Urodziła się w 1234 roku w Ostrzyhomiu na dworze króla Węgier, Beli IV z dynastii Arpadów, i Marii, córki cesarza greckiego, Teodora I Laskarisa. Otrzymała imię Kunegunda. „Kinga” jest prawdopodobnie zdrobnieniem tego imienia.
Wszystko, co o niej wiemy, pochodzi z żywotów, w których aż roi się od cudowności. I tak na przykład jej pierwszym pokarmem miała być komunia święta (Krew Chrystusa), a pierwszymi słowami imiona Jezusa i Maryi, Jak pisze Piotr Skarga: „Odchowana, jeszcze nie mówiąc, u mszy świętej, do której ją z innymi dziatkami królewskimi przynoszona, nigdy nie płakała ani jeść żądała, ale oczy w niebo podnosiła”.
Skradzione dzieciństwo
Dzieciństwo Kingi trwało jednak krótko. W Polsce bowiem obmyślono jej małżeństwo z małoletnim wówczas księciem sandomiersko – krakowskim Bolesławem, nazwanym później Wstydliwym. Trzeba pamiętać, że wieki XII i XIII nie były łaskawe dla państwa polskiego. Osłabione przez rozbicie dzielnicowe, które swoim testamentem z 1139 roku zarządził król Bolesław Krzywousty, borykało się z problemami militarnymi w obliczu zagrażających mu sąsiadów – Jaćwingów, Rusinów i Litwinów – oraz Tatarów. Jednocześnie Polska była rozdarta wewnętrznie walkami książąt o władzę. W tej sytuacji wyjściem było oddanie się pod protektorat mocnego władcy. Takim władcą był król Bela. Najpierw odbyły się tzw. zrękowiny (Kinga miała wtedy pięć lat!), po których przyszła księżna została oddana pod opiekę matki Bolesława do Sandomierza. Ślub miał miejsce w roku 1247. Ze względu na wojenną zawieruchę młoda para często zmieniała miejsce zamieszkania. Ulubioną siedzibą Kingi było założone przez Bolesława miasto Nowy Korczyn (między Krakowem a Sandomierzem). W 1257 roku ufundowali tam kościół i klasztor franciszkanów.
Pani na Sądecczyźnie
Kinga od początku miała wysoką pozycję jako mężatka i księżna. Bolesław konsultował z nią większość swoich decyzji, w jego imieniu wystawiała dokumenty. Jej osobistą zasługą było także zacieśnienie więzów polsko – węgierskich, między innymi poprzez małżeństwo księcia gnieźnieńsko – kaligskiego Bolesława z jej siostrą Jolantą. Po kolejnym najeździe Tatarów, aby podnieść kraj z ruin, Kinga podarowała mężowi część swojego posagu – 40 tysięcy grzywien. Z wdzięczności Bolesław oddał jej w wieczyste posiadanie Ziemię Sądecką. Okazała się troskliwą panią. Staremu Sączowi nadała prawa kasztelanii, fundowała klasztory, powoływała cechy rzemieślnicze. Przyczyniła się do powstania wielu okolicznych wsi, dbała o unowocześnienie uprawy ziemi. Przeprowadziła także śmiałą reformę gospodarczą, częściowo uwalniając chłopów z zależności feudalnej. Inną cenną inicjatywą Kingi było sprowadzenie z Węgier górników, którzy odkryli pierwsze polskie złoża soli w Bochni koło Krakowa.
Dziewictwo na chwalę Bożą
Kinga, od dzieciństwa przejęta chrześcijańskim ideałem dziewiczego życia na wyłączną służbę Bogu, zaproponowała mężowi, aby wraz z nią ślubował na rok bezwzględną czystość. Bolesław przystał na życzenie żony. Ślub zachowali w całkowitej tajemnicy przed otoczeniem. Książę nie wyraził również sprzeciwu, gdy Kinga poprosiła go o przedłużenie ślubu na kolejny rok. Za trzecim jednak razem zaprotestował, grożąc jej nawet zdradą. Kinga usiłowała przekonać go o słuszności swojego postępowania i modliła się, by mąż przychylił się do jej prośby. Została wysłuchana. Po kilku latach oboje złożyli ślub dozgonnej czystości na ręce krakowskiego biskupa Jana Prandoty. To prawdopodobnie wtedy Bolesław zyskał przydomek „Wstydliwy”. W tym czasie Kinga wstąpiła także do III zakonu świętego Franciszka.
Dziś takie podejście wydaje się nam niezrozumiałe. Słusznie uważamy, że życie w dziewictwie i małżeństwie w zasadzie się wykluczają. W średniowieczu jednak wiele świątobliwych kobiet i mężczyzn wybierało taką właśnie drogę do świętości.
„Zapomnijcie o tym, że byłam księżną”
Kiedy w 1279 roku Bolesław umarł, Kinga postanowiła osiąść w ufundowanym przez siebie klasztorze klarysek w Starym Sączu. Choć jako fundatorka cieszyła się dużym autorytetem i przysługiwało jej prawo głosu w wielu sprawach, nie pełniła w klasztorze żadnej oficjalnej funkcji. „Zapomnijcie o tym, że byłam księżną” – mówiła siostrom. Sama szorowała podłogi, prała i gotowała.
Mimo to klasztor zawdzięczał jej naprawdę wiele. Wprowadziła na przykład zwyczaj śpiewania polskich pieśni, co przy wszechobecnej łacinie nie było wcale takie oczywiste. Zajmowała się kształceniem sióstr, a wychowywane w klasztorze dziewczęta od szóstego roku życia kazała uczyć czytać. Czuła i troskliwa wobec potrzebujących, poświęcała wiele czasu na dzieła miłosierdzia. Prowadziła przy tym bardzo ascetyczne, niemal wyniszczające życie. Śluby złożyła dopiero w 1289 roku. Stało się tak dlatego, że jako zakonnica nie mogła już posiadać na własność żadnych dóbr, a chciała móc jak najdłużej dysponować majątkiem na cele kościelne. Pomimo świątobliwego życia została w pewnym momencie oskarżona o zbyt poufałe kontakty ze swym spowiednikiem. Oskarżenie oraz zmianę spowiednika przyjęła jednak z pokorą. Po 10-miesięcznych zmaganiach z chorobą, zmarła 24 lipca 1292 roku. Beatyfikował ją papież Aleksander VIII w 1690 roku, kanonizował zaś Jan Paweł II 16 czerwca 1999 roku podczas siódmej pielgrzymki do Polski.