Franciszek Pik-Mirandola- pierwszy właściciel apteki w Tymbarku

Przedruk artykułu „Historia aptekarstwa w Tymbarku – część I” autorstwa farmaceuty Macieja Bilka. Publikacja artykułu w ostatnim wydanym Głosie Tymbarku w 2006 roku (Nr 56).

Wielu czytelników ,,Głosu Tymbarku” zada zapewne pytanie: czy historia aptekarstwa w ich miejscowości może być tematem badań i artykułu naukowego? Od dłuższego czasu, jako młody aptekarz, zajmuję się tematem, który do tej pory nie był nigdy podejmowany przez historyków farmacji – historią prowincjonalnych aptek południowej Małopolski. Zapewne wydawało się historykom, że apteki i aptekarze w takich miejscach nie stanowią godnego przedmiotu ich zainteresowań. Nic bardziej błędnego! Podróżując i zbierając materiały na terenie rozciągającym się pomiędzy Suchą Beskidzką a Gorlicami napotkałem opowieści i ślady działalności aptekarzy, którzy z pewnością zasłużyli na miano wybitnych działaczy i wspaniałych gorących patriotów; aptekarz często był burmistrzem, organizatorem życia kulturalnego, założycielem organizacji społecznych… Dawni aptekarze mogli pochwalić się bardzo szerokimi horyzontami intelektualnymi i licznymi zainteresowaniami daleko wybiegającymi poza ramy zawodu. 
Jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego cieszyli się niebywałym w porównaniu do dzisiejszych czasów autorytetem. Nie trzeba dodawać, że autorytet ten był w pełni zasłużony!
Historia apteki w Tymbarku jest doskonałym potwierdzeniem powyższych wywodów. W czasie jej krótkiego międzywojennego bytu należała kolejno do… znanego młodopolskiego poety, a następnie do człowieka oddanego całym sercem zawodowi i głęboko zaangażowanego w życie swej małej ojczyzny.

Artykuł niniejszy nie powstałby bez pomocy mieszkańców Tymbarku. Bezcenne rodzinne zbiory i opowieści dotyczące rodziny Pieguszewskich przedstawiła autorowi pani Anna Pieguszewska. Bardzo ciekawe wspomnienia przekazał także pan Jan Wątroba. Natomiast pan Stanisław Wcisło udzielił autorowi cennych wskazówek i udostępnił liczne materiały dotyczące
historii Tymbarku. Wszystkim wymienionym osobom serdecznie dziękuję!

Pierwszym właścicielem apteki w Tymbarku był magister farmacji Franciszek Pik, znany  powszechnie historykom literatury pod pseudonimem Mirandola – tłumacz, poeta, prozaik, animator życia kulturalnego okresu Młodej Polski. Bardzo rzadko zwraca się jednak uwagę na jego związki z farmacją. Przykładowo dwunastotomowa Encyklopedia Powszechna PWN, we właściwy dla tego rodzaju dzieł lakoniczny sposób informuje, że był poetą, nowelistą i tłumaczem. Uprawiał refleksyjno-nastrojową lirykę (…), podejmując charakterystyczne motywy poezji modernistycznej, oraz prozę o charakterze realistycznym i fantastyczno-parabolicznym. Tłumaczył poetów symbolizmu francuskiego (…), pisarzy skandynawskich (…), niemieckich (…), angielskich (…), francuskich (…). 

Informacji o Tymbarku szukać na próżno.

Franciszek Czesław Pik urodził się w 13 grudnia roku 1871 w Krośnie, jako syn tamtejszego aptekarza – Wojciecha Pika. Wujecznym dziadkiem Franciszka był sam Ignacy Łukasiewicz – wybitny polski farmaceuta, twórca przemysłu naftowego. Mimo braku ukończenia piątej klasy gimnazjum, Franciszka Pika oddano początkowo na praktykę do apteki ,,Pod Nadzieją” Antoniego Karpińskiego w Rzeszowie , a następnie do apteki ,,Pod Złotym Tygrysem”  Fortunata Gralewskiego w Krakowie. Po uzyskaniu świadectwa tyrocynalnego w dniu 17 lutego 1891 roku, już jako podaptekarz, nadal praktykował u Gralewskiego,  a następnie w kolejnej krakowskiej aptece- ,,Pod Gwiazdą” Konstantego Wiszniewskiego.
28 września 1891 pod naciskiem rodziny wstąpił na studia farmaceutyczne i w roku 1893 otrzymał dyplom magistra farmacji.
Po odbyciu służby wojskowej (w czasie której pracował jako kierownik apteki Szpitala Garnizonowego w Przemyślu) w latach 1894-1895 studiował chemię, filozofię i nauki społeczne w Paryżu, Berlinie i Heidelbergu. Od roku 1895 do 1908 pracował Franciszek Pik w rodzinnej aptece w Krośnie, początkowo jako współpracownik a następnie jako dzierżawca. Od roku 1902 Franciszek Pik losy swe związał z magistrem farmacji Karolem Horitzą. W roku tym Horitza wydzierżawił na kolejnych sześć lat aptekę Pików w Krośnie. Przez cały ten okres Franciszek Pik był jej pracownikiem.
Od roku 1909 Franciszek Pik został samodzielnym już dzierżawcą dobrze prosperującej apteki w Bukowsku koło Sanoka. Jednak około roku 1912 apteka ta popadła w tarapaty finansowe. W związku z tym magister Pik próbował uzyskać koncesję na otwarcie aptek w Tarnopolu, Gorlicach, Tarnowie lub Turce. Zamiary te ostatecznie nie powiodły się.
Zmusiło to Pika do poszukania miejsca do pracy. Pomoc znalazł u dawnego znajomego Karola Horitzy, który właśnie wtedy wydzierżawił aptekę w Łącku. Okres pracy Pika w Łącku był krótki – od 1 września 1912 do 15 lutego 1913. Z Łącka magister Pik wyjechał do Stryja, gdzie z krótkimi przerwami pozostawał do roku 1915. Przez ten czas był pracownikiem apteki Norberta Habera ,,Pod Złotą Głową” oraz pracownikiem i dzierżawcą apteki ,,Pod Matka Boska” Józefa Aichmuellera.
 
Okres I wojny światowej spędzał Pik w Krakowie. Nadal jednak ubiegał się o przyznanie koncesji na aptekę. Miejscem, które zdecydował się wybrać na swą wymarzoną w końcu własną aptekę był… Tymbark! Co mogło skierować uwagę Pika w to miejsce? Po pierwsze dużą rolę w decyzji grać musiała duża odległość Tymbarku od innych aptek – najbliższe i najłatwiej dostępne znajdowały się w Limanowej i Mszanie Dolnej. Po drugie już od  schyłku XIX wieku Tymbark zaczął się bardzo intensywnie rozwijać. Franciszek Pik odpowiednie podanie o pozwolenie na założenie apteki w Tymbarku wystosował w dniu 28 czerwca 1917 roku. Na jego pozytywne zaopiniowanie przez c.k. Namiestnictwo we Lwowie czekał do 2 czerwca 1919 roku. Reskrypt c.k. Namiestnictwa potwierdziła Polska Komisja Likwidacyjna Departamentu Pracy Społecznej i Zdrowotności i zezwoliła magistrowi farmacji Franciszkowi Pikowi na otwarcie stałej apteki w Tymbarku. W dniu 8 października 1920 roku otrzymał dokument sygnowany przez Starostwo w Limanowej, który potwierdzał prawomocność koncesji i przynaglał, aby apteka została otwarta w ciągu roku. Magister Pik był wówczas w fatalnej sytuacji finansowej i aptekę udało mu się uruchomić tuż przed upływem wskazanego terminu – 19 sierpnia 1921. 
Wbrew wcześniejszym planom nie zaczął w niej pracować sam, zarząd apteki powierzył magistrowi Stanisławowi Tęczy, absolwentowi studiów farmaceutycznych z roku 1914. Tęcza nie wywiązał się jednak z powierzonego mu zadania. Aptekę prowadził nieudolnie, wskutek czego Franciszek Pik zmuszony był rozwiązać z nim umowę. W latach trzydziestych magister Tęcza podjął pracę w aptece Ubezpieczalni Społecznej w Krakowie. Kolejnym dzierżawcą apteki w Tymbarku był od dnia 13 października 1925 na okres jednego roku magister Tadeusz Kozłowski, niemłody już aptekarz, absolwent uniwersytetu w Czerniowcach z roku 1887.
Tymbarska apteka niestety nie przyniosła Pikowi spodziewanych zysków i nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Wskutek tego, rozczarowany i zniechęcony, zdecydował się na jej sprzedaż 30 lipca 1926 roku magistrowi  farmacji Ludwikowi Pieguszewskiemu. Z tym  dniem zakończyły się związki Pika z farmacją.
 
Korzystając z gościnnych łamów „Głosu Tymbarku” pozwolę sobie przedstawić postać Franciszka Pika w znacznie szerszym świetle i omówię jego działalność społeczną i literacką.
Przez cały okres młodości Pik był głęboko zaangażowany społecznie. Na okres studiów 1 datuje się jego związki z Polską Partią – Socjalistyczną. Na jej potrzeby projektował w roku 1905 m.in. wielkie czerwone sztandary, które rozwijano w czasie demonstracji.  W mieszkaniu Pika PPS gromadziła broń i amunicję. Sam Pik zbierał składki i brał udział w wysyłce do Kongresówki tajnej prasy, współredagował czasopisma związane z ruchem socjalistycznym: ,,Naprzód”, ,,Ogniwo”, ..Robotnik warszawski”, ,,Prawo Ludu”, ,,Promień lwowski”. Napisał również ,,Słowniczek wyrazów obcych”, który miał ułatwiać robotnikom lekturę gazet oraz „Latarenkę” gwiazdkowy „podarek dla dzieci robotników polskich”, tj. zbiór opowiadań i wierszy, napisanych częściowo przez Mirandolę zebranych na prawach antologii.
Równolegle do pracy zawodowej Franciszek Pik bardzo dużo pisał. Od samego początku podpisywał większość swych utworów pseudonimem „Mirandola”. Pochodził on od skojarzenia nazwiska Pik z nazwiskiem włoskiego pisarza doby renesansu – G. Pico delia Mirandola. Twórczość liryczna Franciszka Pika pozostawała w ścisłym związku ze środowiskiem pisarzy Młodej Polski, z którymi związany był osobiście. W jego wczesnych wierszach (tomy ,,Liber tristium” z roku 1898 i Liryki” z 1901) znajdziemy tak typowe cechy poezji przełomu wieków jak skrajny indywidualizm i pesymizm, wzory symboliczne, kwiecisty język. Następnie dominującą nutę zdobywają sobie motywy rewolucyjne. Wiersze te, po ich publikacji w czasopismach lewicowych, zyskiwały sobie nierzadko ogromną popularność.
Omawiając dokonania prozatorskie Franciszka Pika wymienić należy przede wszystkim dwa tytuły: zbiór opowiadań ,,Tempore belli” z roku 1916 (opisujący działania wojenne, które Franciszek Pik obserwował w Stryju) oraz tom prozy „Tropy” (z roku 1919). O zbiorze Tempore belli” pisał Jacek Trznadel: Opowiadania te przeminęły bez echa, chociaż był to tak wczesny w naszej prozie protest przeciw okropnościom wojny, odznaczający się ostrością obserwacji. Natomiast co do języka, jakim pisane były ,,Tropy” wyraża pogląd, że maniera ta, polegająca na łączeniu fantastyki z zainteresowań metapsychicznych z dominacją żywiołu liryczno-psychicznego i symboliki, czyniła z ,,Tropów” książkę par excellence ekspresjonistyczną. (…) ekspresjonizm Mirandoli wyprzedził zatem znacznie późniejsze publikacje ,,Zdroju”.
Na szczególną uwagę zasługuje działalność translatorska Franciszka Pika, gdyż jak pisze Jacek Trznadel ilość przełożonych tomów stawia Mirandolę na jednym z pierwszych miejsc wśród polskich tłumaczy. Przełożył utwory  z literatury: rosyjskiej, włoskiej, francuskiej, angielskiej,niemieckiej i skandynawskiej.
Wśród autorów, których dzieła Pik tłumaczył znaleźli się A. France, R. Kipling, S. Lagerlof, R. Roland, K. Hamsun, Novalis,J. Laforgue, S.Bergman, H. Bettauer, B.J. Bjómson, G.Boissier, A. Czechow, G. Geffroy, K. Gjellerup, M. Gorki, F. von Hardenberg, A. F. Herold, P.Heyse, M. Maeterlinck, R. Ottolengui, R.Tagore, B. Bjórnstjerne, H. Pontoppidon, F.von Schiller, K. Spitteler, E. Wallace. Wiele tłumaczeń Mirandoli umieszczono w sławnej ,,Bibliotece laureatów Nobla”.
Ostatnie lata życia upłynęły Mirandoli w nędzy i osamotnieniu. Atakowany za nieścisłości swych przekładów uciekał się do tłumaczenia zagranicznych senników i pisania banalnych poradników typu ,,Jak winszować”. Redagował także napisy do filmów, układał scenariusze, opracowywał serie przeźroczy. Do całkowitej ruiny Pika przyczynił się postępujący alkoholizm. Zmarł 3 czerwca 1930 roku w Krakowie w swym mieszkaniu przy ul. Felicjanek, z którego właśnie oczekiwał eksmisji za niezapłacenie czynszu.
 
Na koniec warto przytoczyć obszerne fragmenty niezwykle interesującego nekrologu Franciszka Pika, który zamieściła redakcja ,,Wiadomości Farmaceutycznych” w numerze 23 z roku 1930.
Czytamy w nim: Zmarły był szczerym poetą serca, którego utwory poetyckie w ostatnich czasach poszły, niestety, w zapomnienie. Kto jednak pamięta czasy Młodej Polski w Krakowie, młode ówczesne grono literackie i gwarne zebrania ,,Paonu” z wielkim magiem ,,czystej sztuki” Stanisławem Przybyszewskim na czele, kto przypomni sobie ówczesne pisma, jak ,,Życie” i ,,Krytyka”, oraz wydawane w tym czasie utwory literackie, ten uprzytomni sobie żywo z tym światem związaną postać Franciszka Mirandoli i pierwsze jego utwory. W zapomnieniu dziś pogrążone poezje Mirandoli, zawarte w zbiorkach: ,,Liber tristum”, ,,Liryki”, ,,Tropy” i in., odznaczały się dwiema wybitnymi zaletami: wysokim artyzmem formy i żywą treścią uczuciową.   Artyzm poety, który w czasie studjów zagranicznych w Heidelbergu, Berlinie i Paryżu zapoznał się dokładnie z ówczesnymi zdobyczami w dziedzinie myśli u sztuki pisarskiej, nacechowany był subtelnym kunsztem obrazowego słowa. Jeżeli idzie o treść uczuciową poezji Mirandoli, to tytuł jednego zbiorku ,,Liber  tristum” (Księga smutnych) najlepiej wyraża charakter jego liryki, przenikniętej tonami smutku i melancholii. Nie jest to jednak tylko refleks modnego wtedy pesymizmu z pod znaku ,,dekadentyzmu”. Jest to wpływ jego własnej natury, nadczułej, przewrażliwionej, w tęsknocie do żywo odczuwającej niedole, smutki i zło otaczającego życia.
W dalszej części nekrologu przytoczone zostało wspomnienie o magistrze Franciszku Piku autorstwa prosfora Tadeusza Estreichera, dyrektora Studium Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego: Był to osobiście człowiek bardzo sympatyczny, choć w ostatnich czasach nieco zgorzkniały, i w rozmowie z nim można było odczuć żal, że – zamiast dawać swobodny polot swemu talentowi – był zmuszony ciężko pracować na chleb codzienny w sposób raczej rzemieślniczy, dostarczając wydawcom coraz to liczniejszych przekładów, zamiast rzeczy oryginalnych, na które by go było – na wysokim poziomie – stać w warunkach materialnych korzystnych. Zgasł w nim talent, który zdawał sobie sprawę z tego, że mógł dawać więcej, niż warunki pozwoliły.
 
Autor niniejszego artykuł, na koniec jego pierwszej części, pozwala sobie zaapelować do mieszkańców Tymbarku o uczczenie pamięci magistra Franciszka Pika-Mirandoli. Mimo iż nie był postacią jednoznacznie pozytywną (można zaryzykować nawet stwierdzenie, że był postacią tragiczną) w pełni zasługuje na oddanie mu hołdu, zwłaszcza zaś w Tymbarku, z którym przez kilka lat był związany.
 
Niestety nie wiadomo, gdzie w tym czasie znajdowała się apteka i niemożliwie jest upamiętnienie jego postaci tablicą pamiątkową. Zawsze jednak pozostaje możliwość nadania jednej z tymbarskich ulic imienia Franciszka Pika-Mirandoli! Byłaby to druga w Polsce (po Krośnie) ulica jego imienia.