Z wizytą „U Aniołka”
Dzisiaj, korzystając z pięknej pogody, rodzina z Gminy Tymbark wybrała się z odwiedzinami do Aniołka, który stoi sobie pod Górą Zęzów, cichutko w lesie, i czeka na gości. A jak to się stało, że Aniołek ten zatrzymał się właśnie w Tymbarku? Informację znaleźliśmy na portalu (tutaj ) Szkoły Podstawowej w Zawadce, która w ubiegłym roku szkolnym, w ramach programu „WF z klasą”, realizowała projekt: „Ścieżka turystyczno – regionalną ,,Mój sportowy region’’.
A oto jakie informację o Aniołku zebrali uczniowie Szkoły w Zawadce w maju 2016 roku:
” W październiku tego roku aniołek będzie miał siedemdziesiąt lat. Rzeźba poświęcona w 1939 przez proboszcza Tymbarku Andrzeja Bogacza wydaje się być dzisiaj zapomniana. Szkoda…Człowiek nieustannie tworzy coś wyjątkowego, co potem staje się jego dziedzictwem kulturowym, bogactwem tradycji regionalnej małej ojczyzny. Niestety zapomina, że jego dzieła, tak jak i on sam nie są wieczne, ulegają zniszczeniu. Czas bezpowrotnie zabiera to, czego człowiek, mimo iż sam jest twórcą nie potrafi docenić i zabezpieczyć. Dlatego smutna wydaje się nam być historia tymbarskiego Aniołka Na Górach. Nie tylko przez okoliczności, w których powstała, ale przede wszystkim przez zapomnienie i zaniedbanie specjalistów. I tylko entuzjazm i wielki zaangażowanie pani Urszuli Figury, wnuczki fundatorów pomnika sprawiają, że to wyjątkowe miejsce urzeka i wciąż przyciąga, a pamięć o tych , którzy bezimiennie zostali tam pochowani, wciąż żyje.
Dziecka postać ze skrzydłami.
Aniołek, nie anioł. Tak potocznie mówi się o rzeźbie znajdującej się na osiedlu Kuligówka, na południowym stoku Zęzowa w Tymbarku. Kilkumetrowy pomnik przedstawia modlącego się Jezusa w Ogrójcu: klęczący Chrystus wpatrzony jest w postać aniołka, który podaje mu kielich. Anioł wyobrażony jest tutaj w postaci dziecięcej, co bardzo wiąże się nie tylko z funkcjonującą nazwą tego miejsca, jak również z okolicznościami ufundowania pomnika.
Dziewiętnastowieczna bezradność
Na płycie znajdującej się na pomniku trudno już odczytać napis; mówi o fundatorach kamiennej rzeźby: ,,Fundator Staniec Michał, Franciszka 1939’’.
Po pierwszej wojnie światowej rodzina Stańców pracując na polu wykopała szczątki ludzkich kości. Prawdopodobnie były to szczątki zmarłych dzieci na epidemię cholery, która zaatakowała ludność Tymbarku i okolicznych wsi w dziewiętnastym wieku. Urszula Figura wspomina, że dziadkowie bardzo często mówili o dającym się słyszeć płaczu dzieci, o dziwnie wyczuwanym niepokoju, kiedy znajdowali się w pobliżu tego miejsca, a nawet o biegających, siwych koniach: słowem – ,,tam coś straszyło’’. Trudno do wyjaśnienia zjawiska, babcia pani Urszuli tłumaczyła prośbą zmarłych ludzi o modlitwę. Rodzina Stańców postanowiła zebrać znalezione szczątki w jedno miejsce, a zarazem je ,,uspokoić’’. Zleciła także rzeźby artyście słopnickiemu Andrzejowi Kwiatkowskiemu z Zaświercza. Tak powstał Aniołek. Nad zbiorową mogiłą dzieci czuwa Aniołek. Opiekun, nieustanny towarzysz, obrońca. Uosobienie wszystkiego, co dobre. Nieprzypadkowa wydaje się powszechnie przyjęta nazwa tej rzeźby. W ciszy tymbarskiego wzgórza klęczy przejęty Chrystus.”.
Powyższa informacja w jednym punkcie jesienią ubiegłego roku stała się nieaktualna, a mianowicie Gmina Tymbark pozyskała środki zewnętrzne na odnowienie „Aniołka”, które zostało zakończone we wrześniu 2016 roku (portal pisał o tej inwestycji https://tymbark.in/aniol-ignorant/).
Poniżej trasa „aniołkowej” wycieczki: