Zmarła Wanda Półtawska
Lekarz, więźniarka Ravensbrück, działaczka pro-life i przyjaciółka Jana Pawła II – dziś w Krakowie zmarła Wanda Półtawska. 2 listopada skończyłaby 102 lata.
Wanda Półtawska urodziła się 2 listopada 1921 r w Lublinie. Jako młoda dziewczyna została harcerką, a podczas II wojny światowej przystąpiła do walki konspiracyjnej. Została aresztowana przez Gestapo, była więziona, torturowana i przesłuchiwana. Zesłano ją do Ravensbrück, gdzie przeprowadzano na niej eksperymenty pseudomedyczne. Przed zakończeniem wojny wywieziono ją od obozu w Neustadt-Glewe, gdzie przebywała do 7 maja 1945. – Pani Wanda w młodzieńczych latach przeszła przez piekło więzień i obozów koncentracyjnych. W tym tyglu cierpienia i poniżenia wyłoniło się jednak złoto jej miłości i służby – mówił o Zmarłej kard. Stanisław Dziwisz w rocznicę jej 100. urodzin, dodając, że tą drogą szła przez całe życie jako żona i matka, jako lekarz i nauczyciel akademicki. – Całym sercem i duszą oddała się wielkiej sprawie obrony ludzkiego życia od jego poczęcia. Oddała się sprawie rodziny, przygotowania młodych do projektu pięknej małżeńskiej miłości. Uczyła słowem, prawością życia i niezłomną postawą, nie poddając się władzy w okresie panowania dyktatury komunistycznej – podkreślił wtedy.
W 1951 r. ukończyła medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim, uzyskała tam specjalizację i doktorat z psychiatrii. Pracowała jako wykładowca akademicki, w 1967 r. zorganizowała Instytut Teologii Rodziny przy Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie i kierowała nim przez 33 lata.
Angażowała się w kampanię na rzecz upamiętnienia ofiar obozu Ravensbrück, uczestniczyła w pracach Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. – Moją troską jest, by młodzi byli ludźmi, bo ja w swoim życiu spotkałam nieludzkich mężczyzn i nieludzkie kobiety. Wojna się skończyła, ale jej skutki wciąż trwają. Najstraszniejszym z nich jest zaniżenie wartości życia, co widzimy w dramatach aborcji i eutanazji – pisała w liście otwartym w sprawie pamięci o ofiarach Ravensbrück.
W latach 50. poznała ks. Karola Wojtyłę. Ich wieloletnia przyjaźń doprowadziła do bliskiej współpracy i wymiany korespondencji. – Z ich przyjaźni i duchowej więzi zrodziło się dobro, które ubogaciło Kościół nie tylko w naszej ojczyźnie. Nie muszę dodawać, jak Jan Paweł II cenił prawość, mądrą myśl, doświadczenie i żarliwe zaangażowanie Pani Doktor w wielkie sprawy człowieka, rodziny i społeczeństwa – mówił kard. Stanisław Dziwisz.
Św. Jan Paweł II nazwał ją nawet swoją siostrą. – O to właśnie dbał Papież: o zbawienie wszystkich ludzi, on próbował uratować od piekła każdego. Kochał wszystkich ludzi, zapytany, czy nie męczy go tłum, odpowiedział: „Nie ma tłumu, są rzesze osób” – mówiła o św. Janie Pawle II.
W swoich poglądach pozostawała zawsze jednoznaczna. Była działaczką pro-life i obrończynią życia poczętego. – Macie i musicie planować świętość, działanie, ale nie życie, bo nie macie władzy, żeby dać życie. Każde dziecko jest bowiem dziełem Boga, a nie człowieka – powiedziała.
źródło informacji: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Pani Wanda Półtawska gościła w Tymbarku w 2015 roku, kiedy to spotkała się z nami w tymbarskiej bibliotece.
Krótka relacja z Jej wykładu, jaka ukazała się na tymbark.in.
Życie? Ale jakie życie?
Tak rozpoczęła swój wykład Pani Wanda Półtawska, doktor nauk medycznych, profesor Papieskiej Akademii Teologicznej, który dzisiaj wysłuchaliśmy w Bibliotece Publicznej w Tymbarku, w ramach Ludowego Uniwersytetu Umiejętności Społecznych. Osoba Pani Doktor, jej słowa: Bóg, Człowiek, Życie przykuły uwagę licznie zgromadzonych słuchaczy (nie wystarczyły dodatkowe krzesła, część z nich siedziała na stopniach podłogi). Pani Doktor wyjaśniła, że to co chce przekazać innym to wiedza, jaką uzyskała podczas bezpośrednich kontaktów z Karolem Wojtyłą oraz 60-cio letnich studiów myśli filozoficznych Jana Pawła II. Zadaniem każdego człowieka jest dążenie do świętości. Ważne jest też to, aby uświadomić sobie, że człowiek jest dziełem Boga, nie człowieka. Dlatego nikt nie ma prawa odbierać życia lub produkować ludzi w szklance. Człowiek ma ciało dane do dyspozycji, nie jest ono jednak jego własnością. Małżonkowie mają być otwarci na nowe życie. W małżeństwie najważniejsze jest podziw i czułość, jeżeli którego elementu zabraknie małżeństwo się rozpada. Pani Profesor podkreśliła, że katolicyzm potrzebuje przede wszystkim świadków, stąd olbrzymia, nie do przecenienia, jest rola osób świeckich, którzy świadczą swoim życiem.
Na zakończenie Pani Doktor zadała zgromadzonym zadanie domowe. Zobowiązała ich do przeczytania pism św.Jana Pawła II o rodzinie, np. List do rodzin i inne.
Po wykładzie Pani Profesor z olbrzymią cierpliwością, przez ponad godzinę, składała dedykacje i autografy na książkach Jej autorstwa.
IWS
zdjęcie: Roland Mielnicki