Wakacje DSM w Jastarni
Pobyt DSM-u nad morzem pomału dobiega końca. Dziewczęta dzień rozpoczęły od Mszy świętej. Potem były wspólne gry i zabawy.
Wieczór to czas podsumowań i podziękowań.
Nasza kolonistka Asia ułożyła wiersz o Jastarni, który chcemy na koniec zadedykować s. Jullitcie.
Wiersz o Jastarni
Jastarnia to miejsce pełne zwiedzania i nowych sił nabierania.
Przede wszystkim znajduje się tu morze, które ogrzać się słońcem pomoże,
Szum morskich fali, być może pochwalisz.
Znajdziesz tu muszelek dużo, które później na ozdobę w domu ci posłużą.
Nie zapomnij o zobaczeniu jastarskiego molo, gdzie wieczorem od paralotni roi się sporo.
Zostań tam do końca, a zobaczysz przepiękny zachód słońca.
Na koniec twojej podróży nie zapomnij także o kupieniu pamiątek i tych małych i tych dużych.
Podaruj je komuś bliskiemu i sobie samemu.
Gdy będziesz na nie spoglądał to myślami wyobraźni będziesz te morskie widoki oglądał.
W 60-rocznicę kapłaństwa jezuity śp. ks.Stanisława Musiała wspomnienia spisane przez Zenona Duchnika
O. Stanisław Musiał (1938-2004), jezuita, publicysta, redaktor „Tygodnika Powszechnego”, rzecznik dialogu katolicko-żydowskiego. Był m.in. członkiem Komitetu Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem. Od 2009 r. wręczana jest coroczna Nagroda im. ks. Stanisława Musiała za zasługi na rzecz pojednania polsko-żydowskiego.
Zenon Duchnik opublikował swoje wspomnienia o księdzu Stanisławie Musiale w czasopiśmie parafii Łososina Górna „Nasza Wspólnota” w kwietniu 2007 r.
5 marca mija rocznica śmierci Ojca Stanisława Musiała SJ., którego nazwano niepokornym. O tym, że 12-to letni chłopiec – Stanisław Musiał z Dzielca poszedł do Klasztoru Jezuitów w Nowym Sączu było głośno w parafii, choć nikogo szczególnie nie dziwiło. Inne to były czasy. Dzieci i młodzież miały w domu więcej obowiązków, pasienie krów (jedna z lżejszych prac – można było czytać książki), sadzenie ziemniaków, pielenie jarzyn, pomoc przy sianokosach i żniwach, omłoty, starsi dojenie krów, a wiosną i jesienią zbieranie kamieni. Były to największe i najcięższe plony naszych pól. Dzieci i młodzież pracowały nie tylko u siebie, ale pomagały także sąsiadom. Więc decyzję młodego człowieka, który wybrał naukę u Jezuitów kwitowano – ukończy szkołę średnią i będzie kimś. Kim to już się nie zastanawiano, bo kto miał maturę był kimś, to zobowiązywało – było się dorosłym w pełnym słowa znaczeniu, miało się mądrość, takt.
z domu Dębska (Stara Wieś). Był dzieckiem zdolnym, wrażliwym jak sam o sobie pisał „lubię nabożeństwa i książki religijne”.
(Być może dostarczał mu je jego stryj, który był proboszczem w Rajbrocie). Dostrzegała to jego nauczycielka p. Maria Odziomek, siostra kierownika szkoły w Łososinie Górnej. Ona to zaczęła pisać do różnych zakonów, żeby przyjęli Staszka na naukę. Tylko Jezuici z Nowego Sącza zgodzili się go przyjąć, Tam też kończy szkołę podstawową im. Adama Mickiewicza.
Na wakacje w 1954 roku Staszek przyjeżdża do swojego domu i tu otrzymuje list, że część budynków Klasztoru przejęło UB (Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) wraz z nimi pojawili się murarze i część budynków zaadoptowano na dom starców. Jedynym rozwiązaniem władz zakonnych było, aby ci co chcą, wstąpili do nowicjatu. Z Stanisławem Musiałem był kłopot – nie miał 15 lat, a to było wymagane.
Stanisław tak wspomina swój wyjazd z Łososiny w 1952 r. do nowicjatu: „Szedłem z domu rodzinnego na stacje (PKP) w Łososinie z niewielkim tobołkiem z moimi rzeczami osobistymi w ręku. Nikt mnie nie odprowadzał. Nie napotkałem też nikogo ze znajomych po drodze. Było już późne popołudnie. W remizie strażackiej (Dom Parafialny), koło której prowadziła droga, odbywała się zabawa, grano w tym momencie jakąś rzewną melodię – lub tak tylko mi się wydawało. Przystanąłem.
Rozpłakałem się. Do dziś, gdy słyszę dźwięki wiejskiej kapeli, muszę walczyć… by powstrzymać łzy”.
W ciągu 14 lat pobytu za granicą w Polsce spędził tylko kilkanaście dni.
1985 r. Po powrocie z zagranicy podejmuje dalszą pracę w Tygodniku Powszechnym.
Cały czas Ojciec Musiał współpracował z Tygodnikiem Powszechnym. Był przełożonym domu zakonnego i dyrektorem
Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy w Krakowie, członkiem i sekretarzem Komisji Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem 1986-1995r. Był członkiem zarządu organizacji „United Nations Watch” z siedzibą w Genewie. Zasiadał w Komisji Nagrody Literackiej NIKE. Opublikował kilka artykułów naukowych z historii renesansu we Francji. Swoje artykuły publikował
w Tygodniku Powszechnym, Rzeczpospolitej, Wprost, i Polis, Horyzontach Wiary, Życie duchowe, Gazecie Wyborczej i innych.
Wiele razy w swoim życiu próbowałem nawiązać kontakt z ojcem Stanisławem Musiałem. W 1991 r. był w Tymbarku na zaproszenie Komitetu Obywatelskiego Solidarności w Tymbarku z odczytem „Moralne podstawy demokracji.” Po spotkaniu wywiązała się długa dyskusja. Uczestnicy do dziś wspominają ojca Stanisława i mówią: „ten człowiek to był encyklopedyczny zbiór wiadomości, z tym, że posiada ogromny dar zastosowania tych wiadomości i umie zachować spokój ducha.” Niestety mnie nie było, prowadziłem wtedy wycieczkę.
Trzeba też wspomnieć Międzynarodowe Sympozjum w Księżówce w Zakopanem na temat „Cyganie na peryferiach miast i społeczeństw”, w którym brał udział Ojciec Stanisław Musiał, który oprócz własnych referatów pełnił rolę tłumacza „z i na” angielski, włoski, niemiecki, francuski. Ponadto Ojciec Stanisław znał jeszcze łacinę, hebrajski i rosyjski, o czym dowiedziałem się będąc z gośćmi w Zakopanem.
Jest czerwiec 1998, niedziela – biorę udział w pogrzebie Bronisławy Musiał. Uczestniczył w nim też Ojciec Stanisław. Po pogrzebie, już przy bramie, podszedłem do niego i przedstawiłem się i proszę, aby za tydzień, w ostatnią niedzielę czerwca,
podczas Mszy św. na Paproci, którą organizuje klub krajoznawczy z Piekiełka, wygłosił homilię na temat „Bezpieczne lato – czyste środowisko”.
– Gdzie to jest? – pada pytanie – Na wierzchołku tej góry – pokazuję. Ojcu Musiałowi oczy się zaświeciły, powiedział: – Tam musi być pięknie, ale kto mnie przywiezie, nie mam samochodu. Ja Cię przywiozę – powiedział mój kolega szkolny, pułkownik WP Stanisław Musiał – kuzyn ojca Musiała. Bardzo się ucieszyłem, jeszcze tylko powiadomić księdza proboszcza ks. Stanisława Ryszarda Stasika. Tego nie zastałem – dopiero we wtorek mówię mu. Proszę się nie gniewać, nasz rodak , tęgi umysł. Proboszcz skwitował: Dobrze, że mi, choć teraz powiedziałeś.
Ojciec Stanisław nie tylko wygłosił piękną homilię, podczas której poruszył wszystkie problemy z ochrony środowiska,
poprzez wielki problem dzikich wysypisk, poruszył problem alkoholu, narkotyków, papierosów, ale też sprawował Mszę świętą. W komunii wspomagał go nasz proboszcz.
Niestety „Pan” zabrał ojca Stanisława Musiała 5 marca 2004 roku w Krakowie, w 66 roku życia, w 52 roku życia zakonnego, 41 kapłańskiego. W Łososinie Górnej odbyła się Msza Święta żałobna za spokój duszy Ojca Stanisława SJ.
Wydawnictwo Literackie wydało dwie książki „Czarne jest czarne” oraz „Dwanaście koszy ułomków.” Są to zbiory artykułów publikowanych wcześniej w Tygodniku Powszechnym i innych periodykach.
Natomiast w 2006 roku Świat Książki wydał książkę Krzysztofa Burnetko i Witolda Bereś „Duchowny niepokorny. Rozmowy z księdzem Stanisławem Musiałem”. Osobiście polecam rozmowy z księdzem Stanisławem Musiałem, zawarte w tych tomikach, z których po części korzystałem pisząc ten artykuł.
Limanowa uczciła pamięć księdza. Jedna z nowo powstałych ulic nosi nazwę księdza Stanisława Musiała.
Wniosek złożył Jan Dudek w imieniu Komitetu Osiedlowego Łososiny Górnej, dzielnicy Limanowej.
Fot. Adam Koprowski, Uniwersytet Jagielloński, materiały prasowe
źródło zdjęcia ks.Stanisława Musiała: https://krakow.dlastudenta.pl/
–
Z naszych ogrodów – wiciokrzew
Wiciokrzew, inna nazwa to: suchodrzew, są to rośliny wieloletnie należące do rodziny przewiertniowatych. Utarło się zwyczajowe określenie, że rośliny zielne i pnące nazywane są wiciokrzewami, a krzewy i niewielkie drzewa – suchodrzewami. Wiciokrzewów jest około 180 gatunków, występują na całej półkuli północnej, od Meksyku, Filipin przez Europę, Azję aż do północnej Afryki. W Polsce występują trzy gatunki rodzime: wiciokrzew pomorski, czarny i pospolity. Najpopularniejsze sa wiciokrzewy pomorskie, stosowane jako rośliny ozdobne i okrywowe, występują różne odmiany barwne, najpopularniejsze są o kwiatach różowo- fioletowych z białymi wtrąceniami, charakterystyczną cechą tych roślin jest wyjątkowo mocny zapach (bardzo przyjemny) najintensywniejszy wieczorowa porą, wyróżnia się długim okresem kwitnienia, na jednym krzewie w tym samym czasie są zarówno kwiaty jak i owoce. Uważa się owoce za lekko trujące, chociaż są podobno kurzym przysmakiem, a liście szczególnie kozy sobie upodobały (nazwa naukowa podobnego gatunku – wiciokrzewu przewiercienia (L. caprifolium) oznacza dosłownie „kozi liść”).
Ciekawostką jest o czym mało kto wie, że jako roślinę owocową uprawia się u nas wiciokrzew siny znany pod nazwą jagody kamczackiej. Jagoda kamczacka jest krzewem dorastajacym do 2 m, jest odporna na mróz, wytrzymuje do minus 45 stopni, a kwiaty znoszą krótkotrwałe przymrozki do -8 stopni. Zakwitają wyjątkowo wcześnie, bo nawet w lutym, a owoce dojrzewają już w połowie maja, bywa, że wcześniej (trudno by było znaleźć u nas inne rośliny jadalne tak wcześnie owocujące). Jednak z uwagi na nietypowy sposób dojrzewania są raczej rzadko spotykane w handlu. Kłopot ze zbiorem polega na tym, że zaraz po dojrzeniu owoce ( ciemnofioletowe) opadają kiedy inne są jeszcze zielone. Owoce mają korzystne oddziaływanie na organizm człowieka, nazywane są „witaminową bombą”.
Opis znaleziony w Internecie tego wyjątkowego owocu – „Jagoda kamczacka przez Japończyków nazywana jest „jagodą długiego życia i dobrego wzroku”. Warto ją jeść nie tylko dlatego, że dobrze smakuje, ale także wspomaga walkę ze złym cholesterolem, zmniejsza ryzyko wystąpienia cukrzycy i pomaga obniżyć ciśnienie tętnicze krwi. W porównaniu z czarną borówką zawiera 50 proc. więcej polifenoli, czyli niezwykle cennych antyoksydantów. Ponadto to prawdziwa bomba witaminowa. W składzie znajdują się witaminy A, C, B1, B2, B9, B6, E, P, K oraz magnez, bor, sód, potas, wapń, fosfor, mangan, miedź, bar, krzem, jod. Jagoda kamczacka wspiera odporność, działa przeciwbakteryjnie, wzmacnia serce oraz wzrok. Pomaga także przy infekcjach pęcherza i poprawia pracę mózgu. Owoce jagody kamczackiej mają także właściwości odtruwające.”
Informacja o ruchu kolumn pojazdów wojskowych oraz o wzmożonym ruchu statków powietrznych
Od piątku 4 sierpnia do 6 sierpnia 2023 r. na drogach niemal całej Polski, będzie odbywał się ruch kolumn pojazdów wojskowych w związku z przygotowaniami do Wielkiej Defilady pod hasłem Silna Biało-Czerwona, która odbędzie się na Wisłostradzie w Warszawie, w związku ze Świętem Wojska Polskiego.
Ruch kolumn pojazdów wojskowych będzie odbywał się po drogach niemal wszystkich województw. Pojazdy wojskowe będzie można spotkać na autostradach, drogach ekspresowych oraz drogach krajowych.
Natomiast w poniedziałek 7 sierpnia, w godzinach 8.00-12.00, nad Polską będzie można zaobserwować także wzmożony ruch statków powietrznych, które będą przemieszczać się na zgrupowania do parady lotniczej. Piloci będą także realizować loty treningowe od 8 do 13 sierpnia.
Pojazdy najczęściej poruszać się będą w godzinach nocnych, aby ich przejazd w jak najmniejszym stopniu powodował utrudnienia w ruchu. Jednak niektóre przejazdy będą odbywać się w ciągu dnia, a nawet w godzinach szczytów natężenia ruchu. Będą one eskortowane i zabezpieczone przez Żandarmerię Wojskową i pododdziały regulacji ruchu Wojska Polskiego we współpracy z Policją. Przegrupowania zostały skoordynowane z właściwymi władzami, w tym lokalnymi.
Zwracam się do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Nie należy wjeżdżać pomiędzy pojazdy wojskowe jadące w kolumnie. Prosimy również aby nie publikować informacji i zdjęć obrazujących ruchy wojsk i ich lokalizację, dat i godzin przejazdów kolumn wojskowych danych dotyczących wylotów i lądowań wojskowych statków powietrznych.
oficer prasowy, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych
źródło zdjęcia: www.wojsko-polskie.pl
Informacja o zmarłych Parafianach (Parafia Tymbark)
Wakacje w tymbarskiej bibilotece – rękodzieło dla dzieci
W środę (2 sierpnia), odbyły się w tymbarskiej bibliotece kolejne z cyklu wakacyjnych zajęć dla dzieci.
Warsztaty malowania drewnianych skrzyneczek przeprowadziła Monika Zielińska-Klimczak z Pracowni Rękodzieła ManuCraftura. W zajęciach uczestniczyły dwie grupy dzieci, które pod kierunkiem instruktorki samodzielnie impregnowały drewno, przygotowywały projekty oraz wykonywały różnorodne dekoracje przy wykorzystaniu farb akrylowych, brokatu, cekinów i kolorowych szkiełek. W efekcie drewniane szkatułki nabrały blasku, pięknych kolorów i uzyskały oryginalny wygląd. Pozostało tylko wypełnić je różnymi skarbami z wakacji.
Podczas zajęć dzieci zdobyły dodatkowe umiejętności plastyczne i miło spędziły czas w gronie rówieśników.
Zajęcia udało się przeprowadzić dzięki wsparciu finansowemu Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Gminy Tymbark.
Informacja/zdjęcia: Ewa Skrzekut
Z naszych ogrodów – hortensje
Hortensje, to – rodzaj niewysokich krzewów z rodziny hortensjowatych. Jednak są odmiany, które w naturalnych sprzyjających warunkach mogą wyrosnąć jako niewysokie drzewa osiągając nawet 6 m wysokości, a formy pnące do 30 m długości. Na świecie rośnie około 80 gatunków tych pięknych roślin. W naturze występują w Azji – od Indii po Japonię i Nową Gwineę oraz na kontynentach amerykańskich – we wschodniej i środkowej części USA, w Meksyku i Ameryce Środkowej, w północno-zachodniej części Ameryki Południowej. W naturze rosną w lasach i na skalistych stokach, często wspinając się na drzewa i skały. Wiele gatunków rośnie wzdłuż wybrzeży. Z uwagi na piękne kwiatostany w kształcie kuli, spłaszczonych wiech, baldachów lub wydłużonego stożka o barwach od białej przez różowo-czerwoną aż do niebieskiej chętnie są uprawiane w naszych ogrodach. Barwa kwiatów zależy od pH ziemi. Preferują kwaśną i wilgotną glebę. Kwitną od czerwca do września. Po przekwitnięciu dobrze jest zeschnięte kwiatostany ściąć. Wymagają miejsc osłoniętych od wiatru, dobrze jest zabezpieczyć je na zimę – mogą przemarznąć przy długo trwających mrozach. Najczęściej uprawiane w naszych ogródkach to: hortensje bukietowe, krzewiaste, ogrodowe, wielkolistne i pnące.
..