Podróże z plecakiem – Sokolica

Sokola Perć, Zamkowa Góra i Trzy Korony, czyli pętelka z Krościenka.  Dzisiejszą wędrówkę z cyklu ,,Podróże z plecakiem „rozpoczynamy w Krościenku, przepięknej turystycznej i uzdrowiskowej miejscowości w dolinie Dunajca. Stąd wychodzą szlaki turystyczne w trzy górskie pasma : Pieniny, Beskid Sądecki i Gorce; przez dwa ostatnie przebiega Główny Szlak Beskidzki. Swoją wędrówkę rozpoczynamy zielonym szlakiem z centrum, następnie ulicą Św.Kingi dochodzimy do ostatnich zabudowań . Odtąd droga prowadzi wzdłuż Dunajca. Jest pięknie. Po prawe stronie zatrzymujemy się się przed białą kapliczką, zaglądamy do środka, tam znajduje się figurka Św. Kingi, a na bocznych ścianach umieszczone są napisy:

po lewej :KUNEGUNDO ŚWIENTA HIEGDYS POLSKA KROLOWA BŁAGAMY CIĘ TU W KRAJU TWA RODZINNA MOWA MY POLACY DÍS JESZCZE WIELKIEGO NARODU PATRZYMY ZA MŁODU NA KLESKI SWEJ OJCZYZNY NASZA ZIEMIA CO CHOWA Z NUG SIE USUWA I STRASZNIESZY I WIEKSZY CRUP SIE WYKOWA .

Na zewnątrz nad drzwiami znajduje się napis: Na chwalę Bożą Na pomyślność ludu, Na opamiętanie wrogów. Podobno przed wiekami Św Kinga uciekała z  sądeckiego klasztoru wraz z innymi siostrami przed Tatarami i w tym miejscu przekroczyła Dunajec. Tu nie spotkała życzliwości i gorzko zapłakała nad ludzką niewdzięcznością, głaz na który postawiła nogę zmiękł i utrwalił odcisk jej stopy a teraz w tym miejscu stoi ta bardzo stara kapliczka. Obecnie Św. Kinga jest patronką Krościenka i jest przede wszystkim patronką pięknych Pienin. Nieco dalej znajduje się kolejna kapliczka wykuta w białej skale, poświęcona Matce Bożej; na metalowej tabliczce czytamy „Matko Najświętsza Pienińska ! Wędrujących wspieraj Płynących ochraniaj Błądzących zawracaj Wątpiących oświecaj Modlących umacniaj”.

Niedługo dochodzimy do szlakowskazu „Sokolica 45 min.” Teraz będzie cały czas pod górkę, trzeba pokonać ponad 400 m przewyższenia w większości po …schodach:). Poniżej przełęczy Sosnów, po lewej stronie, naszą uwagę przykuwają wychodnie skalne porośnięte zielonym mchem, sceneria podobna jak przy Złotopieńskiej Dziurze, toteż bez trudu, bez mapy, która się „zawiesiła”, a „abonent poza zasięgiem” , odnajdujemy jaskinię. Krótki odpoczynek na przełęczy Sosnów i ruszamy na Sokolicę. Jest pusto. Kasa biletowa na oścież otwarta. Przybijamy pieczątkę w książeczce PTTK i ruszamy w górę.  Na każdy krok trzeba uważać . To co zastajemy na szczycie przechodzi nasze najśmielsze oczekiwania. Przejrzystość powietrza, o jakiej można tylko pomarzyć i te marzenia właśnie się spełniają. Tatry Wysokie w śnieżnej nieskazitelnej szacie zapierają dech .W dole Przechodni Wierch ,wokół którego Dunajec zmienia bieg prawie o 180°. Oczywiście jest i symbol sosenka, która liczy sobie podobno 500 lat, a po prawej jej koleżanki rówieśniczki. Sokolica zawdzięcza swą nazwę sokołom, które na skalnych półkach zakładały gniazda. Ze Sokolicy podążamy za niebieskimi znakami aż do Bajków Groń. Jest to słynna Sokola Perć zwana też Percią Pienińską. Sokolą Perć utworzył w 1926 r. – poprzez połączenie istniejących wcześniej ścieżek i wytyczenie kilku odcinków graniowych – ks. Walenty Gadowski, twórca tatrzańskiej Orlej Perci. Pierwotnie też nazywano ją „Pienińską Orlą Percią”. Aktualna nazwa pojawiła się w druku w 1927 r.[2] Podobno istniała jeszcze przed wojną Skalna Perć wiodąca spod Przechodniego Wierchu pod Sokolicą, Pienińskim Potokiem na Górę Zamkową również wytyczona przez tegoż księdza. Ks. Gadowski jest również autorem Szlaku Dziesięciu Polan, gorczańskiego klasyku, czyli żółtego szlaku z Lubomierza przez Turbacz do Nowego Targu. Sokola Perć wiedzie skalistym grzbietem Pieninek, z Sokolicy na Bajków Groń, gdzie łączy się z żółtym szlakiem prowadzącym z Krościenka do Sromowiec Niżnych. Niektóre źródła do Sokolej Perci zaliczają również odcinek Szczawnica – Sokolica. Najwyższym punktem na trasie jest szczyt Czerteż (774 m), najniższym – Przełęcz Sosnów (650 m). Niektóre fragmenty są eksponowane, szczyty Czerteża i Sokolicy zabezpieczone są poręczami. Punkty widokowe, m.in.: Sokolica, Czerteż i Białe Skały – są to skaliste, urwiste szczyty, z których widoki obejmują Pieniński Przełom Dunajca, Pieniny Właściwe, Małe Pieniny oraz Tatry[2].(Wikipedia) Idąc Percią możemy w spokoju delektować się pięknem krajobrazu, przestrzenią, ciszą, takim podniebnym spacerkiem. Właściwie z Bajków Groń można już wracać do Krościenka, ale żal by było nie odwiedzić Pienińskiego Zamku; to ponad pół godziny drogi, trzeba żółtym szlakiem iść w górę do Polany Wyrobek,  a następnie w lewo za znakami koloru niebieskiego. Na ruiny zamku wychodzi się po stromych schodach. Po lewej stronie znajduje się kaplica z figurą Św.Kingi,  która wg legendy w Pienińskim Zamku znalazła schronienie uciekając przed Tatarami. Zamek robi wrażenie przede wszystkim świetnie ukrytej twierdzy, mistrzowsko wkomponowanej w skałę od północnych stoków wysokie i grube mury ciężko było wrogowi sforsować od południa zasłaniała go skalna grań .Tablica informuje, że na zamku stała kiedyś pustelnia, która spłonęła od uderzenia pioruna, a pustelnik, który tam mieszkał, to arcyciekawa postać, o której można znaleźć informacje w otchłaniach internetu. Z Zamku jest naprawdę niedaleko na kultowe Trzy Korony. No kiedy, jak nie teraz. Naszym zdaniem z Zamku Pienińskiego jest najpiękniejsza droga na ten szczyt, pod warunkiem, że mamy jeszcze siłę chodzić po…schodach 🙂 Ale pomiędzy schodami w połowie drogi znajduje się przeurocza polana Kosarzyska. Tu możemy usiąść na ławkach posilić się, odpocząć, bo czekają nas następne ^^schody 🙂 Przedostatnie .Trzy Korony są zdecydowanie najbardziej popularnym szczytem , pomimo , że jesteśmy poza sezonem , w piątek,  jest całkiem sporo turystów, ale na platformę wchodzimy bez kolejki, a w sezonie kolejki są nawet do budki. Widoki są wspaniałe. Ale trzeba schodzić, bo inni też chcą się napatrzeć. Schodzimy do przełęczy Szopka ( Chwała Bogu), (w samo sedno :))) i żółtym szlakiem wracamy do Krościenka. Dochodzimy do miejsca, z którego roztaczają się wspaniale widoki na Krościenko i Pasmo Radziejowej, ale tu niespodzianka. Naszym oczom ukazuje się krzyż, ogromny, chyba podświetlany nocą, dokładnie taki jak na Strajkowej albo na Baszcie nad Tylmanową. Krzyż stoi przy drzewie i dopiero jak liście opadły widać ,że koło krzyża zawsze schodziliśmy i go nie widzieliśmy schowanego za koroną drzewa, tylko widzieliśmy kapliczkę na drzewie. Trzeba było dopiero Wielkiego Piątku, żeby dostrzec też napis: „Nim pójdziesz dalej -„Tu” – podziękuj Bogu, że masz oczy”.

MS

MS