zdjęcia: IWS
Biedronka azjatycka*, zwana arlekin, pojawiła się w Polsce ok 20 lat temu. Jest to inwazyjny gatunek.
Pierwotnie arlekin żyła we wschodniej oraz środkowej Azji. Potem pojawiła się w Ameryce Północnej. Najprawdopodobniej dalej by sobie spokojnie żyła w tej swojej Azji, gdyby nie pomoc… człowieka! Ludzie uznali, że biedronka arlekin świetnie się sprawdzi, jako broń biologiczna przeciwko szkodnikom atakującym plony w USA. Szybko się jednak okazało, że biedronka ta rozprzestrzeniła się nie tylko w Ameryce, lecz także w Europie, do której najprawdopodobniej dotarła wraz z eksportowanymi towarami. Arlekin bardzo się “spodobały” nowe tereny do zasiedlenia, a jako że ma niesamowitą smykałkę do agresywnej ekspansji, szybko zaczęła się pojawiać w kolejnych krajach, w tym również w naszym.
Na jesieni, zwłaszcza w październiku, biedronki arlekiny zaczynają się gromadzić w miejscu, które uznają za odpowiednie do przezimowania. U siebie w Azji, w swym naturalnym środowisku, wybierają do tego celu wysokie, górskie stoki. U nas, kiedy brakuje im gór, wybierają… budynki. Mogą to być np. nasze domy. Z reguły chrząszcze te pojawiają się w liczbie kilku/kilkunastu sztuk, które zaczynają się gromadzić na nasłonecznionych ścianach. Czasami jednak potrafią to robić w sposób zmasowany, a na ścianie pojawia się kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osobników, gotowych do tego, by ulokować się w naszym domu na najbliższe pół roku. Przy okazji tego gromadzenia się, biedronki są pobudzone, a więc bardziej agresywne niż normalnie i z tego też względu, siadając na nas, mogą czasem ukąsić.
* na podstawie artykuły jak niżej
więcej:
Biedronka arlekin [azjatycka] (Harmonia axyridis) – najeźdźca prosto ze wschodu