„Psy szczekają, karawana idzie dalej” – list Marka Golonki do Mieszkańców Piekiełka

Szanowni Państwo, Mieszkańcy Piekiełka

Za pośrednictwem tej strony chcę Państwu serdecznie podziękować za oddane na mnie

w czasie poprzednich kadencji głosy. Szczególnie serdecznie chcę jednak podziękować tym

siedemdziesięciu dwóm osobom, które pomimo prowadzonej oszczerczej kampanii przeciwko

mnie nie dali się zwieść „emisariuszom”, którzy to dla własnej korzyści przekazywali

nieprawdziwe informacje, zmanipulowane fakty, umniejszające efekty mojej pracy w

tymbarskim samorządzie. Wyznaję zasadę, że – tłumaczy się tylko winny, dlatego też długo

zastanawiałem się czy jest sens wypowiadania się na temat zaistniałej sytuacji, jednak

doszedłem do wniosku, że nie można być biernym w stosunku do osób, które mienią się

wielkimi społecznikami, moralistami, osobami prawymi, a dla własnych wygórowanych

ambicji są w stanie poniżyć każdego nie przebierając w środkach byle tylko osiągnąć swój

cel. Pozwolę sobie w sposób chronologiczny opisać wydarzenia sprzed kilku lat. Nie

występuję tutaj jako osoba anonimowa dlatego też pozwolę sobie na dokładne opisy sytuacji

posługując się nazwiskami osób biorących w nich udział. Jeżeli ktokolwiek z wymienionych

uzna, że naruszyłem jego dobra osobiste to bardzo te osoby proszę o skierowanie sprawy do

sądu, a ja już teraz zapewniam, że tam zaprezentuję wszystkie posiadane informacje

potwierdzające moją wiarygodność. Wszystkie wymienione poniżej osoby były lub są

osobami publicznymi, a jako takie powinny być przede wszystkim prawdomówne i uczciwie

przedstawiać zaistniałe fakty.

W poprzednich wyborach byłem jednym z tych co to uważali Pana Nowaka za

dobrego kandydata na wójta Gminy Tymbark. Muszę jednak dodać, że była to osoba, która

dopiero jako czwarta była rozpatrywana jako kandydat na to stanowisko. Pierwszą osobą,

którą uważaliśmy za właściwą na tym stanowisko był Pan Maciej Urbański (pisząc my, mam

na myśli kolegów: Pawła Leśniaka, Pawła Ptaszka i mnie). Jednak Kolega Maciej nie przyjął tej propozycji.

Drugą osobą, której złożyliśmy tą propozycje był Pan Zimirski, uważaliśmy, że

nie możemy go pominąć, ponieważ we wcześniejszych wyborach to on był naszym

kandydatem. Pan Zimirski stwierdził, że nie ma zwyczaju wchodzić dwa razy do tej samej

wody, a poza tym chciałby się zaangażować w powiecie z ugrupowania do którego należy.

Jednak po długich rozmowach zgodził się wziąć udział w tymbarskich wyborach jeżeli

przedstawimy kandydaturę na wójta pochodzącą z naszego grona Rozważaliśmy też

kandydaturę kolegi Pawła Ptaszka jednak on stwierdził, że chce dokończyć dokształcanie, a

poza tym chce jeszcze nabyć więcej doświadczenia. Wtedy to pojawiła się kandydatura Pana

Nowaka jako głównego oponenta urzędującego jeszcze wtedy wójta Pana Pachowicza. Po

mojej osobiście przeprowadzonej rozmowie z panem Nowakiem, usłyszałem, że nawet

chętnie by zmienił pracę bo tej ma po prostu dość. Po tej rozmowie nasza grupa powiększyła

się o Panów Zimirskiego, Urbańskiego i koleżankę Irenę Wilczek Sowa. Następnie już

wspólnie wytypowaliśmy osoby na kandydatów do Rady Gminy w poszczególnych okręgach.

W okresie kampanii wyborczej okazało się, że główną oponentką w Piekiełku Pana Nowaka,

była Pani Jeżowa. Przekazałem tę informację Panu Nowakowi z prośbą o bezpośrednią jego

rozmowę z tą panią. Po jakimś czasie zapytałem czy już rozmawiał, wtedy dowiedziałem się,

że tak i że się dogadali. Na temat tego dogadania będzie jeszcze mowa poniżej. Jak wiadomo

nasza grupa uzyskała poparcie mieszkańców, czyli „wójt” był nasz i cała rada. Pomimo tego,

że nie wszyscy radni byli z naszego komitetu to praktycznie wszyscy udzielili poparcia

wybranemu wójtowi.

Pierwsze rozdźwięki zaczęły się pojawić jak usłyszeliśmy ze strony Pana Nowaka

podczas posiedzeń komisji takie stwierdzenia jak: „Jak słyszę Tymbark to mi się

…………..chce”, „Jak niektórzy radni z Podłopienia będą fikać to będę sekował inwestycje w

tej miejscowości”. Kolejnym takim etapem była podwyżka pensji dla Pana Nowaka.

Podwyżkę tę zaproponował przewodniczący Rady Pan Zimirski. Dla części Rady było

niepojęte to, że pensja , którą otrzymał Pan Nowak okazała się dla niego za mała, a otrzymał

tyle ile miał Pan Pachowicz po prawie 14 latach urzędowania. Na spotkaniu wszystkich

radnych na którym to Pan Zimirski przekazał informację o planowanej podwyżce padły z

jego ust dosyć oryginalne słowa uzasadnienia. Otóż była mowa o tym, że wójt z racji

pełnienia funkcji bierze udział w licznych akcjach charytatywnych i powinien mieć na to

pieniądze. Podwyżka była tak zaproponowana, aby nie przekroczyła 10 tysięcy złotych,  bo

miało to po prostu lepiej „marketingowo” wyglądać. Pan Zimirski stwierdził też, że

zorganizował to spotkanie po to , aby juz na sesji tego nie komentować , bo byłoby to źle

odebrane. Efekt tego był taki, że na sesję na której podniesiono pensję dla wójta o blisko

1000 zł na miesiąc część radnych po prostu nie przyszła. Niejednokrotnie przed podwyżką i

po jej ustaleniu spotykaliśmy się ze strony wójta w przypadku zgłaszanych potrzeb ze strony

radnych dotyczących drobnych inwestycjami o wskazanie przez wnioskodawcę ( radnego) źródła

sfinansowania, a dotyczyło to np. kilku kręgów, lustra, czy uzupełnieniu ubytków na drogach.

W przypadku podwyżki pensji nie było żadnego problemu z jej sfinansowaniem.

Kolejnym elementem, który wpłynął na powiększenie rozbieżności były

niewybredne ataki na Komisję Rewizyjną zarówno ze strony Pana Zimirskiego jak i Pana

Nowaka, oprócz tego były próby wywierania nacisków na tą właśnie komisję. Szczególnie

uwidoczniło się to przy rozpatrywaniu skarg mieszkańców Gminy Tymbark na działalność

wójta. Zarzucano nam, że organizujemy spotkania tejże komisji w pełnym (częstotliwość

spotkań przy realizacji planu pracy tejże komisji reguluje statut) składzie po to aby brać

pieniądze i działać na szkodę wójta. Aby nie zaogniać atmosfery wszyscy zrezygnowaliśmy z

członkostwa w tejże komisji. Wybrana została nowa komisja, której przewodniczącym został

Pan Papież. Po jakimś czasie kolega Kuc na sesji zadał pytanie czy nowa komisja spotyka się

w pełnym składzie i tak samo często jak wcześniejsza, Pan Papież potwierdził, a Pan Zimirski

do którego z kolei zwrócił się kolego Kuc z pytaniem „to jak to jest, że teraz komisja pracuje

właściwie i brak do jej pracy uwag”, Pan Zimirski odpowiedział, że pytanie to jest zaczepką i

on na nie nie odpowie.

Kolejnym przykładem nieporozumienia była myjnia, którą to miał wybudować

Zakład Gospodarki Komunalnej, a my jako Rada mięliśmy dofinansować tą inwestycję z

budżetu Gminy. Nie wyraziliśmy na to zgody ponieważ ten pomysł potraktowaliśmy jako

całkowicie chybiony, zarówno pod względem lokalizacji jak i ekonomi. Podczas dyskusji nad

budową myjni, która wywiązała się na posiedzeniu Komisji zadałem kilka pytań Prezesowi

Zakładu Komunalnego. Między innymi jak to jest, że pomysł o którym nigdy wcześniej nie

słyszeliśmy nagle jest tak istotny, a o wcześniej zgłaszanych potrzebach zakładu się teraz nie

mówi. Dodać należy, że przez prezesa był zgłaszany problem związany z doposażeniem

zakładu, a to w dodatkowy ciągnik, zwyżkę, beczkę do wywozu płynnych nieczystości i inne.

Zapytałem też, czy dokonano analizy finansowej z której można by uzyskać informację po

jakim czasie mogą liczyć na zwrot zainwestowanych środków. Na pierwsze pytanie nie

otrzymałem odpowiedzi natomiast na drugie odpowiedź była taka. Myjnia jest dochodową

inwestycją przy pewnych założeniach, podano takie: Jeżeli w okolicy takiej jak Tymbark w

promieniu 10 km jest jedna myjnia i na dobę będzie z nie korzystało minimum 20 – do 30

samochodów, to zwrot włożonego kapitału nastąpi po 3 latach. Poinformowałem, że na stacji

paliw w Podłopieniu taka myjnia już powstaje i przez to te kalkulacje już na starcie są błędne.

Efekt tego był taki, że zrezygnowano z dofinansowania z budżetu gminy, a Zakład

Komunalny i tak tą myjnię wybudował prawdopodobnie pod naciskiem Wnioskodawcy,

którym był Wójt. Oby to nie był to przysłowiowy „gwóźdź do trumny” tymbarskiego zakładu.

Wielokrotnie wypowiadałem się zarówno na Komisjach jak i Sesjach na tematy, które

były mi zgłaszane przez mieszkańców czy tez zostały wypracowane przez komisję, której

byłem przewodniczącym. Mam zwyczaj mówienia prawdy i nazywania rzeczy po imieniu,

dlatego bez względu na to kto tym wójtem był, jeżeli to były uwagi krytyczne to ja je po

prostu tak przekazywałem. Jednak nigdy nie była to krytyka dla samej tylko krytyki, zawsze

byliśmy w stanie coś w zamian zaproponować co sądziliśmy, że powinno być tematem do

dyskusji po to aby wypracować możliwie najlepsze rozwiązanie.

Bezpośredni atak na moją osobę miał miejsce na sesji podczas której miano udzielić

absolutorium Wójtowi Gminy Tymbark. Grupa kilku radnych wstrzymała się od głosu co w

efekcie doprowadziło do braku udzielenia absolutorium. Na sesji tej Przewodniczący Rady

Gminy Pan Zimirski odczytał pismo z którego to wynikało jakimi to pobudkami kieruje się

radny w swoim działaniu. Oczywiście radny ten nie został wymieniony z nazwiska, jednak w

grupie kolegów doszliśmy do wniosku, że chodzi o moją osobę ponieważ tego typu

insynuacje pojawiały się już wcześniej. Pozwoliłem sobie na tytuł tego artykułu „Psy

szczekają, karawana idzie dalej” , ponieważ tego samego typu pomówienia pojawiały się na

portalu informacyjnym limanowa.in. Jak inaczej jak nie szczękającymi psami (chyba

właściwiej by było nazwać ich ujadającymi kundlami, jednak to określenie niezbyt by

pasowało do karawany J) nazwać tych bohaterów co to nie mają odwagi podpisać się z

imienia i nazwiska pod tym co sami wymyślą.

Szanowni Państwo nigdy na żadnym portalu, ulotce czy innej pisanej informacji

zarówno w poprzednich kadencjach, czy tej ostatniej nie zamieściłem żadnej treści pod którą

nie miałbym odwagi się podpisać. Nigdy też nie byłem zalogowany na limanowskim portalu

informacyjnym, dociekliwych upoważniam do zwrócenia się do właścicieli tego portalu

celem sprawdzenia, a właścicieli do udostępnienia wszelkich moich zapisów , jeżeli takowe

istnieją. Tak przy okazji chcę się odnieść do dwóch wpisów z ostatniej niedzieli: Machiavelli

2014-11-23 10:22:55 pisze „Tymbarcok, Wytłumacz to tym mieszkańcom którzy do dziś nie

mają wodociągu, dobrej drogi czy kanalizacji. A budynek podstawówki nadaje sie do remontu

razem z boiskami. To są pilne sprawy.” Poniżej kalinka 2014-11-23 10:53:42 dopisuje

„@Machiawelli -panie Marku – populizm, demagogia, populizm, demagogia – uważasz, że za

cztery lata można odrobić wszystkie zaległości? Ponad 100 inwestycji, w tym drogi,

kanalizacja i wodociągi. A z dziedziny „twojej” komisji kultury i sportu nic nie potrzeba?”

Szanowni Państwo, dlaczego akurat te dwa wpisy są dla mnie tak znamienne. Autor

piszący na tym portalu i podpisujący się jako Machiavelli jest po pierwsze, wyjątkowo

rzeczowy, po drugie, nie zdarzyło się żeby kogoś (chyba, że przeoczyłem) złośliwie z imienia

czy nazwiska skrytykował. Jestem również pełen uznania dla dużej i wszechstronnej wiedzy,

która była i jest widoczna w zamieszczanych wpisach. Byłem pewnego razu trochę mile

zaskoczony ponieważ w miejscu w którym się znalazłem stwierdzono, że to ja ukrywam się

pod tym pseudonimem, nawet mi to schlebiało. Dlatego domyślam się kto jest osobą

podpisującą się jako kalinka. Nie mam zamiaru publicznie Cię krytykować, zapytam tylko,

dlaczego brakuje ci teraz odwagi żeby wprost zapytać jak masz jakąś wątpliwość, a co do

„mojej” komisji to proszę spojrzeć na wcześniejsze artykuły zamieszczane na tym portalu.

Bardzo serdecznie pozdrawiam Machiavellego ciebie kalinka również.

W załączniku Przedstawiam państwu treść pisma, które przez dziennik podawczy

trafiło do pana Zimirskiego. Po czterdziestu dniach od wysłania zadzwoniłem do Pana

Zimirskiego i zapytałem czy aby nie zapomniał o uciekającym terminie i kiedy mi odpowie

ponieważ jeżeli to o mnie chodziło to prawdopodobnie spotkamy się sądzie. Moje

zaskoczenie było wielkie ponieważ usłyszałem, że nie otrzymam odpowiedzi

………………bo mi po prostu nie odpisze i tyle. Miałem nawet zamiar zwrócić się do

wojewody z prośbą o ponaglenie i do WSA, jednak doszedłem do wniosku, że szkoda czasu

na udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. Zastanawiałem się nawet czy Przewodniczący

Rady Gminy odczytując przytoczone wyżej pismo nie miał na myśli siebie, jednak byłoby to

chyba zbyt perfidne jak na tego Pana. Co do zachowania Pana Zimirskiego to mogę

skomentować je tak; „Jest Pan tak samo wiarygodny i uczciwy jak partia do której POdobno

Pan należy.

Innym oskarżeniem, które było już kierowane do całego naszego komitetu „Solidarna

Gmina” był zarzut o „kolaborację” z poprzednim wójtem, a koronnym dowodem na to byli

członkowie naszego komitetu w osobach Pani Anny Wiewiórskiej i Jana Kawuli. W naszym

komitecie znalazły się osoby, które miały doświadczenie tak w pracy samorządowej jak i

społecznej, a proszę zaprzeczyć, czy wyżej wymienione takimi nie są. Celem naszego

działania była i jest integracja całego gminnego społeczeństwa. Tutaj wrócę do Pani Zofii Jeż

sołtysa wsi Piekiełko, otóż na zebraniu wiejskim zwróciła się ta pani do mnie z takim właśnie

pytaniem „Czy chodzimy do Pana Pachowicza po rady”. Żeby nadać temu jeszcze większy

dramatyzm Pani ta posłużyła się nazwiskami paru moich zmarłych kolegów. Było to tak

ohydne, ze trudno to nawet skomentować. Gdybym chciał z tą Panią dyskutować na jej

poziomie to musiałbym ją zapytać np. tak „Czy prawdą jest, że sołtys wsi Piekiełko jest

nałogową alkoholiczką” co by było równie idiotyczne jak wcześniejsze jej pytanie.

Wyjaśnię dlaczego wyżej cytowana Pani darzy mnie tak wielki „poważaniem”, że

zrobiła wszystko aby Golonkę „utopić”, przykre jest to, że znalazła do tego

współpracowników. Otóż pierwszy zgrzyt nastąpił wtedy jak Pani ta złożyła wniosek do Rady

o podwyższenie wynagrodzenia dla sołtysów i to zaraz na początku kadencji. Wniosek został

oddalony i to między innymi za moim udziałem, ponieważ stwierdziliśmy, że to jest praca

społeczna, a nie możliwość na zarabianie dodatkowych pieniędzy. Kolejnym „punktem” który

zaostrzył wrogość tej Pani do mnie była „Umowa o dzieło” pomiędzy Wójtem Gminy

Tymbark, a Zofią Jeż do której to dotarliśmy jako Komisja Rewizyjna. Z umowy tej

wynikało, że miesięcznie ta Pani będzie otrzymywać 800 zł wynagrodzenia za pracę której

nie mogła właściwie wykonać z prostej przyczyny, braku kwalifikacji i umiejętności.

Uważałem również, że Pani ta nie powinna być członkiem Komisji ds. Rozwiązywania

problemów alkoholowych z powodów jak wyżej- jednak podejrzewam, że był to wynik tych

właśnie przedwyborczych ustaleń Pana Nowaka z tą Panią. Najlepszym dowodem

potwierdzającym moje obawy związane z członkostwem w tej komisji takiej osoby, jest fakt,

że cztery osoby zrezygnowały z prac w tejże komisji, a wydana decyzja wójta na podstawie

opinii tejże komisji została przez organ nadzorczy uchylona. Dotyczyła ona właścicielki

jednego ze sklepów na którą to w ostatnim czasie urządzono istną nagonkę.

 

Szanowni Państwo nie miałem zamiaru podczas tej kampanii wyborczej chodzić od

domu do domu,  jak świadek Jehowy i przekonywać do siebie moich bliższych czy dalszych

sąsiadów. Nie przekonywałem też do siebie czekoladkami czy cukierkami. Uważałem, że

efekty mojej pracy samorządowej w ostatnich czterech latach same się obronią. Dzięki mojej

współpracy ze znakomitą większością poprzedniej (zaplanowano budowę sali gimnastycznej)

i tej Rady Gminy udało się w tych czterech latach zainwestować w naszą piękną miejscowość

blisko 2.000.000. zł (słownie dwa miliony złotych). Oczywiście w kwocie tej są pieniądze

związane z budową Sali gimnastycznej, wyburzeniem byłego „przedszkola”, wybudowaniem

parkingu, remontami dróg i pieniędzmi składającymi się na budżet sołecki. W każdym

przypadku o kwotach tych decydowała Rada Gminy Tymbark w której pracach aktywnie

uczestniczyłem. Mam wielką satysfakcje z tego, że pomimo umniejszania mojej w tym roli,

aż 72 osoby potrafiły mój wkład w „rozbudowę” Piekiełka docenić.

Wójt jest tylko wykonawcą woli Rady Gminy, jeżeli by było inaczej to po co taki

organ jak RADA GMINY. Podobnie było z przyznaniem kwoty na sołectwo, o jej wysokości

też decydowała Rada Gminy natomiast sposób jej wydatkowania zależał od Was szanowni

Państwo. Niektórzy twierdzą i mają rację, że tyle to wcześniejszy sołtys nie zrobił, jednak

mało kto wie, że w tej kadencji Sołtys miał do dyspozycji rocznie przeszło trzy letnie

wcześniejsze budżety, czyli powinno być w każdym roku zrobione trzy razy więcej.

Praca w poprzedniej Radzie Gminy była trudniejsza niż będzie teraz, ponieważ, mamy

w tej kadencji dwóch przedstawicieli, którzy mam nadzieję pozyskają co najmniej drugie tyle

pieniędzy ile było pozyskane w tej już zakończonej. I tego im życzę.

Jeżeli są tacy co wyszli z założenia, że do funkcji radnego nie jest potrzebne fachowe

przygotowanie teoretyczne i wiedza praktyczna, a tylko chęć dominowania i osiągania

dodatkowych korzyści materialnych to mam nadzieję, że szybko zrozumieją swój błąd i

chociaż trochę się poduczą, osobiście życzę żeby to się jak najszybciej stało bo tylko to może

przynieść korzyść naszej miejscowości.

 

Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim Mieszkańcom PIEKIEŁKA za okazane

przez lata zaufanie, dziękuję również moim Kolegom Radnym z poprzedniej kadencji za

dużą wyrozumiałość, czasami przejawiającą się żartobliwą uszczypliwością skutkującą jednak

pełnym przyzwoleniem na finansowaniu zgłaszanych przeze mnie potrzeb dotyczących naszej

miejscowości.

WSZYSTKICH SERDECZNIE POZDRAWIAM

Marek Golonka

 

Pismo do P.Zimierskiego

 

Aktualizacja: 28.11.2014