Okruchy historii – Tymbark XIX w., książka z księgozbioru Koła im.Kazimierza Wielkiego Towarzystwa Szkoły Ludowej w Tymbarku

 
Książka z końca XIX wieku (wydana w Warszawie, skład główny w księgarni G.CENTNERSZWERA – Marszałkowska143, w roku 1899). 
Tytuł: “Mikołaj Rej z Nagłowic. Życiorys dla młodzieży”, autorstwa  osoby podpisanej tylko inicjałami A.M. Wydawnictwo pochodzi z księgozbioru  Koła im.Kazimierza Wielkiego Towarzystwa Szkoły Ludowej w Tymbarku. Jest to czas zaborów. Dopuszczona do druku przez rosyjską cenzurę, a tak dokładniej przez cenzurę Imperium Rosyjskiego, gdyż taka była oficjalna nazwa Rosji w okresie  w latach 1721–1917. 
 
W książce można przeczytać o różnych przemyśleniach Reja, który żył w XVI wieku (1507 -1569).
 

Poniżej fragment książki, w którym autor opisuje co Rej myślał o zagranicznych wyjazdach  młodzieży.

Choć Rej sam nigdy z Polskie nie wyjeżdżał, radzi przecież rodzicom, aby dorastającą już młodzież za granicę wysyłali, “a zwłaszcza tam, gdzie są ludzie trzeźwi, obyczajni, a iż się rozumem rządzą, a poczciwymi naukami zajmują, bo w różnych krajach różne są obyczaje”.
Młodzież powinna jeździć do obcych krajów, aby, co tam dobrego, mądrego znajdzie, zapamiętała, a potem we własnej ojczyźnie rozpowszechniła.
“A przypatrzywszy się sprawom kraju owego, nie bądź też oną kozą, co dziurą przez płot na kapustę patrzy, a tylko iż oczyma tę ową chęć swoją oznajmuje: ale ono, co ujrzysz poczciwego a pięknymi enotami zafarbowanego, to sobie tak umiłować, a w pamięci zaszrubować masz, czemby się on stan twój poczciwy przyozdobić mógł, tedy już żaden czas twój darmo nie zejdzie.
A nie dosyć na tem, abyś do cudzych krajów jechał dziwować się wystawionym pałacom, ale się przypatrz ludziom, a ich obyczajom, a zwłaszcza takim, z których byś mógł dobre przykłady brać, długo je pamiętać i drugim potem też o nich powiadać. A tak albo tam czytaj, albo się czego ucz, albo się czemu przypatruj, a rozeznawaj co lepsze, a co gorsze. Potem, gdy już do domu przyjedziesz, możesz wielką pociechę powinowatym, znajomym swym uczynić.”
Każdy, kto do obcych krajów wyjeżdża, mógłby sobie to, co powyżej napisano, z korzyścią przeczytać. Zobaczyć jakąś rzecz, a zrozumieć jej pożytek, to przecie zupełnie co innego; przytem to, co pożyteczne co pożyteczne w jednym kraju, w drugim może się na nic nie przydać. We Włoszech, w Turcji naprzykład można widzieć wiele domów z płaskiemi dachami: gdyby kto u nas taki dom chciał wybudować, źleby zrobił, bo gdy na wiosnę zacząłby tajać śnieg zimowy, wodanie spływałaby na ziemię, lecz albo przeciekłaby przez powałę, albo wilgoć wsiąkłaby w mury;  w południowych krajach śniegu nie znają prawie, a gdy go raz na parę lat trochę spadnie, to już jest wielka osobliwość, o której sobie długo ludzie opowiadają. Nie wszystko więc dobre, coobce. Ale kto naprzykład pojedzie do niewielkiego kraju, Szwajcarji i dojrzy, że tam nikt żebrać nie potrzebuje, bo każda gmina obowiązana,jest własnym kosztem utrzymywać biednych starych ludzi, którzy pracować już nie mogą, ten pewno pomyśli, że takie urządzenie wszędzie być powinno, nietylko w Szwajcarji. Ale też w Szwajcarji każdy człowiek zdrów i silny musi pracować, bo pijakom, próżniakom, różnym oszustom nikt grosza nie da.