„Islam a chrześcijaństwo przez wieki. Prognoza na przyszłość”

Dzisiaj w Bibliotece Publicznej w Tymbarku dr Grzegorz Wnętrzak ( historyk, UW oraz nauczyciel szkoły średniej) wygłosił, bardzo interesujący, o współczesnych problemach Europy, wykład pt.”Islam a chrześcijaństwo przez wieki. Prognoza na przyszłość”.  Poprzez omówienie następujących punktów:  Koran a chrześcijaństwo, Stosunek do niemuzułmanów, Stosunek do kobiet, Najważniejsze konflikty w Europie, Prognoza na przyszłość, wykładowca przedstawił powody, dla których my, Polacy, Europejczycy nie możemy stać obok tego, co ma miejsce we współczesnej Europie.  Aby dobrze zrozumieć sytuację musimy poznać co dla muzułmanów  i niemuzułmanów ( a szczególnie dla chrześcijan) znaczą słowa: pokój, tolerancja, miłosierdzie. W przestrzeni społecznej funkcjonuje zdanie: „Islam jest religią pokoju”. Co to zdanie znaczy dla muzułmanów? Świat dzieli się na świat islamu tj. pokoju oraz świat niemuzułmański czyli wojny. Pokój na świecie zapanuje wtedy, gdy na całym świecie zapanuje islam. Zapanuje w całym tego słowa znaczeniu, czyli chrześcijanie oraz  żydzi, jeżeli  się podporządkują, jeżeli będą  ludźmi niższej kategorii, bez praw obywatelskich, to mogą fizycznie przeżyć, ale poganie muszą zostać zabici! Tolerancja? Podporządkowanie się przez niemuzułmanów zasadom zawartych w Koranie. Miłosierdzie? Mahomet jest miłosierny, ale jako pan, władca, ale absolutnie nie jako ojciec. Pojęcie to nie ma nic wspólnego z miłością. Religia jest ważniejsza niż miłość, rodzina. Zdrada zasad to kara śmierci, często z rąk ojca, brata.   Kobieta jest osobą podporządkowaną, służącą mężczyźnie, który ma m.in. prawo do stosowania kar cielesnych. Muzułmanizm może za żonę pojąć niemuzułmankę, w przypadku kobiety taki związek może zakończyć się śmiercią kobiety, zadaną przez członków rodziny. Rozwód tak, ale dzieci zostają przy ojcu.

Muzułmanie poprzez podboje wojenne zdobywali nowe terytoria od VII wieku.  Odpowiedzią   świata chrześcijańskiego  na te podboje były wyprawy  krzyżowe, które, niesłusznie,  są głównie negatywnie oceniane. W walce z najazdami  piękną kartę zapisał Jan III  Sobieski, dzięki któremu muzułmanie przestali stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej części Europy.

A obecnie? Wielka imigracja, ale przede wszystkim demografia! Rodziny europejskie to jedno, dwoje dzieci. Muzułmaninie to kilkoro dzieci w rodzinie. Amerykańska agencja w 2010 roku przedstawiła prognozę zmian w strukturze wyznaniowej, bez uwzględnienia, co jest oczywiste,  sytuacji wielkiej imigracji, jaka ma miejsce od  2015 roku. Agencja określiła, że procent chrześcijan np. w Europie spadnie z 74% w 2010 spadnie do 65% w 2050 roku, zaś muzułmanów wzrośnie  z 6 wzrośnie do 10 procent. Badania te w dużym stopniu stają się nieaktualne, w tym negatywnym aspekcie, w związku z tym co rozpoczęło się w Europie w ubiegłym roku.

Jak tym negatywnym procesom możemy zapobiec?  Przede wszystkim również głównie zmianę w sytuacji demograficznej, ale też poprzez okazywanie naszej dumy, siły wiary i tożsamości! Każdy w swoim zakresie!

Wykład był tak interesujący, że dyskusja po nim trwała drugie tyle. Głos w dyskusji zabrał między innymi ks.proboszcz Edward Nylec, który podkreślił, że przez wieki, jak i teraz, pomocą w walce ze światem muzułmańskim, służy Matka Boska, której kult w Polsce był, i jest, bardzo żywy.

IWS

Od dzisiaj w „Galerii Jednego obrazu” rozpoczynamy prezentację twórczości Magdaleny Bubuli

Obrazami z wystawy „EXIT” rozpoczynamy prezentację twórczości Pani Magdaleny Bubuli.

Pani  Magdalena Bubula (Sienkiewicz) pochodzi w Mazowsza,  rocznik 1975.   Oprócz malarstwa sztalugowego ( głownie portrety, akty, ale również kwiaty oraz abstrakcje) tworzy ołówkiem, grafiki tuszem, pastele i wieloformatowe murale.

A tak Artystka mówi o sobie:

„Uważam siebie za artystkę poszukującą, unikam zamykania się w ramach jednej ścieżki twórczej i zaszufladkowania. Lubię twórcze eksperymenty, kreatywność i improwizację. Nie znoszę pseudofilozoficznego bełkotu i przerostu treści nad formą. Czerpię garściami z życiowego podejścia Dwurnika. Sztuka nierozerwalnie towarzyszy mi od dzieciństwa. Kredki, ołówki, farby i pędzle bardzo wcześnie zaczęły być ulubioną zabawą, by po latach stać się pasją, a jednocześnie kształtując drogę do wyboru studiów i zarazem ścieżkę zawodową. W mijających szybko latach twórczych można już wydzielić okresy, cykle, momenty, skupienia uwagi na czymś szczególnie inspirującym mnie w danym czasie najmocniej, ale granice są płynne i umowne. Trwają we mnie ciągłe przewartościowania doświadczeń, odniesień, kategorii intelektualnych, estetycznych, moralnych. Marzę by zawsze być w permanentnym stanie roboczym. Sztuka jest dla wszystkich, stąd bardzo często wychodzę poza oficjalne mury galerii i staram się być w ciągłym artystycznym ruchu. Nie boję się wyzwań. Wyrazem tego jest ta wystawa nosząca tytuł EXIT. Jest to wystawa pełna emocjonalno-mentalnych dociekań, które każdego dnia toczą się w mojej głowie. Świat tych obrazów to taki teren prywatny, gdzie jako autor daje sobie prawo by nie musieć odpowiadać na pytanie „dlaczego?”…

Mottem wystawy „EXIT”, która była prezentowana w listopadzie ubieglego roku w limanowskiej Bibilotece, było:  Czy niczego nie dostrzegasz? A raczej, czy dostrzegasz brak czegoś, co by można było dostrzec? / Jack Sparoow

Wystawa ta była odejściem od tematyki poprzednich lat i skupieniem się między innymi na temacie absurdu i zachwiania wielkości rzeczywistych wymiarów przedmiotów. Artystka tą wystawę dedykowała swoim rodzicom, szczególnie Tacie, bez którego jej wielka przygoda nigdy by się nie zaczęła i Mamie za wsparcie i podziw, który jest wielkim motorem kolejnych działań.

Magda Bubula

Magdalena Bubula, zdjęcie z zbiorów prywatnych Artystki