Święto Miłosierdzia 2021 w Parafii Podłopień – Msza Święta (Suma)

Parafia w Podłopieniu pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w dniu Święta Miłosierdzia Bożego, ustanowionego  przez św.Jana Pawła II na drugą  niedzielę wielkanocną,  przeżywa swój parafialny odpust. Uroczysta Msza Święta (tzw.Sumę) sprawowana była o godz.11-tej, której  przewodniczył i kazanie wygłosił proboszcz Parafii Jurków (oraz wicedziekan dekanatu tymbarskiego) ksiądz dr Tadeusz Piwowarski,  Eucharustię spraowali ksiądz proboszcz Parafii Podłopień Wiesław Orwat oraz ksiądz kanonik Franciszek Malarz. 

Oprawę muzyczną zapewnił chór parafialny „Iskra Miłosierdzia” prowadzony przez Lucjana Bożka oraz Strażacka Orkiestra Dęta Tymbarski Ton pod batutą Andrzeja Głowy.  Uroczystość odpustową zakończyła się procesja  eucharystyczna wokół kościoła oraz indywidualna adoracja relikwii św.Faustyny wg zasad obowiązujących w okresie pandemii. 

Na dzisiejsze uroczystości dopisała piękna, słoneczna, pogoda (co w historii parafii nie było wcale tak częste).

IWS

śpiewa chór parafialny „Iskra Miłosierdzia”

gra Strażacka Orkiestra Dęta Tymbarski Ton 

IWS

Z historii Parafii Podłopień – poświęcenie kapliczki Jezusa Miłosiernego postawionej w miejscu, gdzie stała kaplicy tymczasowa

Kaplica tymczasowa na Doraziu służyła Parafii Podłopień do 1990 roku. 

Ksiądz Tadeusz Machał tak o tym pisze w swojej pracy „Parafia Miłosierdzia Bożego w Podłopieniu”:

„Gdy wybiła godzina przeprowadzki kończył się rok 1990 – szósty rok budowy. Dotąd Msze święte i wszelkie nabożeństwa odbywały się w kaplicy przy wiejskiej drodze Tymbark – Łapanów, Gdów – Kraków. Można było jeszcze kilka lat odprawiać liturgię w tej skromnej kaplicy . Małej, ale kochanej, gdzie było łatwo o nagrzanie w zimie. Kordeczkowie, właściciele przerobionego domu  na kaplicę nie wykazywali żadnego zniecierpliwienia, choć umowa między parafią wygasła w 1988 roku (była zawarta od listopada 1983 do listopada 1988 na okres pięciu lat). Trzeba stanowczo stwierdzić, że były warunki dostateczne do wejścia z liturgią do nowego kościoła. Ustalono jednak, że w noc wigilijną o godz.23.oo będzie PRZEPROWADZKA. Pasterka miał być już w nowym kościele. Radość i duma gościła w sercach parafian. Nieoczekiwanie zjawił się miły gość ks.Władysław Duda z zakonu Marianów. W tą szczególną noc razem poszliśmy przenieść Pana Jezusa Eucharystycznego z kaplicy z drewnianego tabernakulum. „Była to ostatnia noc Pana Jezusa w tej kaplicy. Nie było zbytnio czasu, aby się zastanowić, rozczulać. Była krótka modlitwa. Krótka refleksja. Wtedy wystarczyło tylko tyle. Przez wiele lat, wiele godzin spędziłem  w tej kaplicy – z ludźmi i samotnie. A było o czym rozmawiać.

Można powiedzieć, że czas kaplicy kończył się. Służba kaplicy – kończyła się. Czas wstać z klęczek. Otworzyć białe drzwiczki niezabezpieczonego tabernakulum i zabrać puszkę oraz „Kustodię”. Coś ściskało za gardło. Ks.Władysław Duda w welonie eucharystycznym zabiera puszkę z konsekrowanymi Hostiami. Przed ołtarz czterej parafianie przynoszą baldachim. Dołączam do ks.Władysława pod baldachim. Kazałem zgasić lamkę wieczną”.  

Osiem lat później obyła się w tym miejscu jeszcze jedna uroczystość, ale już nie kaplicy, gdyż została ona już rozebrana. Gospodarze miejsca rodzina Kordeczków postawiła kapliczkę z Jezusem Miłosiernym. W listopadzie 1998 roku została ona poświęcona przez proboszcza księdza Tadeusza Machała.

W ten sposób miejsce to  zostało trwale połączone z nowym kościołem poprzez kult Miłosierdzia Bożego, którego Święto obchodzimy dzisiaj.

IWS

zdjęcia z archiwów rodzinnych 

kapliczka już z późniejszego okresu