poniżej przedruk artykułu oraz zdjęcia z portalu www.tarnow.gosc.pl z 21.11.2021, autorstwa Grzegorza Brożka
W uroczystość Chrystusa Króla 18 alumnów tarnowskiego seminarium z roku III przyjęło strój duchowny
W uroczystość Chrystusa Króla 18 alumnów tarnowskiego seminarium z roku III przyjęło strój duchowny. Starsi klerycy mówią, że obłóczyny są pierwszym wielkim i mocno przeżywanym wydarzeniem, od czasu wstąpienia do seminarium.
Kolejnymi krokami milowymi są dopiero diakonat i prezbiterat. Między nimi są mniejsze kroczki, w postaci choćby przyjęcia posług lektoratu, a szczególnie akolitatu, po którym klerycy mogą udzielać Komunii świętej. Każdy z tych kroków poprzedzony jest prośbą kandydata o dopuszczenie do kolejnego etapu i jej weryfikacją przez przełożonych.
– Sutanna jest znakiem złożonej rzeczywistości, boskiej i ludzkiej. Błogosławieństwo Boże ale i ciężar świadectwa życia. Długa szata tak prosta, a zarazem tak złożona – mówił rektor WSD ks. Jacek Soprych.
Uroczystości przewodniczył bp Andrzej Jeż. – Noszony strój duchowny ciągle przypomina kim jesteśmy, do czego się zobowiązaliśmy, komu służymy, kogo kochamy, do kogo należy nasze ciało, dusza, serce, wolna wola. Można nazwać to niewolą, ale to jest niewola miłości. Wewnętrzny imperatyw serca, które wie, przez kogo jest kochane – mówił biskup w kazaniu.
Przypomniał, że bycie uczniami Chrystusa ma wartość wtedy, kiedy jest owocem świadomego wyboru. Przywdzianie sutanny powinno być oznaką coraz większej dojrzałości w drodze do kapłaństwa. – Sutanna to strój mężczyzny, który dojrzał do tego, by publicznie okazywać kim chce być w życiu, że chce być kojarzony z Chrystusem i Jego Kościołem, że chce być dla świata znakiem tej wyjątkowej posługi kapłaństwa urzędowego – podkreślił kaznodzieja.