„Zagrzmiało będzie urodzaj” – ks.bp.Jóżef Zawitkowski o św.Janie Pawle II

Lubisz cukierki?

Przyzwyczailiśmy się, że Ojciec Święty był zawsze taki uroczysty,
z krzyżem, w mitrze, w złotych ornatach.
Czasem był, ale taki skupiony,
pewnie modlitwą poleciał aż do
Przedwiecznego i wyglądało,
jakby Go wcale nie było.
Nagle wstawał, powracał
mocniejszy,
jakby wracał z góry Tabor,
gdzie z Bogiem rozmawiał.

Ale Ojciec Święty był bardzo
cieplutki,
serdeczny, dowcipny, a na pewno
każdego chciał przygarnąć,
przytulić,
bo kochał nie ludzkość,
a człowieka.
 
Cudowny był Ojciec Święty,
na spotkaniu z dziećmi
w Warszawie
na Skwerze, a całe spotkanie
przygotował
ksiądz Wojciech Drozdowicz,
ten, co w Łowiczu potłukł
telewizor,
a w Warszawie na dachu
wieżowca, z kontrabasem
oczekiwał na przylot Papieża.
 
Wtedy dzieci pytały Ojca
Świętego:
A lubisz cukierki?
Lubię, ale mi nie dają
To proszę poczęstuj się.
Byłeś grzeczny w szkole?
No nie zawsze.
To tak jak ja, też nie zawsze.
A płakałeś kiedy?
Tak, płakałem.
Nie płacz, bo chłopaki
nie płaczą.
 
Gdyby tak szczerze i prosto
potrafili rozmawiać dorośli,
to radosny byłby świat.
Szkoda, że z tego wyrośliśmy.
Trzeba się jeszcze raz narodzić
i być jak dziecko, bo tacy
skomplikowani
nie wejdziemy do Królestwa.