Motto:
Zostałeś Mistrzem dla wielu
krzewiąc wśród słabych idee:
Wolności, Wiary, Nadziei i Miłości.
Niech one nadal nas utwierdzają
w przekonaniu,
że warto dla nich żyć i umierać.
Kapitan Tadeusz Paulone – bo o nim będzie mowa – jest naszym lokalnym i ogólnopolskim, ale znanym także w wielu innych krajach, bohaterem. W Polsce, niestety, co należy z przykrością stwierdzić, jego nazwisko i działalność prawie zatarły się w zbiorowej pamięci. Nasze media milczą na jego temat, a tylko wytrwałościi aktywności niektórych pracowników Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau zawdzięczamy fakt, że postać ta nie rozwiała się w narodowej świadomości jak dym z krematoryjnego pieca.
Szczególne słowa uznania należą się kustosz muzeum Auschwitz – Birkenau, pani Jadwidze Dąbrowskiej oraz dyrektorowi Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu – Leszkowi Szusterowi, którzy wraz z panią Zofią Posmysz starają się, by postać kapitana poznało jak najwięcej osób, a szczególnie młodzieży – tak polskiej, jak i z innych krajów. Organizują dla młodego pokolenia spotkania i warsztaty w MDSM, by zaszczepiać w nich wartości, jakimi wykazywał się Tadeusz Paulone. Motorem tych działań jest pani Zofia Posmysz, która jako więźniarka obozu bezpośrednio zetknęła się z nim. Te krótkie z nim spotkania wywarły na niej tak wielkie wrażenie, że uznała go za swego mistrza i to przeświadczenie towarzyszy jej po dzień dzisiejszy.
Poza tym cisza. Nie mówi się o nim w szkołach czy organizacjach młodzieżowych, nie obierają go na swojego patrona (chlubny wyjątek stanowi drużyna „Strzelca” w Tymbarku). Brak jego nazwiska w nazwach szkół, ulic, placów, itp. Nie wspomina się jego działalności w czasie uroczystości państwowych ani kombatanckich – tak, jakby w ogóle nie istniał.
A szkoda, gdyż dla wielu – a szczególnie dla młodzieży, powinien stanowić wzór człowieka – patrioty – żołnierza. To naprawdę postać, z której winniśmy być dumni i brać przykład w postępowaniu „na co dzień”. Jest bowiem niewątpliwie jednym z tych prawdziwych patriotów, którzy dla Ojczyzny nie szczędzą sił, nie unikają trudów, cierpień, a także, jeśli zachodzi taka konieczność, świadomie i dobrowolnie składają swe życie na Jej ołtarzu. Dlatego warto zapoznać się z tą postacią, brać z niej wzór i naśladować w swym codziennym postępowaniu – nie dla kariery, wygodnego życia, poklasku lecz dla wyższego celu, jakim jest dobro Ojczyzny. Usystematyzujmy więc to, co już o nim wiemy i starajmy się dowiedzieć jeszcze czegoś więcej. Wprawdzie materiałów, zwłaszcza pisemnych, jest niewiele, jednakże może ktoś postara się, by w archiwach odszukać więcej danych i na ich podstawie opracuje pełniejszą, prawdziwą postać tego bohatera, którego całe życie było wzorem, a jego ukoronowaniem dobrowolne oddanie swego życia na ołtarzu Ojczyzny.
Stanisław Wcisło
cdn.