… czyli wspomnienia byłych i obecnych nauczycieli i uczniów SP w Tymbarku
Pani wicedyrektor SP w Tymbarku, Pani Ewa Kowalczyk: „W Szkole Podstawowej w Tymbarku spędziłam 40 lat swojego życia: 8 lat jako uczennica, 32 lata jako nauczycielka. Bardzo miło wspominam moją klasę z podstawówki. Byliśmy zgrani, nieźle się uczyliśmy. Wyrośliśmy na porządnych ludzi (jak to dumnie brzmi). Pamiętam nasze szkolne stroje, tzw. chałaty z obowiązkowym, białym kołnierzykiem i tarczą na rękawie. Nosiliśmy też przypięty emblemat z nazwą naszej klasy – „Sławetna 7a”.
Sala, w której obecnie znajduje się biblioteka, wyglądała zupełnie inaczej. Była to tzw. „piątka” – sala do techniki (robót ręcznych). Stały w niej drewniane warsztaty z imadłami, a wzdłuż ściany – maszyny do szycia. Pod kierunkiem pani Heleny Malarz – nauczycielki techniki i plastyki – szyliśmy m.in. białe fartuszki, w których potem przystępowaliśmy do gotowania, smażenia, pieczenia. Dzisiejsi uczniowie nie wiedzą, jaka to była przyjemność. W moich uczniowskich czasach nie było w szkole szatni. Jej funkcję pełniły drewniane szafki znajdujące się na korytarzach. Obecnie na ich miejscu są ławeczki.
A dziś? Jestem nauczycielką w mojej szkole. Zawsze nią chciałam być. Moje marzenie się spełniło. Nie zapomnę tremy, z jaką przyszłam na pierwsze posiedzenie Rady Pedagogicznej. Przecież pracowali jeszcze nauczyciele, którzy mnie uczyli. Wśród nich była też moja wychowawczyni – Pani Irena Niwelińska.
Jestem polonistką. Lubię czytać i poprawiać prace uczniów. W ich wypracowaniach, sprawdzianach pojawiały się niejednokrotnie różne „kwiatuszki” np.: „Krzyżacy oskalpowali Juranda”, „Nel zachorowała na flądrę, a słoń nie mówił po angielsku”. Cieszę się, że „przyznają się” do mnie moi wychowankowie. Mam też wspomnienia poważne, smutne. Nie zapomnę dwojga moich uczniów – Doroty i Szczepana, których już nie ma wśród nas.”
Informacje i zdjęcia zebrała Jowita Janik – SP w Tymbarku