Święto Miłosierdzia Bożego jest szczególnym świętem dla Parafii Podłopień, gdyż kościół parafialny jest pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego ( wezwanie nadane świątyni jeszcze w czasach, gdy o Miłosierdziu Bożym niewiele, lub w ogóle w obecnym ujęciu, w Kościele się nie głosiło).
Uroczystej Eucharystii o godz.11-tej (poprzedzonej Koronką do Miłosierdzia Bożego) przewodniczył ks.proboszcz Parafii Dobrej ks.Wojciech Sroka, który też wygłosił kazanie. W koncelebrze Mszę św.sprawował ks.kanonik Franciszek Malarz. Zakończeniem nabożeństwa była uroczysta Procesja Eucharystyczna.
Oprawę muzyczną zapewnił chór Iskra Miłosierdzia – chór Parafii Podłopień, prowadzony przez organistę Lucjana Bożka oraz Strażacka Orkiestra Dęta Tymbarski Ton, pod batutą Andrzeja Głowy. Przy organach Lucjan Bożek.
W ramach akcji „Gramy dla 6” w „Stodole” na „Jędrzejówce” w Laskowej wystąpił „Teatr Nie Teraz” , prowadzony przez Tomasza Antoniego Żaka. Mogliśmy zobaczyć przedstawianie pt. „Zaśpiewać Konopnicką”. Teatralne spotkanie na Jędrzejówce zorganizowała Fundacja Nasze Dziedzictwo. Przed spektaklem do widzów kilka słów powiedzieli: gospodarz Krzysztof Jędrzejek oraz Tomasz Antoni Żak. Podziękowanie złożył Wójt Gminy Laskowa Piotr Stach.
Tak Teatr Nie Teraz pisał przed swoim występem na stronie FB:
Z kulturą ludową Teatr Nie Teraz „zaprzyjaźnił się” już bardzo dawno temu. W tym kontekście bardzo naturalnym jest, że nasza najbliższa prezentacja przedstawienia pt. „Zaśpiewać Konopnicką”, inspirowana ludowością emanującą z dzieł pani Marii zostanie z końcem kwietnia zaprezentowana w beskidzkiej wsi Laskowa, w przecudnym miejscu, w Skansen na Jędrzejkówce .
Okazuje się, ze są na tym świecie ludzie, którym chce się więcej. Oto Barbara i Krzysztof Jędrzejkowie jakieś dwie dekady temu postanowili na rodzinnej ziemi we wsi Laskowa k. Limanowej utworzyć skansen prezentujący kulturę ludową mieszkańców tych okolic Beskidu Wyspowego (dodajmy, że jest to największy prywatny skansen w Małopolsce).
Tworzy go obecnie kilkanaście obiektów drewnianego budownictwa ludowego (m.in. spichlerze, kuźnię czy młyn wodny), które uzupełnia tzw. mała architektura: drewniane kapliczki, pasieka z kolekcją starych uli i rekonstrukcją barci w potężnym dębowym pniu oraz cieszące się wielką popularnością suszarnia i wędzarnia owoców (zapachy i smaki!) Och, dużo by opowiadać! Dlatego koniecznie to miejsce należy odwiedzić!
„Jędrzejkówka” to nie tyle skansen do zwiedzania, ale miejsce prawdziwej edukacji w zakresie naszej narodowej tożsamości. W zasadzie przez cały rok organizowane są tutaj przeróżne spotkania, zabawy, warsztaty i koncerty. Jest to miejsce żywe i pełne kulturowej energii. (…)”.
Akcja „Gramy dla 6”, której finał będzie w niedzielę (27.04) w Żegocinie to pomoc kierowana do sześciorga dzieci. Więcej informacji stronie Stowarzyszenia:fb.
Po występie członkowie teatru wraz z widzami, wśród których był Chór „Złota Jesień” , który działa przy Miejskim Domu Kultury w Bochni, wspólnie zaśpiewali wiązankę pieśni patriotycznych, a następnie wszyscy spotkali się przy stole, na którym były serwowane potrawy regionalne przygotowane przez gospodarzy miejsca.
Więcej o Tomaszu Antonim Żaku i jego TeatrzeNie Teraz (źródło: Wikipedia)
Reżyser, scenarzysta, aktor, poeta i publicysta, dziennikarz, społecznik oraz twórca „Teatru Nie Teraz”. Urodzony w rodzinie przesiedleńców z Wołynia. W stanie wojennym działalność TNT oraz sam Tomasz Żak byli szykanowani i nie mieli możliwości działania artystycznego. Podejmuje współpracę i wystawia spektakle w Oratorium OO. Filipinów w Tarnowie. Działalność plenerowa była jedynym możliwym miejscem aktywności. Teatr Nie Teraz współpracował z Instytutem Grotowskiego we Wrocławiu, Ośrodkiem Praktyk Teatralnych Gardzienice, Workcenter of Jerzy Grotowski and Thomas Richards we Włoszech, Teatrem 8 Dnia z Poznania, Teatrem 77 z Łodzi. Członkowie TNT brali udział w sesji The International School of Teatre Anthropology (Krzyżowa i Wrocław) pod przewodnictwem Eugenio Barby i zespołu Odin Teater.
Jest twórcą autorskich warsztatów teatralnych „Teatr dla Tradycji”. Autor i organizator projektów artystycznych, krajowych i międzynarodowych, takich jak: Spotkania Teatrów Innych (1990, 1991), interdyscyplinarny festiwal artystyczny w Tarnowie z udziałem artystów z Polski, „Tichsze” (1992) i „Ikonostas” (1993) – międzynarodowe wydarzenia artystyczne (we współpracy z artystami z Ukrainy) zrealizowane w Polsce i na Ukrainie. W latach 1991–1997 uczestnictwo w ogólnopolskim festiwalu „Teatralne Spotkania Obrzeży” w Galerii Władysława Hasiora w Zakopanem we współpracy z Fundacją Wsi Polskiej i Muzeum Tatrzańskim. „Kwiaty” (1997) realizowane wraz z Theatre OX z Singapuru. „Czym wypełnić puste ramy” w latach 2002–2003 – zrealizowane we współpracy z Wydziałem Duszpasterstwa Młodzieży Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. „Butoh” (2008), wydarzenie zrealizowane we współpracy z japońskim mistrzem teatru butoh, Daisuke Yoshimoto w Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. „Wiatr Wolności” (2014), wydarzenie upamiętniające 100 rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości w 1918[4].
Poniższy tekst stanowi odpowiedź na tekst Marka Golonki ,,Ptaszek i spółka”. Pan Marek ma jedną stałą cechę: jest zawsze przeciw, zawsze w opozycji. Przeciw wójtowi Pachowiczowi, przeciw wójtowi Lechowi Nowakowi, a teraz także przeciw wójtowi Pawłowi Ptaszkowi. Zawsze doceniałem zdolności filozoficzne i retoryczne Pana Marka. Tak jest i tym razem. Mój tekst będzie jednak znacznie krótszy niż Jego wywody,
W przytoczonej na wstępie tekstu opowiastce rola Pana nie należała do wójta Ptaszka. Wójt miał być parobkiem. Panem miała być grupa ,,trzymająca władzę” do której miał należeć Golonka, Kuc i kilka innych osób. Osób, które w Gminie miały większe ambicje niż możliwości. Wójt Ptaszek nie chciał być sterowany z tylnego siedzenia. Dlatego grupa wsparła Bożenę Matras, która dwukrotnie przegrywając wybory zawiodła grupę. Nie udało się przejąć władzy w wyborach, więc robi się teraz w Gminie Tymbark referendum. Tym razem postawiono jednak na innego patrona tj. na Pana Jana Puchałę. Czy Mieszkańcy rzeczywiście chcą rządów Kuca i Golonki?
Z tekstu Marka Golonki właściwie nie wynika jednoznaczne stanowisko byłego prezesa ZGK w kwestii dalszych losów spółki. Przebija na każdym kroku krytyka mojej osoby. Jak wszyscy wiemy krytykować jest łatwo, zrobić samemu znacznie trudniej. A jeszcze trudniej rozwiązać problemy gospodarki wodno-kanalizacyjnej, które ciągną się w Gminie o lat 90. Pan Marek miał szanse na wykazanie się jako prezes ZGK od 2015 do 2022 roku. Krytykując publicznie wójta krytykuje jednocześnie siebie bo pracowaliśmy razem.
Zawsze doceniałem Jego zdolności polityczne i filozoficzne. Organizatorskie również. Pan Marek zawsze jednak był w opozycji nawet jak był w koalicji. Nawet jak był za to był trochę przeciw. Tak było gdy był radnym, tak było w czasie pełnienia funkcji prezesa ZGK. Jako wójt otrzymywałem również wiele skarg od Mieszkańców i radnych na sposób komunikacji oraz styl zarządzania ZGK. Wychodząc z krytyką kogoś z kim się współpracowało należy też pamiętać również o swoich własnych wadach.
Marek Golonka krytycznie odnosi się do sytuacji finansowej spółki i dopłaty jakiej Gmina udzieliła ZGK. Czy jako prezes miał pomysł na modernizacje sieci wodociągowej i rozwój potencjału spółki? Teraz z boku ławo krytykować. Sytuacja finansowa spółki ZGK oraz dopłata Gminy w pewnej mierze wynika z faktu rozwoju sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na przestrzeni ostatnich kilku lat. Gmina z tego tytułu otrzymuje od Spółki podatek (bo stanowi tak prawo), który w części właśnie zwróciła Spółce w formie dopłaty. Dlaczego Pan Marek tego nie napisał? Bo nie pasowało to do tezy że Ptaszek jest wszystkiemu winny. Winny rozbudowie sieci kanalizacyjnej i wodociągowej co automatycznie zwiększyło obciążenia podatkowe spółki.Dlaczego nie napisał, że alternatywą udzielenia dopłaty spółce ZGK byłoby skokowe podniesienie cen wody i ścieków dla Mieszkańców? Nadmieniam, że z tym problemem, a także problemem jakości usług i wysokich kosztów ogólnych borykają się wszystkie małe spółki komunalne. I stąd moja decyzja o likwidacji spółki ZGK jednogłośnie przyjęta przez Radę Gminy.
Reasumując tekst Marka Golonki nie zawiera konstruktywnej propozycji rozwiązania problemów gospodarki komunalnej. Jedyna receptą jest odwołać wójta Ptaszka. A później się zobaczy. Później będzie się w opozycji do kolejnego wójta, którego najpierw trzeba będzie wybrać w wyborach. Będzie więc zadyma, będzie się działo. I o to chodzi? Jednak jest alternatywa: to zgoda i dobra współpraca w Gminie. Bo zgoda buduje. Razem możemy zrobić więcej. I z tym apelem zwracam się do Mieszkańców licząc jednocześnie na otrzeźwienie zawodowych krytykantów.