Aktualności
Zaproszenie na V Rajd Motocyklowy Śladami Jana Pawła II
Tymbarscy uczniowie najlepsi!
Reprezentacja Zespołu Szkół im. Komisji Edukacji Narodowej w Tymbarku zajęła I miejsce w „Igrzyskach Historii. Tropem Cichociemnych”. Drużyna złożona z uczniów klas wojskowych i OPW wystąpiła w składzie: Bartłomiej Neupauer (klasa 3D), Maksymilian Tabak (klasa 3D), Filip Twardosz (klasa 3C) i Karol Nykaza (klasa 3C).
Uczniowie zajęli następujące miejsca w kategorii indywidualnej:
I miejsce Bartłomiej Neupauer (klasa 3D)
II miejsce Maksymilian Tabak (klasa 3D)
III miejsce Filip Twardosz (klasa 3C)
IV miejsce Karol Nykaza (klasa 3C)
Opiekunem drużyny był Pan Grzegorz Dziadoń.
Igrzyska zostały zorganizowane przez Jednostkę Wojskową NIL oraz Zespół Szkół nr 1 im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach, przy współpracy Instytutu Pamięci Narodowej, w dniach 29-30 maja 2025 jako upamiętnienie 31 Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej.
Udział w wydarzeniu wzięło trzynaście czteroosobowych zespołów, reprezentujących szkoły wybrane z trzech małopolskich powiatów: gorlickiego, nowosądeckiego i limanowskiego. Był to dwudniowy cykl wielu opowieści o Cichociemnych połączony ze zwiedzaniem miejsc, w których ci żołnierze walczyli. Młodzież odwiedziła Hutę Polańską, Gorlice, Libuszę, Binarową, Nowy Sącz, lądowisko „Wilga” w Szczawie, by po bardzo intensywnym dniu zameldować się w Klubie Wojsk Specjalnych w Krakowie. Oprócz wiedzy o Cichociemnych młodzież musiała wykazać się sprawnością fizyczną oraz umiejętnościami strzeleckimi na strzelnicy ASG. Uczniowie odwiedzili również Salę Tradycji Wojsk Specjalnych.
Uczniom klas wojskowych i OPW oraz opiekunowi młodzieży, składamy serdeczne gratulacje i życzmy kolejnych sukcesów w imprezach patriotyczno – obronnych i zawodach .
Informacja: Robert Nowak
zdjęcia nadesłane
Oświadczenie Wójta Gminy Tymbark w sprawie reorganizacji w zakresie gospodarki komunalnej
Szanowni Państwo,
W związku z pojawiającymi się publikacjami na portalu internetowym: Tymbark.in dotyczącymi Zakładu Gospodarki Komunalnej, uprzejmie informuję, iż zgodnie z jednomyślnie przyjętą uchwałą Rady Gminy Tymbark rozpoczyna się proces likwidacji Zakładu Gospodarki Komunalnej. Celem reorganizacji jest podniesienie potencjału organizacyjnego w zakresie gospodarki komunalnej oraz zapewnienie najwyższej jakości świadczonych usług. Pierwszym etapem reorganizacji jest przejęcie przez Urząd Gminy w Tymbarku z dniem 1 czerwca br. zadań związanych z prowadzeniem gospodarki wodno-kanalizacyjnej. W późniejszym czasie przejmowane będę kolejne zadania. Wszyscy pracownicy ZGK otrzymali propozycję dalszego zatrudnienia na nowych warunkach.
Zadaniem priorytetowym jest przeprowadzenie reorganizacji w sposób sprawny i z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych, w szczególności całej wspólnoty samorządowej Gminy Tymbark. Wspomniane na wstępie publikacje na portalu Tymbark.in – w moim przekonaniu – są elementem gry politycznej mającej za zadanie jedynie podsycanie konfliktów społecznych w naszej wspólnocie samorządowej.
Paweł Ptaszek
Wójt Gminy Tymbark
“Pycha kroczy przed upadkiem” – pisze Marek Golonka, były prezes ZGK w Tymbarku Sp. z o.o.
Pycha kroczy przed upadkiem
Szanowni Państwo, ostatni mój wpis dotyczył sytuacji w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, ten też będzie dotyczył tej tematyki, jednak w trochę szerszym zarysie. W artykule „Ptaszek i Spółka” (https://tymbark.in/ptaszek-i-spolka-pisze-marek-golonka-byly-prezes-zgk-w-tymbarku-sp-z-o-o) mogli Państwo dowiedzieć się, jak można było w krótkim czasie doprowadzić do kompletnej ruiny tego co przez dziesięciolecia było żmudną, ciężką pracą budowane. Jako odpowiedź na moje merytoryczne zarzuty mogli się Państwo dowiedzieć, że jestem „zawodowym opozycjonistą”, w którym znowu ta wrodzona przypadłość odżyła. Jest to Ptaszkowy sposób – jak brakuje argumentów to co trzeba zrobić? Ano ośmieszyć, ubliżyć, zrobić pieniacza i człowieka aspołecznego. Zawsze miałem odwagę powiedzieć wprost co sądzę na jakiś temat. Uważałem i uważam, że jest to cecha chłopa, który wie co w portkach nosi.
Sytuacja w tymbarskim ZGK jest mi bliska, pracowałem w nim blisko 8 lat, zostawiając tam dużo zdrowia, czasu i sił. Ceniłem sobie pracę w zgranym zespole, chociaż zapewne popełniałem też błędy. Dlatego nie mogę się zgodzić z tym, co tam się teraz dzieje.
Każdy z poprzedników Ptaszka robił wszystko, aby Zakład funkcjonował należycie. Każdy z poprzedników coś dla tego zakładu zrobił. Wójt Pan Pachowicz wyposażył w sprzęt (ciągniki, koparkę i inne). Wójt Pan Nowak dawał pracę, która pozwalała na inwestowanie (myjka i inne). Pan Ptaszek traktował od samego początku ZKG jak skarbonkę, z której można brać i wykorzystywać, szczególnie przed wyborami, Traktował jak „ciało obce”, które ma służyć nie nam, mieszkańcom, a jemu. Niech dowodem na to jak traktował ZGK będą dwa przykłady, jeden związany z gminną infrastrukturą, drugi taki trochę bardziej honorowy (sytuacji takich było wiele).
Miałem kontrolę z Sanepidu, dotyczyła stanu sanitarno-epidemiologicznego pomieszczeń związanych z infrastrukturą wodociągową – padło na stację uzdatniania wody nad byłym SKR-em. Podjechałem z bardzo sympatyczna Panią… i się zaczęło. Jak zobaczyła budynek z zewnątrz załamała ręce, a jak weszliśmy do środka, to nie mogła uwierzyć, że coś takiego funkcjonuje. Grzyb na suficie, zacieki na ścianach, a wszystko przez dziurawy przerdzewiały dach. Po pouczeniach i wyjaśnieniach z mojej strony, że budynek jest gminny, a my tylko nim administrujemy uzyskałem po zapewnieniu, że usterki zostaną usunięte pół roku czasu na realizację zaleceń. Na drugi dzień poszedłem do gminy, przedstawiłem całą sytuację z dnia poprzedniego z prośbą o wykonanie remontu. Po jakichś dwóch miesiącach przypomniałem się i usłyszałem, że nie ma pieniędzy. Znowu po jakimś czasie wróciłem do tematu, odpowiedź była taka sama. Mając coraz mniej czasu na usunięcie usterek, pomierzyliśmy dach, ilość wywietrzników i okuć, powierzchnie ścian szczytowych, ilość wkrętów, rynien i innych dodatków, podjechałem do hurtowni i zamówiłem co trzeba. Po skompletowaniu materiałów, pożyczeniu rusztowań wzięliśmy się sami za robotę – wyszło nad podziw dobrze, będzie służyło na długie lata. Z rachunkiem za materiał poszedłem do wójta i mówię – wróć nam za materiał, za robotę nie będę liczył. Proszę sobie wyobrazić jaka była reakcja – a po co robiłeś, ktoś ci kazał, miałeś zlecenie? Gdyby padło na kogoś bardziej nerwowego to podejrzewam, że jeden z gabinetu wójta sam o własnych siłach by wtedy po prostu nie wyszedł.
A teraz ten drugi przykład, jak go nazwałem – honorowy, księgowa pewnego razu przypomniała, że Zakład będzie obchodził 30-lecie działalności. Poszedłem do wójta i mówię: jest okazja, dobrze by było zrobić małą uroczystość, wyróżnić pracowników, może coś dla Zakładu kupić, co by mogło służyć poprawie pracy – odpowiedzią było głuche milczenie. Poszedłem kolejny raz i mówię, jak w gminie nie ma na taki cel pieniędzy to może zróbmy tak: ja wyłożę ze swojej kieszeni tysiąca, ty dołożysz drugiego i zrobimy chociaż imprezę dla załogi – zero reakcji.
Ptaszek uznał, że najlepszym sposobem swojego działania będzie zarządzanie przez konflikt – jest to sposób nawet naukowo opisany, ale w jego wykonaniu ma tylko destrukcyjne wykorzystanie służące tylko i wyłącznie jemu (i to nie tylko w przypadku ZGK). Podam może dla zobrazowania kilka przykładów. Wśród pięciu sołtysów w gminie Tymbark dwóm podpisywało się wszystkie zlecenia, pozostały trzem nie. Ta trójka to były „oszołomy”, oni byli źli, bo mieli swoje zdanie. Po ostatnich wyborach, kiedy to z jego komitetu do rady dostało się 8 radnych, a z drugiego 7, co zrobił? Pokazał swoją siłę. Od razu ustawił jednych przeciw drugim, to przecież nie radni sami tak zdecydowali, bo prawie wszyscy byli nowi. Mniejszość chciała mieć swojego przedstawiciela w prezydium rady, desygnowali do tej roli pana Kałużnego, który jako jedyny z całego składu miał doświadczenie, bo był kiedyś przewodniczącym rady – kandydatura została „przez wójtową większość” odrzucona.
Ale to co zrobił w ubiegłym tygodniu z pracownikami ZGK woła o pomstę do nieba. Pracownikom z 40-letnim stażem, znajomością tematu, mającym wiedzę praktyczną, która jest skarbem trudnym do oszacowania, zaproponował zatrudnienie na okres 6 miesięcy, pozostałym umowy zlecenia na czas określony. Pracownicy warunków tych nie przyjęli (chyba z jednym wyjątkiem, ale chodzi o stosunkowo młodego pracownika), a w poniedziałek likwidator, którym jest były przewodniczący Rady Nadzorczej wręczył im wypowiedzenia. Potraktowano ich bezdusznie, jak „worki z ziemniakami”. Wójt tłumaczył to tym, że na razie nie ma pieniędzy.
Ten sam wójt wiedział jak zabezpieczyć pieniądze na drogę koło własnego domu – teraz tłumaczy to tym, że jest to droga osiedlowa, jak duże jest to osiedle każdy może sprawdzić – środki na ten piękny asfalt pochodziły w 100% ze środków własnych gminy.
Ten sam wójt wiedział jak zabezpieczyć środki na dopłaty do indywidualnych oczyszczalni ścieków – jedna jest koło jego domu.
Ten sam wójt wiedział jak zabezpieczyć środki na dofinansowanie własnej edukacji. Ten sam wójt wie jak rozliczać delegacje, „Wieść gminna” niesie, że nawet do Limanowej. Jeżeli jest to prawda, to mi się to w głowie nie mieści, bo ma ryczałt na wykorzystywanie samochodu prywatnego do celów służbowych.
Ten sam wójt wiedział jak zabezpieczyć pieniądze na ekwiwalent za zaległy własny urlop. Urlop z którego nie korzystał w trakcie kadencji, mając wiedzę, że otrzyma, na jej zakończenie, czyli w perspektywie 2- 3 lat, duże pieniądze.
Ten sam wójt wiedział skąd wziąć 40 tysięcy złotych na nikomu nie potrzebny audyt, a twierdzi, że z własnych pieniędzy wnioskodawcy powinni zapłacić za referendum, które jest prawem mieszkańców. Mało tego, w szkołach podobno mówił, ile by to można było za to kupić wyposażenia, a tu się organizuje hucpę, a 40 tysięcy „poszło w błoto” na nikomu nie potrzebny audyt.
Ale to jeszcze nic. Zaproponował na ten rok ZGK umowę (tak domniemywam , że była to umowa nie do odrzucenia) na dzierżawę przekazanej infrastruktury wodno-ściekową, w której została podniesiona wysokość czynszu o kilkaset procent wyżej nim poprzednio, czym doprowadził do powiększającej się w spółce straty. Jaki jest tego skutek? A w zasadzie dwa: ratuje w ten sposób budżet gminy, jednocześnie doprowadzając świadomie do całkowitej dewastacji budżet spółki. A co zrobi likwidator? Ano na pokrycie strat i płacenie bieżących należności będzie wyprzedawał majątek spółki. Majątek, który dzięki wcześniejszym wójtom, wyrzeczeniom i ciężkiej pracy pracowników był pomnażany. Sprzęt ten powinien dalej służyć mieszkańcom, a pracownicy w godnych warunkach powinni dalej tam pracować, bo znają robotę jak nikt inny. Proszę sobie wyobrazić, jak może się czuć taki Pan Jacek z Podłopienia, którego pewno wszyscy znają, który całe swoje zawodowe życie związał z tą firmą, takiego fachowca znającego i czującego temat wody i wodociągów w gminie nie ma, Zamiast wykorzystać jego wiedzę, potraktowało się takiego człowieka jak chłopca na posyłki. Pozostali pracownicy są w takiej samej sytuacji. Czy Ptaszkowi na tym zależy? A co mu tam, około 20 tysięcy na konto co miesiąc wpływa i pieniądze muszą być, bo jemu się po prostu należy.
Panie Ptaszek można taką narrację wokół siebie tworzyć: – dopiero co ludzie mnie wybrali, a już niektórym oszołomom marzy się koryto, bo ich ludzie nie wybrali, Mało tego, można nawet przekonać do swoich racji innych.
Chłopie! Ty już jesteś wójtem dwunasty rok (dwunasty rok), nie szukaj winnych wśród innych. Zastanów się dlaczego wokół ciebie nie ma tych, którzy cię wspierali i życzliwie doradzali. Oczywiście wszyscy oni byli źli, bo „ja jestem wójt, to i mądrzejszy być muszę” – można i tak.
Od jakiegoś czasu wójt pracuje w pocie czoła, kształtuje opinię, gdzie i jak tylko się da, oto skutek:
Ostatnio w przestrzeni publicznej słyszany był taki głos, w pierwszej chwili sądziłem, jak mi to powiedziano, że jest to złośliwe pomówienie, ale jak odsłuchałem i zobaczyłem to straciłem szacunek do wypowiadającego te słowa. Zacytuję fragment „…….Ale często kiedy wokół ujadają w tej czy innej kampanii, którzy tylko patrzą by podstawić nogę….”. Każdy może mieć swoją opinię, ale dobrze, gdy jest ona wynikiem wysłuchania dwóch stron. Osobiście poczułem się takim stwierdzeniem dotknięty. Niewielkiego wysiłku trzeba było, aby poprosić o przedstawienie swoich racji. Jak by się poczuł wypowiadający te słowa, gdybym ja je nazwał szczekaniem, a przecież „ujadanie” to synonim tego określenia. Raczej nie trudno się domyślić, że jeżeli ktoś sam rezygnuje z pracy, to musiały być okoliczności na tyle poważne, skoro taka decyzja została podjęta.
Z poważaniem
Marek Golonka
Wójt Gminy Tymbark gościem programu „Barbackiego 57” – Urząd Gminy Tymbark zaprasza do wysłuchania
„Urząd Gminy Tymbark serdecznie zachęca mieszkańców oraz wszystkich zainteresowanych sprawami lokalnej społeczności do wysłuchania wywiadu z dr. Pawłem Ptaszkiem – Wójtem Gminy Tymbark, który był gościem programu „Barbackiego 57”. Rozmowa została opublikowana na portalu Sądeczanin.info.
W trakcie wywiadu poruszono szereg istotnych tematów dotyczących gminy Tymbark – zarówno bieżących problemów, jak i osiągnięć samorządu. Nie zabrakło również odniesień do kwestii planowanego referendum oraz wyzwań, z jakimi mierzy się lokalna administracja. Rozmowę poprowadziła red. Małgorzata Gabor-Szewczyk.
Wywiad dostępny jest pod linkiem: https://sadeczanin.info/rozmowy/barbackiego-57-o-problemach-sukcesach-i-referendum-w-gminie-tymbark-rozmawiamy-z-wojtem-pawlem-ptaszkiem
Zachęcamy do obejrzenia i zapoznania się z wypowiedziami Wójta, które stanowią ważny głos w debacie o przyszłości naszej gminy.”
informacja: Urząd Gminy
Gmina Tymbark to jedna z mniejszych gmin na terenie Limanowszczyzny. Położona malowniczo w centrum Beskidu Wyspowego. W jej skład wchodzi 5 wiosek, w tym Tymbark, Podłopień, Piekiełko, Zamieście i Zawadka. Mieszka tam około 6000 osób. Gmina na przestrzeni ostatnich kilku lat borykała się z różnego typu problemami, ale miała też swoje sukcesu. Dużo jest jeszcze do zrobienia w wielu ważnych dla mieszkańców kwestiach. Mieszkańcy obecnie szykują się też do referendum, 15 czerwca, w którym wypowiedzą się na temat przyszłości wójta. W czasie naszej rozmowy z wójtem Pawłem Ptaszkiem poruszone zostały następujące tematy: jakości wody w gminie, modernizacji kanalizacji wodno-ściekowej, stacji uzdatniania, oczyszczalni, inwestycji drogowych, pozyskiwania funduszy zewnętrznych, referendum i wielu jeszcze innych spraw. Zachęcamy Was do wysłuchania naszej rozmowy.
(Małgorzata Gabor-Szewczyk, Fot. i Video Karol Ogórek)
Pozyskano środki na szkolenie dla strażaków
Urząd Gminy w Tymbarku pozyskał dofinansowanie w kwocie 6 tyś. zł z budżetu Województwa Małopolskiego na organizację kursu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy dla druhów strażaków z jednostek OSP w Podłopieniu, Zawadce i Piekiełka w ramach działania pn. „Szkolenie KPP dla każdej jednostki OSP 2025”. Całkowity koszt realizacji zadania wynosi 12 tyś. zł. w tym wkład własny samorządu 6 tyś zł dla 12 ratowników biorących udział w kursie.
Wiedza z zakresu udzielania pierwszej pomocy to podstawa, którą powinien znać każdy obywatel, a druhowie strażacy z jednostek OSP powinni ją posiadać i okresowo przypominać , bo to właśnie Oni w większości przypadków są pierwszą służbą specjalistyczną, która dociera na miejsce zdarzenia. Strażacy odgrywają kluczową rolę w procesie ratowania życia i zdrowia. Ich umiejętności w zakresie pierwszej pomocy, szybka reakcja i współpraca z innymi służbami ratowniczymi są niezastąpione w sytuacjach kryzysowych.
Robert Nowak