„Nie” dla Halloween
Halloween to pogańskie (celtyckie) święto. W średniowieczu nadano mu nazwę All Hallows Eve – co znaczy – Wigilia Wszystkich Świętych, czyli w skrócie „halloween”. A o co chodzi? O kontakt z duchami, aby nabrać moc, zaspokoić potrzeby zmarłych, jak też poznać przyszłość. Podobne praktyki były też uprawiane w dawnej Rzeczypospolitej. Pisał o nich Adam Mickiewicz w „Dziadach” (część II). Pokazał on wspólnotę żywych i umarłych, złączonych starodawnym obrzędem ku czci przodków, w czasie którego żywi spieszą z pomocą umarłym, a zmarli udzielają przestróg i nauk moralnych, wysnutych z własnego losu na tym i tamtym świecie. Pomimo, że Kościół katolicki w Polsce wprowadził Dzień Zaduszny do kalendarza liturgicznego w XII wieku, to jednak długo jeszcze wierzono, że w ten dzień ci co odeszli odwiedzają swoje domy, że zaglądają do krewniaków, że słuchają nabożeństw odprawiających w ten dzień przez nieżyjących księży, że wręcz jedzą, popijają i weselą się, jak gdyby powrócili na ziemię. Tak w Polsce było do XIX, XX. Wówczas to pierwsze dni listopada nabrały innego charakteru. W dniu poprzedzającym Dzień Zadusznych tj. w uroczystość Wszystkich Świętych wierni radują się chwałą wszystkich świętych, czyli tych zmarłych, którzy osiągnęli niebo, a w Dzień Zaduszny modlą się za tych, którzy jeszcze nie nieba nie dostąpili. Jest to dzień modlitwy, ale też i pytań o nieśmiertelność, o samą śmierć.
Jednak w XX,XXI wieku, poprzez Wyspy Brytyjskie oraz Amerykę (gdzie mają charakter głównie komercyjny) zwyczaje halloween rozprzestrzeniły się po całej Europy, i niestety dotarły też do Polski. Można powiedzieć, że to nic złego, po prostu zabawa.
Po pierwsze nigdy w polskiej tradycji dni te nie miały charakteru zabawy. Były to dni wspomnień2 o zmarłych ( nawet przez długie lata potocznie używano niewłaściwej nazwy święta, mówiąc, że jest to Święto Zmarłych), zadumy, modlitwy.
Po drugie halloween nie jest zwyczajną zabawą. Dynia z zapaloną w niej świecą symbolizuje dusze błąkające się w postaci ogników. Wróżby mają na celu zajrzeć w zaświaty, by dowiedzieć się czegoś o nadchodzącej przyszłości. A jak alarmują egzorcyści problemy opętań i schorzeń psychicznych zaczynają się niemal zawsze od niewinnych praktyk. Duchy, demony istnieją. Chociaż dla kogoś jest to tylko zabawa, to może ona skończyć się zgoła inaczej, niż tylko wspomnienie mile spędzonego wieczoru.
Dlatego mówimy: „NIE” do HALLOWEEN!
Irena Wilczek-Sowa