Jako kandydaci do Rady Gminy z Podłopienia z komitetu KWW „Wspólnie dla Mieszkańców” przekazujemy pismo otrzymane od części mieszkańców opisujące sprawę jakości wody. Uważamy, że na prośbę mieszkańców należy przedstawić problemy z jakością wody, jakie występują na terenie Gminy od dłuższego czasu.
Dla Mieszkańców Podłopienia i części Tymbarku kłopoty z wodą rozpoczęły się w grudniu minionego roku. Z początkiem miesiąca mieszkańcy zauważyli, że z kranów zamiast wody płynie ciecz koloru brązowego. W mediach społecznościowych pojawiły się ostrzeżenia o „lecącym z kranów mule”. Zamieszczano filmy i zdjęcia, które obrazowały sytuacje. 6 grudnia na izbę przyjęć limanowskiego szpitala trafia dwumiesięczne dziecko z Podłopienia. W jego organizmie stwierdzono obecność bakterii z grupy e-coli o stężeniu 10,5 kom/l. Dziecko zostaje hospitalizowane i poddane antybiotykoterapii. Właśnie wtedy lekarz prowadzący zasugerował rodzicom, aby wykonali badanie wody, bowiem wpływ na stan zdrowia dziecka mógł być spowodowana jej skażeniem. O zaistniałej sytuacji rodzice poinformowali Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Limanowej, co skutkowało tym, że już 13 grudnia limanowski Sanepid pobrał próbki wody z wyznaczonych stałych punktów poboru. Dwa dni później wydał zakaz „użytkowania wody z wodociągu wiejskiego w Podłopieniu z uwagi na przekroczenia dopuszczalnych wartości parametrów mikrobiologicznych: liczba bakterii Clostridium perfringens (łącznie ze sporami) w 100 ml wody oraz właściwości fizycznych: mętność”. 20 grudnia PSSE wydaje kolejny komunikat o „warunkowej dopuszczalności wody do spożycia przez ludzi”. Sprawa wydawała się zakończona. Niespełna miesiąc później w trakcie badań kontrolnych ponownie w organizmie wcześniej leczonego dziecka pojawiły się bakterie z grupy coli. W związku z tym lekarz rodzinny wdrożył kolejną terapię antybiotykami. Zaniepokojeni rodzice dziecka zdecydowali się na wykonanie własnych badań wody dostarczanej przez wodociąg ZGK w Tymbarku. Pouczeni przez Sanepid o reżimie związanym z pobieraniem materiału do badań, a następnie poinstruowani przez pracowników akredytowanego Laboratorium przy MZGKiM w Limanowej, pobrali i dostarczyli próbki wody do badań. Ich wynik potwierdził, że w wodzie znajdują się bakteria z grupy e-cola w stężeniu 6 jtk/100ml oraz bakterie Enterokoków kałowych w ilości 3 jtk/100ml. Dysponując tymi badaniami udali się do ZGK w Tymbarku, gdzie w rozmowie z prezesem zakładu dowiedzieli się m.in., że: „ nie ma powodów do paniki, bakterie są obecne wszędzie, że może coś mają z instalacją, a zresztą jaki jest problem zapalić porządnie w piecu i zabić bakterie wysoką temperaturą wody”. Będąc pod wrażeniem tej rozmowy zdecydowali się poinformować o całej sytuacji Wójta Gminy Tymbark. Przesłali również do PSSE w Limanowej wyniki swoich „prywatnych” badań wody. Ze strony ZGK i Urzędu Gminy brak było wtedy jakiekolwiek ostrzeżenia skierowanego do mieszkańców. Kolejnego dnia z rodzicami chorego dziecka skontaktował się telefonicznie wójt. Przekazał, że zostaną podjęte odpowiednie działania, zapewniając, że taka sytuacja nie powinna mieć już więcej miejsca. Rodziców poinformowano, że sieć wodociągowa została przepłukana i temat bakteryjnych zanieczyszczeń zostaje tym samym zamknięty. Tymczasem 6 lutego pojawiły się problemy zdrowotne u dziecka kolejnej rodziny. Następne próbki wody z kranu w kuchni jednorodzinnego domu trafia do laboratorium przy limanowskim MZGKiM. Mieszkańcy szybko otrzymali telefoniczną informację, że w dostarczonej wodzie znajduje się duża ilość bakterii z grupy coli i aby nie spożywać wody. Było to tym bardziej zaskakujące, że na początku lutego dokonano wymiany wszystkich filtrów znajdujących się w ich instalacji wodnej prywatnego budynku. 8 lutego wyniki badań potwierdzały, że w badanych próbkach wody znajdują się bakterie z grupy coli w ilości 120 jtk/ 100ml oraz baterie enterokoków kałowych w ilości 1 jtk/ 100ml. O zaistniałym fakcie została powiadomiona PSSE oraz ZGK. Mieszkańcy zażądali kompleksowego badania wody z uwagi na liczne informacje o osobach skarżących się na problemy żołądkowe oraz biegunki. Sprawa szybko znalazła oddźwięk w mediach społecznościowych skutkiem czego pojawiło się zainteresowanie lokalnych mediów. Jak się również okazało Wójt Gminy Tymbark przesunął na inne cele środki przeznaczone na modernizacje sieci wodociągowej i Stacji Uzdatniania Wody w Podłopieniu. Tymczasem ZGK i Wójt odnieśli się wyników badań z lutego, uznając, że są mało wiarygodne z uwagi na fakt, że próbki nie zostały pobrane przez pracowników laboratorium. Pojawiły się również spekulacje dotyczące stanu instalacji wodociągowej znajdującej się w prywatnym budynku. Cykl sołeckich spotkań wiejskich był okazją dla mieszkańców aby poruszyć podczas zebrania wiejskiego w Podłopieniu niby zakończoną orzeczeniem sanepidu sprawę zanieczyszczenia wody. Tam też potwierdzono, że próbki do badania były pobrane w nowo wybudowanych budynkach mieszkalnych, a woda do tych domów dostarczana jest wyłącznie z wodociągu. W obecności sołtysa wsi oraz radnych powiatowych zapadła decyzja o ponownym przeprowadzeniu badań tym razem także poza stałymi punktami w dwóch innych miejscach i na różnych odcinkach sieci. Ustalono, że punktami tymi będzie Szkoła Podstawowa w Podłopieniu i dom, w którym wcześniej pobrano próbki wody do badania. Miano tego dokonać niezwłocznie. Niestety już następnego dnia termin badania zaczął się przesuwać z uwagi na natłok pracy ZGK, w tym przygotowanie próbek wody dla PSSE. Uwagę mieszkańców Podłopienia zwrócił większy niż zazwyczaj ruch na stacji uzdatniania. Okazało się, że w budynku przebywa pracownik ZGK. Ze zbiornika chlorowego zasysany był chlor, prawdopodobnie pracowało też naświetlenie UV. Jednym słowem, były to prace związane z przygotowaniem sieci i wody do badań. Tego samego dnia zostały pobrane próbki wody w prywatnym budynku. Tym razem poboru dokonali już pracownicy laboratorium. Następnie takie same próbki zostały pobrane kolejno, w Szkole Podstawowej w Podłopieniu oraz w stałych punktach poboru, na stacji SUW w Podłopieniu i z kranu toalety w budynku ZGK w Tymbarku już niestety bez udziału społecznych obserwatorów. Zaskakujący okazał się fakt, że w dwóch dodatkowych punktach, wyniki badania wypadły negatywnie. W prywatnym budynku mieszkalnym zostało przekroczone stężenie bakterii coli, wynik 4 jtk/ 100ml, natomiast w Szkole Podstawowej w Podłopieniu została przekroczona dopuszczalna mętność. Prezes ZGK w rozmowie telefonicznej nie kryjąc zaskoczenia oświadczył: „nie wiem jak to się stało, że tam są wyniki negatywne”, tłumaczył: „w szkole mętność wyszła przekroczona dlatego, że są ferie i woda nie jest pobierana”. Ostatecznie okazało się, że wzięto pod uwagę jedynie wyniki badań ze stałych punktów, pomijając niekorzystne wyniki z prywatnego mieszkania i szkoły. Na profilu ZGK stwierdzono, że wyniki badań wyraźnie wskazują, iż woda nadaje się do spożycia. Upublicznione zostały jedynie pozytywne wyniki badań z SUW i ZGK. Po tygodniu mieszkańcy ponownie wykonali badania wody, tym razem jej wyniki okazały się bardzo dobre. Rodzi się pytanie: Dlaczego i jak długo narażano zdrowie mieszkańców korzystających z wody z sieci gminnego wodociągu w Podłopieniu?
Czy po tych wydarzeniach dbanie o jakość wody stała się priorytetem? Niech odpowiedzią na to pytanie i własną ocenę pozostanie zamieszczone poniżej zdjęcie „wody święconej” przygotowanej i wystawionej przed kościołem w Podłopieniu z okazji wielkiej soboty.
Monika Gawron
Sylwia Goryczka
Robert Kuc
Jacek Kordeczka
karta leczenie szpitalnego potwierdzająca bakteria coli
Puste zbiorniki po chlorowaniu wody na stacji uzdatniania w Podłopieniu oraz zużyte filtry.
„Woda święcona” przygotowana w kościele w Podłopieniu w okresie Świąt Wielkanocnych.