SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

Zosia Myszkowska, dziewczyna z kapeluszem, panienka z dworu w Tymbarku. Niezwykła fotografia. Jedno z najstarszych zdjęć wykonanych w Tymbarku i zachowanych w oryginale do naszych czasów. Ta fotografia nigdy wcześniej nie była publikowana. Jest to nieznane zdjęcie Zofii Turskiej z lat młodości. Wykonane w roku 1906 – taka data widnieje na odwrocie tekturki, kartonika.
Fotografia ma rzadki, niemniej jednak spotykany pośród zdjęć z dawnych lat wymiar – 54 x 120 mm, kartonik jest nieco większy, 70 x 138 milimetrów. Na odwrocie w dolnym rogu czarnym atramentem opis – „Zosia c M. (córka Myszkowskich) w Tymbarku 17 IV 1906 „. U góry znaczek, marka Funduszu Organizacyjnego Urzędników C. K. Poczty, prawdopodobnie naklejony nieco później.
Jak widać tekturka, kartonik jest lekko nadłamany, nie uszkadza to jednak samego zdjęcia. Zachowane jest w całkiem przyzwoitym, bardzo dobrym jak na swoje lata stanie. A mamy przed sobą fotografię wykonaną 112 lat temu, z początku XX wieku. Dobrze widoczna jest cala postać.
Piękna dziewczyna, w stroju z epoki. Proszę spojrzeć, jakże ładną sukienkę miała panienka z dworu w Tymbarku. Proszę się przyjrzeć tej fotografii bardzo dokładnie i … zobaczyć, że w tej samej sukience Zosia płynęła na łódce w naszym poprzednim spotkaniu … Zapraszam do moich zbiorów i kolejnego spotkania z historią Tymbarku …
„SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK „
Sezon 1980/1981 był ciężkim sezonem, duża ilość meczy z dobrymi drużynami tarnowskimi i sądeckimi. wymagała dobrego przygotowania fizycznego i szerokiej kadry osobowej. Po dobrze rozegranym sezonie i kilku zmianach w składzie drużyna zajmuje XII miejsce w końcowej tabeli. Grę w drużynie „Harnasia” rozpoczyna dotychczasowy zawodnik „Limanovii” Andrzej Pałka, który po zakończeniu sezonu zostaje trenerem drużyny seniorów. W rundzie jesiennej drużynę „Harnasia” wzmacniają bracia Michał i Józef Bindowie oraz grający już od rundy wiosennej Marian Ścianek.
Tabela końcowa po rozgrywkach sezonu 1980/1981
Lp | Nazwa zespołu | Ilość gier | Punkty | Bramki |
1.
2. |
Unia Tarnów
Tarnovia |
30
30 |
50
41 |
78:13
64:23 |
3. | Chemik Pustków | 30 | 39 | 63:24 |
4. | BKS Bochnia | 30 | 38 | 62:38 |
5. | Kolejarz Stróże | 30 | 37 | 41:34 |
6. | Sandecja Nowy Sącz | 30 | 34 | 49:37 |
7. | Limanovia | 30 | 31 | 38:36 |
8. | Błękitni Tarnów | 30 | 31 | 50:54 |
9. | Okocimski Brzesko | 30 | 27 | 38:47 |
10. | Wisłoka II Dębica | 30 | 27 | 42:61 |
11.
12. 13. 14. 15. 16. |
Dunajec Nowy Sącz
Harnaś Tymbark Start Nowy Sącz Radłowia Zawada Nowy Sącz LZS Żabno |
30
30 30 30 30 30 |
26
24 23 21 17 15 |
46:40
37:64 41:59 31:61 32:76 36:86 |
Sezon 1981/1982 – drużyna gra na swoim stałym poziomie, utrzymuje się w klasie międzywojewódzkiej, lecz w dolnej strefie tabeli, bez groźby spadku.
cdn.
Foto nr 1.
Prezes KS „Harnaś” w latach 1980 – 1988. Dyrektor Jan Urbański, na jednym z klubowych ognisk.
O działalności Koła Pszczelarzy w Tymbarku możemy się dowiedzieć czytając, jak też oglądając galerie zdjęć z poszczególnych pasiek, stronę internetową Koła pod adresem www.tymbark-pszczelarze.com. Znajduje się tam też interesująca historia Koła opracowana przez wieloletniego (w latach 1984 – 2012) Prezesa Koła Pana Jerzego Smotra.
część 1.
Jerzy Smoter
Zarys historyczny Koła Pszczelarzy w Tymbarku
Według moich dociekań Koło Pszczelarzy w Tymbarku na pewno działało już przynajmniej w latach 40-tych ubiegłego wieku i działało prawdopodobnie do 1949 roku, kiedy to ówczesne władze komunistyczne zakazały działalności wszelkich organizacji rolniczych, w tym i związków pszczelarskich, jako sprzecznych z doktryną komunizmu, gdzie nie powinna istnieć indywidualna własność rolnicza i całe rolnictwo winno opierać się na Państwowych Gospodarstwach Rolnych i Spółdzielniach Produkcyjnych. Ślady działalności KP w Tymbarku znalazłem w ogłoszeniach ”Pszczelarza” wydawanego w czasie okupacji niemieckiej, gdzie w ogłoszeniach o terminach odbywania zebrań pszczelarskich przez KP było wymieniane KP w Tymbarku, które swe zebrania odbywały w domu parafialnym, a prezesem Koła był, jak na tamte czasy, bardzo dobry pszczelarz kol. Michał Kapturkiewicz z Podwisiołek. Dopiero po lekkim przewrocie w październiku 1956 władze państwowe zezwoliły na działanie organizacji rolniczych, w tym związków pszczelarskich, lecz prawdopodobnie w Tymbarku nie było już chętnych do reaktywowania tego koła, w przeciwieństwie do Limanowej i Dobrej, gdzie koła reaktywowano i część naszych pszczelarzy, należało tam do Kół Pszczelarskich. W tym czasie braku działalności związkowej znikła działalność oświatowa wśród pszczelarzy, co spowodowało bardzo szybkie rozprzestrzenianie się chorób pszczół, zwłaszcza zgnilca amerykańskiego, który na przełomie 1960/1970 bardzo zniszczył nasze pasieki, co zmobilizowało pszczelarzy do zrzeszenia się, jak to bywa przy każdym zagrożeniu bytu. W tym czasie na kurs mistrzowski pszczelarski w Limanowej uczęszczali z Tymbarku kol. Jasiński Rudolf i Kazimierz Pyrć i oni prawdopodobnie dostali polecenie zorganizowania Koła Pszczelarzy w Tymbarku i to właśnie oni w zimie 1971 roku w remizie OSP w Tymbarku zorganizowali zebranie pszczelarzy gdzie reaktywowano Koło Pszczelarzy i wybrano Zarząd Koła w składzie: 1. Kol. Jasiński Rudolf – prezes 2. Kol. Kapturkiewicz Michał – zastępca prezesa 3. Kol. Nawrocki Jan – zastępca prezesa 4. Kol. Pyrć Kazimierz – sekretarz 5. Kol. Zborowski Józef – skarbnik Z ramienia Powiatowego Związku Pszczelarzy zebranie obsługiwał Kol. Antoni Miernik, który pełnił funkcję Prezesa Powiatowego Związku Pszczelarzy, a który jednocześnie został opiekunem naszego Koła, przeprowadzając dużo szkoleń w nowym Kole, co stopniowo poprawiło zdrowotność naszych pszczół. Koło Pszczelarzy od samego początku po reaktywacji było bardzo silnie powiązane z Kółkiem Rolniczym w Tymbarku, organizacyjnie będąc nawet sekcją pszczelarską, tego Kółka, co pozwoliło na legalne finansowanie KP. Trzeba zaznaczyć, że w tym Kółku Rolniczym Kol. Jasiński pełnił rolę skarbnika a Kol. Kazimierz Pyrć był sekretarzem, a prezesem Kółka Rolniczego był Ludwik Smoter. Ta współpraca w Kółkiem Rolniczym przynosiła pszczelarzom korzyści, gdyż Kółko Rolnicze dawało pieniądze na zakup leków dla pszczół, a nawet w roku klęskowym dla pszczelarstwa zrekompensowało częściowo zakup cukru do podkarmiania. Od samego początku reaktywowania Koła jego stan ilościowy był zawsze dość duży, gdyż pszczelarze mogli liczyć na pomoc tak oświatową jak i też rzeczową w postaci bezpłatnych leków. Po śmierci Kol. Józefa Zborowskiego do Zarządu Koła, na funkcję skarbnika został dokooptowany Jerzy Smoter, gdzieś około 1973 roku. Z dzisiejszych członków Koła Pszczelarzy od samego początku należeli: Kol. Kazimierz Zborowski, Adam Niezabitowski, Jerzy Smoter, reszta, jak to w życiu bywa, zmarli lub nie są w stanie prowadzić pasieki. W 1975 w czasie zmian administracyjnych i powołanie województwa nowosądeckiego koło nasze zostało przydzielone do struktur nowego województwa, gdzie został powołany Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Nowym Sączu, na którego pierwszy zjazd założycielski delegatami naszego koła byli: Kol. Jasiński Rudolf i Jerzy Smoter. Już w marcu 1976 związek ten zorganizował w Tęgoborzy kurs rzeczoznawców chorób pszczół, na który z naszego koła uczęszczali i zdali egzamin: Kol. Kęska Andrzej oraz Palka Józef, Jerzy i Franciszek Smoter z Tymbarku, którzy już wiosną mogli kontrolować pasieki w terenie aktywnie zwalczając zgnilca. We wrześniu 1976 WZP w Nowym Sączu w Mszanie Dolnej zorganizował kurs mistrzowski, który w 1977 ukończyli: Kol. Zborowski Kazimierz, Zbieg Stanisław, Franciszek i Jerzy Smoter. Od 1976 nastąpił bardzo ciężki czas dla pszczelarzy z powodu reglamentacji cukru a zarazem nastąpił bardzo szybki wzrost ilości członków koła i raptownie na papierze wzrosła ilość rodzin pszczelarskich „ tzw. cukrowych”, co trzeba było skrupulatnie sprawdzić, gdyż przy przydziale 4 kg cukru na ul bardzo wzrosła liczba tzw. „naciągaczy” i żeby obdzielić uczciwie trzeba było przeprowadzać kontrolę w pasiekach, co było bardzo uciążliwe i niewdzięczne, zwłaszcza dla członków Zarządu, którzy to robili. Dzięki bardzo dobrym kontaktom PZPOW w Tymbarku oraz dużej przychylności Dyrektora Zakładu, Pana Czeczótki, który też był pszczelarzem, udawało nam się czasem nabyć cukier częściowo zanieczyszczony mechanicznie, który Zakład nabywał w cukrowni poza przydziałem i odstępował pszczelarzom za pośrednictwem KP uzasadniając koniecznością ratowania pszczół, niezbędnych do zapylania drzew i krzewów owocowych w bazie surowcowej. W 1981 r. z funkcji Prezesa Koła zrezygnował Kol. Rudolf Jasiński i nowym Prezesem został Kol. Franciszek Smoter, który jednak już w 1983 bardzo poważnie zachorował i zmarł w 1984 roku.
Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918r. po 123 latach niewoli było zbiorowym wysiłkiem wielkiej rzeszy Polaków i dziełem wybitnych przywódców. Każde miasto, miasteczko, każda gmina i niemal każda wieś ma swoich bohaterów. Wielu z nich, po wybuchu II wojny światowej, znalazło się na niemieckich i sowieckich listach proskrypcyjnych, a potem byli mordowani. Inni w latach komunizmu zostali zepchnięci w niebyt . Trzeba przywrócić pamięć o nich, o ich życiu i poświęceniu, aby w ten sposób stworzyć międzypokoleniowy łańcuch polskiej pamięci.
Niechby naszym żywym wspomnieniem o Nich, na 100 lecie odzyskania niepodległości była tablica z imionami i nazwiskami tych, którzy z naszej gminy zginęli w czasie obydwu wojen światowych, w wojnie bolszewickiej i w czasach okupacji sowieckiej. To będzie zadanie dla nas Tymbarczan i dla przyszłego samorządu. Jesteśmy Im to winni jako społeczność gminy, bo jeśli my nie utrwalimy pamięci o Nich to nikt tego za nas nie zrobi. Ich ofiara życia stanie się mglistym nieokreślonym wspomnieniem, które wiatr historii rozwieje, tak jak pamięć o wielu powstańcach w XIX wieku, czy innych uczestnikach bohaterskiej obrony Ojczyzny.
Wiele osób wymienionych na tej liście nie pochodziło z Tymbarku, Piekiełka, Podłopienia, Zawadki czy Zamieścia. Losy wojenne rzuciły ich do nas. Tu działali i tu oddali swoje życie.
Ofiary wojny – uczestnicy walk frontowych, partyzanci, konspiratorzy, organizatorzy tajnego nauczania, ofiary rzezi na Wołyniu, żyjąca wśród nas diaspora żydowska zgładzona na Przylaskach i w innych miejscach oraz przypadkowe ofiary zamordowane w niemieckich obozach koncentracyjnych, sowieckich gułagach i katowniach UB – to ludzie, którym winniśmy wdzięczność, pamięć i cześć.
Żywię nadzieję, że poniższa lista stanie się przyczynkiem do uzupełnienia wielu nieznanych faktów z naszej lokalnej historii splatającej się z dziejami Narodu i Ojczyzny.
Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli mi odtworzyć niniejszy wykaz. Szczególnie dziękuję pani Marii Kuc i panu Stanisławowi Wcisło – bez ich pomocy, bezcennych rad, uzupełnień i uwag, niniejszy spis nie miał by tej postaci.
Przytaczam wykaz rodzin żydowskich mieszkających w naszej gminie w 1939 r., jaki udało mi się cząstkowo ustalić.
Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości ufundujmy tablicę pamiątkowa dla naszych ziomków, którzy życiem zapłacili za jej odzyskanie. Niech to będzie wyraz naszej wdzięczności i pamięci za ofiarę Ich życia i krwi.
Jan Plata
Grupa dzieci w słomkowych kapeluszach płynie łódką po morzu. Wpatrując się w ten uroczy, letni, wakacyjny obrazek, widać, że łódka i tło to atrapy, a dzieci pozują do zdjęcia w fotograficznym atelier. Pamiątkowe zdjęcie, fotografia z dawnych lat, tak zwany kartonik lub inaczej tekturka.
Kartonik jest niewielki, jego wymiary to zaledwie 63 na 102 milimetry. Naklejona cienka fotografia ma 59 na 89 mm – stan zachowania całkiem przyzwoity. Nie ma większych uszkodzeń, zaplamień lub odbarwień. Z przodu i na odwrocie sygnatura fotografa – Atelier Paul Moecke Kolberg ( Kołobrzeg ).
Fotografia ta została wykonana dnia 1 sierpnia 1906 roku. Pośród chłopców, uśmiechnięta dwunastoletnia dziewczynka. To Zosia, wówczas nazywała się jeszcze Myszkowska. Po jej lewej stronie siedzi młodszy o rok brat Zosi, Jurek (Jerzy Myszkowski). Z drugiej strony, trzymając wiosło w dół, najstarszy z rodzeństwa Myszkowskich – Ludwik. Chłopcy stojący nieco z tyłu to dzieci znajomych, przyjaciół rodziny Myszkowskich. Niezwykła, wyjątkowa fotografia. Zosia, po latach od momentu wykonania tego zdjęcia, przyjęła po mężu nazwisko Turska. Dziedziczka majątku Tymbark, uśmiechnięta, w beztroskich, szczęśliwych czasach swego dzieciństwa. Wyjątkowa fotografia, gdyż odnosząc się tu do określenia z poprzedniego zdania, późniejsze dzieje, losy, historia rodziny Myszkowskich i Turskich, pełne były trosk, tragedii i bólu. Piękne zdjęcie, które mam przyjemność w tym spotkaniu pokazać, jak widać jest czyste, bez zapisków czy też datowania. Pomimo tego, opis, oraz sama fotografia jest nam w większości dobrze znana.
Aukcje antykwaryczne mają to do siebie, że można na nich natrafić na prawdziwe skarby. Fotografię ” Na łódce ” nabyłem do zbiorów jakiś czas temu w takim stanie jak widać. Szary kartonik, podobny w kolorze do kamienia. Być może jest to przypadek, niemniej jednak najdroższe na świecie są pewne kamienie. Po oszlifowaniu nazywa się je brylantami. Moja fotografia była kiedyś anonimowa, podobna do wielu innych szarych kartoników. Dzięki niezwykle cennym wydawnictwom opisującym historię Tymbarku, to stare zdjęcie zostało dosłownie oszlifowane i nabrało niebywałego blasku. Brylant pośród innych fotografii związanych z historią Tymbarku. Tymbarku, w którym piękny park i miejsce wypoczynku nosi imię Zofii z Myszkowskich Turskiej. Zapraszam do następnego spotkania …
Na zupełnie ciemnym tle kilka owoców agrestu. Można nawet dostrzec niewielkie pestki w ich wnętrzu. Zaledwie fragment gałązki na ogół bujnie rosnącego krzewu. Aż trudno uwierzyć, że jest to powiększenie ze zdjęcia, a nie jakaś grafika lub rysunek. Niezwykle subtelne studium fragmentu otaczającej nas przyrody. Czarno-biała fotografia formatu pocztówkowego robi niesamowite wrażenie.
Jakiś czas temu pokazałem równie urocze, doskonale wykonane i podobne w temacie zdjęcie. To był pierwiosnek, zwiastun rozpoczynającej się wiosny. Agrest, z wieloma innymi darami naszych ogrodów, kojarzy się z wakacjami i latem. Dlatego ta fotografia gości teraz w naszym spotkaniu. Przepiękna fotografia wykonana bardzo dawno temu w Tymbarku. Żeby zobaczyć o jakich latach mówimy, kolejny raz zapraszam do mojego księgozbioru i jednego z tomów przedwojennego, fotograficznego czasopisma.
” Wiadomości Fotograficzne ” – kompletny rocznik 1937 – na okładce jednego z numerów tego miesięcznika fotografia agrestu. Dokładnie możemy to zobaczyć. Fotografia wykonana w Tymbarku okazała się być na tyle interesująca, że została wyróżniona i opublikowana na okładce. Oryginał tej fotografii z roku 1937 zachował się szczęśliwie do naszych czasów. „Agrest ” przed laty zachwycił redakcję fotograficznego pisma. To zdjęcie nadal zachwyca swoim pięknem. Zrobione obiektywem wrażliwego fotografa jest niezwykle cennym skarbem w zbiorach dawnej fotografii z Tymbarku. Dla mnie to mój kolekcjonerski rarytas.
Zapraszam do kolejnych spotkań z naszą historią i pięknymi fotografiami … –
Sezon 1968/1969 przebiega bez szczególnych piłkarskich rewelacji, drużyna po średniej grze zajmuje VII miejsce.
Kolejny sezon 1969/1970 nieco lepszy młodzi juniorzy podnoszą systematycznie swoje umiejętności, drużyna zajmuje V miejsce zdobywając na 18 meczy 19 punktów. Dobrą grą wykazują się między innymi: Adam Ciuła (obrońca) z Nowego Sącza oraz Stanisław Opioła i bramkostrzelny Marian Kawula, obaj z Limanowej.
Sezon 1970/1971 to jeden z lepszych okresów w rozgrywkach klubu w Klasie B. Drużyna zajmuje II miejsce ze stratą jednego punktu do „Sokoła” Stary Sącz.
Tabela końcowa Klasy B po rozgrywkach sezonu 1970/1971
Lp | Nazwa zespołu | Ilość gier | Punkty | Bramki |
1. | Sokół Stary Sącz | 18 | 27 | 52:25 |
2. | Harnaś Tymbark | 18 | 26 | 61:34 |
3. | Dunajec IB Nowy Sącz | 18 | 25 | 39:21 |
4. | LZS Barcice | 18 | 19 | 37:27 |
5. | LZS Zawada | 18 | 18 | 32:28 |
6. | LZS Podegrodzie | 18 | 17 | 34:39 |
7. | LKS Rtyro | 18 | 16 | 40:37 |
8. | LZS Muszyna | 18 | 12 | 26:49 |
9. | Kolejarz IB Stróże | 18 | 10 | 23:45 |
10. | LZS Piątkowa | 18 | 10 | 30:62 |
W drużynie swych sił próbują kolejni młodzi juniorzy: Jan Judka z Dobrej, Jan Urbański, Stanisław Trzaska oraz bramkarze Krzysztof Wiśniowski i Jan Tajduś.
cdn.
Foto nr 1.
Początek lat 70 – tych, Drużyna PZPOW na turnieju międzyzakładowym, naszpikowana zawodnikami „Harnasia”. Stoją: Andrzej Kapturkiewicz, Andrzej Sipak, Władysław Duda, Marian Leśniak, Stanisław Pachowicz, … , Henryk Leśniak, Edward Szczepaniak.
Poniżej: Józef Gąsiorek, Julian Puchała, Zbigniew Leśniak, … , Władysław Juszczak
Foto nr 2.
Początek lat 70 – tych, Drużyna „Harnasia” trenowana przez Andrzeja Sipaka.
Adam Urbański, Julian Puchała, Jan Kawula, Stanisław Pachowicz, Jan Urbański, Stanisław Petranowicz, Stefan Stelmach, … , … , Stanisław Opioła.
Foto nr 3.
Trzej bracia przed treningiem: Adam, Jan i Tomasz Urbańscy
dalej Kotara i Stanisław Petranowicz.
Foto nr 4.
Czwarty najmłodszy brat Maciej Urbański zaczynał jako bramkarz
Potem znany tenisista stołowy, dzisiaj utytułowany trener.
Coraz młodsi chłopcy interesują się działalnością sportową klubu i wykazują olbrzymie chęci i gotowość do uprawiania piłki nożnej. W 1965 roku, trener drużyny Andrzej Sipak zakłada drużyny „trampkarzy” i juniorów. W roku 1965, w drużynie seniorów, debiutuje piętnastoletni wówczas Adam Urbański.
Zawodnik wszechstronny, którego nazwisko będzie wpisywane do protokołów meczowych „Harnasia” jeszcze przez kolejne 25 lat.
W następnym roku 1966 karierę kończą barwne postacie drużyny „Harnasia”: Leon Filipiak i Andrzej Mucha, a także bracia Olesiakowie z Dobrej. W sezonie 1965/1966 po odejściu w/w zawodników, widać brak dopływu młodych zawodników, drużyna zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Kolejny sezon 1966/1967 drużyna gra na średnim poziomie, zajmując IV miejsce, ze stratą 10 punktów do lidera. W składzie drużyny pojawia się coraz częściej Stanisław Pachowicz z Góry Zęzów, znany jako „Marymont” w bramce Walenty Moskal oraz całkiem nowe twarze: Ryszard Smoter zwany potem „Szczawikiem”, Stefan Stelmach oraz Tomasz Urbański najstarszy z braci, usportowionej rodziny Urbańskich.
Sezon 1967/1968 nie przynosi większych zmian. W tym czasie grę rozpoczynają też kolejni juniorzy Marek Lasek, Jacek Pyrć i Ryszard Szmal, Stanisław Petranowicz zwany „Muszką”.
1968 r .- w drużynie KS „Harnaś” kończy grający trener ANDRZEJ SIPAK.
Foto nr 1.
Drużyna Seniorów rok 1960.
Eugeniusz Połeć, Świech, Zbigniew Majeran, Aleksander Mucha, Jan Pach, Wincenty Fitrzyk,
Zbigniew Zborowski, Andrzej Mucha, Leszek Gąsior, …, Andrzej Sipak, Paweł Lisok.
Foto nr 2.
Drużyna Seniorów mocno już odmłodzona – początek lat 60 – tych.
Stanislaw Poczynek, Stanisław Kasprzyk Leon Filipiak, Mieczysław Wożniak, Adam Stasik,
Leszek Gąsior, Jan Sowa, Stanisław Kulig, Wacław Romanowski.
Pośród dawnych fotografii odnajduję kilka z wyjazdów, pielgrzymek do miejsc szczególnych, wyjątkowych. Sanktuaria, kościoły maryjnego kultu, miejsca do których od wieków podążali nasi ojcowie aby pokłonić się Najświętszej Panience, oddać cześć Królowej Polski, naszej Matce. Na pierwszych z tych niezwykle wartościowych pamiątek sprzed lat Limanowa, początek lat trzydziestych XX wieku.
Przed kościołem tłum który zajmuje również sporą część limanowskiego rynku. Księża, dostojnicy, sztandary, górale, młodzież. Figura Niepokalanej, która została ufundowana w roku 1924 w dziesiątą rocznicę krwawej bitwy pod Limanową góruje ponad głowami zgromadzonych. To właśnie Matce Bożej przypisuje się ocalenie od zniszczeń powstającej i będącej w roku 1914 jeszcze w budowie, limanowskiej świątyni. Fotografia ta została wykonana przy okazji religijno-patriotycznych uroczystości. Napisy ” Bóg i Ojczyzna ” można dostrzec pośród innych – ” Dobra „, ” Stara Wieś „, ” Przyszowa ” – na tle muru kościelnej wieży, trzymana przez młodego chłopca tabliczka ” S.M.P. TYMBARK ” ( Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej).
Mniej więcej pośrodku widoczna jest charakterystyczna postać budowniczego limanowskiego kościoła ks. Kazimierza Łazarskiego, obok po jego lewej stronie nieco w głębi twarz ks. Józefa Szewczyka, naszego ówczesnego tymbarskiego proboszcza. Szczęśliwie zachowała się do naszych czasów druga oryginalna fotografia z tej uroczystości – ujęcie w stronę rynku – widok fragmentu dawnej zabudowy Limanowej. Te dwie oryginalne fotografie sygnowane są na odwrocie pieczątką Zakładu Fotograficznego Walerii Janowskiej z Sowlin.
Jasna Góra – Częstochowa. Klasztor Paulinów – na placu rzesze wiernych. Pośród klęczących, modlących się postaci, grupa co dopiero przybyłych osób. Jest rok 1937 – pod jasnogórskie mury dotarli pielgrzymi z Tymbarku. Piękna, doskonale zachowana fotografia, niezwykłej wartości dokument.
Postać w rogu to przed i powojenny tymbarski przewodnik pielgrzymek Andrzej Surdziel ( Jędrzej ) kolejno stoją wieloletni naczelnik naszej Straży Pożarnej Józef Hładkulik, wójt Władysław Kuc, Jan Macko, Elżbieta Kapturkiewicz. Nieco z tyłu Adolf Peterszajn ( pis. wsp.), Wydra, Palka, Bogumił Bubula. Tych kilka osób udaje się na tej cennej fotografii rozpoznać.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie … na myśl przychodzą słowa wieszcza, kiedy biorę do ręki kolejne przedwojenne zdjęcie z moich zbiorów. Fotografia pochodzi z zachowanego w Tymbarku rodzinnego albumu. Wilno i Ostra Brama – sygnowane pieczęcią, datą i opisem zdjęcie pochodzi z czasów nauki w przedwojennym gimnazjum. Fotografia ta będąca rodzinną pamiątką to jednocześnie kolekcjonerski rarytas. Tak dobrze zachowane oryginalne zdjęcie dużego formatu J. Kaczyńskiego z ulicy Ostrobramskiej w Wilnie jest dużą rzadkością.
Wiejska kapliczka otoczona drewnianym płotkiem. Jest piękny, pogodny dzień. Do nóg łasi się wierna psina. Ładny, sielski obrazek jaki można sobie tylko wymarzyć. Na fotografii zamieszczonej poniżej możemy to wszystko zobaczyć. Można nawet powiedzieć, że ten widok jest całkiem na czasie, kończy się miesiąc maj, okres spotkań przy kapliczkach, wspólnej modlitwy na tradycyjnych Majówkach. Pod wieczór odbijają się echem od naszych gór wielbiące Maryję pieśni.
Świat zdaje się być na tym zdjęciu bezgranicznie piękny i szczęśliwy. Niestety, prawdziwy opis tej fotografii i historia z nią związana jest okrutna i tragiczna, tak jak okrutny i nieludzki był czas kiedy to zdjęcie zostało zrobione. Lata niemieckiej okupacji. Na tej dawnej fotografii uwieczniona jest kapliczka w Tymbarku na tzw. Trawnikach, terenie obecnie w większości zajętym pod Owocarnię. Dwie starsze panie noszą żałobę. W roku 1941 do Tymbarku dotarła tragiczna wiadomość z Oświęcimia, z niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Nie żyje Eliza Brosch, tymbarska nauczycielka – w młodości Lwowskie Orlątko – aresztowana za działalność w konspiracji, gdzie zresztą nosiła pseudonim „Orlątko”. Te dwie przyprószone już siwizną kobiety przyszły do kapliczki szukać ukojenia w modlitwie. Patrząc na tą dawną fotografię, jakże wymownie wydają się brzmieć słowa – ” Idźmy, tulmy się jak dziatki do Serca Maryi Matki … „