Przyroda wokół nas

Zdjęcia nadesłał Czytelnik, który spotkał (jeżeli można tak to nazwać)  to zwierzę. Napisał, że jest to bardzo rzadko spotykany gatunek. Zadał też pytanie: czy ktoś wie, jak ono się nazywa? 

Na FB portalu  najszybciej podał odpowiedź Pan Sebastian Piórkowski: padalec (jaszczórka beznoga), a dokładniej padalec kolchidzki.

Paolone w pierwszym transporcie do Auschwitz

    14 czerwca 2020 roku przypada 80 rocznica deportacji pierwszych Polaków do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Niemcy wysłali z Tarnowa do Auschwitz pierwszy masowy transport więźniów. Do obozu zagłady trafiło 728 Polaków w tym  m.in. bohaterski żołnierz pochodzący z Piekiełka, kapitan Tadeusz Paolone – Lisowski, patron Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „Strzelec” OSW w Tymbarku.  W ubiegłym roku nadano również Jego imię Bibliotece Publicznej Gminy Tymbark.

Chwała bohaterom!  

           Uchwałą Sejmu 14 czerwca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.

st. insp. ZS Robert Nowak

na zdjęciach: kapitan Tadeusz Paolone

 

 

14 czerwca – 80 lat temu do Auschwitz Niemcy przywieźli pierwszy transport więźniów

Jest kilka słów, którymi można opisać bezmiar okrucieństwa i zbrodni niemieckiego okupanta w czasie drugiej wojny światowej. Auschwitz otwiera tę listę. Przed 80 laty – 14 czerwca 1940 r. – do powstałego w Oświęcimiu – na polskich ziemiach wcielonych do III Rzeszy – niemieckiego obozu koncentracyjnego przywieziono pierwszy transport 728 więźniów politycznych z Tarnowa. Tego dnia obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady – pisze Prezes IPN (poniżej przedruk artykułu  publikowanego w czasopiśmie „Do rzeczy” z 8 czerwca 2020 r. ). 

„Zatrzymajmy się na chwilę i wspomnijmy wszystkie OFIARY niemiecko-austriackiej barbarii, szczególnie Polskie Ofiary.
Pamięć to niekiedy wszystko co pozostaje po tych, którzy w nadziei lepszego jutra ponieśli męczeńską śmierć lub naznaczeni piętnem szczęśliwie przeżyli te „nieludzkie czasy na nieludzkiej ziemi”. 

Dajmy świadectwo! Przypominajmy za tych, którzy mówić już nie mogą.”  – apelują członkowie   Społecznego Komitetu Obchodów 14 czerwca 2020.

W pierwszym transporcie do Auschwitz był nasz bohater, pochodzący z Piekiełka, kpt.Tadeusz Paolone. Tak o jego aresztowaniu  pisze Pan Stanisław Wcisło w biografii Kapitana: 

„W opracowaniu „Księga Pamięci. Transporty Polaków do Kl. Auschwitz z Krakowa i innych miejscowości Polski Południowej” T.I. (Warszawa-Oświęcim 2002), na str. 96 i 97 znajduje się opis pierwszego transportu. Oto krótki jego fragment: „Punktem zbornym dla więźniów przywiezionych pierwszym transportem było więzienie w Tarnowie. Sprowadzono ich tam głównie z więzień: Montelupich w Krakowie, „Palace” w Zakopanem, „na Zamku” w Rzeszowie, z więzień w Jarosławiu, Sanoku, Nowym Sączu, w Nowym Targu, Wiśniczu Nowym. W wymienionych więzieniach i aresztach więźniowie – zwłaszcza podejrzani o nielegalną działalność polityczną i przechowywanie broni – poddani byli w czasie przesłuchań okrutnym torturom. 14 czerwca o świcie wyprowadzono więźniów przed łaźnię i po kilkakrotnym przeliczeniu uformowano 100-osobowe kolumny, po czym poprowadzono w kierunku dworca kolejowego, pod liczną i dobrze uzbrojoną eskortą policji niemieckiej. Ulice Tarnowa były puste, gdyż już wcześniej przygotowano je do przemarszu transportu. W celu zastraszenia mieszkańców Tarnowa policjanci strzelali do okien, w których dostrzegli ukryte za firanką twarze. Około godziny 9 pociąg ruszył w kierunku Krakowa. W Krakowie dotarła do więźniów wiadomość o upadku Paryża. Przygnębieni tą wiadomością, niepewni swego losu, zmęczeni tłokiem i upałem, więźniowie z rezygnacją oczekiwali końca podróży.”

Wśród nich był także Tadeusz Paolone – pod fałszywym nazwiskiem Tadeusz Lisowski z Krzywczyc k/ Lwowa.”

Pełna treść pracy Pana Stanisława Wcisło przybliżająca nam sylwetkę kapitana Tadeusza Paolone publikowana była na łamach portalu:  

Na stronie www.tymbark.in w zakładce „Historia” jest link „kpt.Tadeusz Paolone” znajdują się artykuły o Kapitanie, publikowane na stronie. Są tam też materiały mówiące o Zofii Posmysz – współwięźniarce, o nadaniu imienia kpt.Tadeusza Paolone Bibliotece Publicznej w Tymbarku i inne. 

O współwięźniu kpt.Tadeusza Paolone Zbigniewie Tryczyńskim, który zmarł jako ostatni wiezień tego pierwszego transportu do Auschwitz można przeczytać materiał poniżej (publikowany po Jego śmierci w listopadzie 2017 roku).

Zmarł Zbigniew Tryczyński, więzień nr 276, współwięzień Tadeusza Paulone

 

Irena Wilczek-Sowa

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

GONIEC KRAKOWSKI 

 
„Goniec Krakowski ” – ten wydawany w latach 1939 – 1945 – niemiecki gadzinowy polskojęzyczny dziennik informacyjno-propagandowy, całkowicie kontrolowany przez władze okupacyjne Generalnego Gubernatorstwa. Kolportowany w Dystrykcie Krakowskim – ukazywał się od października 1939 do stycznia 1945. Tak brzmi leksykonowa definicja tego co zachowało się do dzisiaj w moich zbiorach w Tymbarku. Obok fotografii i dokumentów, gazety czasów wojny, trudnych, okupacyjnych lat. Oryginały zachowane w doskonałym stanie.
 
 Te kilka gazet, które mam rozłożone tu u siebie w Tymbarku dzisiaj przed sobą, to nic innego jak tylko narzędzie niemieckiego ogłupiania, odwracania uwagi, propagandowa gadzinówka, przepraszam, szmatławiec. Szwabskie gadanie – to przecież z lat wojny i niemieckiej okupacji pochodzi jedna z wersji tego powiedzenia. Coś tam o froncie wschodnim, o Francji, której obywatele mają się dobrze, pomimo wojennej rzeczywistości. Gdzieś tylko kłuje w oczy informacja o obowiązujących godzinach zaciemnienia. Zarządzenie o zaciemnianiu źródeł światła weszło w życie na terenie Generalnego Gubernatorstwa pod koniec czerwca 1941 roku. Niestosowanie się do tego rozporządzenia, nawet przez zwykłe niedopatrzenie, groziło aresztowaniem i karą śmierci.
 
Numer z września 1942 roku. Na jednej ze stron artykuł o Ziemi Limanowskiej – „Rolnicze uprzemysłowienie Limanowszczyzny „.  Wartość, jako archiwalia z epoki, bardzo cenna. Hodowla rasy czerwonej,  trudności uprawy w górskim terenie. Podpisane nic nie mówiącym inicjałem. Dużo miejsca zajmuje Górska Szkoła Rolnicza w Łososinie Górnej. I tu pozwolę sobie zwrócić na tę kwestię uwagę, gdyż ma związek z naszą historią, dokładnie z okresem tworzenia się Owocarni w Tymbarku. Pokazane w poprzednim spotkaniu wojenne dokumenty z moich zbiorów właśnie tego dotyczą. W roku 1939  Górska Szkoła w Łososinie obchodziła dziesięciolecie swojego istnienia. Efektem jej działalności a szczególnie dzięki poczynaniom Józefa Marka, jeszcze przed wojną w Tymbarku zaczęły powstawać pierwsze zręby naszej Owocarni. Paradoksalnie i wbrew często powtarzanym nieprawdziwym dywagacjom, wojna nie przeszkodziła w budowie istniejącej do dzisiaj najstarszej części Owocarni w Tymbarku i jej funkcjonowaniu.  W roku wydania tego numeru „Gońca Krakowskiego”, który dzisiaj przeglądamy, w roku 1942 Owocarnia w Tymbarku działała. Dowody na to mogliśmy zobaczyć przeglądając poprzednio moje fotografie i dokumenty czasów wojny. Do nich śmiało można dołożyć te gazety z lat II Wojny Światowej Oryginalne egzemplarze, które dotarły do Tymbarku w Generalnym Gubernatorstwie w Dystrykcie Krakowskim w czasie niemieckiej okupacji. I pozostały tu u nas do dzisiaj. Ta sterta gazet, część moich zbiorów, to świadectwa czasów wojny. 

SPOTKANIA Z HISTORIĄ – KOLEKCJA PRYWATNA TYMBARK

A oto chmurka – przyczyna przelotnych deszczy

Czytelnik portalu nadesłał zdjęcie chmury , dodając:

To, co prawda egzemplarz pojedynczy chmury, ale dobrze obrazuje, skąd się bierze w większości przelotny deszcz. Widać wypiętrzający się pojedynczy cumulus i powstającą powoli dolną warstwę jeszcze ściślejszych kropel wody. Tworzą się przeważnie od 500 do prawie 3000 m. Ale mogą się wypiętrzać do kilku kilometrów. Bez wypiętrzenia przeważnie jest oznaką dobrej i bez deszczowej pogody.

Apostolat Margaretka z Podłopienia w Kalwarii Zebrzydowskiej

Dzisiaj panie z Parafii Podłopień modlące się za kapłanów w ramach Apostolatu Margaretka  wzięły udział w XIV Pielgrzymce Apostolatu Margaretka do Kalwarii Zebrzydowskiej. Głównym punktem pielgrzymki była Eucharystia pod przewodnictwem Księdza Biskupa Jan Zająca.

Poprzedziły  ją: różaniec w intencji kapłanów,

konferencja, którą wygłosił krajowy duszpasterz Apostolatu ks.Bogusław Nagel pt.”Kapłaństwo a celibat”,

oraz Droga Krzyżowa (poniżej fragment).

Po Eucharystii była adoracja Najświętszego Sakramentu, Litania do Serca Jezusowego oraz akt oddania się NMP. 

Ze względu na trwający czas pandemii w pielgrzymce uczestniczyło stosunkowo niewiele parafii (poniżej są wymienione) oraz osób. 

Wszystkie nabożeństwa były odprawione w bazylice. 

Kalwaria przywitała i pożegnała  pielgrzymów piękną słoneczną pogodą. 

O Apostolacie (źródło: www.apostolatmargaretka.pl): 

Ruch osób modlących się za kapłanów „Le Mouvement des Marguerites” został założony w Kanadzie w 1981 roku przez panią profesor Louise Ward, przy aprobacie miejscowego biskupa. Tam też powstały pierwsze Margaretki. Zatem źródłem ogólnych zasad są kanadyjskie wytyczne

 Cele Apostolatu:

  • modlitwa za wybranego kapłana
  • troska o jedność kapłanów ze swoim biskupem i między sobą
  • współpraca między kapłanami i świeckimi
  • wspieranie powołań do kapłaństwa i życia zakonnego
  1. Logo Apostolatu

Jako logo ruchu wybrano margaretkę czyli polny kwiat. Ilustruje on zaangażowanie w modlitwę. Roślina jest zakorzeniona w glebie Kościoła i odżywiona życiem Ducha Świętego. Siedem płatków kwiatu reprezentuje siedem osób, które zobowiązały się do modlitwy za konkretnego kapłana. W centrum kwiatu wpisuje się imię kapłana, natomiast na płatkach imiona siedmiu osób, które składają Bogu przyrzeczenie modlitwy – każda w jednym, wybranym przez siebie dniu tygodnia.

  1. Modlitwa

W Apostolacie Margaretka istnieje duża dowolność w wyborze modlitw. Louise Ward stwierdziła: „Każdy ‘płatek’ może modlić się w sposób, który najlepiej mu odpowiada, każdy na swój sposób. Ruch nie oferuje specjalnej formuły”. I podobnie: „Każdy człowiek jest niepowtarzalny. Każdy liść z drzewa jest wyjątkowy;  każdy płatek śniegu, kropla wody, ziarnko piasku są wyjątkowe. Więc każdy znajdzie unikalny sposób. Bóg nie tworzy kopii. Różnorodność jest chwałą Ojca”. Zatem istnieje dowolność w przyjmowaniu modlitw przez różne Margaretki. Szanując wytworzoną przez lata praktykę, proponujemy modlitwę „O Jezu Boski Pasterzu…” oraz (według ustalenia przez grupę): dziesiątek Różańca lub Koronkę Pokoju lub Koronkę do Miłosierdzia Bożego lub inną modlitwę.

IWS