Jubileusz 50-lecia Kapłaństwa księdza Józefa Bubuli

Dzisiaj w tymbarskiej parafii przeżywamy Jubileusz Kapłaństwa naszego rodaka księdza Józefa Bubuli. Poniżej słowa skierowane dzisiaj w imieniu wspólnoty parafialnej przez przedstawicieli parafii do Księdza Jubilata oraz informacja o życiu Księdza Jubilata. 

Księże Prałacie Józefie, nasz Drogi Jubilacie.

Ojciec Święty Jan Paweł II zwracając się do kapłanów w San Salwador w dniu 6 marca 1983 r., powiedział m.in.: Kapłan jest sługą kościelnej jedności.
Do niego należy zjednoczenie wspólnoty chrześcijańskiej dla przeżycia Eucharystii w taki sposób, by była celebrowaniem misterium Jezusa, źródłem i szkołą życia wspólnoty.”

Jakże trafnie brzmią te słowa w odniesieniu do Ciebie Księże Józefie, do Twojego zaangażowania z jakim realizowałeś swą posługę duszpasterską w ciągu tych 50 lat kapłaństwa od dnia przyjęcia w maju 1969 r. święceń prezbiteria tu i odprawienia w naszym tymbarskim kościele Mszy Świętej prymicyjnej. Po dwunastu latach posługi w charakterze wikariusza w czterech parafiach diecezji, zostałeś skierowany w czerwcu 1981 r. przez księdza Arcybiskupa Jerzego Ablewicza do parafii Wniebowzięcia NMP w Rzepienniku Biskupim jako rektor nieistniejącej wówczas kaplicy w Rzepienniku Suchym. Kaplica ta powstała po Twoim przybyciu w użyczonym przez strażaków miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej budynku remizy – jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego.
W tak trudnym okresie dla naszego kraju, ksiądz Arcybiskup podpisał w dniu
31 marca 1982 r. dekret powołujący parafię pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Rzepienniku Suchym, a miesiąc później mianował Cię jej pierwszym proboszczem i otrzymałeś zadanie budowy kościoła parafialnego.

Dzięki Twojemu wielkiemu zaangażowaniu oraz pracy wielu oddanych parafian, z Bożym błogosławieństwem w tak bardzo ciężkim czasie stanu wojennego i po jego zniesieniu, dzień po dniu wyrastały mury nowej świątyni i już w styczniu 1984 r. nastąpiło poświęcenie „dolnego kościoła” oraz cmentarza parafialnego, a w dniu 20 września 1987 r. ks. bp Władysław Bobowski dokonał poświęcenia przepięknego kościoła w Rzepienniku Suchym. Wraz z budową kościoła materialnego budowałeś od podstaw parafialną wspólnotę wiernych Kościoła Katolickiego, tworząc grupy parafialne–m.in. liturgiczną służbę ołtarza, scholę, służbę Maryjną, rozwijając więzi jednoczące wiernych we wspólnym przeżywaniu liturgii, ale również ważne dla pogłębiania ich udziału w życiu wspólnotowym parafii – jak np. poprzez zespół sprawujący opiekę nad osobami chorymi i starszymi, czy organizację pielgrzymek na Jasną Górę i wielu miejsc świętych, pobyty młodzieży na oazach.

Niewątpliwie dużą rolę w realizacji tych dzieł odegrało Twoje zawierzenie wszelkich spraw i trudności wstawiennictwu Matki Bożej Królowej Polski – patronki parafii oraz Twego patrona Świętego Józefa oblubieńca Maryi opiekuna Jezusa – potężnego orędownika u Boga dla wszystkich, którzy się do Niego zwracają o pomoc i opiekę. Z pewnością wiele razy w swym życiu doświadczałeś niezwykłej skuteczności tej opieki.

Drogi Księże Józefie. W dniu święceń kapłańskich przed pięćdziesięciu laty, zrodziło się Twoje kapłaństwo jako uczestnictwo w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa – sakrament w którym oddałeś się na służbę Chrystusowi i Jego Kościołowi.

Św. Jan Paweł II nauczał, że kapłan w Bożym planie zbawienia pełni niezastąpioną rolę. Zwracając się do kapłanów w Rio de Janeiro  2 lipca 1980 r. powiedział: „Ten dar kapłaństwa (…) jest cudem, który dokonał się w was, ale nie dla was. Stało się to dla Kościoła; znaczy to tyle samo co dla świata, który ma być zbawiony.”

Czcigodny Jubilacie. Dziękujemy Bogu Ojcu za każdy dzień Twojej oddanej posługi kapłańskiej we wszystkich jej formach. Zawierzamy Twoje kapłaństwo Jezusowi Chrystusowi – Dobremu Pasterzowi oraz Maryi – Królowej Apostołów
i Matce Kapłanów. Życzymy aby Pan Jezus, który Cię wybrał powołując do uczestnictwa w swym jedynym odwiecznym kapłaństwie, obdarzał Cię wszelkimi łaskami i zdrowiem w dalszym kapłańskim życiu, a Matka Najświętsza czuwała nieustannie nad Tobą i pomagała Ci do końca wypełniać swoje powołanie, zgodnie z wolą Jezusa.

Szczęść Boże na wszystkie dni Twego życia.

Informacja o Księdzu Józefie Bubuli na podstawie artykułu pod tytułem „Czas oddany Bogu” , autor: Czesław Dutka, źródło: strona internetowa Szkoły Podstawowej im.Marii Konopnickiej w Rzepienniku Suchym

  1. Dzieciństwo

     We wsi Podłopień w pobliżu Tymbarku urodził się 15 marca 1944 r. przyszły ksiądz Józef Bubula. Jego rodzice – Marcin i Kunegunda – byli rolnikami. Miał dwie siostry i czterech braci.

   Do szkoły podstawowej uczęszczał do Tymbarku. Po jej ukończeniu wybrał szkołę średnią w miasteczku odległym od rodzinnych stron o blisko 300 km. Po złożeniu matury powrócił w rodzinne strony i podjął decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Tarnowie.

  1. Droga do kapłaństwa

   Rodzice wpajali swoim dzieciom szacunek do pracy i wartości chrześcijańskie. Chłopcy byli ministrantami. Józefa ciągnęło do służby przy ołtarzu. Codziennie, idąc do szkoły, wstępował do kościoła na poranną Mszę świętą. Dla młodego chłopca nie straszne były zamiecie, deszcz i wczesna pora porannych nabożeństw, mimo znacznej odległości od kościoła.

  1. Kleryk – żołnierzem

 W 1962 r., po złożeniu matury, ks. Józef podejmuje decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Tarnowie. W 1964 r. zostaje powołany do wojska. W Opolu przez dwa lata służy socjalistycznej ojczyźnie. Władzom nie chodziło o to, by z alumnów uczynić żołnierzy, ale by przeszkodzić w studiach.

     Po przeniesieniu do rezerwy w październiku 1966 r. kanonier Józef Bubula zgłasza swój powrót do Seminarium Duchownego w Tarnowie. Pobyt w wojsku umocnił jego przekonanie, że wybrał właściwą drogę.

  1. Służyć Bogu z radością

W maju 1969 r. alumn Józef Bubula przyjął w tarnowskiej katedrze święcenia prezbiteriatu. Dzień później w tymbarskim kościele odprawił Mszę Świętą Prymicyjną. Był to wielki dzień zarówno dla ks. Józefa, jak też jego najbliższych: Mamy, rodzeństwa, przyjaciół i całej tymbarskiej wspólnoty parafialnej.

   Pierwszą placówką była parafia w Zawadce koło Nowego Sącza, później Łużna i Czermna, wreszcie nastąpił pięcioletni pobyt w Dębicy, w parafii świętej Jadwigi. Jego gorliwa praca zyskiwała mu uznanie, a przyjaźnie z tamtych lat przetrwały do dzisiaj.

  1. Proboszcz na miarę czasów

  W czerwcu 1981 r. ksiądz Józef Bubula został skierowany do parafii Wniebowzięcia NMP w Rzepienniku Biskupim – w tym czasie proboszczem był ks. Stanisław Krzemień – jako rektor nieistniejącej jeszcze kaplicy w Rzepienniku Suchym. Był to czas wielkich przemian ustrojowych w Polsce zapoczątkowanych powstaniem „Solidarności”. W Rzepienniku Suchym kaplicę zastępowała izba w domu państwa Małopolskich, gdzie gromadzili się wierni na niedzielną Eucharystię.

   Po wakacjach ksiądz Józef zabrał się do pracy. Wkrótce – jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego – strażacy wyrazili zgodę na użyczenie remizy dla urządzenia w niej kaplicy. W takich warunkach doczekano się niezwykłej decyzji księdza arcybiskupa Jerzego Ablewicza, bowiem 31 marca 1982 r. podpisał dekret powołujący parafię pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Rzepienniku Suchym. Miesiąc później – 30 kwietnia – mianuje jej pierwszym proboszczem księdza Józefa Bubulę. Otrzymał zadanie budowy kościoła parafialnego.

  1. Wielkie budowanie

 To były niezapomniane dni w nowej parafii. Rozpoczęto poszukiwania odpowiedniej parceli budowlanej, przygotowywanie planów budowy, poszukiwanie materiałów budowlanych i fachowców, którzy podejmą się wielkiego dzieła budowy. Wszystko tu było pierwsze, zarówno dla księdza proboszcza, jak też dla młodej wspólnoty. Nie zabrakło jednak gorących serc i pracowitych rąk, a przede wszystkim Bożego błogosławieństwa.

  1. Budowanie wspólnoty parafialnej

   22 stycznia 1984 r. poświęcenie „dolnego kościoła” i cmentarza parafialnego;16 III 1985 r. ksiądz proboszcz zamieszkał w nowej plebanii.  W pierwszych latach pobytu w Rzepienniku księdzu proboszczowi towarzyszy jego Mama, wspomagają bracia (Jan prowadził budowę) oraz ciocia Ludwika.

Wraz z budową kościoła materialnego nieustannie trwała budowa Kościoła jako wspólnoty ludzi wierzących.

   W 1990 roku religia powróciła do szkół. Krzyże zawisły w salach lekcyjnych. Ksiądz proboszcz rozpoczyna naukę w szkole. Zresztą zawsze był w naszym środowisku mocno obecny i zakorzeniony.

  1. Te dni dał nam Pan

Widomym znakiem błogosławionych owoców pracy księdza prałata Józefa Bubuli są osoby konsekrowane wywodzące się z parafii (siostra Jolanta Bryndal, ojciec Hieronim Ryba kapucyn, księża: Waldemar Cieśla, Eugeniusz Bartusik Mateusz Gurbisz, Robert Pyzik, o. Mariusz Firszta Paweł Martyka).

  1. Boży człowiek

 Ksiądz proboszcz Józef Bubula jest człowiekiem skromnym, nie dbającym o honory i zaszczyty. Oprócz pracy duszpasterskiej w parafii, po utworzeniu dekanatu ołpińskiego powierzono mu funkcję wicedziekana. Strażacy OSP uznali go za swego kapelana, a biskup tarnowski Wiktor Skworc nadał mu tytuł kanonika honorowego Kapituły Tarnowskiej, czyli prałata.

 10. Po zakończeniu posługi proboszcza

Ksiądz Józef Bubula po 32 latach pracy w rzepiennickiej parafii, w 44 roku kapłaństwa, przeszedł na emeryturę i został rezydentem w Laskowej,

W 2016 roku minister Antoni Macierewicz mianował księdza Józefa Bubulę na stopień podporucznika wraz z  132 księżmi, którzy służyli w kleryckich jednostkach Ludowego Wojska Polskiego. Te nominacje są jedynie skromnym symbolem, którym Ojczyzna znaczy waszą wielką służbę – powiedział wówczas szef MON.

Dzisiaj 2 czerwca 2019 roku obchodzi jubileusz 50 lecia kapłaństwa w Tymbarku, w swojej rodzinnej parafii. 

Irena Wilczek-Sowa

O jubileuszowej Mszy Świętej wkrótce

70-lecie KS Tymbark – Turniej Młodzików U12

Dzisiaj na stadionie KS Harnaś odbył się turniej (pierwszy z zaplanowanego cyklu spotkań), który został  rozegrany  z okazji jubileuszu 70 lecia Klubu Sportowego HARNAŚ.  Do zawodów zgłosiło się sześć drużyn młodzików. Chłopcy z KS Harnaś zajęli czwarte miejsce.  Aktu dekoracji dokonali Wójt Paweł Ptaszek oraz ksiądz Stanisław Kaczka.

zdjęcia: Agnieszka Niezabitowska 

 

MAŁOPOLSCY TERYTORIALSI – święto i niesienie pomocy

W środę 22 maja serca małopolskich terytorialsów dwukrotnie zabiły zdecydowanie mocniej niż zwykle. Rano obchodzili pierwsze święto swojej Brygady, w nocy byli już na wałach i pomagali przed powodzią mieszkańcom gminy Szczucin.

Święto Brygady

W nocy 22 maja 1944 r., po uprzednim przeszkoleniu spadochronowym na kursie cichociemnych, gen. Leopold Okulicki w ramach operacji „Weller” został zrzucony do krajuna zrzutowisku w Wierzbnie (Małopolska). 75 lat później na pamiątkę tego wydarzenia 11 Małopolska Brygada Obrony Terytorialnej
im. gen. Leopolda Okulickiego (11 MBOT) obchodziła swoje pierwsze święto.
W uroczystości uczestniczyli najważniejsi goście Garnizonu Kraków, weterani, żołnierze Obrony Terytorialnej oraz pani Irena Okulicka – Kaczmarek, bratanica generała. Uroczystość zakończyła się żołnierskim poczęstunkiem oraz spotkaniem  z żołnierzami Armii Krajowej. W dobrym nastroju tuż po trzynastej wszyscy opuścili koszary podkrakowskiej Rząski.

Alarm

Nie minęło kilka godzin kiedy w telefonach żołnierzy 111 batalionu lekkiej piechoty rozbrzmiał sygnał alarmowy. „!!!ALARM!!! UWAGA TERYTORIALSI!!! Ogłaszam natychmiastowe stawiennictwo dla…”.Z powołania w trybie natychmiastowego stawiennictwa zostali zwolnieni strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej, maturzyści oraz żołnierze dotknięci skutkami powodzi. Półtorej godziny później w jednostce stawiło się 267 żołnierzy gotowych do pomocy. Większość sygnał zastał w pracy: m.in. adwokata, który został zwolniony z rozprawy sądowej, lekarza gotowego do objęcia dyżuru w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – został odesłany do swoich obowiązków w szpitalu czy pszczelarza, który akurat w tym momencie kupował pszczeli matecznik i z nim stawił się w jednostce – wrócił do domu by po godzinie zameldować się tym razem bez pszczół. 

Pomoc

Sytuacja była dynamiczna i niecierpiąca zwłoki. Deszcz padał nieustająco, wody przybywało. Tej samej nocy pierwsza grupa terytorialsów została wysłana do gminy Szczucin do miejscowości Suchy Grunt. W kolejnych dniach 200 żołnierzy w systemie zmianowym realizowało zadania umacniania wałów, patrolowania zabezpieczeń przeciwpowodziowych oraz ewakuacji dobytku gospodarstw domowych. Do 26 maja żołnierze Obrony Terytorialnej działali w promieniu 20 km od miejscowości Szczucin.

W tym samym dniu poprawiające się warunki pogodowe na południu kraju spowodowały w  porozumieniu z burmistrzem Szczucina podjęcie decyzji o ograniczeniu zaangażowania 11 MBOT.

Było to pierwsze zadanie dla 11 MBOT w ramach realizacji zadań z zakresu reagowania kryzysowego. Podziękowania dla żołnierzy Brygady przekazał Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, który podkreślił zaangażowanie, determinację, ofiarność i błyskawiczne stawiennictwo do akcji.

mjr Bartosz KUBAL, Oficer prasowy , 11 Małopolska Brygada Obrony Terytorialnej, 

www.terytorialsi.mil.pl

 

Spotkanie autorskie z Barbarą Gawryluk

30 maja (czwartek), w tymbarskiej bibliotece gościliśmy Barbarę Gawryluk, znaną i cenioną autorkę książek dla dzieci, dziennikarkę radiową, a także tłumaczkę szwedzkiej literatury dziecięcej. W spotkaniu uczestniczyły dzieci z klas od I-III ze Szkoły Podstawowej w Tymbarku. Bezpośredni kontakt z pisarzem to doskonała promocją czytelnictwa, rozwijanie wyobraźni i zainteresowań, a także popularyzacja literatury dziecięcej.

W pierwszej części autorka opowiadała o swoich książkach, a przede wszystkim o ich bohaterach, z których większość to autentyczne postacie, a opisane historie wydarzyły się naprawdę. Fabułę do swoich opowiadań czerpie z pracy dziennikarskiej. W utworach zwraca uwagę na podstawowe wartości jak: przyjaźń, pomoc w zagrożeniu życia,  uczy empatii, szacunku do ludzi i zwierząt. Częstymi bohaterami Jej książek są psy, ale nie tylko. W jednej z nich opisała historię Dźoka, legendę psiej wierności. Inna znana pozycja to Mali bohaterowie, przedstawia historie dzieci, które wykazały się dużą odwagą w ratowaniu innych. Niezwykle wzruszyła wszystkich przygoda foczki Klifki z Helu. Autorka porusza również trudne tematy, jak w Teraz tu jest nasz dom, opisuje dzieje rodziny z Ukrainy, która z powodu wojny zmuszona była emigrować do Polski. Dzieciom najbardziej podobała się przygoda przedstawiona w najnowszej publikacji o perypetiach niezwyklej świnki o imieniu Tutu.

W drugiej części spotkania autorka odpowiadała na pytania małych czytelników, a pytały między innymi: od ilu lat pisze dla dzieci, ile napisała książek, o czym będą następne powieści? Na zakończenie można było zakupić książkę i uzyskać autograf oraz dedykację naszego gościa.  

Informacja/zdjęcia: Biblioteka Publiczna w Tymbarku